vernal

Moim zdaniem kłania sie inna, bardziej ogólna zasada: nie wyważania otwartych drzwi. Tok rozumowania jest nastepujący: kocioł jest przystosowany do użycia węzownicy schładzającej -> zamontować zgodnie z zaleceniami producenta kotła. i uzyskujemy odpowiedź na postawione pytania: oczywiscie nic sie nie stanie, bo to już zostało sprawdzone i otworzono te drzwi. Pozdrawiam.

No widzisz i się wyjaśniło. Kup 140l. "Lepiej jak jest więcej"

To brzmi znacznie lepiej... Ale nie czepiając się dalej, można dojść do ciekawego wniosku na podstawie choćby przykładu z herbatą. Grzanie prądem zbiornika latem nie ma żadnego sensu ekonomicznego w porównaniu do przepływowego ogrzewacza wody (też na prąd)! Czyli jak masz grzać prądem poza sezonem to lepiej przepływowo. Czysty zysk. Czy ktoś ma jakieś kontrargumenty? Pozdrawiam.

Że prąd wychodzi najdrożej to masz rację. Jednak nie widzę przyczyny, dla której grzanie grzałką 1,5kW wychodzi taniej niż 2kW.

Zgadza się. Jednak adammonika zwrócił uwagę na fakt, że wytwarzanie sadzy może być tak uciążliwe iż latem nie opłaca się grzanie kotłem. Warto spojrzeć na ustawienia, paliwo oraz sposób palenia pod tym kątem (optymalizować pod kątem wytwarzania sadzy i dymu). Za przykład palenia bez sadzy można podać spalanie miału w miarę dobrej jakości (czyli nie terz) w całodobowym (oraz seryjnym!) górniaku. Jeśli chodzi o CWU w lecie to gaz jest zdecydowanie najlepszy i najtańszy z konwencjonalnych źródeł. Pozdrawiam.

No, coś w tym jest. Na dużej mocy to każdy kocioł/układ sobie w miarę radzi. Dlatego przy zakupie trzeba się interesować tym jak będzie się nasz układ grzejący spisywał przy małych obciążeniach. Są tu lepsze i gorsze rozwiązania. Obawiam się, że Ty trafiłeś na gorsze. Może jeszcze nie wszystko stracone. Po pierwsze widzę, że pogodziłeś się z niekorzystnym dla Ciebie założeniem. Piszesz o wypalaniu sadzy. Nie istnieje takie pojęcie. Sadza ma nie powstawać podczas palenia! Ani zimą ani w lecie. Tak trzeba ustawić, żeby sadzy nie było wogóle i to jest dobry cel, do którego trzeba dążyć. Pozdrawiam.

No pewnie. Myślę nawet, że Koledzy z tego forum made takie palniki zanim zębiec o nich usłyszał :lol:

Witam, Generalnie się zgadzam. Powiedz tylko Kolego gdzie są łatwo dostępne tanie ślimaki? Kiedyś szukałem, to był problem. Jak coś znalazłem, to tanie one nie były. Pozdrawiam.

No dobra, tylko co zrobić z obecnymi wykwitami oraz zapachem? Widziałem np. u ciotki komin, który ma wykwity na strychu i zaczyna śmierdzieć również na najwyższej kondygnacji mieszkalnej. Tynk odpada tylko w paru miejscach bliżej dachu. Czy są jakieś środki, których wartałoby użyc przed ociepleniem tego? Coś przeciw grzybowi itp co się właśnie do tego nadaje? Czy da się w miarę szybko usunąć zapach na najwyższym piętrze?

Mnie się to rozwiązanie podoba jako 1 z niewielu efektywnie wykorzystujących solary. Solar przewymiarowany 2-krotnie w stosunku do dziennego poboru wody, bufor w zasadzie o nieograniczonej pojemności. Koszt porządnych paneli, podgrzewających 400l wody o 40K dziennie, to 6k pln. Jedyny ból to straty ciepła - trzeba na to zwrócić uwagę. Jako alternatywę, rzeczywiście, widzę tylko układ bez solarów. Pozdrawiam.

U mnie pali w te upały wrasnoręcznie wykonany solar. Jak chodzi o piwo, to ponieważ się Baca nie wypowiada, powiem, że ostatnio Stock jest w miarę dobry :lol: A wracając do tematu, to wg mnie nazwa "kocioł" ma same zalety i jej najczęściej używam - krótka, praktyczna, w miarę dokładna. Pozdrawiam.

Dobra, dobra. Tylko powiedz mi co grzeje to powietrze, które grzeje kocioł, który grzeje wodę? :lol: Bo powoli zaczynam dochodzić do wniosku, że kocioł grzeje powietrze ?! ;) Pozdrawiam.

Właśnie tak pracują solary: dają nadmiar mocy produkowanej non-stop oraz zazwyczaj brakuje jej w szczycie. A więc o co kaman?!

Tak się kolego bardzo nie ciesz. Kocioł to tylko część pieca, o którym myślisz... :lol: Pozdrawiam.

Podaj jaka to konkretnie pompka jest. Takim układem można nawet zimą używać kolektory na zwykłej wodzie.

