-
Postów
1548 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
70
Typ zawartości
Forum
Wydarzenia
Blogi
Artykuły
Treść opublikowana przez daromega
-
Jak się przejechać u mnie po okolicznych wioskach to stare budy, nieocieplone pod eternitem w wielu miejscach. A lokalnie ceny zaporowe nawet dla średnio zamożnych a co dopiero dla biedniejszych. Więc średniowiecze dla wielu ludzi powróci. Taki mamy klimat.
-
Perspektywy na ogrzewanie w następnych sezonach jak i czym?
daromega odpowiedział(a) na sambor temat w Rozmowy na dowolny temat
Usmażą nas jak żabę. Z każdej strony po równo. -
Model letni cd
-
Perspektywy na ogrzewanie w następnych sezonach jak i czym?
daromega odpowiedział(a) na sambor temat w Rozmowy na dowolny temat
@piastun Tu to zapodaj bo tam są święcie przekonani że już płynie, a wszystko jest ach i och, zabezpieczone, zaklepane i dopięte. -
@Lolekx86 Nie chcę tu linków podawać, więc wpisz sobie na YT "Nitras teraz ja mówię" i posłuchaj tego od początku do końca. Usłyszysz ile z z Baltic Pipe mają w kontrakcie gazu, a o ilu mówią że mają 🙂 . Poza tym są inne dyskusje o cenach gazu w Europie na najbliższy czas i nie słyszałem nigdzie, tak kolorowych prognoz jak napisałeś. To wszystko zależy gdzie się ucho przystawi i gdzie słucha oraz co chce się usłyszeć. Tak więc poczekamy do jesieni. Wtedy będą konkrety i wrócimy do tego. Pamiętaj tylko że PL nie jest sama. Cała Europa będzie od ruskiego cycka odcięta. To gdzieś trzeba uzupełnić. Będzie tłok jak obecnie na PGG, więc i za darmo nie będą rozdawali ci co mają.
-
Każde paliwo stałe czy to drewno czy węgiel to nie jest żadna wygoda. Trzeba to przywieźć, zmagazynować, dosypywać, wyrzucać popiół etc. Ale jak ktoś nie zauważa różnicy w obsłudze kopciucha a podajnikowca i wywleka jakieś cytaty bo zero argumentów do dyskusji, to nawet nie jest mi przykro 🙂 @Lolekx86 Z tym gazem i jego ceną poczekajmy do jesieni. Różne ptaszki różnie ćwierkają. Obyś miał rację i prawda była po Twojej stronie. @Trener40 Jak się daje to się kraje. Mają swoje 5 minut. Jak pelletowce skończą na śmietniku jak te na olej opałowy skończyły, 5 minut biznesu się skończy i wrócą na ziemię. Tyle że nie będzie już drugiego razu.
-
Nie jesteś na czasie. Od wczoraj u mnie lokalnie z 2000 skoczył na 3200. Sprawdź u siebie. Natomiast nie wiedziałem że powstał nowy termin. Palenie węglem = wygoda. Gratuluję poczucia humoru. Co do PGG coś się zmieniło i nie zauważyłem ?. Tam tłumy zadowolonych pochwały piszą na fanpage ? Czy jestem cwaniakiem ?. https://wsjp.pl/haslo/podglad/48631/cwaniak W tej sytuacji tak. Staram się zapewnić sobie i rodzinie podstawowe warunki bytowe. Nie widzę w tym nic złego ani nienormalnego. Stać mnie, mam możliwość, więc jak każdy normalny myślący homosapiens, w tym i ty numerze o6483256 robię to co należy w danej sytuacji. Też nakupowałeś zapasy i też jesteś cwaniakiem, i to jest prawidłowe. A jak mi się opał skończy to spokojna twoja rozczochrana. Ani mi nie dołożysz ani nie zabierzesz. Poradzę sobie sam.
-
A może w serwisie AGD kiedyś pracowałem i wiem co można a czego nie ?. Dla takich jak Ty to prom kosmiczny. Jak sobie pod sufitem poukładasz (w co wątpię) to okaże się że jesteś znowu na ziemi chłopino. EOT z toba. Szkoda prądu.
