-
Postów
212 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Forum
Wydarzenia
Blogi
Artykuły
Treść opublikowana przez jerryk
-
Odpowiednia temperatura na piecu i na grzejnikach
jerryk odpowiedział(a) na marcin temat w Instalacje CO i CWU
Właśnie to rozwiązanie jest bez komplikacj .Termometr kontaktowy załącza i wyłącza sterowanie/zamiast tego regulatora ,który- obecnie masz-trzeba podmienić.Na czterodrogowym ustawić temp wody na grzejniki np. 45-50 przy pracy kotła 60-65/na sterowniku pieca/ przy dużych mrozach-i to jedyne ręczne przestawienie-na czterodrogowym-na grzejniki-to co na piecu 60-65,żeby mogło wygrzać mieszkanie.Reszta ustawień bez zmian,bo pytasz co zrobić by nie było efektu zimno-gorąco. Termometr kontaktowy ustawiasz raz- na jesień,a w siarczyste mrozy przestawiasz tylko -też może ze 2 razy w sezonie -czterodrogowy.I grzejniczki cały czas ciepłe-od jesieni,aż do wiosny. -
Odpowiednia temperatura na piecu i na grzejnikach
jerryk odpowiedział(a) na marcin temat w Instalacje CO i CWU
Marcin ja do swojego kotła /jak stosowałem automatykę/ zainstalowałem w pokoju termometr kontaktowy z zakresem 0-50*C Jego czułość jest niesamowita-zmiana temp.powietrza o 0.1*C powodowała zał/wył-grzejniki nigdy do zimna nie stygły. Natomiast proponowany przez Piotrka układ z siłownikiem i tak będzie wymagał ciągłej regulacji zakresów temperatury wody/w zależności od okresowego zapotrzebowania cieplnego mieszkania/ co uzyskujesz i tak ręcznie regulujac zawór czterodrogowy. -
Napewno warto spróbować-bo czyści.Na stronce z linku podanego przez Marcina producent sadpalu mówi o 12-20% oszczędności na węglu.Spróbuję-zobaczę,czy to taka rewelacja.
-
Sposób"babci" na czyszczenie pieca-na żar rzuć obierki po kartoflach,Sprawdzone-super skuteczne-coś jest w tych kartoflach. Myślę,że i z eko-groszkiem się wypalą
-
Ogniwo bieczowskie to jakiś żeliwniak ?-bo się z tą nazwą nie spotkałem.Załadunek trzyma na drewnie 12 godz.-to jakaś rewelacja.Zgadza się,drewnem najtaniej,tylko roboty przy nim dużo-węgla sypnie się szuflę i "trzyma" pozdrawiam
-
Uważam,że to jedne z najlepszych kotłów na rynku.Samo palenisko to cacko.Do dzisiaj pluję sobie w brodę,że wcześniej przed zakupem obecnego nic nie wiedziałem o kostrzewie.Polecam-ale i zazdroszczę-to naprawdę dopracowane kotły do naszego rynku-spalą skutecznie wszystko. :)
-
Odpowiednia temperatura na piecu i na grzejnikach
jerryk odpowiedział(a) na marcin temat w Instalacje CO i CWU
Piotrek-a na zasileniu kotła/powrocie wody z CO / to jaka temperaturę masz ? -
Pochwal się kol.machony nowym sprzętem-jaki kocioł,za ile i jak się sprawuje
-
-
Nie rezygnował-bym z naprawy.równo odciąć dół kotła powyżej rusztu wodnego,łatwo wtedy pospawać,górna część kotła napewno dobra-wstawić ruszt żeliwny.Jednak ruszt wodny to najmniej żywotna część kotła-pracuje w wysokich temp.łatwo zakamieniająć się-dużo kamienia,nie ma przepływu wody i przeżarza.
-
Na wiele pytań nie ma odpowiedzi-bo na głupie pytania lepiej nie odpowiadać.Kol. Piotrek-forum jest po to-by każdy użytkownik mógł wyrazic swoja opinię.Podając kontakt tylko do siebie pozbawiasz pytajacego użytkownika wyboru optymalnego rozwiazania zaproponowanego również przez innych uzytkowników tego forum.
