Skocz do zawartości

kazik

Stały forumowicz
  • Postów

    1 074
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Treść opublikowana przez kazik

  1. Jak wynika z powyższego kocioł masz za mały, bo nie możesz utrzymać stałopalności w parametrach podanych przeze mnie. Twój kocioł 10 kw przy słabym drewnie może mieć tylko 5 kw. moderator podaje jako paliwo podstawowe węgiel. Na mój chlopski rozum do drewna proponuję dla ciebie moc 15 kw KWKD Zębiec lub hef 18 kw, ogniwo 13 kw , zębiec kwk 16 kw. Ja bym postawił na KWK 16 Zębiec. Drewno potrzebuje dużej komory załadowczej. Palę drewnem i przy 140 m2 mam 25 kw i jest bardzo ok. Kocioł sprzedaj póki nowy. Pozdrawiam
  2. kazik

    Powitanie

    No, a wkupne gdzie? :rolleyes: A kocioł chociaż masz? Pozdrawiam
  3. KWK 16 bez sterowania, do węgla można zastosować miarkownik ciągu, do drewna wyłącznie naturalny ciąg. Chodzi u moich znajomych z dobrym skutkiem, łatwy w czyszczeniu cena ok 2600zł. pozdrawiam
  4. Proponuję Ogniwo 13 lub Zębiec 16. A wybór to rzut monetą :rolleyes: . Ja bym wybrał zębca.
  5. Jakby nie patrzeć w tej sytuacji tym bardziej kocioł powinien być wiekszy, bo jeżeli obecny pracuje na full utrzymując na kotle np 50 stopni to strata opału. Dobrany dobrze kocioł powinien bez problemów utrzymywać temperaturę w istalacji 60 stopni, przy załadunku raz na 12 godz. W moim przypadku mniejszy kocioł splał mi na sezon 4 tony, a obecny maksymalnie 3, a do tego nie grzeje się komin, czyli średnia temperatura spalin jest mniejsza, co świadczy o mniejszych stratach energii. Pozdrawiam
  6. No cóż ja jedynie mogę Ci życzyć by Ogniwo słuzyło jak najdłużej, choć znając Twoje upodobania to kto wie :rolleyes: . a ta poza tym uznanie dla Twojej żony, bo dziewczyna cierpliwa jest wyjatkowo. :) :) . Pozdrawiam Dokuczliwy Kazik
  7. Ja sądzę, że zapominamy o rzeczy najważniejszej, czyli paliwie. I od tego należałoby zacząć. Ja np. mam kocioł 25 kw, a palę drewnem z topoli. Pytanie, czy mam kocioł przewymairowany?, przy 140 m2 powierzchi do ogrzania. Dlatego inwestor pownien najpierw założyć co będzie spalał, a dopiero potem ustalić moc kotła. Docieplenie równiż jest b istotne, ale jak mi sie zdaje nie najważniejsze. Wielkość zładu wody w instalacji jest parametrm, według mnie najważniejszym, bo w chwili rozruchu instalacji moc kotła musi być odpowiednia, by w niedługim czasie np max 30 mniut uzyskać na wszystkich grzejnikach odpowiednią temperaturę, co w moim przypadku wynosi 60-75 stopni. Dlatego też w istalacjach posiadających żeliwne grzejniki, grubsze przekroje rur, wymienniki cieła, praca w grawitacji moc powinna być deko większa. Być może się mylę, ale poprzednio miałem kocioł za mały i miałem kłopoty. Kazik
  8. To jednak górniaki są lepsze? A-W, a jak chodzi Ci ogniwo.
  9. No to przyjemnego wyjazdu, choć mamy nadzieję, że Waszeć powrócisz na łono forum. Ostatnio kombinuję z dozowaniem powietrza wtórnego w górniaku przy spalaniu chrustu sosnowego. A zrębki to opał rewelacja, Pozdrawiam
  10. Widzę, że się przełamałeś do górniaków :rolleyes: , ale tak na serio to wg Twojej recepty zbudowanie kotła Twojego typu wydaje mi się dosyć proste, a w zasadzie nie kotła tylko paleniska z komorą zasypową, a to wszystko z szamotu. Wymiennik blaszano-wodny ma drugorzędne znaczenie. Mówiąc wprost - według Twojej koncepcji proces spalania w otoczeniu blachy z wodą jest nie do przyjęcia, niezależnie od górności, czy dolności i spalania. Tak więc jak gdyby wracamy do palenia w piecu kaflowym z dodatkowym wymiennikiem, no i oczywiście do tego zasobnik paliwa. Ciekawi mnie jeno, czy w wymiarze praktycznego uzysku energii to rozwiązanie jest optymalne. Ale żeby to sprawdzić to empirycznie, należałoby wsypać np 10 kg paliwa porównywalnego do kotła blachowodnego i Twojego, a następnie zobaczyć efekt. Dlaczego to drążę, gdyż jak mi się zdaje część energii pobiera jednak szamot w trakcie długiej drogi płomienia do wymiennika. Trochę to zamutałem, ale po północy głowa gorzej chodzi, a na dodatek jestem zmęczony po produkcji zrębek. Pozdrawiam Kazik
  11. No kurna ostro Henryk dyskutujesz. Zapewne masz rację, ale poprawność polityczna nie jest wskazana. A jak tam Twoja konstrukcja, czy już dokończyłeś dzieła, czy jeszcze kombinujesz. A na koniec odpowiedz Wojtkowi jak Prawdziwy mężczyzna którego byś wybrał Hefa czy Zębca KWKD. Tylko proszę bez krętactwa :) . Odpowiadając Karolince - ja znam wszystkie kotły , nawet te Śnieżne w Karkonoszach ;) . Wpadłem na Forum tylko na chwilę,bo zrębki produkuję. Kazik
  12. Widzę Wojtku, że jeszcze chwila i zapomnisz o prostocie ;) . Co dolniaków to Hef i KWKD Zębiec. Pozdrawiam
  13. Moim zdaniem wystarczy zwykły dobry zawór grzejnikowy, który zdławi grzanie całego grzejnika w zależności od potrzeb. Zbiornik wyrównawczy otwarty można zastąpić odpowiednimi urządzeniami (układ zamknięty) . U mnie funkcjonuje b dobrze, polecam. Koledzy instalatorzy pomogą w opisie tej przeróbki. Opinia Bodzia 12 o odległości pomiędzy rusztami, a czopuchem wydaje mi się lekko uproszczona. Pozdrawiam
  14. Broń boże żadnej elektroniki. miałem i zdemontowałem. Mój kocioł ma 4 lata, ale palę codziennie zima lato CWU. Nie ma żadnych śladów korozji, nic złego się nie dzieje. Przy ostrym paleniu 10 lat spoko. Mój kocioł posiada duże drzwiczki załadunkowe, polecam palenie drewnem, koksu nie polecam, choć można spróbować, musi być mocny ciąg. Bierz KWK,a nie pożałujesz. Czopucha jeszcze ani razu nie czyściłem, a wygląda jak nowy z oryginalnym lakierem. Jeżeli masz węgiel można ostatecznie zamontować miarkownik ciągu.
  15. I znowu nie wiem czy mam dobry czy zły kociołek.
  16. Ja miałem kocioł żeliwny i uważam, że stalowy jest dużo lepszy- lepsza wymiana ciepła. Z tego co piszesz wynika, że masz kocioł za mały, bo ciągle palisz. Mój kocioł chodzi na 60-75 stopni do 12 godz na dobę. rozruch kotła i instalacji trwa maksymalnie 20 minut do 60 stopni. Tak więc skoro palisz na okrągło masz przepał. Zębiec kwk 25 kosztuje ok 2700 zł. No i sprawdź ocieplenie stropu.
  17. Mój znajomy zmienił żeliwne ogniwo na stalowe trochę większe i twierdzi, że zużywa mniej opału. Przy twojej powierzchni może być większy kociołek np 25 KWK Zębiec - taki posiadam. Jeżeli masz starą instalację o dużym zładzie wody to zwiększ moc. Kocioł mój znakomity do czyszczenia, prosty w obsłudze i u mnie na jednym zsypie węgla, ciągnie do 24 godz, choć ja w zasadzie spalam tylko drewno. Mogę udzielić więcej informacji. http://www.zebiec.com.pl/index.php?pname=139 Pozdrawiam Kazik
  18. kazik

