Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Dostawnienie Zaworu Temperaturowego Esbe


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie jestem od dzisiaj na tym forum, na konkurencyjnym również, wiele czasu poświęciłem na przeczytanie wszystkiego co było dostępne, zanim zbudowałem swoją instalację. To raczej Ty ośmieszasz się pisaniem postów nic nie wnoszących do tematu. Moja instalacja jest zrobiona zgodnie ze sztuką i zgodnie z "ideologią" forumową dotyczącą tego typu instalacji, a mimo to mam problem z zimnym powrotem.

Sam często krytykujesz cudze rozwiązania, nie proponując swojego, jednocześnie powielając mity, dlatego dostałeś ode mnie minusa.

Opublikowano

No właśnie, kolejna obrażona postać , chcąca "z błota zrobić złoto".

Na pewno czytałeś wiele postów o takiej instalacji - kocioł + bufor+ grawitacja i powiedz ile znalazłeś takich problemów jak twój?

Ja nie znalazłem, a dość dużo i czytam i udzielam porad na priv.

Podobnie jest na drugim, trzecim i pewnie i 10 forum

 

A twoja instalacja w takim wykonaniu nie będzie prawidłowo działać, podobnie jak nie działają na grawitacji instalacje kominka z PW i bufora.

Chciałeś mieć taki układ na grawitacji to trzeba było kupić zwykły kocioł CO - DS lub GS i byłoby git.

A tobie się jeszcze kuchenki zachciało.

Kuchenki, która na papierze ma te 15kW na węglu a na drewnie max 10kW i to wcale nie na instalację CO, ta kuchenka jest pewnie liczona jak wszystkie piecokuchnie  dla całego ciepła które wytwarza , podobnie jak kominki z PW.

 

I mamy obraz pracy układu taki sam jak przy pompie bez zaw 3-D.

 

Zastanów się dlaczego tak się dzieje i będziesz miał rozwiązanie.

 

PS1

Węglem próbowałeś palić?

 

PS2

Zawór termostatyczny na grawitacji nie będzie działał

Opublikowano

To nie jest jakaś prymitywna kuchenka od Defro, Ogniwa itp, tylko pełnoprawny kocioł z Litwy. Ma 15kW mocy wodnej, żeliwny ruszt, super szczelne drzwiczki i klapę powietrza. Jakość wykonania jest bardzo wysoka, spala bezdymnie, a komora spalania mieści słonia. Jest stworzona do palenia drewna, więc nie będę brudził się węglem.

A tobie się jeszcze kuchenki zachciało.

Kuchenki, która na papierze ma te 15kW na węglu a na drewnie max 10kW i to wcale nie na instalację CO, ta kuchenka jest pewnie liczona jak wszystkie piecokuchnie  dla całego ciepła które wytwarza , podobnie jak kominki z PW.

 


 

Opublikowano

Wiem jaka to kuchnia, widziałem ją w Wilnie podobnie jak prawie identycznego Kalvisa K- 4 (14kW) - żaden rarytas,

ale ma jedną ważną rzecz - wg nowych przepisów nie jest objęta zakazem montażu i produkcji - jest po prostu kuchenką, gdzie paliwo spala się od góry.

 

Ale w instrukcji jest 1 zdanie -  wg tłumaczenia google, ja nie znam litewskiego, ale to w każdym języku tak samo brzmi

 

 

Aby uniknąć skraplania, konieczne jest kilkakrotne skrócenie żywotności kotła.
instalacja grzewcza jest zainstalowana w taki sposób, aby temperatura nośnika ciepła (wody) powracała do kotła
nie mniej niż 60 0 C. W tym celu w systemie musi być zainstalowany potrójny lub czterozaworowy zawór lub termostat.

A schemat podłączenia  jest typowy jak do przeciętnego polskiego kotła i tu nic nie wymyślisz.

Albo zrobisz prawidłową instalację grawitacyjną do tego "kotła",

albo klasyka-  pompa z zaw 3-D + ew obejście na zaworze  klapowym zwrotnym na wypadek pracy grawitacyjnej.

