Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

...ja mam domek około 110m2, nie ocieplony, 80-letni, przymierzam sie go ocieplić w tym roku styropianem 10 tką (koszt - ok. 2500 zł/ 12 tka - 2800 zł - sam materiał, robocizna moja :) ), viadrusa mam od lutego ub. roku, palę tylko orzechem, tak jak pisałem spalam 9-12 kg orzecha na 8-10 h, jedynym minusem viadrusa jest to że trzeba go często czyścić - ja to robię co 2-3 tyg, kolega z pracy namawia mnie na sadpal ale jeszcze nie próbowałem, a jeśli chodzi o kopcenie to jeżeli zapalę z góry to tak delikatnie kopci a jeżeli zasypie z góry to cała okolica jest we mgle... - shkiperfil - masz 2 x większe metry niż ja wiec napewno i większy piec, spalanie też się zwiększy więc się nie zrażaj, ... u mnie jeden z kolegów sypał na przód pieca orzech a na tylna scianę miał i podobno viadrus też nieżle śmigał ;) pozdr

Edytowane przez damdob
  • Zgadzam się 1
Opublikowano (edytowane)

Witam. Ja również jestem posiadaczem u22. Moje problemy:

- Przewymiarowany kocioł - osiem członów 46kW na 230m2 (dwie kondygnacje, styropian 10, strych styropian 8+5, okna plastiki), jak był brany to nie było ocieplenia i stare okna.

- Palę od góry miałem (dmuchawa + strownik płomyk) i fajnie jest tylko do pierwszego zatrzymania dmuchawy. Potem żar z góry wchodzi gdzieś wgłąb i na górze nie ma już płomienia tylko masa zielonego łatwopalnego dymu. Dochodzi do fuknięć które wydmuchują mi korki wyczystek we wkładzie kominowym. Próbowałem różne sposoby dostarczania PW nad palenisko (rura w zasypie, otwieranie górnej rozetki) i dopóki gazy się palą to jest super ale często gasną i i tak są te wybuchy no generalnie to kasa ucieka w komin (nie mówiąc o ekologii). Nad tak długim paleniskiem ciężko zapanować i ustawić optymalną ilość PW.

 

 

Co zamierzam:

 

- Już w tej chwili mam powkładane takie metalowe blachy powyginane tworzące półkę (na fabrycznych wypustach na bocznych ścianach) która kieruje spaliny najpierw na tył kotła (ma to wydłużyć krótką w tym kotle drogę spalin)

- Docelowo na moje problemy mam zamiar zrobić z niego dolnika. Jakieś 5 cm od tyłu mam zamiar zbudować ścianę z cegieł szamotowych która jednocześnie zmniejszy i tak olbrzymią komorę zasypową. Od dołu murek ten ma stać dwóch 'nogach' by przy ruszcie była przestrzeń na spaliny (palnik). Górna krawędź będzie się stykać z blachą która już w piecu się znajduje (patrz wyżej). Jak znajdę czas to narysuję szkic.

 

 

Czego oczekuję:

- rozwiązanie problemów z niedopalonymi gazami,

- czyste spalanie,

- lepsza kontrola i modulowanie mocy kotła,

- lepsza sprawność (stały żar na dole = dłuższa droga ciepełka po tylnej ścianie kotła)

- ?

 

Proszę o opinię

 

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9da66030981e5b82.html

Edytowane przez radost
  • Zgadzam się 1
Opublikowano

faktycznie na 230 m2 kocioł 46 to zdecydowanie za dużo ja na swoje 110 mam 17,7kW, a zastanawiałeś się nad usunięciem członów ? bo twoja 46-a ma ich aż 8., o tej półce gdzieś słyszałem ale nic nie wiem...

Opublikowano (edytowane)

J tez mam dom 230m grzewczej nieocieplony. I czyba go nie bede ocieplal bo sie w sumie nie oplaca. Ale stalopalnosc 10h na 12kg orzecha to dla mnie marzenie. Pozdrawiam. Swietne forum. Duzo sie tu nauczylem. Dzieki.

Nie zniechęcaj się myślę że problem tkwi w dmuchawie . Aktualnie również palę z dmuchawa , swego czasu miałem sporo miału do utylizacji a bez niej za groma nie szło tego spalić i tak już została . Ale w sumie nie narzekam na nią , trochę czasu zajęło mi ustawienie sterownika i nauka wykorzystania wszystkich jego funkcji ale się udało .Czym sie kierować przy regulacji sterownika .

Otóż po pierwsze trzeba sprawdzić doświadczalnie jaka jest dolna granica ustawienia dmuchawy tak aby piec nie podnosił temperatury ( u mnie fabryczny nadmuch 30%) poniżej tego zejść się już nie da i jest to za mało żeby piec podbijał temperaturę.

druga sprawa to obroty dmuchawy które są wystarczające aby piec powoli podnosił temperaturę (u mnie 35%) przy rozpalaniu max. 40%, tak że wielkiego rozbiegu nie ma .

