-
Postów
212 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Forum
Wydarzenia
Blogi
Artykuły
Treść opublikowana przez jerryk
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
-
Strona 8 z 9
-
Ano brak-ale chyba tylko tobie.Skoro mogłeś rozgrzac swój piec,aż do zagotowania wody to chyba przyczyn słabego grzania trzeba szukac gdzie indziej niz biadoleniu na forum ,ze słabo grzeje.Dostałeś kilka istotnych wskazówek od hesa i ode mnie-pogłówkuj .Gdybym miał taki piec-jak przedstawiłeś na rysunku-to bym piętami bił się w d..W domu to powinieneś mieć ukrop.W twoim przypadku to albo piec jest trudnym przypadkiem,albo jego właściciel
-
Wkład kominkowy plus kocioł gazowy Ferroli
jerryk odpowiedział(a) na George temat w Instalacje CO i CWU
http://www.letorex.com.pl/por_schematy.htm -
do cipro:)palę w piecu z dolnym spalaniem węglem 24mJ-czyli słabym/groszek 380 zł/T/,ale nie potrzebuje on do spalania dużej ilości powietrza i dzięki temu uzyskuję efekt dobrego wykorzystania ciepła/nie schładzam powietrzem kotła/ W lubelskim dość popularne jest palenie węglem z Bogdanki-tłusty,koksujący,potwornie zasiarczony.W ub.roku skusiłem się na 2T tego paskudztwa.Żeby to spalić musiałem palenisko obudować cegłą szamotową-bo spalał się jedynie w b.wysokich temperaturach i z bardzo dużą ilością powietrza-grzał dobrze,ale wystarczył mały brak dopływu powietrza szczeg. wtórnego-wybuchał,dym żółty,smród nie do wytrzymania.Tak,że wydaje mi się że takie wysokokaloryczne węgle trzeba koniecznie spalać z dużą ilością tlenu-ale jest to możliwe jedynie przy dobrym i wydajnym ciągu kominowym-bo się będzie "zachłystywał" Takiego typu węgle można-oczywiście spalić z małą ilością tlenu i na niższych temperaturach,w kotłach ze słabszym cugiem-ale nie bedzie to spalanie-tylko zdymianie węgla,a przy zdymianiu z węgla o wart. opałowej 27 KJ uzyskamy co najwyżej 8-10 KJ ciepła-czyli 1/3-czyste marnotrawstwo,zasmołowanie,smrodzik itp Tak,że w przypadku kotłów ze słabym cugiem lepiej przejść na węgle mniej kaloryczne i z małymi wymaganiami co do ilości zapotrzebowania na powietrze.
-
Wniskuję,że masz kocioł-który najpierw zasypujesz miałem i na górze rozpalasz "ognisko" Nie żałuj do rozpałki dużej ilości drobego drewna sosnowego-w poczatkowym okresie rozpalania pozostaw uchylone dzwiczki zasypu dla wlotu powietrza,by bezdymnie rozpalało sie.Jak już będzie duży żar/rozgrzany komin/zamknij te dzwiczki.Automatykę ustaw na wysoką temperaturę/bo mogą być sytuacje wybuchowe-prześledż posty na tym forum/Zasada bezdymnego palenia to wysoka temperatura paleniska i komina w połączeniu z odpowiednią ilością powietrza potrzebnego do spalenia paliwa.
