-
Postów
1548 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
70
Typ zawartości
Forum
Wydarzenia
Blogi
Artykuły
Treść opublikowana przez daromega
-
@Ptaszniko Dla mnie od zawsze kiedy pamiętam największą głupotą jest się zadłużać konsumpcyjnie. Za biedni jesteśmy na to, aby dorabiać tłustych banksterów w ten sposób. Wpadanie w długi to jest najgorszy możliwy scenariusz. Być może ktoś właśnie tego chce. Zniewolić naród finansowo, zadłużyć i prowadzać na bankowej smyczy jak pieska. Ten od 70 milionów leje na to wszystko cienkim siurkiem parabolicznym. Jego kolesie tak samo. Paliwo po 8 zapowiadają to gotowa odpowiedź - mają drożej i żyją. Takie lekceważące podejście jest tak samo w przypadku opału. Oni maja ciepłe mieszkanka, full kasy, więc suweren zarabiający w PL średnio 3-4 tysiące mało ich interesuje. Nie masz na paliwo to z buta maszerujesz i tyle. Nie masz na opał, to siedzisz w kożuchu i też tyle. Tak to wygląda. https://next.gazeta.pl/next/7,151003,28477041,benzyna-dopiero-bedzie-droga-osemka-z-przodu-coraz-blizej.html#do_w=52&do_v=303&do_st=RS&do_sid=603&do_a=603&s=BoxBizMT Ja jeśli nie mam kasy to nie konsumuję i tyle. A jeśli konsumuję to za swoje. Nawet pyrę z solą czy zalewajkę jak nie było stać a były takie cienkie okresy czasu ale za swoje. Dzisiaj jest tak, jutro jest inaczej. Raz na wozie raz pod wozem. Ale zawsze za swoje. Jak brakuje, spiąć się maksymalnie i dorobić, a nie po kredyt na przejedzenie lecieć i oddać dwa razy tyle. Żadnych kredytów i gwałtownych ruchów w temacie ogrzewania też nie polecam. Tym bardziej teraz przy 5.25% z tendencją zwyżkową. O lichwie nawet nie wspominam bo to jest szambo do potęgi entej. Oczywiście to moje zdanie i nie ma potrzeby się z nim zgadzać, ale warto wziąć pod uwagę co napisałem. Lepiej być wolnym człowiekiem, żyć skromnie ale spokojnie. Ten rok będzie kluczowy. Po jesienno zimowym okresie wiele się wyjaśni. Zobaczymy czy i jak zareagują ci, co zostali wybrani przez ich suweren który teraz nie ma czym palić. W kolejnym sezonie myślę, że będzie już bardziej klarowna sytuacja. Teraz jest jeszcze dobry czas atakować PGG i nie odpuszczać ani dnia, ani sesji kiedy tylko czas na to pozwala. To jest bardzo mocno trudne obecnie, ale nie niemożliwe. Być może po tym artykule i zadymie jaka się wokół tego robi, będzie jednak łatwiej kupić skoro to na wiejską dotarło. https://www.slaskibiznes.pl/wiadomosci,e-sklep-pgg-gornicy-tez-nie-sa-w-stanie-kupic-wegla-czy-jacek-sasin-wkroczy-do-akcji,wia5-1-6616.html Choć ja nikomu tam w ani jedno słowo nie wierzę bo politykom wierzyć nie można w ani jedno słowo. Słodko pierdzą przed wyborami, a później się nie znamy. Ich biznesy i rodziny są priorytetem, a suweren ma płacić podatki i na tym koniec. Dlatego działa obecnie tylko jedna myśl. Umiesz liczyć licz na siebie. Niezależnie od tego wszystkiego co się wokół węgla dzieje, nie oglądać się na nic i nikogo, działać i dążyć do tego, aż się opał taki czy inny zgromadzi teraz latem najpóźniej do jesieni.
