Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Ten dziobek nie w stronę drzwiczek tylko jak kupisz to zaraz się zorientujesz jak je zamontować. Łatwizna. Zaraz za przednim członem w wersji C jest właśnie ten kanał spalinowy, którego szerokość można zredukować poprzez włożenie blaszek. W wersji D nie ma tego kanału bo przedni człon jest powiększony w celu ładowania większych kawałków drewna. Stąd te różnice w członach przednich.

Edytowane przez Tomek0407
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że wersja S wygląda jak D.nie wiem czemu różne nazewnictwo. też ma powiększone drzwiczki aby można było dac wieksze kawałki drewna.

Czyli w wersji bez ułatwienia do drewna wymiennik jest trochę większy i spaliny przechodzą pomiędzy 1 a 2 członem. U mnie idą przy drzwiczkach .

wychodzi na to, zę do mnie to jedynie te płyty betonowe/żeliwne o których rozmawialiśmy? - pytanie do Tomka.

Edytowane przez zygu72
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taż mam wersję s i zaobserwowałem, że chyba jest to lepsze rozwiązanie (przynajmniej przy 3 członach). Po załadunku węgla pod same drzwiczki zostaje jeszcze miejsce na rozpałkę co przy pełnym pierwszym członie wydaje się utrudnione. Poza tym pomijając fazę odgazowania węgla gdzie płomienie omiatają górę sklepienia w dalszej części spalania już skoksowanego węgla ciepło odbierane jest głównie przez komorę kotła. Spaliny są na tyle chłodne, że wymiennik prawie nie bierze udziału w grzaniu wody. U mnie przy przymkniętym czopuchu i przymkniętej klapce PP i spaliny maja ok. 50 stopni. Dlatego dałem sobie spokój z blachami poziomymi, płytami szamotowymi i innymi wynalazkami. To jest piec na koks i dlatego wymiennik taki ubogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam doświadczenie z tymi dwoma odmianami kotła. Dwa domy, w jednym 5 członowy U-22 w wersji S (teraz przerobiony na piec pelletowy) i w drugim domu 3 członowy Viadrus U-22 w odmianie C. 

I gdybym miał kupować jeszcze raz tylko Viadrusa :)  to kupiłbym tylko w wersji C, bo najlepiej jak się w nim pali koksem lub węglem. I ta wersja C była pod to paliwo zrobiona. Przypuszczam, że pod wpływem klientów, którzy chcieli palić też drzewem producent kotła stworzył wersję z poszerzonym przodem  by móc wkładać do niego większe gabarytowo szczapy. 

W jednym jak i w drugim paliłem od góry i nie ma utrudnień po załadunku pod same drzwiczki by dać jeszcze rozpałkę  i podpalić. Te blaszki to co już pisałem wcześniej służą do spowolnienia przepływu spalin i w 3 członowym sprawdzają się idealnie.

Edytowane przez Tomek0407
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem, jednak 5 i 3 człony to dwa różne kotły. W tym mniejszym, żeby zachować jako taką stałopalność to trzeba zatankować pod korek. Przy s-ce ledwo mieści mi się sensowna ilość drewna na rozpałkę. Jak bym miał tam poprzeczkę to bym chyba musiał jednak mniej węgla dawać. A co do spalin to można spowolnić przymykając czopuch po odgazowaniu. Na słabym Piaście przy zadanych 65 trzyma tak 9 - 10 godz. Jaką stałopalnośc uzyskujesz na tej 3-ce?

Edytowane przez Skylux
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwierz mi można załadować pod samą górę. Te przymykanie czopucha to czasem kończy się tzw. fuknięciami na kotłownie z z lekko otwartej klapki PW, i w kotłowni zadymienie gotowe.  Dobrze wiemy, że czasem nie ma czasu, czy możliwość pilnowania pieca. Paliłem tylko węglami wysokokalorycznymi, wręcz koksującymi, Jankowice, Marcel , Rydułtowy, więc nie narzekałem na stałopalność. 

 Różne kotły masz racje bo jeden miał większa moc ze względu na więcej członów środkowych i tylko jedna różnica to różne człony przednie.

W jednym domu mialem takie zapotrzebowanie, że musiałem zabudować 5-członowy, a w drugim 3-członowy mi wystarczył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację, dlatego pisałem, że przymykam dopiero po odgazowaniu i zamknięciu PW. Wtedy już nie fuka. Ja w tym roku miałem dostęp tylko do grubego Piasta i w porównaniu do Wesołej, którą paliłem w zeszłym roku w Zębcu, to lekki dramat. Ale smoły i sadzy nie mam za to. Trzeba to spalić i na wiosnę kupić coś sensownego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość berthold61

Ja bym nie ruszał nigdy czopucha on powinien być otwarty na amen a w zasadzie tego nie powinno się montować , aby nie było fuknięć to trzeba otwierać klapkę powietrza wtórnego i po 2-3 godzinach zamykać a jak kocioł jest szczelny to czopuch do niczego nie potrzebny no chyba że komuś życie zbrzydło to tak

Edytowane przez berthold61
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam, trzeba czytać uważnie, przymykam a nie zamykam i dopiero po odgazowaniu jak juz jest cały kocioł koksu i nie chcę żeby mi komin to w trzy godziny wyciągnął. Puki nie mam jeszcze RCK to mus. Jak to mówią wszystko można byle z wolna i ostrożna  :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tą przegrodę to należy włożyć po odgazowaniu węgla? Jakoś nie widzę tego żeby powietrze wtórne z rozetki zostało zaciągnęte przez ten otwór w pierwszej przegrodzie.

Ma już ktoś tą przegrodę u siebie i może coś więcej powiedzieć o jej stosowaniu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Chyba ktoś wprowadził Cię w błąd. Można kupić te przegrody. Są one stosowane w

VIADRUS A0C - na pellet

trzeba zadzwonić i zamówić. Z kolei klimosz robi takie tylko z betonu.

Edytowane przez Ryszard
Nie ma potrzeby cytowania ostatniego postu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym sezonie palę węglem orzech z Jankowic i mam z nim nie lada problem. Zasypuję około 3/4 kotła. Po około 1,5 - 2 godzinach (odgazowanie przebiega na klapce pod którą jest włożona zapałka, rozeta otwarta na 3/4 i więcej), gdy w popielniku jest już czerwono, płomień na górze zanika i zaczyna się niezłe dymienie. Przez następne 1,5 godziny w środku jest biały dym, a komora spalania zaczyna się pokrywać czarną mokrą smołą. Po odgazowaniu wyjmuję zapałkę i podwieszam miarkownik, zostawiam szczelinę około 1mm. Często zdarza się, że w tym czasie dochodzi do wybuchów tego dymu w kotle, tak że wychodzi on każdą szczeliną ( a z rozetki to jak rakieta). Zwiększanie PP nie pomaga.

 

W ogóle ten węgiel z Jankowic to dziwny, kopci (tyle że na czarno) cały czas. Nawet i po 6 czy 8 godzinach.

 

Czy jedyne wyjście to sypanie mniejszej ilości węgla?

 

Kocioł 29kW, wersja C. Dom ocieplony, 200m2 (liczone po podłogach). W instalacji około 600 litrów wody. Przepalam. Zasyp wystarcza na około 12-14 godzin.

Edytowane przez jacmal81
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesć. Wydaje mi się, że możesz spróbować zwiększyć ilość drewna na wierzchu. Daj trochę grubszych szczapek aby w czasie odgazowywania był cały czas płomień, który powinien spalić gazy. Rozetę otwieraj na maksa, bo widać że jest go brak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.