-
kol. Piotrek-to,że zajmuje sie kotłami węglowymi od lat wcale nie znaczy,że zawodowo-po prostu z pasji-więc zamiłowanie,którego brak mi zarzucasz-jest.Jeżeli chodzi o intuicję-a wnioski można wysnuć jedynie z naszych postów na forum-to jest to hmm.sprawa dyskusyjna kto ma większą.To,że zawodowo zajmujesz się ciepłownictwem nie znaczy,że zawsze trafiasz w dziesiątkę.Trzeba wyjść z założenia,że z chwilą wprowadzenia na rynek kotłów z poddmuchem zaczęły się kłopoty użytkowników z eksploatacją/zob. forum/ Takich ludzi,którzy z pasją-również i wiedzą zawodową wykonują prace jest niewielu-sam wspominasz o bublach producentów co nie powinno mieć miejsca dla atestowanych towarów-bo chyba tutaj najbardziej -pies jest pogrzebany.Stosujac poddmuch pod miał weglowy ludzie spalają -nieekonomicznie-niesamowite ilości tego paliwa trując środowisko napedzając lobby węglowe/ciągłe podwyżki/ To są miliony ton zdymionego miału.Palenie węglem jest łatwiejsze i zjawisko to występowało w znacznie mniejszym stopniu. Analizowałem Twój układ grzewczy-dobry,lecz nie do zastosowania u mnie/piec dolnego spalania-szybkie zapopielanie rusztu/
-
To ile kosztuje ten komplet-sterownik,zawór 4-drogowy+siłownik. W swoich postach piszesz o utrzymywaniu na kotle temperatury 75*C-to w takim razie powiedz jaką powierzchnię ogrzewasz i ile opału spalasz,bo coś wydaje mi się ,że na samo podtrzymanie temperatury w kotle wypalisz więcej niż ja na ogrzewanie 90 m/2 przy śr. temp.22*C Trzeba wyjść z jednego podstawowego założenia-że węgiel i inne paliwa stałe można spalić kontrolując warunki spalania jedynie w przemysłowych kotłach ze stałą obsługą.W kotłach domowych zawsze będą problemy z ustawieniem i regulacją automatyki,dymieniem,smołowaniem,wybuchami itp.Dlatego najlepiej sprawdzają się tutaj proste układy grzewcze "sprzed lat"-typu piece kaflowe,zwykłe kotły co-są najekonomiczniejsze,a na tym/palącym węglem/ najbardziej nam zależy.Na pewno przełomem ostatniego okresu w węglowym grzejnictwie jest palnik retortowy-tylko,że jego stosowanie wymaga ciągłej regulacji ustawień i ma poważną wadę-dużo kosztuje.Ja osobiście gdybym miał wybór gaz-czy węgiel na piec za 7-9 tys./kiedy to sie zwróci/ biorąc pod uwagę ciągłą brudną robotę przy węglu wybieram ogrzewanie gazem.Nadmieniam,że również jestem automatykiem,a kotłami na paliwa stałe zajmuję sie od lat i automatykę w swoim kotle dawno wyłączyłem.
-
Zimne grzejnki u dołu to tylko i wyłacznie sprawa obiegu wody w instalacji-rozwiazanie problemu-zwiększć obroty pompy lub bardziej wydajna pompa.
-
Co myślę-do d...y.Spróbuj rozpalic tak:)na ruszt najlepiej tektura z pudełka/drewno-sporo/przyłóż to gazetami by miał się nie przesypywał/zasyp miałem na max/ i podpal Liczę na podziękowanie za poradę-to nic nie kosztuje
-
Przez nośnik ciepła to rozumiem wodę,olej,płyn solarny.Drewno-najbardziej ekologiczne paliwo jest paliwem stałym.