Następna sprawa to histereza mocy ( u mnie ustawione 4 st. C )

A teraz jak to działa :

PW otwarte cały czas i nie ma wydmuchiwania gazów z pieca bo naturalny ciąg jest nieco większy niż nadmuch dmuchawy ( nie śmierdzi gazem jak ktoś pisał )

Dmuchawa pracuje , piec powoli nabiera temperatury ale nigdy nie osiąga zadanej (celowo ustawiam nieco wyższą od tej którą chce mieć na piecu o 1-2 C)

Temperatura na piecu zbliża sie do zadanej i sterownik zaczyna obniżać obroty dmuchawy aż spadną poniżej minimalnych potrzebnych do podniesienia temperatury.

Dmuchawa pracuje nadal ale z minimalną mocą co powoduje spadek temperatury na piecu poniżej ustawionej histerezy co znowu powoduje podniesienie obrotów dmuchawy do ustalonych 35 % i ponowny powolny wzrost temperatury kotła i tak w kółko aż do wygaśnięcia kotła . Taka mała temperaturowa huśtawka w zakresie ustawionej histerezy mocy kotła .

Przez taką dość dokładną regulację zyskuję to iż piec nigdy nie wchodzi w podtrzymanie a dzięki temu nad zasypem mam cały czas płomień a nie dym , ponad to skoro nie ma przedmuchów to nie ma startów dmuchawy i gaszenia płomienia co u mnie dość często się zdarzało .

Dość istotną sprawą jest również rozmieszczenie paliwa w kotle , zasyp powinien być w miarę równy bez kopczyków w środku bo to powoduje szybszą penetrację płomienia w dolne partie zasypu i dymienie oraz wybuchy gazów które zbierają się w komorze a nie przechodzą przez płomień.

Jeżeli palimy grubszym węglem można na wierzch wsypać szufelkę albo dwie miału lub trocin ( oczywiście przed rozpaleniem ) rozgarnąć po wierzchu a to nam zdecydowanie ustabilizuje palenie a żar nie będzie zbyt szybko przechodził w dolne partie zasypu .

Dobra o dmuchawie wystarczy

 

Dla palących na miarkowniku ciągu polecam rozwiązanie kolegi def-a . Sprężyna na miarkowniku ciągu zwłaszcza jeżeli klapka jest zbyt szeroko otwarta przy starcie kotła lub to co na miarkowniku nie jest adekwatne do temperatury kotła lub jeżeli kocioł ma tendencje do rozpędzania .

Rysunek zamieściłem w poście innowacje.... Przypięty więc łatwo trafić ( posty z początku grudnia 2011 )

Troche się rozpisałem i pewnie się już powtarzam za co przepraszam ale czasami ciężko na coś trafić gdy się tego szuka .

Pozdrawiam

Edytowane przez mac65
  • Zgadzam się 1
Opublikowano

...ja mam domek około 110m2, nie ocieplony, 80-letni, przymierzam sie go ocieplić w tym roku styropianem 10 tką (koszt - ok. 2500 zł/ 12 tka - 2800 zł - sam materiał, robocizna moja :) ), viadrusa mam od lutego ub. roku, palę tylko orzechem, tak jak pisałem spalam 9-12 kg orzecha na 8-10 h, jedynym minusem viadrusa jest to że trzeba go często czyścić - ja to robię co 2-3 tyg, kolega z pracy namawia mnie na sadpal ale jeszcze nie próbowałem, a jeśli chodzi o kopcenie to jeżeli zapalę z góry to tak delikatnie kopci a jeżeli zasypie z góry to cała okolica jest we mgle... - shkiperfil - masz 2 x większe metry niż ja wiec napewno i większy piec, spalanie też się zwiększy więc się nie zrażaj, ... u mnie jeden z kolegów sypał na przód pieca orzech a na tylna scianę miał i podobno viadrus też nieżle śmigał ;) pozdr

 

Coraz lepiej !! dzisiaj od 10 rano do 20 wieczorem spaliłem tylko 4,5 węglarki mieszaniny groszku czeskiego, polskiego, miału i trochę trocin. To jest bardzo dobrze. A dzięki komu? Dzięki forum !!! komin po rozpaleniu przymknąłem do 1/4. Czyli kulka wystaje bardzo mocno i tylko do wyciągnięcia pozostało ok.1,5 cm. Fakt, że na razie się uczę i to kotła podchodzę z wielkim respektem ale to już sukces. W domu w niektórych pokojach przy temp. na piecu 55 mam 23,5 stopnia. Nie pamiętam żebyśmy mieli taki luksus przy starym piecu. A w ogóle jest rewelka bo mam też nowy bojler i rano mam wodę prawie gorącą chociaż kaloryfery już chłodne. A w domu rano 20 stopni. O 9 znowu rozpaliłem ale na ruszta dałem jedną warstwę orzecha II. Zobaczymy do której w nocy będzie trzymało. A co by było jakby tak ten komin zamknąć całkiem? Nie buchnie czasami? Bo może wtedy jeszcze lepszy byłby efekt w stałopalności i jeszcze mniej by kopciło z komina. Ciąg kominowy mam bardzo dobry. Co o tym sądzicie? Czy można komin całkiem zamknąć przy dmuchawie?