-
znalazłem w sieci coś na temat rodzajów węgla.Przy zakupie wiadomości te napewno się przydają :) Typy węgla kamiennego Typ Charakterystyka Główne zastosowanie Węgiel płomienny duża zawartość części lotnych, brak lub słaba zdolność spiekania, długi, silnie świecący płomień piece przemysłowe i domowe, generatory Węgiel gazowo-płomienny duża zawartość części lotnych, średnia zdolność spiekania piece przemysłowe i domowe, wytlewanie, uwodornianie Węgiel gazowy duża wydajność gazu i smoły, znaczna spiekalność gazownictwo, koksownictwo, wytlewanie Węgiel gazowo-koksowy duża wydajność gazu i smoły, dobra spiekalność, średnie ciśnienie rozprężania gazownictwo, koksownictwo Węgiel ortokoksowy typowy węgiel koksowy, średnia zawartość części lotnych, dobra spiekalność, wysokie ciśnienie rozprężania produkcja koksu metalurgicznego Węgiel metakoksowy dobra spiekalność, duże ciśnienie rozprężania produkcja koksu odlewniczego Węgiel semikoksowy mała zawartość części lotnych, słaba spiekalność, średnie ciśnienie rozprężania w koksownictwie jako dodatek schładzający wsad węglowy Węgiel chudy mała zawartość części lotnych, brak lub słaba spiekalność, krótki płomień piece przemysłowe i domowe, generatory Węgiel antracytowy mała zawartość części lotnych, brak zdolności spiekania paliwo specjalne Antracyt bardzo mała zawartość części lotnych, brak zdolności spiekania paliwo specjalne
-
Jeżeli w piecu nie masz wspawanego wlotu powietrza z tyłu -jak wychodzi płomień to jedynym sposobem na dostarczenie odpowiedniej ilości powietrza do spalania jest lekkie uchylenie dzwiczek zasypowych.Te wybuchy Jacek to możesz mieć tylko z powodu słabego ciągu kominowego-spróbuj palić samym węglem typu groszek/wtedy uzyskasz wysokie temperatury spalania,rozgrzeje się komin co spowoduje wiekszy ciąg/Ale najpierw rozgrzej instalację drewnem. do banaco:) a pleszew nie dał intr. obsługi jak zasypywać kocioł ? Hmm-fi 100 mm/6 mb.A jakiej mocy masz ten piecyk ? Bo jak powyżej 12-15 kW to średnica komina za mała.A wogóle jak nie chcesz miec wybuchów to zrezygnuj z wentylatora poddmuchu i przejdż na palenie weglem.Dlaczego strzela wypowiedziałem sie w poprzednich postach.
-
A,czy paląc w piecu dajesz powietrze wtórne poprzez uchylenie dzwiczek zasypowych ?Bo jeżeli nie to skąd gaz z paliwa- ma wziążć tlen do spalania?-dymi i nie grzeje wtedy.Tak jak poradził ci Heso zmniejsz komorę spalania -podał b.dobre rozwiazanie -kocioł bedzie pracował jak z dolnym spalaniem.Wycinać płomieniówek nie polecam-raczej dołożyć,trzeba dbać tylko o dobry ciąg kominowy.Gdyby wszystko zawiodło to tylko-wentylator wyciągu spalin /szuk. w Google/
-
Napal w piecu węglem /groszkiem lub orzechem/ rozpałka-dużo drewna sosnowego---i bez używania wentylatora poddmuchu /naturalnym ciagu/ i wszystko sie wyjaśni
-
Nie powiedziałeś Jacek czy masz piec górnego,czy dolnego spalania ?/różne sposoby doprowadzania powietrza wtórnego/ Przyczyną wybuchów jest napewno zbyt słaby ciąg kominowy.Warto przeczyścić komin-dokładnie,kanały pieca również-jak nie pomoże to tylko wymiana,lub budowa nowego komina-np.zewnętrznego.Jeszcze innym rozwiazaniem może być zastosowanie wentylatora wyciągu spalin(szukaj w Google)Jak sie z tym uporasz zalecam spalanie węgla z doprowadzaniem powietrza wtórnego.
-
Witam Miałem podobny problem z wybuchami kotła /dolnego spalania z poddmuchem pod palenisko/ Problem skończył się z chwilą,gdy zauważyłem-że przyczyną wybuchów jest spadek temperatury paleniska podczas postoju - przerwy w pracy- kotła.Pomimo częstych przedmuchów temperatura żaru niejednokrotnie spadała poniżej temperatury zapłonu wytworzonych gazów z paliwa-włączenie wentylatora,no i oczywiste "BUCH" Rozwiazałem ten problem poprzez spalanie paliwa-od poczatku,aż do wypalenia-z włączonym wentylatorem(nastawiam wysoką temp. na sterowniku i dozujac ilość zasypywanego opału,by uzyskac odpowiednią temperature w domu.Może czasami jest troszkę za ciepło,ale przecież ściany,przedmioty w mieszkaniu to też akumulatory ciepła.W zasadzie palę raz lub najwyżej 2 razy na dobę jak b.zimno.A jaka oszczędność opału-pomimo,że cieplej-poprostu opał spala się ,a nie zdymia. To co mówią producenci kotłów-że to opał nie taki -to bzdury-nie przyznają się przecież ,że to wada pieców zwiazana z wprowadzeniem automatyki-szczególnie poddmuchów.Kotły na drewno/zgazowujace/ mają ten sam problem.W sieci tylko raz spotkałem się z zaleceniem producenta kotłów by spalać porcję paliwa od poczatku do końca z włączonym wentylatorem-czyli w wysokich temperaturach paleniska,gdzie nie ma problemu z tzw.temp zapłonu gazu wytworzonego z miału ,węgla czy drewna. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów,życząc wysokich temperatur w kotłach i braku wybuchów :)