-
Piszecie że za mało na rynku. Owszem, a to co jest, prawdopodobnie idzie w lwiej części pod stołem za $$$. Nie każdy czyta temat w klubie więc tu zapodam newsa https://www.rybnik.com.pl/wiadomosci,u-cwaniaczkow-wegiel-od-reki-klienci-zgrzytaja-na-pgg-trop-prowadzi-do-rybnika,wia5-3266-52283.html Prowizja 1305 PLN do ceny sklepu dla pośrednika i dowozi bez stresu na wskazane miejsce. Na fejsbuku grupy. https://www.facebook.com/groups/3068776136771439 Admin tego bałaganu pomaga w zakupach i uwija się jak robaczek. Jak się coś napisze nie tak - podobno ban z miejsca. Po co takie grupy ktoś zakłada ?. Bo tam ściąga klientów - ofiary i biznes ludzi powiązanych z tym cyrkiem się kręci. Będzie coraz gorzej i coraz głośniej o tym, bo ciśnienie będzie narastało, więc jak prokuratura w końcu tam wjedzie, może będzie normalniej dla zwykłego Kowalskiego. Coś na rzeczy jest skoro węgiel dla Kowalskiego jest jak Yeti, a dla zaradnych inaczej problemu nie ma. Cyrki z zakupem, co dzień inna tresura userów na stronie, co dzień inne debilizmy wprowadzane aby tylko utrudnić zakup, kasowanie systemowe sposobów wypracowanych i opisanych etc. Normalne to wszystko na pewno nie jest. To nasz grajdoł lokalny PL. Do tego trzeba dodać artykuł który wyżej zapodał @Outsider i mamy pełen obraz sytuacji. Jest bardzo źle, i lepiej w tym roku nie będzie na pewno.
-
Tak, użyłem niewłaściwego słowa. Powinno być ułamek a nie sporo. Forum też nie jest wyznacznikiem. Na fejsbuku są grupy PGG liczące tysiące osób. Część z nich też się zaopatrzy. Jak to ostatecznie procentowo będzie wyglądało w skali kraju nikt nie wie.
-
Prawda jest taka, że sporo ludzi jest okupiona na zapas. Głównie ludzi internetowych gdzie są w stanie to ogarnąć. Ale jest szereg takich którzy komputer widzieli tylko na wystawie, a którym to przyjdzie przywalić bańką w beton na jesieni jak zobaczą 6 z przodu i zero dostępności.
-
Ja mam małą Dedrę DED7722. Nie jest to maszyna do ciężkiego orania ale ma kąty, i do takiego przydomowego warsztatu od 12 lat dzielnie się spisuje. Wałki stalowe Fi 70 też pocięła. Profile , rury bez problemu tylko taśmy z drobnym zębem muszą być do tego. Wadą jest brak chłodzenia. Ale to mała maszynka więc zbędny luxus. Można polać z butelki jak coś grubszego tnie. Maszyna niezastąpiona, zaoszczędziła masę czasu i robi mega robotę cały czas jeśli ktoś coś sobie grzebie. Teraz chyba już ją wycofali i nie produkują ale pewnie coś podobne jest. Cena też nie była powalająca bo chyba koło 7-8 stówek za nią dałem. Miała jakieś drobne awarie przez te 12 lat, ale żadnej grubszej. Jakieś nic nie znaczące pierdołki dosłownie. W porównaniu do tego ile kosztowała i ile zrobiła jest bardzo OK .
-
@marcin Prawdą jest że wyznacznikiem jest cena. Dopóki będzie klient za daną cenę dopóty będzie handel. Skończy się popyt, będzie konkurencja czy alternatywa, skończy się zdzierstwo. @kult5 Brykietu po 900 / 1000 do oporu na olx. Obiad nie za tęgi też można zjeść na Krupówkach za 300. Można iść gdzieś bardziej na ubocze i zjeść za 1/3 tej ceny i porządniej. Allegro to przykład mało trafiony. Nauczyli ludzi, że jak na zakupy to pierwszy link to allegro. Skusili smartem, zwrotami i tak doją ludzi których ogłupili, a którym sprzedawcy muszą w cenę wszelkie koszty allegrowe wliczyć. Dzięki temu, że nic tam nie kupuję, a w normalnych sklepach, jakąś tonę węgla oszczędzam w rok.
-
Mógł bym napisać no to sobie pogadaliśmy...... Ale żeby nie pisać dla pisania nie będzie o koniu. Masz pellet. Jak im się to opłaca a Olczykowi nie oto jest pytanie ?. Odpowiedź masz w opisie. https://sprzedajemy.pl/pellet-polana-zrebki-drewno-brykiet-pelet-trociny-wegiel-dab-zamosc-2-a1d299-nr64666473
-
To nie jest żaden argument do tego o czym napisałem. Jeśli pellet dla konia potrafią zrobić z wyselekcjonowanej trawy, czysto bez piachu, plasiku i innych śmieci w takim samym procesie produkcyjnym jak spasowanie trociny z całym bałaganem, to z czego wynika różnica w cenie na poziomie 100% na ta chwilę ?. Ci dla konia przedłużaczem z domu się podłączyli ?. Jeśli chcesz wnieść jakieś argumenty to je wnieś. Jeśli nie to po co pisać dla samego pisania ?