pozdrawiam

Opublikowano

Nie zniechęcaj się myślę że problem tkwi w dmuchawie . Aktualnie również palę z dmuchawa , swego czasu miałem sporo miału do utylizacji a bez niej za groma nie szło tego spalić i tak już została . Ale w sumie nie narzekam na nią , trochę czasu zajęło mi ustawienie sterownika i nauka wykorzystania wszystkich jego funkcji ale się udało .Czym sie kierować przy regulacji sterownika .

Otóż po pierwsze trzeba sprawdzić doświadczalnie jaka jest dolna granica ustawienia dmuchawy tak aby piec nie podnosił temperatury ( u mnie fabryczny nadmuch 30%) poniżej tego zejść się już nie da i jest to za mało żeby piec podbijał temperaturę.

druga sprawa to obroty dmuchawy które są wystarczające aby piec powoli podnosił temperaturę (u mnie 35%) przy rozpalaniu max. 40%, tak że wielkiego rozbiegu nie ma .

Następna sprawa to histereza mocy ( u mnie ustawione 4 st. C )

A teraz jak to działa :

PW otwarte cały czas i nie ma wydmuchiwania gazów z pieca bo naturalny ciąg jest nieco większy niż nadmuch dmuchawy ( nie śmierdzi gazem jak ktoś pisał )

Dmuchawa pracuje , piec powoli nabiera temperatury ale nigdy nie osiąga zadanej (celowo ustawiam nieco wyższą od tej którą chce mieć na piecu o 1-2 C)

Temperatura na piecu zbliża sie do zadanej i sterownik zaczyna obniżać obroty dmuchawy aż spadną poniżej minimalnych potrzebnych do podniesienia temperatury.

Dmuchawa pracuje nadal ale z minimalną mocą co powoduje spadek temperatury na piecu poniżej ustawionej histerezy co znowu powoduje podniesienie obrotów dmuchawy do ustalonych 35 % i ponowny powolny wzrost temperatury kotła i tak w kółko aż do wygaśnięcia kotła . Taka mała temperaturowa huśtawka w zakresie ustawionej histerezy mocy kotła .

Przez taką dość dokładną regulację zyskuję to iż piec nigdy nie wchodzi w podtrzymanie a dzięki temu nad zasypem mam cały czas płomień a nie dym , ponad to skoro nie ma przedmuchów to nie ma startów dmuchawy i gaszenia płomienia co u mnie dość często się zdarzało .

Dość istotną sprawą jest również rozmieszczenie paliwa w kotle , zasyp powinien być w miarę równy bez kopczyków w środku bo to powoduje szybszą penetrację płomienia w dolne partie zasypu i dymienie oraz wybuchy gazów które zbierają się w komorze a nie przechodzą przez płomień.

Jeżeli palimy grubszym węglem można na wierzch wsypać szufelkę albo dwie miału lub trocin ( oczywiście przed rozpaleniem ) rozgarnąć po wierzchu a to nam zdecydowanie ustabilizuje palenie a żar nie będzie zbyt szybko przechodził w dolne partie zasypu .

Dobra o dmuchawie wystarczy

 

Dla palących na miarkowniku ciągu polecam rozwiązanie kolegi def-a . Sprężyna na miarkowniku ciągu zwłaszcza jeżeli klapka jest zbyt szeroko otwarta przy starcie kotła lub to co na miarkowniku nie jest adekwatne do temperatury kotła lub jeżeli kocioł ma tendencje do rozpędzania .

Rysunek zamieściłem w poście modyfikacje.... Przypięty więc łatwo trafić ( posty z początku grudnia 2011 )

Troche się rozpisałem i pewnie się już powtarzam za co przepraszam ale czasami ciężko na coś trafić gdy się tego szuka .