-
Dzisiaj się już nie dogadamy. Ja o niebie ty o chlebie. Może jutro będziesz miał lepszy dzień.
-
@PioBin Postawią przy każdej pompie urzędnika i będzie pilnował czy się rozszczelniła 🙂 . Co mogli uwalić już uwalili. W pewnych kwestiach są bezsilni bo ludzie ich zwyczajnie oleją. A serwis można zrobić samemu jak się ma trochę oleju w głowie i narzędzi do tego. Ewentualnie każdy serwisant lodówek ma stację i całą resztę żeby to zrobić. @HarryH 100% ? jak w starym W124 który wszystko spalał ?
-
Przecież to była szydera z mojej strony 🙂 . Kupić 5 klasę i robić z niej śmierdziela to to samo co lać do diesla olej rzepakowy. Po to jest 5 klasa żeby było czysto, wygodnie i oszczędnie a nie żeby tam partyzantkę uprawiać.
-
Perspektywy na ogrzewanie w następnych sezonach jak i czym?
daromega odpowiedział(a) na sambor temat w Rozmowy na dowolny temat
Moja filozofia jest wziąć to na przeczekanie i tak dokładnie mam zamiar zrobić. W tej tej filozofii zawarłem tezę, że wytrzymają tą próbę najbardziej odporni i przygotowani z opałem na najbliższe dwa lata. Wiec poczekam i poobserwuję. Założenie jest takie. Jeśli nie będzie węgla, a na razie popyt na niego będzie ogromny bo wielu ludzi zostało ustawionych pod ścianą, cena będzie zwyżkowała w nieskończoność. Jednak cytując klasyka "nic nie może przecież wiecznie trwać" ta chora sytuacja musi się zmienić. Więc słabsze jednostki nie dające rady z zakupem i ceną tego surowca zamienią go na coś innego - bez znaczenia dla mnie co. Tym samym odpadną z placu boju, a więc dostępność towaru będzie coraz większa, a popyt będzie malał, więc wg. prawa rynku cena też zacznie maleć. Kolejna sprawa. Elektrownia Kozienice przechodzi na gaz Baltic Pipe. Pewnie inne też pójdą w jej ślady z czasem. Więc tu też widzę dalszy spadek konsumpcji węgla i większą część dla zaspokojenia gospodarstw domowych. Wiec potrzeba czasu. Ile, to jest trudne i zarazem łatwe pytanie. Ale..... Bez grzania czekać nie można ani sezonu, więc jakieś zdecydowane kroki pojawią się już tego lata i jesieni, a na przełomie roku, dwóch ten temat będzie moim zdaniem całkowicie wyjaśniony. Wtedy dopiero przyjdzie czas mi osobiście decydować i postawić pytanie co dalej robić. Na dwie najbliższe zimy kupiłem już opał. Jeśli dostępność i cena na zimę 2024-2025 będzie już ustabilizowana, nic nie będę robił. Kupię kolejne 3-4 tony i będę palił dalej. Dlaczego się upieram przy węglu. Bo tak sobie założyłem kiedy zmieniałem w lutym kocioł na 5 klasę, że jakiś czas będę nim jeszcze palił. A jeśli nie będzie to jednak możliwe, to na dzisiaj nie jestem w stanie odpowiedzieć co będzie za 3 lata i co wówczas będzie miało dla mnie sens. W tej chwili nie mam dylematu co robić, więc palę ekogroszkiem, i na spokojnie biorę sytuację, na przeczekanie kryzysu węglowego. Natomiast paliwo jako samo paliwo mi zwisa. Spalam miesięcznie jeden kocioł. Więc czy zapłacę za niego 250 czy 350 nie ma to znaczenia dla mnie i mojego budżetu. Dochodzi drugi samochód rekreacyjny. Przez ostatnie trzy dni spaliłem paliwa za 250 zeta. nie żałuję ani złotówki wydanej na to paliwo i leję tam zawsze nie patrząc zupełnie na cenę. Leję i jadę bo to moje hobby i frajda.. Czy to będzie 2000 na sezon czy 2500 też nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Inną sprawą jest lawina tego co ciągnie za sobą paliwo. To co zastajemy w sklepie i na każdym innym kroku droższe o 20 50 100%. Nad tym już trzeba ubolewać bo to produkty kupowane na co dzień, i ta kumulacja nasze budżety zubaża i to mocno. Jeśli ktoś ma dodatkowo kredyt i chodzi na bankowej smyczy, ma naprawdę mocno pod górę. Glapa zapowiedział kolejne podwyżki stóp, więc będzie jeszcze drożej. Jak do tego dochodzi reszta drożyzny o której wyżej napisałem nie mam nawet pomysłu co poradzić. Mogą dwa etaty nie wystarczyć, a to nie jest już życie, a nawet nie jest egzystencja. To zwyczajne niewolnictwo po części na własne życzenie. No bo jeśli ktoś uwierzył jeszcze w coś darmowego w tym kraju (mam na myśli niskie stopy) no to teraz zobaczy co to znaczy pracować na banksterów. Kilka tematów poruszyłem w tej wypowiedzi, ale żeby być dokładnym i przekazać myśli to w takim schemacie musiałem to streścić. Myślę że kulturalnie, rzeczowo i w punkt. -
To po co dali ludziom dotacje na 5 klasę eko ?. Teraz jest masa nowych kotłów i brak paliwa do nich. Teraz niech im jeszcze w pakiecie po nowym Stihlu dołożą i hołota do lasu na przecinki i suszki. Darmowa siła robocza i wyprowadzą lasy na prima sort. Dalej niech sobie ruszt uspawają i tym drewnem w tych kotłach 5 klasy palą. No nic tylko boki zrywać ze śmiechu. Ale w tym nie ma nic do śmiechu. Tak dokładnie będzie. Jechałem wczoraj po takich przykopalnianych terenach. Wodę odkrywka obciągnęła na maxa. Wszystkie olszyny na podmokłych terenach stoją suchuteńkie i poprzewracane częściowo. W lasach masa suszków i powalonych brzóz i sosen. Nikt z tym nic kompletnie nie robi. Jak by to było bezpańskie. Przejść się przez takie lasy nawet już nie da za nic. Jeden wielki pęk suchych poprzewracanych drzew. No to jak napisałem wyżej - piła w łapę i można zaczynać akcję opał. Tylko nie wiem kto na to zezwolenie ma dać i ile dopłacą.
-
Bez kobiety 7 dni wytrzymasz. Bez jedzenia umrzesz, bez dachu i ciepła zamarzniesz. Kobieta owszem ale nie bezwzględnie.
-
Też póki co są na tym forum informacje kupujcie z PGG dopóki jest jeszcze co kupić za w miarę rozsądną cenę. I później już tylko pozostaje przeczekać to. W którąś stronę to się zmieni bo musi. ja nie będzie węgla, w październiku, listopadzie ludzie z widłami na wiejską pójdą bo nie ma czym grzać. Już gdzieś to pisałem. Człowiekowi do życia niezbędne są trzy rzeczy. Jedzenie, ciepło i dach nad głową. Jeśli jednej z tych trzech rzeczy zabraknie, zacznie się rozpierducha. A zacznie się tej jesieni bo 11 mln. ton węgla z rękawa nie natrzepią. Stary dziadek z babcią ubiorą trzy swetry, zacisną zęby i przeczekają może jakoś - też wątpliwe przy -10 czy -20. Ale jak są małe dzieci (a w wielu / większości rodzin są) to to tak nie zadziała. Dziecku nie powiesz, że nie ma chleba, nie ma ciepła bo nie ma węgla albo na węgiel bo to czy tamto. Ono nie jest niczemu winne i niczego nie rozumie. Więc spada to na dorosłych i koło się zamyka. Albo - albo. To się musi zmienić bo nie może tak być jak jest obecnie. I jeśli się za to nie wezmą już teraz natychmiast a nie w grudniu będą mieli na jesieni klarowną odpowiedź narodu za nic nierobienie.