A masz coś takiego? Gdzie dostać? Ile kosztuje? Jak się zachowuje na deszczu, mrozie itp? Pozdrawiam.

Pewnie, że starczy. Nawet listwa może być taka za 20 zł z wyłącznikiem. Widzę, że pojeciami elektrycznymi posługujesz się swobodnie a więc dziwi takie pytanie... Pozdrawiam.

Pierwszej wersji nie polecam. Zawór 4D jest bowiem głównie do tego, żeby obniżać temp. zasilania grzejników względem temp. na kotle (czasem znacząco). Mogą więc się zdarzyć przypadki, że CWU będzie miało zbyt niską temp. ładowania i bedzie się grzać całymi godzinami. Druga wersja owszem - to ta "jedynie słuszna" :lol: Nie ma co oszczędzać na tej (w sumie niedrogiej) dodatkowej pompce - zyskujesz duży komfort. Pozdrawiam.

Do ładowania 2 zbiorników są gotowe sterowniki (i różne gotowe scenariusze), nie ma co sobie tym głowy zawracać. Możesz też 2 połacie kolektorów mieć w rożnych miejscach (niekoniecznie obracać wszystkie solary na 1 obrotnicy). Jak działa ten motoreduktor? Czy odwrócenie biegunowości kręci w drugą stronę? W takim przypadku dodatkowy przekaźnik załatwi sprawę powrotu.

A jakim dokładnie łojem się to robić powinno?

Te oscylacje u Ciebie wynikają z faktu, że naczynie wzbiorcze pracuje od 1 bara! Wcześniej nie. Czyli dopiero jak dojdzie do 1 bar to się stabilizuje. Świadczy to o tym, że zbiornik jest raczej w porządku. Jednak jeśli go dopompujesz do 1,4 bar, to oscylacje wzrosną :D Z podanych przez Ciebie danych wynika, że wysokość układu zamkniętego nie przekracza 2m (1 kondygnacja od naczynia wziorczego, a właściwie manometru :D ). W takim przypadku stosując zalecenie Bacy, należałoby w naczyniu ustawić 0,5 bar a do układu napuścić 0,4 bar zimnej wody. Ja bym w takim przypadku naczynie ustawił na 0,5 bar ale zimnej wody bym napuścił 0,6 bar (naczynie min. 10% ilości wody w układzie zamkniętym). Pozdrawiam.

Dzięki za namiary. Drugi trochę drogi i za słaby, ale możliwości niezłe. Kolektory płaskie są wrażliwsze na kąt padania, więc rzeczywiście dla nich obrotnica mocno wskazana. Jednak ja wolę rurowe. Tylko muszą być dobrze zrobione. Próżnia to jednak duża przewaga. A wcale nie muszą być dużo droższe od płaskich. Sterowanie widzę tak: Zakładam, że obrotnica ma stany: - napięcie na złączu A - kręci w prawo - napięcie na złączu B - kręci w lewo - posiada wyłączniki krańcowe Trzeba zdobyć układ, który przynajmniej potrafi podawać impuls o ustawialnej długości czasu co określony (tez ustawialnie) czas. Przykładowo ustawiamy, że podaje napięcie przez 2s co 10 minut (to dobrane do szybkości obrotnicy tak, żeby szło za słońcem). I w ten sposób cały boski dzień. Nieważne czy leje czy są chmury. Jak wyjdzie słońce, to na pewno będzie odpowiednio ustawione. W nocy lub po osiągnięciu alarmu powrót na wschód (lub nawet północny wschód). Oprócz układu "taktującego" przydatne mogą być oczywiście przekaźniki dla odseparowania ukłądów o różnych mocach, no i do prostych funkcji sterowania.

No. Zwłaszcza jak budowlańcy zrobią 2 pólmetrowe mostki cieplne na każdy metr bieżący :D

Gdzie i za ile można dostać taką obrotnicę? Nawet używana by wystarczyła. Sterowanie to bym zrobił akurat proste - proporcjonalnie obracające w zależności od czasu - da się to przewidzieć. Ale pomysł z zabezpieczeniem typu 80C i jazda na wschód mi się podoba :D Jazda góra-dół też się może przydać - szczególnie ranem, gdy to jest najbardziej potrzebne. Mam zamiar obracać 12 rur - nie jest tak ciężkie i wiatru mniej łapie - to może od anteny wystarczy... Pozdrawiam.

NA tym forum jest mnóstwo tematów z gotowymi schematami i wytłumaczeniem w formie dyskusji. Jest w zasadzie tylko 1 słuszna :D możliwość wpięcia zaworu 4D oraz bojlera zasilanego dodatkową pompą - wymaga zazwyczaj przeróbki instalacji. Jeśli chodzi o sterowanie, to albo zostaw ręczne, jak mówi kufcio, albo proponuję siłownik+sterownik siłownika z pogodówką (a do niego wpięty dodatkowo termostat pokojowy). Obecny sterownik niech tylko utrzymuje stałą temp. na piecu oraz steruje dodatkową pompą cwu. Dokładny opis znajdziesz w innych tematach na tym forum.