-
Nie gajcie takich bzdur bo jeszcze kto uwierzy. To tutaj prąd nie kosztuje tak ?. Praca też jest za darmo. Maszyny ptaszki kupiły i przyniosły. Tam ludzie też nie robią tylko robokopy tak ? https://allegro.pl/oferta/trawokulki-velti-z-traw-naturalnych-dla-koni-1tona-9146028185 A jednak to jest to samo tylko z innego surowca. To ile ta trocina kosztuje ?. Popatrzcie sobie na jej ceny i napiszcie. Ile kosztuje trocina do produkcji tony pelletu ?. Proces produkcyjny jest identyczny. Wala kręcą z tych co tym palą i zaciemniają. Myślcie samodzielnie, a nie pierdoły opowiadacie. Gaz prąd i inne ściemy. Nic nie jest prawdą. Prawda jest taka, że mają możliwość bo ludzie sobie kociołki powstawiali na bobki, to z nich teraz ciągną ile się da bez litości. Tak samo było z olejem opałowym. Tak samo byłem wydymany w 2000 roku. Więc drugi raz nie uwierzę w żadne bajki.
-
Ten śmiga któryś sezon. Mieszał a teraz jedzie owsem solo. Inne filmy też są. Dostosować palnik to też nie problem jak by trzeba.
-
Za chwilę wróci temat owsa. Wartość opałowa owsa to 15-18 MJ/kg. Cena za kilogram obecnie 1PLN. Tu już pewnie było to zagadnienie nie raz przerabiane na wszystkie strony, ale przy cenie 2000 za groch już taniej wyjdzie, a gdzie 3 czy więcej. Jest to na pewno jakaś alternatywa na ta nadchodzącą zimę i kto wie czy nie następne.
-
Gaz nie drożeje. Gaz zniknął. Poczekajmy do jesieni kiedy magazyny opustoszeją a cena na rynku stanie się zaporowa. Oni słodko pierdzą w tv, że są na wszystko przygotowani. Nie maja żadnego kontraktu. Nic kompletnie. Wszystko wydmuszka jakoś to będzie. Nic poza tym. A kurek na wschód się nie odkręci. Będzie tej zimy nie tylko z węglem wesoło. W następnej kolejności rozłożą PC jak poszaleją i uwolnią ceny energii w 2023. Na co by nie popatrzył jest lipa. Ruski zrobił praskę i całkiem mu to wychodzi. To nie prom kosmiczny. Takie coś nas czeka w najbliższej przyszłości jako wyposażenie obowiązkowe gospodarstwa domowego.
-
Genialny pomysł 🙂. A to się dopiero zaczyna........ https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,182251,28447187,500-procent-podwyzki-za-gaz-jestesmy-mieszkancami-opalenicy.html#s=BoxWWLink
-
U mnie też był taki prezes. Już z pracownikami nie rozmawiał nawet osobiście takie panisko. Żona do Francji na zakupy latała bo w PL się nie dało nic kupić. I co ? Jeb i po ptokach w pół roku. Teraz jeździ starym cientociento i ludziom dywany myje za parę groszy. Życie jest pokręcone, a ze stołka można szybciej spaść niż się komu wydaje. Wystarczy jeden impuls / zmiana / pomysł i cały ten pellet na szczaw pójdzie razem z kotłami, palnikami i całą resztą, a prezesina starawy już, to może na emeryturę. Świat nie znosi próżni i zawsze tak było że jedno wypiera drugie. Doskonałym przykładem jest Olej opałowy. Burza w nocniku kilka lat, cena w kosmos jak pelletu, i cały biznes królów nafty poszedł się kochać, a reszta na złomie skończyła.
-
Zaczynają się już kombinacje. Tylko kozetkę tam wstawić, budzik co godzinę i można oszczędzać ekogroszek.
-
Ja tam znawcom prasowania trocin nie jestem, ale wiem że jeśli są zbyt wilgotne prasowane wtedy jest taki efekt jak na zdjęciu. Poza tym przyszły żniwa. Wszystkie domorosłe mechaniki zwietrzyły biznes. Będzie to prasowane na masową skalę ile się da, do kiedy się da i czym się da. Żeby to prasować są wysokociśnieniowe prasy które dodatkowo podgrzewają etc. Ale są też proste wynalazki który domorosły mechanik skleci w szopie i będzie jakoś prasował. Dlatego może być to zbyt wilgotne zbyt słabo sprasowane. Jeszcze zapodam przykład takiej prasy którą każdy sobie na własne potrzeby może sklecić i na swoje potrzeby pewnie to wyda.