-
Masz na YT kilka recenzji na żywca. W necie też sporo bdb. opinii maja. 1700 mają dodatkowo BT ale mi to nie potrzebne. ja po tej recenzji zamówiłem ostatecznie Takie coś mi YT zaproponowało. Powiem tak. Izabela u aniołów i tak jakoś chyba nie moje klimaty z racji różnicy pokoleń, ale tutaj z córą nawet ładnie zapodają. No i Mietek na gitarce ładnie zapodaje. Przyjemne się tego słuchało.
-
Do kompa polecam Edifiery. Używam Edifier R1600 i robią mega robotę. To nie jest do dyskoteki w domu, ale film obejrzeć, muzy posłuchać sa extra. Ze starym Sound Blasterem i sterownikami KX robią jak dla mnie przy kompie mega robotę. Słuchawki mam też dość ciekawe Creativy, ale to nie zastąpi normalnego dźwięku i na dłuższą metę słuchawki męczą.
-
A mnie tam na model letni po dwóch dniach już wzięło. Mam sporo takich różnych, ale jak macie podobne tematy wrzucajcie. Może coś podejdzie to będzie do letnich wycieczek.
-
Ja wszystko rozumiem, i nigdy nikomu nie będę tego odradzał bo to kawał frajdy i niezapomnianych chwil. Ale zawsze będę uczulał na to, że jest to niebezpieczne. Możemy być uważni na maxa, a i tak jakiś nawiedzony łepek w E36 czy innym gruzie wyskoczy bokiem z bocznej bo on ma good mode włączone. Co by nie napisać otwierać sezon trzeba bo piękne słoneczko i 19 stopni. Ja jadę dzisiaj zobaczyć na moje tematy wędkarskie Przykona, Jeziorsko, Warta, bo czas też sprzęt pływający powoli zwodować i na zębatego zapolować. Jeszcze silnik musze tylko do beczki wsadzić, odpalić po zimie i sprawdzić czy wszystko OK. Tak że o grzaniu czas zapomnieć i przestawić się na letnie przyjemności i hobby 🙂. Motorki wyciągać i polatać.
-
Tylko ilość bolidów nie ta co 15-20 lat temu, i zupełnie inne warunki przetrwania obecnie na drodze. To trzeba brać pod uwagę na pierwszym miejscu. A strefy zgniotu ZERO. Przyjemności dopiero są na drugim miejscu. Ja wczoraj wstępne rozruszanie wykonałem. Zrobiłem też przegląd i dzisiaj otwieram sezon 🙂
-
To ja tez podsumuję sytuację na dzisiaj bo kocioł już ostygł. Kupiłem od 1 września 2021 do 12 kwietnia 2022 9 ton karlika. 5.8 tony na dzisiaj mi zostało. Spalone 3.2 tony w tym sezonie. Z tego do 18 lutego paliłem z mierną sprawnością w kopciuchu od góry. Tona na PGG w koszyku jeszcze do wyszarpania i myślę, że dwa kolejne sezony ogrzeję. Może nawet już tym co mam ogrzeję 2 sezony bo wypadała mała sprawność kopciucha, więc spalanie spadnie w kolejnym sezonie o ile nie będzie długo wielkich mrozów. A co dalej, będę się martwił wiosną 2024. Do tego czasu sytuacja musi się w jakiś sposób i w którąś stronę wyjaśnić. Wtedy dopiero będę decydował co dalej. Po 3, 5 czy 7 tysięcy jak zapowiadają groszku kupował nie będę na pewno. Od 28 kwietnia piec OFF. Rano w domu 20.5 stopnia. W dzień nagrzewa słońce do około 22.5. Od dzisiaj coraz cieplej bo około 19 więc da radę bez palenia. Chyba założę klimatyzator z funkcją grzania jeszcze w tym sezonie letnim do salonu. Właśnie na takie sytuacje do lekkiego podgrzania wieczorami wiosna jesień, i schłodzenia latem. To chyba najlepsza dostępna opcja.