    Tylko Drewno

    Jak mi się zdaje technika spalania ma decydujące znaczenie. Problem może być np z mokrą sosną. Ważne jest również łupanie drewna. Zbyt duże klocki gorzej się spalają. 10x10 15 x15 to chyba optymalne przekroje polan do suszenia i palenia. Od wiosny do jesieni tak pocięte drewno powinno wyschnąć w przewiewnej wiacie. Drewno nie przełupane nie ma szansy na wyschnięcie w trybie jednego roku.
  19. No i jeszcze pstryknij komorę załadowczą od góry i dokładne jej wymiary. Dolna wyczystka jest chyba bez zawiasów? tylko wsuwana . Sterownik Bomba ;) Pozdrawiam Kazik
  20. kazik

    Strary Ciepła

    Na strop nie żałować. można nawet 50 cm wełny jak ktoś ma kasę. Ja obecnie po ociepleniu mam ścianę gr 52 cm, strop 40 cm - razem z ociepleniem. Półśrodki nie wskazane, ale czasami konieczne. A co masz pod podłogą? Pozdrawiam
  21. No to fotki-kocioł wewnątrz i zewnątrz, a jważniejsze to się połóż i pstryknij klapę wyczystki dolnej. Czekamy na zdjęcia i jak z dostępem do wyczyski i czy używasz powietrza wtórnego. Kazik
  22. kazik

    Tylko Drewno

    To prawda drewno wymaga pracy. Ja mam kocioł z górnym spalaniem, ale dopracowałem się (dzięki temu forum) spalania drewna w sposób następujący. Ładuję na full całą komorę rozpalam od góry. Powoduje to, że moment rozruchu kotła jest optymalny, opał spala się powoli, a jak już złapie 60 stopni jest ok. Jeden załadunek starcza od 4do 8 godz zależnie od drewna. Następnie mogę dołożyć następną porcję i tak dalej. Metoda ta powoduje, że kocioł jest suchutki w komorze spalania i wymienniku. Palę różnymi gatunkami drewna, a w lato chrust i zrębki.
  23. kazik

    U24

    Ja też jestem ślązak - dolnoślązak pochodzący z Wałbrzycha. Mam inny nazwijmy to problem. Dla minie stałopalność nie ma żadnego znaczenia, bo wystarczy 4 do 8 godz i w chałupie komfort. Palę jak gdyby w kominku, tylko, ze w kotłowni. Palenie drewna to "czysta" przyjemność, dosłownie i w przenośni. Tak więc, jak cię stać, to chałupę ociepl i przejdź na drewno. Mnie nie ma w domu cały dzień, do roboty dojeżdżam 100 km, a żona bez problemu drewna dorzuci. Przy dobrym drewnie to i 8 godzin kocioł poleci. U Ciebie jedyny problem to kurna chałupa za duża ;) Pozdrawiam Kazik
  24. kazik

    Tylko Drewno

    Bardzo dobra odpowiedź, krótko i na temat ;) . Ale może jeszcze odrobinę więcej wrażeń, np w jakim kotle jakim drewnem itp. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.