-
Pomieszałeś zagadnienia. Babcie mieszkały w starych zimnych budach z kamienia, grzały kuchniami i w piecach kaflowych, a jeździły w konia na wozie do miasta. Zapotrzebowanie na energię było 2-3 razy większe na jeden metr. Jak by nie patrzył obecnie mieszkamy w domach innych niż nasze babcie, ocieplonych z innymi oknami. Zużywamy o wiele mniej energii na ogrzanie, tylko płacimy za nią coraz więcej. Nawet tak daleko nie trzeba szukać. Jak miałem budę nieocieploną z lipnymi oknami 30 lat temu spalałem 6-7 ton kostki. Obecnie spalam w tym samym domu powiedzmy 3.5 tony ekogroszku czyli połowę. Natomiast każą sobie płacić za niego 5 raz więcej. Więc to co podałeś to zły przykład. To nie my jesteśmy winni. My zainwestowaliśmy pieniądze żeby było ekonomicznie i czysto. To że ktoś nas dorzyna to nie jest wina rozpusty. Rozpusta to jest na wiejskiej. Poczytaj o podwyżkach premiach i innych takich. My jesteśmy tylko normalnymi ludźmi, normalnie chcącymi żyć, i pracować tyle, że obecnie w nienormalnym kraju. Dążyć będą, bo po to ten biznes wymyślono. Ale zielona energia to jest jedynie namiastka energii. Jest kapryśna, droga, niestabilna i nie zastąpi gazu, węgla i innych dotychczasowych źródeł energii. Nie w tym modelu jaki jest teraz. Jej udział jest symboliczny i nigdy nie będzie inaczej. Załóżmy tydzień, bez wiatru i słońca, i ile jest tej zielonej energii wówczas ?.
-
Za komuny nie wiedzieć czemu rozpierducha zawsze zaczynała się od wysokich cen cukru. W czasach teraźniejszych wielce prawdopodobne, że punktem zapalnym będą nośniki energii, a węgiel będzie głównym zapalnikiem. Jest cienka czerwona linia której przekroczyć nie wolno, i ta linia została obecnie bardzo mocno przekroczona. Albo to naprawią do tej zimy, albo na jesieni spokoju nie będzie. To moje zdanie, nie ma potrzeby się z nim zgadzać.
-
@Popcorn1 Nie było, nie jest, i nie będzie stać wielu na wymianę. Co ciekawsze nie będzie ich stać nawet na palenie w tych śmieciuchach tej zimy. Mam sąsiada nad którym żeby szaman od Apaczów tańczył i zaklinał, nie wymieni prawdopodobnie ani kuchni węglowej, ani piecyków typu koza bo takim grzeje do dzisiaj. Jak w kraju zacofanym 300lat. Ale emeryturka cienka jak żeberko bakterii, to skąd on ma wziąć. Wczoraj moja żona wywaliła razem z plastikami starą suszarkę balkonową metalową, to z miejsca pozbierał, na kupkę ułożył, wózeczek weźmie jak się nazbiera, i na złom wywiezie. Już jest ze 1-2 zeta więcej w budżecie domowym. A jest takich cała masa. Kto tego nie widzi (mam na myśli tych z wiejskiej) to nie wie nawet jak szereg ludzi żyje w PL. Wszystko od d...y strony robią. Przepisy wymyślają takie, na które wielkiej części nie stać i nigdy nie będzie stać. W temacie ogrzewania pojechali całkiem po bandzie, a obecnymi cenami węgla (podstawowe paliwo biednych) serwują tym biednym ludziom zimą katastrofę. Nie chce mi się pisać nawet, bo zaczyna się w e mnie gotować coraz bardziej.
-
@Outsider Dzięki za wskazówki. Zanotuję to sobie i na pewno powalczę z tym. To nie jest temat o tym, więc wklej to jeszcze raz proszę tutaj i tam dokończymy dyskusję.
-
@Dozy Co znaczy dwustanowy ? Sterownik kotła ? Co do zakupów. Nie wiem co znaczy ostatnio. Mnie udało się kupić worki ostatni raz 12 kwietnia - dokładnie miesiąc temu. Od tego czasu nie zdołałem już niczego kupić, a próbowałem jeszcze jedną tonę dokupić wiele razy.