Pozdrawiam

 

No właśnie! Na moim sterowniku nie mam możliwości automatycznego dobierania obrotów wentylatora. Mogę tylko ręcznie ustawić minimum czyli 3 do max czyli 10. Ja mam ustawione na 3. Przedmuch wyłączyłem całkowicie bo jak mam PW zamknięte to i histerezę na 2 lub 3 to wentylator i tak stosunkowo często się włącza. Co jakieś 2 do 10 minut. A..... teraz mi przyszło do głowy. Przecież to ustawienie to przyzwyczajenie ze starego pieca! Może zwększę histerezę a zastosuję przedmuch! Ale to jutro się pobawię. Czy to będzie lepsze rozwiązanie? Czy przedmuch nie rozbuja za bardzo pieca? Czy przedmuch będzie się włączał jeżeli piec będzie miał wyższą temperaturę niż żądana 55stopni? Ha... jak przedmuch będzie się włączał tak czy owak to może dojść do zagotowania wody i przegrzania pieca ! To może lepiej bez przedmuchu..? Co sądzicie? Pozdrawiam

Opublikowano

Witam. Ja również jestem posiadaczem u22. Moje problemy:

- Przewymiarowany kocioł - osiem członów 46kW na 230m2 (dwie kondygnacje, styropian 10, strych styropian 8+5, okna plastiki), jak był brany to nie było ocieplenia i stare okna.

- Palę od góry miałem (dmuchawa + strownik płomyk) i fajnie jest tylko do pierwszego zatrzymania dmuchawy. Potem żar z góry wchodzi gdzieś wgłąb i na górze nie ma już płomienia tylko masa zielonego łatwopalnego dymu. Dochodzi do fuknięć które wydmuchują mi korki wyczystek we wkładzie kominowym. Próbowałem różne sposoby dostarczania PW nad palenisko (rura w zasypie, otwieranie górnej rozetki) i dopóki gazy się palą to jest super ale często gasną i i tak są te wybuchy no generalnie to kasa ucieka w komin (nie mówiąc o ekologii). Nad tak długim paleniskiem ciężko zapanować i ustawić optymalną ilość PW.

 

 

Co zamierzam:

 

- Już w tej chwili mam powkładane takie metalowe blachy powyginane tworzące półkę (na fabrycznych wypustach na bocznych ścianach) która kieruje spaliny najpierw na tył kotła (ma to wydłużyć krótką w tym kotle drogę spalin)

- Docelowo na moje problemy mam zamiar zrobić z niego dolnika. Jakieś 5 cm od tyłu mam zamiar zbudować ścianę z cegieł szamotowych która jednocześnie zmniejszy i tak olbrzymią komorę zasypową. Od dołu murek ten ma stać dwóch 'nogach' by przy ruszcie była przestrzeń na spaliny (palnik). Górna krawędź będzie się stykać z blachą która już w piecu się znajduje (patrz wyżej). Jak znajdę czas to narysuję szkic.

 

 

Czego oczekuję:

- rozwiązanie problemów z niedopalonymi gazami,

- czyste spalanie,

- lepsza kontrola i modulowanie mocy kotła,

- lepsza sprawność (stały żar na dole = dłuższa droga ciepełka po tylnej ścianie kotła)

- ?

 

Proszę o opinię

 

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9da66030981e5b82.html

 

Witam

 

Ups.. Aleś z tym kotłem pojechał. Na taką powierzchnię w ocieplonym domu to i 23Kw by wystarczył. Może go po prostu sprzedaj i kup nowy mniejszy. Fakt, że to dużo roboty i strata pieniędzy. Ale czasem tak bywa. Ja na akcjach straciłem 4 tyś w ciągu tyg odnia i muszę z tym żyć.

Nie jestem jeszcze aż takim ekspertem. Ale poświęciłem dużo czasu . na poznawanie tajników palenia i obserwację pieca więc pozwolę sobie dorzucić moje dwa słowka. Może się przyda.

 

- z tymi gazami, na mój gust to kwestia odpowiednich ustawień nadmuchu czyli dostarczania powietrza oraz komina czyli odbioru spalin. Moim zdaniem piec musi mieć małą rezerwę czyli mieć możliwość oddawać trochę więcej niż przyjmować bo w przeciwnym razie może dojść do wybuchów; może masz za słaby ciąg kominowy ?

- z czystym spalaniem to sam walczę i jest już coraz lepiej. Uzyskałem poprawę dzięki przymknięciu komina do 1/4. Przy okazji poprawiła się stałopalność.

-z tą dłuższą drogą ciepełka po tylnej ścianie to właściwie z tym szamotem dobrze wymyśliłeś; mam znajomego, który też wyłożył tylną ścianę szamotem w stalowcu z podajnikiem, czyli zmniejszył komorę spalania ale nie zastosował półki.

- pomysł z półką mi się bardzo podoba! chyba sam to zastosuję. Inwestycja żadna a może coś da?