 

PS

Ze względu na to, że to nie jest kotłem ma cieńszą blachę niż prawdziwy kocioł - jest zrobiona z blachy 3 i 4 mm,

i z tego względu radziłbym ci dobrze zabezpieczyć temp powrotu.

Opublikowano

Rarytasem jest, bo przez 6 lat szukałem kotło-kuchni ładnej i estetycznie wykonanej, a będącej pełno prawnym kotłem CO z mocą wystarczającą do mojego domu. Kalvis rzeczywiście podobny, ale brzydszy, i przyłącza hydrauliczne ma w mniej wygodnych punktach.

 

Cenna i napawająca optymizmem informacja o nie obejmowaniu zakazem montażu i użytkowania takich kuchni - dziękuję.

 

Nie musisz mi radzić, aby zabezpieczyć temperaturę powrotu, bo właśnie po to tutaj jestem. Dołożyłem wszelkich starań, by moja instalacja była wykonana prawidłowo. Cały dom postawiłem własnoręcznie, każdą instalację wykonałem samodzielnie i zanim coś zrobię, to czytam i jeszcze raz czytam. Mam najprostszy, można rzecz idealny, układ grawitacyjny.

 

Nie bez znaczenia jest to, że dom jest pierwszy raz w swoim życiu ogrzewany. Temperatura powrotu z podłogówki na poziomie 8 stopni z pewnością nie pomaga kotłowi, ale na szczęście to już przeszłość, bo temp. rośnie i stopniowo podnoszę ją na zaworze 3D od rozdzielacza podłogowego.

 

Skoro i tak muszę dołożyć pompę tylko do zabezpieczenia powrotu, to myślę o zrobieniu prostego "by pass'u"  i z wykorzystaniem termostatu od bojlera elektrycznego, do temp. 50C przekierowywać wodę z zasilania do powrotu za zaworem klapowym, tak, że będzie musiała popłynąć do kotła. Alternatywnie mogę też mieszać w zbiorniku, pompując gorącą wodę na sam dół. Druga szalona "idea" to zamiana miejscami przyłączy hydraulicznych w zbiorniku akumulacyjnym. Zasilanie od dołu, powrót z góry. W związku z tym, że zbiornik stoi wyżej niż kocioł, grawitacja powinna działać prawidłowo. Zobaczymy, jeszcze może się coś samo poprawić dzięki wygrzaniu domu. Burza mózgów trwa.

Opublikowano

Powodem lania kotła przy starcie jest zbyt duży przepływ wody w obiegu, moim zdaniem należy ten przepływ zmniejszyć - stłumić zaworem, dać cieńsze rury.

Jak masz zawory odcinające między kuchnią a buforem to przymknij jeden na próbę.

A start podłogówki też powinien być z głową - przy minimum 50C na buforze.

 

 

Oczywiście masz zawór zwrotny na obiegu kuchnia bufor.

Opublikowano

Mam zawór zwrotny klapowy na powrocie do kotła.

 

Właśnie robię poranne palenie i zastanawia mnie jedno. Temperatura na wyjściu jest szybko bardzo wysoka, wręcz występuje podgotowywanie, a mimo to, na powrocie ledwo 17 stopni. Palę pełnym palnikiem, zero dymu, płomienie niebieskie. Rury łączące kuchnię ze zbiornikiem są naprawdę krótkie, 5/4 cala to nie szał (największy gwintownik jaki miałem i jednocześnie takie są fabryczne przyłącza do zbiornika), ale dla 15kW powinno wystarczyć.

 

Mam dzisiaj nieodparte wrażenie, że przyczyną problemu jest ZA MAŁY przepływ, który generuje tą kolosalną różnicę temperatur. Stawiam tezę, że mam konia trojańskiego w postaci zblokowanego zaworu zwrotnego. Wszystkie rury i kolanka, wszystko było sprawdzane, czyszczone od środka, żadnych luźnych pakuł na gwintach nie ma, zawór klapowy sprawdzałem, a nawet podszlifowałem klapę umożliwiając jej pełniejsze otwarcie. Chodził luźno i swobodnie, ale mimo to jego typuję na winowajcę.