- 1271 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- ekogroszek
- pellet
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
O węglu już wiemy. Czas o gazie wspomnieć 🙂 Wbrew początkowym triumfom rządzących, wcale nie przestajemy kupować rosyjskiego gazu Po pierwsze – to Rosjanie, nie my sami, wybraliśmy moment rezygnacji. Po drugie – wbrew buńczucznym pokrzykiwaniom, to wcale nie oznacza, że nie będziemy już kupować rosyjskiego gazu. Po trzecie – to, co dzisiaj prezentują bliscy rządowi eksperci, to najbardziej optymistyczny scenariusz. Tymczasem jesienią może się zrealizować gorszy. Po czwarte – będzie drożej, może dramatycznie drogo. Tu całość. https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/rosja-odcina-gaz-warzecha-nie-nasz-wybor-i-nie-zaden-wielki-dzien-komentarz/hl7535y,79cfc278
-
Zimny chów się zaczyna. Dobrze że maj idzie https://tvn24.pl/biznes/z-kraju/gaz-ziemny-rosja-sankcje-wobec-novatek-green-energy-gmina-miescisko-odcieta-od-dostaw-gazu-5690249
-
@MrWolf Po części masz rację, Ale grzejniki to są za firankami i ich nie widać więc co za różnica co tam jest skoro spełnia swoje zadanie ?. A żeliwny to żeliwny. Dłużej się grzeje, dłużej trzyma i oddaje temperaturę nawet przy 30 stopniach. Nowoczesny przedmuchowy musi mieć tych stopni sporo więcej żeby grzał. Poza tym mam jeden alu w kańciapie. Żeliwne są od 30 lat i grzeją. Przy spuszczaniu wody leciała czysta do końca. A ten super nowoczesny alu wysypał się po paru latach. Zaczął syczeć i cieć. Założony nowy zobaczymy ile pociągnie. Jak nie, to też tam teraz żeliwnego wsadzę i będzie wieczny. Zachłyśnięcie się nowoczesnością zależy też od podejścia i siły manipulacji. Ja mam takie podejście, że lepsze jest wrogiem dobrego, i jak coś działa to nie należy tego ruszać / zmieniać. Śmierdzący kopciuch pozaklasowy miał 16 lat i był czas na niego. Ale reszta grzeje jak grzała tyle, że obecnie 24/dobe i dużo niższą temperaturą spalając połowę tego co kopciuch. Dlatego mi to nie przeszkadza i nie dotykam. Bardziej przeszkadza mi to o czym w koło słychać, że węgla zero i prognozy na 5 czy 7000 za tonę. To nie jest do przeskoczenia dla 95% Polaków. Nie wiem, i ja sobie tego nie wyobrażam. Nawet te 3.5 tony po 7000 - wymiękam. A jak starsi ludzie mają po tysiaku emerytury i brak siły na cokolwiek ?. Sybir urządzili jednym ruchem narodowi. Czapkami ich zimą przykryją jak tak będzie. Ja nie wierzę w to wszystko co się dzieje normalnie bo tak źle to nigdy nie było jeszcze.
-
Ale co po łebkach. Grawitacja nie działa ?. Grzejniki żeliwne nie grzały ?. Zbędnym elementem są grube rury. To należy wyciąć i zamienić na PEX. Zrobione u mnie 20 lat temu. A reszta mi lata. Pompa chodzi z 25 lat bezawaryjnie i będzie chodziła dalej bo to pompa, a nie teoretycznie energooszczędna wydmuszka. Te wszystkie pozostałe komplikacje układów to ogłupianie i wyciąganie kasy z ludzi. Centralne to nie prom kosmiczny. Prosta sprawa kocioł > woda > pompa > grzanie. Nie chce mi się tego rozwijać. Ocieplenie, okna ocieplony sufit i podłogi to ma największy wpływ, a nie milion pomp, zaworów, rur miedzianych, czujników i innego badziewia potrzebnego jak dzidzi majtki do ugrzania wody. To moje zdanie i nie ma potrzeby się z nim zgadzać. Zawsze prostota jest najlepsza i najskuteczniejsza, oraz najmniej awaryjna i najmniej kosztowna.