- zastanawiam się tylko nad tą ścianą z szmotu z Twojego rysunku. Czy w tej ścianie, pomiędzy cegłami nie przydały by się przerwy np.1cm? To tak dla bezpieczeństwa , żeby gazy pod ciśnieniem miały którędy uciekać a po drugie spaliny w kolejnych fazach spalania, przy różnych ilościach zasypu i różnej ilości popiołu na dole, na ruszcie będą miały którędy uchodzić. Chodzi mi o to, że jak ja bym coś takiego robił to zrobiłbym z dziurami nawierconymi albo z przerwami w cegłach. I to nie tylko na środku tej ściany ale przerwy/otwory powinny być porozmieszczane jakoś równomiernie na całej powierzchni ściany szamotowej. Spaliny, które będą uchodziły tymi otworami też będą grzały tylną ścianę. Obawiam się, że jak tych otworów nie będzie to możesz zablokować ciąg spalin żarem i popiołem, który na ruszcie zostaje przy spalaniu. A czasem tego się nazbiera dość sporo. Ja tego żaru dzisiaj to miałem dobre 15-20cm.

- a teraz sprawa, która mnie interesuje; czy możesz wyjaśnić jak i w jakim celu ta blacha na półkę ma być powyginana? Chciałbym ten pomysł zaadoptować żeby mi się tak rura kominowa i czopuch nie grzały! Możesz załączyć jakiś rysunek? Dziękuję z góry.

 

PS

Ja na Twoim miejscu albo wymieniłbym piec na mniejszy albo wymontowałbym człony z pieca, który już masz. Zależy od kosztów. Ja mam w tej chwili U22 29KW wersja S na dom z lat 80 nieocieplony ze starymi oknami i nieocieplonym stropem z blachą na dachu bez ocieplenia. Na strychu wiatr chula. I ten piec u mnie na niskokalorycznej mieszance groszkowo-trocinowo-miałowej zupełnie wystarcza. Tak sobie szacuję, że na tym opale jakiego używam to daje on moc jakieś 23KW może 25KW.

Opublikowano

Mac65,

czy możesz napisać jaki masz sterownik z tą automatyczną regulacją regulacją mocy i obrotów? Dzięki z góry.

Nie jest to żadne cudo z wyższej półki ale jego podstawową zaletą jest regulacja mocy co 1% w zakresie 30- 100%.

Firma polska z Krakowa , Elektronics , sterownik SP-5 odmłodzony z oprogramowaniem 2.7 . Z tego co rozmawiałem z producentem bo byłem u nich osobiście to istotne jest właśnie oprogramowanie .

Niestety jego podstawową wadą która skłoniła mnie do poszukiwań optymalnych ustawień jest start dmuchawy na 100% co niestety często gasi płomień, oczywiście obroty w przeciągu ok 1 -ej sekundy spadają do ustawionych i tu przydał by się miękki start . Dmuchawa RV- 14 .

Ponadto jest dość czuły na jakość dmuchawy i jej podłączenie nie można odłanczać fizycznie dmuchawy gdy pracuje pod obciążeniem bo można uszkodzić sterownik .

 

 

 

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Witam

 

Ups.. Aleś z tym kotłem pojechał. Na taką powierzchnię w ocieplonym domu to i 23Kw by wystarczył. Może go po prostu sprzedaj i kup nowy mniejszy. Fakt, że to dużo roboty i strata pieniędzy. Ale czasem tak bywa. Ja na akcjach straciłem 4 tyś w ciągu tyg odnia i muszę z tym żyć.

Nie jestem jeszcze aż takim ekspertem. Ale poświęciłem dużo czasu . na poznawanie tajników palenia i obserwację pieca więc pozwolę sobie dorzucić moje dwa słowka. Może się przyda.

 

- z tymi gazami, na mój gust to kwestia odpowiednich ustawień nadmuchu czyli dostarczania powietrza oraz komina czyli odbioru spalin. Moim zdaniem piec musi mieć małą rezerwę czyli mieć możliwość oddawać trochę więcej niż przyjmować bo w przeciwnym razie może dojść do wybuchów; może masz za słaby ciąg kominowy ?

- z czystym spalaniem to sam walczę i jest już coraz lepiej. Uzyskałem poprawę dzięki przymknięciu komina do 1/4. Przy okazji poprawiła się stałopalność.

-z tą dłuższą drogą ciepełka po tylnej ścianie to właściwie z tym szamotem dobrze wymyśliłeś; mam znajomego, który też wyłożył tylną ścianę szamotem w stalowcu z podajnikiem, czyli zmniejszył komorę spalania ale nie zastosował półki.

- pomysł z półką mi się bardzo podoba! chyba sam to zastosuję. Inwestycja żadna a może coś da?