 

Ten przepływ musi być za mały skoro na zbiorniku jest masę miejsca na ciepło, a kocioł jednocześnie się gotuje i cieknie smołą.

 

Może źle rozumuję, a Twój wniosek jest prawdziwy. Tak czy inaczej mimo wyjątkowych starań i dokładności, coś jest nie tak. Gdyby grawitacja działała jak należy nie byłoby tak dużej różnicy temperatur. Może Litwini zostawili jakąś szmatę w korpusie kotła, albo Niemcy w zbiorniku...

Opublikowano

Ta!

Albo ksiądz instalacji nie poświęcił ;)

 

Wg mnie za ostro zaczynasz , a przepływ grawitacyjny jest przecież spowodowany różnicą temperatur 

Zaczynaj palić słabiej, niech lekko rozgrzeje się jak największa ilość wody w kuchni, 

 

Jak taką kuchnię podłączysz do zwykłej instalacji to przepływ jest dużo wolniejszy, gdyż instalacja ma opory, a w tym przypadku oporów prawie nie ma.

 

Rady mogą być dwie - zmienić sposób palenia na wolniejsze rozpalanie  lub stłumić obieg grawitacyjny.

Opublikowano

W szale rozpaczy zdemontowałem zawór zwrotny (klapowy), był zamontowany prawidłowo (klapka była odchudzona i podebrana tak by umożliwiała większy przepływ). Efekt pozytywny taki, że skończyło się gotowanie i temperatura na wyjściu nie przebijała 80C, ale do momentu w którym powrót osiągnął 30 stopni, wylało mi się na podłogę pół wiaderka kondensatu. Dużo białego dymu, mimo super suchego opału. Przez demontaż zaworu zwrotnego musiałem dolać do instalacji koło 80l bardzo zimnej wody (przed rozpaleniem), więc to pewnie potęgowało skalę greckiej tragedii. Nigdy nigdzie nie widziałem, ani nie czytałem, ani nie słyszałem, żeby z kotła się TAK LAŁO.

Coś w jego konstrukcji , lub konstrukcji zbiornika musi być nie tak. Bo to jest niemożliwe.

Sprawdzałem też jak podziała przydławienie przepływu i efekt był taki, że temperatura na wyjściu ostro w górę na ponad 90, a lanie kondensatu takie samo jak było. Palenie na krótkim obiegu spalin też powoduje wylew.

Może ten kocioł jest dziurawy?!! Dostanie temp. to się rozszczelnia, póki jest średnio ciepły to leje na podłogę, a w wyższej temp. odparowuje przez komin? To by była dopiero lipa.

 

Tak czy inaczej, boję się w nim już rozpalać. Muszę zrobić gorący powrót i to bez pompy. Mieszkam na końcu świata i prąd w zimie nie jest rzeczą pewną.

Opublikowano

To nie cuduj, tylko porządną przetwornicę + odpowiednio duże aku i 2 pompy to pojadą na tym przez 24h lub dłużej.

Możesz z dobrodziejstw przetwornicy korzystać tylko podczas rozruchu, a później już na grawitacji lecieć.

Ponoć masz do tego podłogówkę i ona też na grawitacji chodzi?

Opublikowano

Mam podłogówkę na całym dole plus grzejniki na grawitacji, plus grzejniki na pompie. Mam dobry agregat, ale obieg kotłowy musi być oparty na siłach natury.

 

Jak sobie pomyślę o 3 pompach, sterowniku, zużyciu prądu, a miało być tak pięknie i prosto. Tak piałem z zachwytu nad litewskim kotlarstwem zanim nie odpaliłem swojej kuchni marzeń ;)

 

Jutro przeprowadzę konsultacje z ESBE i Afriso na temat szansy na grawitację przy zaworach temperaturowych, zobaczymy może jest dla mnie jeszcze nadzieja.

Opublikowano

Z rozmów z Esbe i Afriso, wynika jasno, że żaden z ich zaworów temperaturowych nie będzie pracował na grawitacji.