-
Po postoju rozpalonego pieca obniża się temperatura paleniska /żaru/ poniżej temperatury zapłonu gazów/z paliwa-miału/ Wentylator po ponownym załączeniu "rozdmuchuje żar" wytwarzając duże ilości gazu,który dostaje zapłonu po przekroczeniu odpowiedniej temp. :arrow: przewaznie powyzej 300-400*C. Jest to problem wszystkich pieców z dmuchawami-jak do tej pory nic nikomu jeszcze się nie stało,cisnienie rozładowuje sie poprzez komin i dzwiczki kotła. Jedynym sposobem na wyeliminowanie tego paskudnego zjawiska jest całkowite wypalanie paliwa od poczatku do końca z -cały czas włączona-dmuchawą.Nadmiar ciepła nalezałoby zakumulować np akumulatorach wodnych
-
Z eko-groszkiem nie powinno być żle-wystarczy przesiewać wysokoenergetyczne miały węglowe spalane w kotłach elektrowni i elektrociepłowni na kotłach pyłowych.Niedobór ekogroszku na rynku można tłumaczyć tylko sztucznym utrzymaniem cen na produkt o rosnacym zapotrzebowaniu.I tutaj rodzi sie pytanie-dlaczego coś co może zapewnić większą czystość środowiska jest "tłamszone" Przypomina mi się 22% Wat od kolektorów słonecznych w czasie gdy na "całą resztę jeszcze obowiązywał 7 %,gdzie równolegle w innych państwach dotowano i wspierano tego rodzaju działalność.Komu :?: zależy na gnoju w Polsce
-
Jednak kocioł retortowy "to jest to" Miałem okazję zobaczyć te kotły w "akcji"/wystawiało w Lublinie na targach kilka firm/Palnik pracuje jak gazowy-coś pięknego.Wydaje się-że staną się popularne-przy tak dużej konkurencji ceny napewno spadną,co dla środowiska jest na plus. :) Biorąc pod uwagę dużo mniejszą pracochłonność obsługi już nabrałem "apetytu"Zainteresowanie na targach kotłami retortowymi i tłokowymi-ogromne. XX :evil: XX :)
-
Całkowicie się z Tobą Marcin zgadzam odnośnie regulacji Twojego kotła retortowego-ale trafił on w ręce profesjonalisty/pewnie i u mnie chodziłby jak zegarek szwajcarski/ Ale z postów użytkowników forum widac,że najwieksze problemy mają z ustawieniami.Palnik retortowy to napewno "cacko"-już teoretycznie rozważajac zgazowanie węgla odbywa się poprzez strefę żaru-czyli w wysokiej temperaturze,wiec musi być skuteczne i ekologiczne.Nie paliłem jeszcze eko-groszku-czyżby był tak dobry,że po tygodniu palenia jest wiaderko miału :?: tyle popiołu to mam przy spalaniu drewna :!: Pewnie częściowo przekonałeś mnie do kotła retortowego,ale musze to jeszcze sprawdzić "gołym okiem"-napewno raz na tydzień to nie dwa razy dziennie+mnóstwo drewna na rozpałkę. :wink:
-
Tylko kiedy to sie zwróci,dolicz jeszcze /konieczny dla tego typu kotłów/ koszt modernizacji komina.A wiadomo ile jeszcze UE "pozwoli" :?: palić u nas węglem.Eko groszek w zastraszającym tempie drożeje,przy peletes ceny prawie jak przy gazie :cry: Pewnie,że męczące jest palenie w zwykłych kotłach-ale przynajmniej wszystko spalą.Ja w każdym razie nie zamienię popiołów/których również nie brakuje w kotłach z podajnikami/ na ciągłą regulację parametrów kotłów z tzw. "sterowaniem" :wink: na ten temat wypowiedziałem się w poprzednich postach .Wydaje mi się,że istnienie tego typu kotłów możliwe jest tylko w Polsce-nie jest to /ze wzgl.na konieczność regulacji/ dla przecietnego odbiorcy,a żle wyregulowany kocioł w środowisku spełnia funkcję odwrotną-staje się trucicielem.Jeszcze raz przytoczę co powiedziałem:) węgiel można spalić skutecznie w warunkach kontrolowanych jedynie w przemysłowych kotłach pyłowych
-
45 m ? Może piec kaflowy wystarczy :wink: ew.kominek z szybą
-
He,he piec kupuje sie raz,a męczy z nim cały czas.Ja mam kocioł dolnego spalania/wszystkopalny/ z automatyką-ładowany ręcznie.Palę sposobem"przepałek" bo to jest najbardziej ekonomiczne.Myślę,że kotły z podawaniem paliwa są dobre-ale tylko na mrożne dni-ciągła regulacja parametrów pracy kotła wcale nie uśmiecha mi się-takie rozwiązania są dobre-ale w dużych kotłowniach ze stałą obsługą.Jeżeli nie chcesz palić gazem polecam kocioł dolnego spalania-jest tani i rewelacyjny-ekologiczny i prosty w obsłudze.