-
14x24 to ciąg i wydajność powinna być super.A dzwiczki do wybierania sadzy z komina-tu nie może być najmniejszej nieszczelności/doszczelnić gliną lub wełną szklaną/ Często użytkownicy wstawiają tutaj blachę jako bezpiecznik przeciwwybuchowy/ Trochę stromy masz ten dach-trudno to czyscić od góry.Proponuję rozpalić drewno w samym kominie/wyczystce/ powypalasz pajęczyny-jak tego dużo to też niedobrze.,no i sprawdzisz ciąg komina
-
Znalazłem w sieci art. o kominach-może się przyda DOBRY CUG -------------------------------------------------------------------------------- Przez lata komin nie stanowił przedmiotu specjalnej troski tych, którzy zabierali się do budowy swoich domów. Wiadomo, że musiał być. Teraz jednak sytuacja się zmieniła, w nowoczesny system kominowy warto inwestować. Warto też nauczyć się liczyć ewentualnie straty wynikające ze złego lub nie przemylanego wyboru. Komin z definicji jest konstrukcją budowlaną zawierającą pionowy przewód przeznaczony do odprowadzania spalin z rusztów pieców lub kotłów. Niezbędną właciwocią dobrego komina musi być jeszcze zdolnoć do tworzenia naturalnego ciągu powietrza, bez którego, jak wiadomo, ani węgiel, ani gaz, ani olej czy jakikolwiek inny materiał przeznaczony do spalania, nie będzie się dobrze palił. O piecu, który podłączony był do źle zbudowanego komina i w związku z tym źle się rozpalał i grzał, mówiło się, zapożyczając okrelenie z języka niemieckiego, że „nie ma cugu”, a ludowa mądroć obdarzała taki nieudany twór przysłowiem: „Pali się, Janie? Świci się, panie”. Komin tradycyjny, czyli przewód do odprowadzania spalin zbudowany z tradycyjnej cegły, to dzi już przeżytek. Współczesny komin musi sprostać rosnącym wymaganiom ze strony nowych źródeł ciepła i dostosowanych do nich nowych technologii budowy kotłów i zasad ogrzewania, jak też o wiele dzi ostrzejszym rygorom wynikającym z potrzeby ochrony rodowiska naturalnego. Dlatego dzi, zamiast mówić o kominie, używa się nazwy system kominowy. Podstawą zamian jest coraz powszechniejsze używanie „czystych” kotłów na gaz bądź olej opałowy, niemal całkowicie zautomatyzowanych. Do niedawna jeszcze za tradycyjnym piecem węglowym czy koksowym przemawiały koszty eksploatacji. Obecnie, biorąc pod uwagę walory eksploatacyjne i znacznie mniejszy nakład pracy przy obsłudze nowoczesnego kotła, koszty stały się porównywalne. Coraz więcej użytkowników wybiera komfort i wygodę, nawet, jeli miałoby to kosztować trochę więcej. Nowoczeniejszy nonik energii, jakim jest olej opałowy czy gaz, narzuca wręcz koniecznoć stosowania pieców opartych na zupełnie innej niż tradycyjna konstrukcji. Zasada ich działania stawia z kolei odmienne wymagania ciągom kominowym. Główne walory komina kryją się zatem we wnętrzu, wynikają ze sposobu budowy i zastosowanych materiałów. Tradycyjny komin, włączony jako element do systemu kominowego do nowoczesnego źródła ciepła, czyli zautomatyzowanego, bezobsługowego kotła na gaz czy olej opałowy, jest narażony na szybkie i niszczące działanie kwanego kondensatu. W starym piecu W tradycyjnym piecu na węgiel temperatura, z jaką spaliny wchodzą do komina, wynosi około 240oC. Tzw. punkt rosy , czyli zainicjowanie procesu skraplania się pary wodnej powstałej w wyniku spalania węgla, wynosi ok. 30oC. W niskich budynkach tak duża różnica temperatur wyklucza w praktyce powstanie punktu rosy. Mówiąc prociej, w kominie takim jest po prostu za gorąco, aby mogło