Zamiast zniszczyć grawitację, zrobię eksperymentalny system ciepłego powrotu "by K160"

 

Do nowej pompy podpinam króciec z góry zbiornika i wpinam go do powrotu kotła (między zaworem klapowym, a kotłem). Termostat przylgowy mocuję na wyjściu z kotła, ustawiam start na 30 stopni, linię zasilania od termostatu prowadzę przez drugi termostat, ale tym razem taki z kapilarą zdemontowany z bojlera działają na zasadzie "praca do zadanej temp". W ten sposób mam termostat dający zasilanie na pompę np od 30 do 80 stopni C. W tym zakresie temperatur obieg będzie pompowy, na powrót kotła będzie szło to ciepło, które z niego wyjdzie.

 

Drogą prób dojdę do nastawów temperatury, powyżej której zbiornik będzie cały nagrzany i dalej będzie mógł chodzić na grawitacji. Chyba, że po wyłączeniu pompy, dalej na dnie zbiornika będzie zimna woda, to wtedy mam alternatywę, w postaci mieszania wody w zbiorniku (góra zbiornika-pompa-dół zbiornika) do zadanej temperatury.

 

Jeśli eksperymenty nie dadzą spodziewanych efektów, wtedy zawór temperaturowy i żegnam się z grawitacją.

Opublikowano

Jak ja od prawie 10 lat piszę na forum o tym że VTC nie będzie na grawitacji działał, to zawsze się znajdzie następny , że musi to sprawdzić osobiście w DzT.

Co najmniej 3-4 x do roku pojawia się to pytanie i dopiero DzT producenta hamuje zapędy takich pomysłodawców.

Niech 1-2 pójdzie na jednodniowe szkolenie o takich zaworach to wiedza będzie, a jak nie to kupić VTC512 5/4" i próbować.

Aby taki zawór działał prawidłowo musi być odpowiedni przepływ przez ten zawór  i odpowiednia różnica ciśnień aby nastąpiło mieszanie.

Dlatego np pompa musi być pomiędzy zaw 3-D a kotłem, inne położenie pompy nic nie da.

Kolega próbował to robić inaczej - 2 zaw przelotowe z kapilarami i ponoć na grawitacji to jakoś odpalał, ale dokładnie nie wiem jakie głowice.

Lecz czas reakcji takiego zaworu jest tak długi , że i tak zimna woda trafi do tej kuchni. 

 

Podobna sprawa jest z termostatami przylgowymi -  mają czasy reakcji rzędu 5min - trzeba sprawdzić w katalogu i wybrać te z najkrótszymi czasami przeł.

 

Ale powodzenia - oczywiście zdasz relację.

  • Zgadzam się 1
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Po 3 tygodniach medytacji, analizowania, biadolenia, zmodyfikowaniu instalacji już wiem, że moja trauma nie jest winą kotła, a tym bardziej grawitacji. Przyczyna moich problemów tkwi w zbyt małej średnicy rur w stosunku do mocy kotła. Okazuje się, że 5/4 cala dla 15kW to za mało. Mały przepływ daje w efekcie dużą różnicę temperatur między wyjściem, a powrotem.

 

Modyfikacja w postaci pompy, która startuje razem z kotłem i ciągnie wodę z góry zbiornika na jego dół, trochę poprawiła sytuację, ale dalej nie jest tak jak powinno być. Kiedy na wyjściu z kotła jest pod 50 stopni, to na górze zbiornika woda ma zaledwie 20. Jest za wolny przepływ przez kocioł.

 

Chcąc całkowicie zażegnać problem, a nie mogąc zwiększyć średnicy rur (wejścia do zbiornika są 5/4 cala), postanowiłem dodać pompę na obiegu kotłowym (dodam trójniki na wejściu i wyjściu ze zbiornika), która do wygrzania zbiornika, będzie pompować gorącą wodę z kotła na powrót do niego.

 

Uważam, że to ostatecznie rozwiąże mój problem. Zdam relację z wyników.

 

Wesołych Świąt Bożego Narodzenia

 

P.S.

Przepraszam Ciebie Sambor za tego pochopnie danego minusa ;)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.