-
Jeżeli wiesz jakie większe przyjemnosci są na "tamtym świecie"to może się podzielisz wiadomościami na forum.Wiadomo,że kominki otwarte sa jak piszesz sprawą nieprostą-ale nie znaczy to ,że niemożliwą.Tomcio 17 na forum chciał dowiedzieć się jak poprawić swój kominek by nie dymił. Ja równiez jestem zwolennikiem kominka otwartego-tylko dla piękna ognia.Do ogrzewania mam Co,a popioły i sadze to wystarczą mi w piwnicy.
-
Ale w kominku z wkładem kiełbasy nie można upiec do tomcio17-szukaj google-kominki otwarte to prawdziwe piękno palenia-nie przez przeważnie okopconą szybę
-
Myślę,że parę pomysłów "rzuciliśmy"Może my,może znajdą się chętni poeksperymentować i podzielić się spostrzeżeniami-może coś da się praktycznie zastosować :?: Wymienniki z kwasówki-to powaga-problem-do ich pospawania niezbędna jest specjalistyczna aparatura-chyba ?Jak narazie zafascynowało mnie rozwiązanie z palnikiem retortowym.To co dowiaduje się na forum jest to rewelacja jeżeli chodzi o dokładne spalanie węgli-popiołów prawie zero.Sam proces palenia ze sposobem podawania powietrza w w/w jest ciekawy,a chyba naistotniejszym atutem jest to,że palenisko może pracować-uwzględniając średnią jego moc-mocą,która w ruchu ciagłym pozwoli nam spalić zaledwie 150-200 kg węgla tygodniowo/niesamowite/Z trudnościmi w ustawieniach takiego palnika można sobie łatwo poradzić-zakładając,że jest w stanie długo przetrzymać żar na palenisku-dodając do układu akumulator ciepła-ustawiamy go wtedy na średnich parametrach i niech chodzi.Moc chwilowa układu będzie kompensowana z akumulatora
-
Mariusz zainteresowałem sie palnikiem retortowym-mam pytanie-z jak dużą ilością popiołu paląć eko-groszkiem muszę sie liczyć i jak często trzeba czyścić kocioł.dzięki. To pytanie wyżej do Marcina,sorry pomyłka
-
Z tym zbiornikiem z wodą-ciekawe-ekologia na 100 % i odzysk ciepła murowany.A co myslisz o dyszy rozpylającej wodę-wtedy by pompka od lodówki wystarczyła i nie byłoby problemu z przekierowaniem spalin w przypadku zaniku napięcia. odn.wykorzystania ciepła odlotowego spalin-Spaliny idące do dołu nie wytworzą chyba dostatecznego ciągu dla pracy kotła odn. pompki obiegu wody w co-Pompa na 100 % zwiększa sprawność układu o jakieś 10-15% /spróbuj na spokojnie-spalić określoną ilosć opału i porównaj to z temperaturą uzyskaną w mieszkaniu /Ja pompę włączam na maxa-3 ostatni bieg-w szereg dałem termostat od bojlera i przy spadku temperatury do 50*C wyłącza się-tak,że prądu dużo nie nasiepie./ale to tylko możliwe do ukł. grawitacyjnych/
-
chyba najlepiej byłoby dołożyć wymiennik z cienkiej kwasóweczki-pieruńsko odbiera ciepło./coś jak w kotłach kondensacyjnych na gaz/Byłoby nieduże a skuteczne-wykonać z cienkościennych rurek kwasoodpornych 1 mm/Tylko wtedy mogą pojawić się kłopoty z czyszczeniem,smołowaniem tego i wilgocią w kominie jak również z kondensatem-rozwiazanie wydaje sie dla maniaków.Jednak węgiel to nie gaz-za bardzo brudzi, by można było skopiować rozwiazania stosowane przy spalaniu gazu. Apropos komina-skąd weżmiesz spaliny,które po wyjściu z pieca będą mogły być cięższe od powietrza-trzeba by je schłodzić do temp. samego powietrza/a gdyby były nawet cieższe-to jako cieplejsze zawsze pójdą do góry.Zawodowo nie jestem zwiazany z ciepłownictwem-poprostu zainteresowania,chyba coś mamy z diabłów :twisted: :twisted: skoro interesuje nas ogień,palenie. Od spalin najskuteczniej można by odebrać ciepło stosując rekuperator powietrzny/spaliny-powietrze przy pomocy wentylatora/teoretycznie do temperatury powietrza schładzającego spaliny-wykorzystując to jako drugie żródło nagrzewania-powietrzem.Doczytałem się w Twoich komentarzach,że nie stosujesz obiegowej pompy do wody-polecam-wzrasta moc grzejników-na dole również są ciepłe i dzieki temu obniżają temperaturę na kotle-co skutkuje zwiększeniem sprawności układu