nastąpić skraplanie. Nowoczesne kotły na gaz czy olej opałowy są o wiele sprawniejsze i wykorzystują do maksimum energię z paliwa. Sprawia to zarazem, że spaliny wchodzące do komina są znacznie chłodniejsze niż w przypadku palenia węglem - dla gazu temperatura ta wynosi ok. 120-160oC. Szybciej się zatem ochładzają i wczeniej osiągają punkt rosy. Kotły te są cyklicznie włączane i wyłączane przez termostat. W relatywnie krótkim czasie gorące spaliny z paleniska przelatują więc przez komin, rozgrzewają go, po czym następuje przerwa w procesie spalania i temperatura w kominie znowu się obniża. Przy spalaniu gazu ziemnego wydziela się 1m3 CO2, czyli dwutlenku węgla oraz ok. 2m3 pary wodnej. Gaz ziemny bywa na ogół zaazotowany i zawiera ladowe iloci siarkowodoru. Para wodna w temperaturze, jaka panuje przy spalaniu gazu, reaguje z tlenkiem azotu i siarki, tworząc ciecz, kwany kondensat, będący roztworem kwasu siarkowego i azotowego. Wodór, którego gaz i olej opałowy zawierają dużo więcej, wchodząc w związek z tlenem, daje wodę, a więc wilgoć zgubną dla tradycyjnych kominów. Kondensat, spływając po ich cianach, niszczy i rozkłada ceramiczną (np. ceglaną) powierzchnię. Po 2-3 latach erozja zjada komin. Rozkłada się najpierw zaprawa użyta do łączenia elementów, potem poddają się cegły i w efekcie tego niszczącego działania komin nadaje się do rozbiórki. Tradycyjny komin, włączony jako element do systemu kominowego do nowoczesnego źródła ciepła, czyli zautomatyzowanego, bezobsługowego kotła na gaz czy olej opałowy, jest narażony na szybkie i niszczące działanie kwanego kondensatu. Istotny wpływ na parametry użytkowe pieca ma średnica otworu kominowego. Od niej bowiem zależy, czy na całej długoci przewodu spalinowego utrzymane będzie odpowiednie podcinienie gwarantujące właciwy przelot spalin i zachowana pożądana temperatura spalin na całej długoci komina, wyższa od punktu rosy dla spalin z danego urządzenia grzewczego. W tradycyjnym kominie rednica ta jest z reguły duża. Standard wynosi 14 x 28 cm, co daje 2-3 razy większe pole przekroju niż to, które jest wymagane dla pieca gazowego. Spaliny wpadające doń z pieca gwałtownie się rozprężają, ulegając dodatkowemu ochłodzeniu, co pogarsza ciąg. W takim kominie uszczelnia się kwasoodporną zaprawą (kitem) i w odpowiedni sposób odprowadza skroplony kondensat, co sprawia, że i ten system gwarantuje duża trwałoć. Na Zachodzie rury szamotowe stosuje się z powodzeniem od dawna, są tworzywem sprawdzonym i konkurencyjnym ze względu na cenę. Rynek polski także oferuje już dzi pewien wybór takich kominów, ogłasza się wiele firm montażowych, istnieje okrelona podaż usług ze strony indywidualnych wykonawców. Coraz częciej są to wyroby bardzo dobrej jakoci z wieloletnią gwarancją. Jednakże spotkać się można jeszcze z ofertami producentów i wykonawców proponujących przestarzałe wkłady azbestowe i kamionkowe. Cechuje je duża bezwładnoć termiczna, choć wyróżnia niska cena. Trwałoć, w stosunku do wyrobów dobrej jakoci, jest jednak o wiele niższa. Koszt centralnego ogrzewania i ciepłej wody w przykładowym domku jednorodzinnym wynosi rednio 2000 zł rocznie. Instalacja typowego zestawu kominowego o 7-metrowej długoci za kwotę ok. 700 zł zwiększa sprawnoć kotła grzewczego o kilkanacie procent, dzięki czemu wkład kominowy amortyzuje się już po 4 latach eksploatacji. Klienci dają się często zwieć argumentowi o możliwoci zainstalowania wkładki ze stli