-
No tak okulary musze mocniejsze 🙂 Natomiast gdy było ciepło w dzień a chłodno wieczorami 4D na układ puszczał zaledwie 30-32 stopnie bo tak go ustawiłem i to było OK. Ale wtedy już kocioł się zaczynał odstawiać bo nie miało co odbierać ciepła. Jak by mu jeszcze mniej zapodać przeszedł by w czuwanie i grzał sam siebie. I tak salus go nie załączał całe dnie. To o czym napisałeś ustawiam sam zaworem 4D w zależności od potrzeb na ciepło obecnie. Co nie znaczy, że nie założę jesienią siłownika dla samej własnej wygody, a wtedy przetestuję to o czym napisałeś.
-
Podłogówka piękna sprawa. Tylko u wielu z nas, wiąże się to najlepiej z wyburzeniem chałupy i pobudowaniem od nowa. Bez walizki talarów nie dochodź nawet do zagadnienia 🙂 . Więc skoro podłogówki nie ma, to i nie ma czym sterować. W wielu / większości domów 20-30 letnich układy są grzejnikowe bez możliwości zmiany na co innego. Dlatego dwie opcje są. Albo sterowanie pompą albo kocioł OFF. Jak stabilnie jest mniej więcej zimno / chłodno, to zawór 4D skręcony ile potrzeba i kocioł działa sobie na luzaku non stop. Nie ma z tym żadnego problemu. Ale jak przychodzi huśtawka w dzień ciepo w nocy zimno, nie ma za bardzo jak tym sterować. No chyba, że ja czegoś nie wiem. Nawet temat o tym założyłem, ale niczego się tam nowego nie dowiedziałem. Większość napisała tam, że kisi kocioł bo nie ma innego wyjścia.
-
Coś w tym jest. Bo jeśli w okolicy -5 do +5 spalał u mnie około 14 kg na dobę, a przy +5 w nocy i + 15 w dzień kiedy go Salus wyłączał wychodziło około 9 kg i nie pracował x godzin w dzień, a jedynie sam siebie grzał to wychodzi lipa. Ale jak woda wystygła przez x godzin w układzie, to później musi ją nagrzać od nowa i chodzi non stop na 100% ustawionej mocy x czasu więc musi swoje spalić. Jeszcze tu zależy ile kto ma wody w układzie. Podajnikowiec na okresy przejściowe przynajmniej u mnie jesień / wiosna to nie jest dobre rozwiązanie. Lepiej w jakimś kominku trochę przepalać i tak to ogarnąć, niż bez sensu kisić cały dzień kocioł, a później spalać na pełny gwizdek i bujać zład od nowa. Podajnikowiec to PID, dobrze dobrana moc do zapotrzebowania i niech chodzi non stop sobie bez odstawiania, delikatnie, równo cały czas jak jest zimno . A jak się zaczyna huśtawka temperatur, to lepiej wygasić niż kisić go całymi dniami.
-
Kiedyś za komuny jeszcze, w wulkanizacji mieli małego starego kopciucha i kilka grzejników żeliwnych ciągnął. Oni tam przyjmowali jak to za komuny całe żuki dętek, fartuchów do naprawy od ciężarówek z wszystkich lokalnych firm. Utylizacja nie nadających się do naprawy dętek fartuchów to było jedyne i podstawowe paliwo w tej firmie. Ale oni mieli tego masę i to było łatwe do pocięcia - sama guma bez drutów. I takie kwadraciki ~ 10x10 cm wrzucał co chwila do kopciucha. Było tam naprawdę ciepło. Wszyscy oburzeni sytuacją piszą plastik, opony śmieci do kotła pójdą. Opon z drutami już tak łatwo nie potniesz. Poza tym ile tego potrzeba ?. Poza tym w jakim czasie zakatujesz swój własny kocioł, komin i wszystko co w tym spalaniu będzie brało udział, kupione za własne ciężko zarobione pieniądze ?. Tak samo jest z butelkami PET czy folią, plastikiem etc. To wszystko może się spali jako dodatek rzucone na drewno czy węgiel, ale nie do grzania ciągłego zimą i przy mrozach solo. Żadne śmieci, opony, plastik, kartony etc. nie zastąpią opału bo nie te MJ/kg i kilogramów za mało. Poza tym jak powąchają komin dronem i dowalą z miejsca 5000pln kary (a prawo mają po swojej stronie) jak by na to nie patrzyć, szybko się odechce takiego spalania śmieci i opon. Więc tak jak napisał @PioBin jeśli ten syf palić, to na pewno nie we własnych kotle, a w miejscu do tego bardziej odpowiednim. Może wtedy ceny znormalnieją i kupią ludzi opał docelowy w realnej cenie.