- zastanawiam się tylko nad tą ścianą z szmotu z Twojego rysunku. Czy w tej ścianie, pomiędzy cegłami nie przydały by się przerwy np.1cm? To tak dla bezpieczeństwa , żeby gazy pod ciśnieniem miały którędy uciekać a po drugie spaliny w kolejnych fazach spalania, przy różnych ilościach zasypu i różnej ilości popiołu na dole, na ruszcie będą miały którędy uchodzić. Chodzi mi o to, że jak ja bym coś takiego robił to zrobiłbym z dziurami nawierconymi albo z przerwami w cegłach. I to nie tylko na środku tej ściany ale przerwy/otwory powinny być porozmieszczane jakoś równomiernie na całej powierzchni ściany szamotowej. Spaliny, które będą uchodziły tymi otworami też będą grzały tylną ścianę. Obawiam się, że jak tych otworów nie będzie to możesz zablokować ciąg spalin żarem i popiołem, który na ruszcie zostaje przy spalaniu. A czasem tego się nazbiera dość sporo. Ja tego żaru dzisiaj to miałem dobre 15-20cm.

- a teraz sprawa, która mnie interesuje; czy możesz wyjaśnić jak i w jakim celu ta blacha na półkę ma być powyginana? Chciałbym ten pomysł zaadoptować żeby mi się tak rura kominowa i czopuch nie grzały! Możesz załączyć jakiś rysunek? Dziękuję z góry.

 

PS

Ja na Twoim miejscu albo wymieniłbym piec na mniejszy albo wymontowałbym człony z pieca, który już masz. Zależy od kosztów. Ja mam w tej chwili U22 29KW wersja S na dom z lat 80 nieocieplony ze starymi oknami i nieocieplonym stropem z blachą na dachu bez ocieplenia. Na strychu wiatr chula. I ten piec u mnie na niskokalorycznej mieszance groszkowo-trocinowo-miałowej zupełnie wystarcza. Tak sobie szacuję, że na tym opale jakiego używam to daje on moc jakieś 23KW może 25KW.

 

opowieści ciąg dalszy..

No to dzisiaj mam już mieszankę groszek czeski, polski, trociny, węgiel. Rozpaliłem od góry. I strasznie się ucieszyłem bo jak siedziałem w kotłowni przez jakieś 45 minut to kocioł super pracował na zamkniętym kominie bo przecież tam i tak jest prześwit. PW miałem mocno otwarte, dmuchawa minimum. Na na sterowniku ustawione 56, pompka 52stopnie. No i taki uradowany wyszedłem zobaczyć dym z komina. Super było, dymek delikatny, niebieskawy. Już żonie zakomunikowałem że opanowałem piec. Ale za godzinę poszedłem z ciekawości zobaczyć co tam słychać. No i porażka. Kotłownia zakopcona na maksa. Wygląda na to, że jak był niewielki obszar zajęty żarem w komorze spalania to było OK ale jak się obszar spalania zwiększył to zwiększyła się ilość wydzielanych spalin i kiszka. No i jeszcze jedna rzecz nieco gorsza bo kocioł przy mocno otwartym mocno PW temperaturę na piecu podniósł do 62 stopni. Gdyby był ustawiony na 80 to pewnie by się woda zagotowała a kocioł przegrzał. Ponownie więc zamknąłem PW i komin otwarłem na 1/4, dmuchawa na 3 (w skali do 10, 3 to minimum). Zobaczymy. Gdybym mógł ustawić dmuchawę na 1 lub 2 to by pewnie było genialnie bo nie wydmuchiwałoby ciepła w komin tak bardzo. No ale cóż. Wszystkiego mieć nie można. Ale może kupię nowy sterownik z postu forumowicza z płynną regulacją mocy. Póżniej napiszę jaką miałem stałopalność na tej nowej mieszance przy pełnym zasypie. Może i zaśmiecam forum ale takie pisanie pomaga mi w myśleniu i tak sobie pomyślałem, że może jak ktoś poczyta to mu moje wypociny ułatwią obsługę U22. Jestem teraz na bezrobociu i mam dużo czasu. To już prawie 3 tydzień jak piec testuję. Mój ojciec to by z tym kotłem chyba zawału dostał ;-). Niestety nie korzysta z netu. Pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

A masz przysłonę na wentylatorze jeśli nie to zaklej jakąś taśmą 2/3 czerpi wentylatora a czopucha nie zamykaj całkiem bo ciąg kominowy być musi , bez niego na dmuchawie nie będzie czystego spalania . Dmuchawa ma tylko podsycać żar a resztę powinna zrobić natura . Pisałeś że masz duży ciąg kominowy , mierzyłeś go jakoś ? przy dobrym ciągu wszystko idealnie powinno chodzić. Zamiast kupować następny sterownik może zainwestuj w miarkownik ciągu przy dobrym ciągu i małej modernizacji miarkownika powinieneś osiągnąć dobre spalanie bez zbędnej elektroniki . W razie czego zrobisz regulacje stopnia otwarcia PG tak jak to opisał def.