-
Tylko w tym wolnym paleniu jest poważna wada-nie można utrzymać odpowiednio wysokiej temperatury paleniska-a wiec prawidłowego spalania,co w konsekwencji prowadzi do oziębienia komina i zaniku ciągu,a paliwo sie zdymia zasyfiając kocioł i komin.Ustawienie minimalnych parametrów jest balansem pomiedzy paleniem a zdymieniem.Tak naprawdę to :) węgiel można spalić kontrolujac warunki jedynie w kotłach pyłowych.Stosowanie poddmuchów w kotłach domowych to totalne wyrzucanie pieniędzy w błoto.Mam kocioł/z poddmuchem,którego nie używam/z poziomymi wymiennikami i spalam również miał-wygrzewanie porównywalne z weglem,natomiast przy poddmuchu nawet na granicy wygaszenia nie uzyskiwałem połowy tego ciepła./od strony technicznej nie potrafię sobie tego wyjaśnić-dlaczego/ Mówisz o ciagu w naszych kominach-a pomijasz sprawę oporu kotła-kocioł z kanałami pionowymi potrzebuje większego ciągu niż z poziomymi. W tym 2-gim to pali się jak w zwykłej kozie.Jeżel chodzi o sprawność spalania to najwiekszą pewnie uzyskamy przy optymalnych parametrach i wtedy zjawisko niedopalania na ruszcie z powodu braku powietrza,czy zbyt grubej warstwy żaru nie wystąpi.Piece dolnego spalania zostały skonstruowane tak,by przy spalaniu paliwa/osuwanie się/można było jednorazowo podać dużo paliwa.Przy szczelnej komorze zasypowej masz efekt porównywalny z dokładaniem paliwa.Podanie powietrza do tej komory/tak jak Ty palisz/szybko odgazowuje paliwo pozostawiając wprawdzie więcej "koksu",ale pomija sie wtedy zasadę sukcesywnego spalenia paliwa na czym najbardziej nam zależy. :)
-
kotły firmowe/te z atestem/przeważnie mają zbyt duże paleniska w stosunku do wielkości wymienników-ale podyktowane jest to zmniejszeniem oporów przepływu spalin /bezpieczne zastosowanie do kominów ze słabym ciągiem/Palenie to sztuka,a każdy kocioł pracuje w specyficznych warunkach-dlatego nie ma uniwersalnej recepty jak palić na OK.Dla mnie najwazniejsze jest to bym zszedł do piwnicy-załadował kocioł-zapalił papieroska-bo w mieszkaniu nie dają-rozpalił i więcej nie dotykał-aż do następnego palenia/poprostu za jednym ustawieniem osiągam wszystkie korzystne parametry-brak dymu nawet przy rozpalaniu,wysoką sprawność ,ekonomiczność i to wszystko na grawitacji/oprócz pompy obiegowej wody.Jeżeli chodzi o stosowanie rusztu to jestem zaPowietrze do spalania regulujemy przecież klapką wlotu powietrza-całkowite jej zamkniecie powoduje,że piec pali jak bezrusztowiec-a dodatkowo mamy możliwość odpopielania.Piece naszego typu to nic innego jak generatory gazu i zgadzam się z Tobą,że zbyt duża ilość powietrza zbytnio schłodzi palenisko,dlatego polecam zastosowanie rusztu/piec stanie się wszystkopalny-nawet niskokaloryczny miał bez poddmuchu pójdzie,a i powietrze poddasz tylko od dołu.To,że po zmniejszeniu paleniska uzyskałeś wyższą sprawność to świadczy w głównej mierze o tym,że wymienniki za małe do tego rodzaju paliwa lub zmiana sposobu palenia.W moim przypadku próby palenia na niskich temperaturach/wystarcza 35-45*C/spełzły na niczym.Dlatego stosuję wyłącznie "przepałki"nawet w najgorsze mrozy-w domu jest albo ciepło,albo goraco-ale już robię akumulator+ automatyka-i bedzie super Aha-piec rozpalam palnikiem do papy
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
-
Strona 8 z 9