nierdzewnej. Mało kto wie, że warto zapytać nie tylko o to, czy ta stal jest również kwasoodporna, ale też o to, jakie narzędzia zostały użyte do wyprodukowania elementów i jaką metodą połączone są szwy na rurach. Ile osób przywiązuje należytą wagę do przedstawienia przez producentów odpowiednich atestów? Kto wie, że formalny odbiór zbudowanej instalacji powinien polegać nie tylko na sprawdzeniu zgodnoci wykonania z projektem i dokumentacją powykonawczą, ale również na sprawdzeniu aktualnoci atestów na użyte do budowy instalacji materiały konstrukcyjne i montażowe. Kto sprawdza, czy odbiór instalacji odbył się z udziałem uprawnionego mistrza kominiarskiego i zakończył protokołem? A chodzi przecież o pieniądze wykładane z własnej kieszeni i zwyczajne względy bezpieczeństwa. Ile to kosztuje ? Wkład kominowy kompletny ze stali kwasoodpornej kosztuje 700 - 1000 złotych. W jego skład wchodzi odskraplacz, wyczystka, drzwiczki rewizyjne, trójnik (na wejcie spalin), płyta dachowa i parasol oraz rury w odcinkach o długoci (do wyboru, zależnie od potrzeb) 1 m; 0,5 m; 25 cm. Montaż wkładu - usługa w pełnym zakresie obejmująca ewentualne rozkucie fragmentu komina, zamurowanie elementów, usunięcie zadziorów w kominie itp.- kosztuje kolejne 300 - 500 zł. Montażu dokonuje się w jeden dzień. Średnio więc za wkład kominowy łącznie z montażem trzeba zapłacić ok. 1000 - 1500 zł. Oszczędzanie w tym wypadku jest na ogół pozorne i nieopłacalne. Komin z przyszłocią. W kominowej branży rokuje się, że żywotnoć komina wynosi tyle samo, ile samego domu. Kotły natomiast ulegają podczas istnienia budynku kilkakrotnej wymianie. Systemy kominowe w nowym budownictwie trzeba więc projektować tak, aby również na przyszłoć umożliwiały podłączenia nowoczeniejszych kotłów różnego typu. Pojęcie indywidualnego ogrzewania mieszkań stanie się adekwatne nie tylko w odniesieniu do małych domów jednorodzinnych. Obejmuje niską zabudowę szeregową, a także, być może, mieszkania w budynkach wielorodzinnych. Już dzisiaj z powodzeniem funkcjonują systemy kominowe, np. w Niemczech, które umożliwiają podłączenie indywidualnych kotłów do jednego komina. Działają też systemy, w których zaopatrzenie w niezbędne do procesu spalania powietrze jest niezależne od powietrza znajdującego się w pomieszczeniu, w którym zainstalowano energooszczędny kocioł - przynosi to znaczne korzści. Do takiego systemu można podłączyć jednoczenie do 8 kotłów, a w przyszłoci zapewne jeszcze więcej, uwalniając się tym samym od dyktatu wielkich elektrociepłowni. Oprac. Wojciech Kujawski Dyrektor MK-Zduńska Wola
-
Ukłony dla kol.heso.Też tak uważam-"pies jest pogrzebany" w słabym ciągu-zmniejszenie średnicy u wylotu komina napewno to poprawi-lepiej wyrywa.Rzucę zaraz na forum nowy temat-dobry cug-opracowanie kominiarzy.Z piecem polonusa nie jest tak żle-wystarczy by zmniejszył palenisko i palił węglem.Piec jest jak koło zamachowe-trzeba go dobrze ruszyć i dawać taki minimalny czad by nie straciło obrotów.Ciekawe czy czopuch szczelny na tej wyczystce.Do ogrzania 90 m/2 w zupełności wystarczy/dla węgla/ palenisko 15x25 Ocieplanie ceglanego komina nie ma sensu-a jeżeli tak to wełną kamienną-niepalne. W kominach wkład z cienkiej blachy powoduje,szybkie jego rozgrzanie-mała bezwładność-to mogłoby pomóc.
-
Od razu powinieneś to powiedzieć-byłoby mniej domysłów i zbędnych dyskusji.W takim układzie proponuję rozwiązanie zaproponowane przez heso.