Ciąg kominowy sprawdż świeczką . zapaloną przystaw do uchylonych na ok 2 cm drzwi popielnika , pozostałe otwory w piecu pozamykaj . Płomień świecy powinien się położyć na bok ale nie zgasnąć . Jeżeli zgaśnie to przymykaj czopuch do momentu aż nie będzie gasł , ale nie zamykaj go całkiem .

Zrobił bym jeszcze próbę bez dmuchawy na lekko uchylonych drzwiczkach popielnika , tylko trzeba trochę posiedzieć przy piecu i poobserwować jak się zachowuje .jeżeli się powiedzie to śmiało możesz zainwestować w miarkownik ciągu .

 

Jeszcze do dmuchawy sprawdż w danych technicznych jaki ma wydatek , może jest za mocna do tego pieca a wtedy żaden sterownik nie pomoże .

Edytowane przez mac65
  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Właśnie teraz idę do pieca. Co to jest czerpia? Tam gdzie powietrze wchodzi czy wychodzi? A już wiem tam gdzie wchodzi !!! A dmuchawie się nic nie stanie? Sprawdzę ciąg świeczką. Z drzwiczkami otwartymi to już sprawdzałem. Mianowicie przy zasypaniu całej komory mieszanką zbyt mało powietrza jest dostarczane i wygasa płomień z góry. Nie wystarcza otwarte PW. Może i na tym miarkowniku ciągu byłoby dobrze ale musiałbym dorobić boczne kolumny z dziurkami z półrur albo czegoś z otworami zapewniającymi nawiew powietrza do najwyższych partii zasypanej komory. Może to byłoby najlepsze rozwiązanie bo i prądu bym zaoszczędził. Jeszcze muszę poczytać o tym ustawianiu powietrza PG. No to idę bo chyba muszę dorzucić do pieca. później coś napiszę. Dziękuję za pomoc.

Opublikowano (edytowane)

Więc tak po kolei... Czopuch u mnie zawsze na maxa otwarty, staram sie regulować cug na wlocie do kotła (dmuchawa, klapka z ciężarkiem). Dmuchawa u mnie na min. jakie można ustawić na sterowniku chyba 30 proc. Czemu dolne spalanie... bo tam nie występuje problem z gazami które się marnują i zanieczyszczają atmoswerę (nie wspominając już o wybuchach które mi wystrzeliwują zaślepke wyczystki. Przy dolnym dostęp świeżego powietrza jest tam gdzie jest potrzebne w całym czasie cyklu poalenia. Pali się tylko na dole, nie zajmuje się cała komora którą ciężko okiełznać (gazy).

 

Apropo moich dotychczasowych udoskonaleń mających na celu wydłużenie drogi spalin (obniżenie temp. w czopuchu - straty kominowe)...

 

4e8901e8b019e6f8m.jpg73c04512d82af473m.jpg73c04512d82af473m.jpgf499119276b5babcm.jpg755614da8a8412a0m.jpg0790145a48e3a20em.jpg

 

Spaliny, żar ma teraz wymuszoną drogę na sam tył komory (tam jest zostawiona szczelina z 10cm). Potem po "suficie" do przodu i dopiero w płomieniówki. Szczelina ponad półką jest ok 1 cm większa niż na fotkach (to była wersja przed poprawką).

Edytowane przez radost
Opublikowano (edytowane)

Jeszcze jedna złota myśl... :rolleyes:

W trakcie montażu tychże wynalazków dostrzegłem elementy montażowe które już w zamyśle czechów przewidywały takie dodatki. I nie mówie tu o fabrycznych półkach po bokach komory. Po wyczyszczeniu ze smoły przodu kotła w miejscu montażu pionowych blach po bokach znajdują się przeciwsobne wypusty które doskonale ją stabilizują. Aż się prosiło aby ją tam wsadzić. problem był tylko z precyzyjnym wymiarem (tu z pomocą tektura i nożyczki na szblon).

 

 

PS. Nie mam zamiaru zmniejszać tego kotła poprzez demontaż kilku członów. Mając do dyspozycji taką wielką komorę wolę pokombinować i spróbować udoskonalić tą niedoskonałą konstrukcję.

Edytowane przez radost
Opublikowano

Właśnie teraz idę do pieca. Co to jest czerpia? Tam gdzie powietrze wchodzi czy wychodzi? A już wiem tam gdzie wchodzi !!! A dmuchawie się nic nie stanie? Sprawdzę ciąg świeczką. Z drzwiczkami otwartymi to już sprawdzałem. Mianowicie przy zasypaniu całej komory mieszanką zbyt mało powietrza jest dostarczane i wygasa płomień z góry. Nie wystarcza otwarte PW. Może i na tym miarkowniku ciągu byłoby dobrze ale musiałbym dorobić boczne kolumny z dziurkami z półrur albo czegoś z otworami zapewniającymi nawiew powietrza do najwyższych partii zasypanej komory. Może to byłoby najlepsze rozwiązanie bo i prądu bym zaoszczędził. Jeszcze muszę poczytać o tym ustawianiu powietrza PG. No to idę bo chyba muszę dorzucić do pieca. później coś napiszę. Dziękuję za pomoc.