-
witam głowimy sie co tu zrobić z piecem,ale jest to ewidentnie piec z górnym rozpalaniem/tzn zasypujesz piec paliwem-miałem-nawet całą komorę i na górze rozpalasz "ognisko" to,że tak jest widać jak rozjasniłem zdjęcie kol.polonusa Przy rozpalaniu pieca,by nie dymiło należy uchylić dzwiczki zasypowe w celu wprowadzenia odpowiedniej ilości powietrza. zał 1 Tak,że ten piec powinien sie sprawowac bez żadnych przeróbek-ew.aby nie przegrzewał możesz zmniejszyć palenisko,lub zastosować ruchomą przegrodę/za przegrodą ruszt musi być zakryty np wełna mineralną/ ważne-dla tego typu pieca nie robisz przegrody z dolnym odprowadzeniem spalin-ma stykać sie z rusztem-jako tylna scianka. Odpisz jak to działa-tym sposobem rozpalania
-
Z tą dmuchawą przy rozpalaniu to może być włączona o ile nie będzie powodować wydostawania się dymu na pomieszczenie. A myślałem ,że w piecach palą same chłopy Pozdrawiam
-
autentycznie 14x25 i mieści się wiaderko węgla,mam zamiar jeszcze zmniejszyć do 14x14 W szamocie węgiel dopiero się pali-dymu zero.znalazłem coś takiego http://www.tapis.pl/kominkowy/wyciagi-spalin.htm jak juz nic nie pomoże,czasami na złomie można podkupić wentylator typu FK,bo te ich ceny z nóg zwalają.Rura spiro-AL spokojnie wytrzyma temp.spalin i kwasy-u mnie kiedys w kominie była 3 lata-jako wkład,ale osmołowała sie i przy czyszczeniu wyrzuciłem.Jak nie chcesz przerabiać paleniska to zrób przegrodę z blachy,albo wstaw rurę-w niej pal,albo wyspawaj kosz ze zbrojeniówki-jak koksownik pozdrawiam
-
aha-zapomniałem Ci powiedzieś-odczyść dobrze komin-wpuść z góry jakies staliwo z 5 kg-obwiąż szmatą-żeby wyczyścło-tam ,gdzie masz w piecu rury nad kanalem wyczystnym-przepchnij jakimś drągiem syf do komina-przez płomieniówki/w połączeniu międz piecem a kominem ma być czysto. I OGNIA PS .gdyby coś nie wyszło pisz-pytaj-temat na pewno rozwikłamy
-
Bez obrazy Kolego-przepraszam za moja niefortunną wypowiedż.Pamiętam,że kiedyś-na poczatku moich przygód z kotłem miałem mnóstwo problemów i z czasem zniknęły.Podobnie jak Ty ogrzewam 90 m/2-piec dolnego spalania seko eko 2N.Na poczatku paliłem miałem z poddmuchem-to była tragedia-w domu niedogrzane-dym,wybuchy,z komina waliło dymem tak,że myślałem,że mnie sasiedzi eksmitują-jednym słowem rozpacz.Co zrobiłem-obudowałem cegłą szamotową palenisko zmniejszając do wymiarów 25x14 cm/ i tak wciaż za duże-nawet przy mrozach -25*C spokojnie dawałem radę/Cegła na glinę ułożona na ruszcie i w górę.Najważniejsze-zacząłem palić groszkiem + ewentualnie 1/3 miału-najpierw dużo drewna(żeby ruszyć zimny piec i komin) na grawitacji-bez poddmuchu bo to za mocno chłodzi spaliny.Wogóle to zapomniałem,że piec ma wentylator-nie używam wcale.Fakt,że do samej rozpałki przez sezon idzie mi 5-6 m drewna,ale to sie opłaci bo drewnem rozgrzewam wodę-potem na to pół wiaderka węgla i w domu jak w uchu.Jak już jest sam żar zamykam całkiem dopływ powietrza i trzyma jak kaflowy.Możesz rzeczywiście mieć słaby ciąg-możesz to przeskoczyć tak,że tam gdzie masz dzwiczki do czyszczenia równolegle z nich wyprowadzisz w komin rurę np.spiro fi 180-200 omijając płomieniówki/ale to raczej tylko na próbe w celu sprawdzenia cugu/Myślę,że piec masz OK-poprostu trzeba na poczatku dobrze go rozgrzać i palic intensywnie -sterownik to przydaje się bo widać dobrze jaka jest temperatura -do niczego innego wiecej.Akumulacje ciepła masz w żarze jak w odpowiednim momencie zamkniesz dzwiczki.Proponuję zastosować to co poradził heso-z dolnym wyprowadzeniem spalin,tylko jeszcze bardziej zmniejsz wymiary paleniska-wtedy i drewna i wegla bedzie zawsze pod wierzch.Ja węgiel-całą porcję wsypuje jeszcze przed rozpaleniem-jak duże mrozy-to wiaderko i tylko groszek ew.kostka.Miał to jest g....