 

Płomień świeczki najpierw się pochyla pod kątem 90 po chwili gaśnie. Czyli ciąg mocny. Oczywiście przy otwartym czopuchu na max. Potem jeszcze sprawdzę na kolejnych etapach przymykania czopucha. Dmuchawę mam M Plus M WPA 01 z klapką przeciwwydmuchową. Przykleiłem mu taśmę na połowie wlotu w górnej części. Zobaczymy co się stanie. Czopuch zostawiłem otwarty tak, że do całkowitego zamknięcia zostało zaledwie 1,5cm. Takie otwarcie czopucha sprawdzało się również przy niezaklejonym wentylatorze więc powinno być OK. Bałem się zakleić mu aż 3/4 wlotu. Potem jeszcze sprawdzę jaką ma siłę dmuchania po zalepieniu bo tego nie zrobiłem. Nie otwierałem popielnika. Tym razem stałopalność wyniosła 4,5h ale na dole zostało jakieś 10cm silnego żaru z rzżarzonymi kawałkami węgla. Póżnym wieczorem pewnie jeszcze będę musiał wygasić piec i rozpalić od góry jeszcze raz żeby mieć w domu ciepło do jakiejś 2 w nocy. Jest 17 i do pieca już od 10:30 wrzuciłem 4 węglarki mieszanki (groszek czeski, polski, miał, węgiel) czyli jakieś 40kg opału. Może jeszcze potem spróbuję zalepić trzecią część czerpia dmuchawy. Nowe słówko :-) -czerpia a może czerp? Pozdro. Potem oczywiście napiszę dalej.

 

A... Mam jeszcze jeden kłopot, a może i nie. Rano zmniejszyłem moc pompki z II na I bo gdzieś wyczytałem że to jest lepsze dla pieca. Okazało się, że wody w bojlerze mi nie zagrzało. Czy to normalne czy źle zamontowane? A co będzie jak prądu braknie? Wentylator zastąpię miarkownikiem ale czy wody ciepłej w kranie nie będzie? Co sądzicie?

Opublikowano

Więc tak po kolei... Czopuch u mnie zawsze na maxa otwarty, staram sie regulować cug na wlocie do kotła (dmuchawa, klapka z ciężarkiem). Dmuchawa u mnie na min. jakie można ustawić na sterowniku chyba 30 proc. Czemu dolne spalanie... bo tam nie występuje problem z gazami które się marnują i zanieczyszczają atmoswerę (nie wspominając już o wybuchach które mi wystrzeliwują zaślepke wyczystki. Przy dolnym dostęp świeżego powietrza jest tam gdzie jest potrzebne w całym czasie cyklu poalenia. Pali się tylko na dole, nie zajmuje się cała komora którą ciężko okiełznać (gazy).

 

Apropo moich dotychczasowych udoskonaleń mających na celu wydłużenie drogi spalin (obniżenie temp. w czopuchu - straty kominowe)...

 

4e8901e8b019e6f8m.jpg73c04512d82af473m.jpg73c04512d82af473m.jpgf499119276b5babcm.jpg755614da8a8412a0m.jpg0790145a48e3a20em.jpg

 

Spaliny, żar ma teraz wymuszoną drogę na sam tył komory (tam jest zostawiona szczelina z 10cm). Potem po "suficie" do przodu i dopiero w płomieniówki. Szczelina ponad półką jest ok 1 cm większa niż na fotkach (to była wersja przed poprawką).

 

Witam

Dziękuję za te fotki. Bardzo mi się odoba pomysł z tymi blachami. Pomyślę nad tym u siebie.

 

Co do Twojego spalania (tak myślę chociaż dopiero się uczę obsługi mojego pieca bo mam go dopiero 2 tyg.) To mi wygląda na to, że za mały ciąg w stosunku do ogromnej powierzchni spalania. I faktycznie w takiej sytuacji jak wentylator natłoczy powietrza a nie ma odpowiedniego ciągu do dochodzi do wybuchów. Całkiem logiczne. Ale tak sobie myślę teraz, że ponieważ masz ogromną powierzchnię spalania to nigdy nie będziesz zasypywał kotła całego tylko dolne spalanie i niewiele opału na dole. W tym układzie ja osobiście wyrzuciłbym nadmuch i wstawił miarkownik ciągu. Może się nawet okazać, że będziesz musiał przymknąć czopuch bo piec się za badzo będzie rozkręcał. Nie masz takiej sytuacji jak ja, że po zasypie całej komory miarkownik nie wydala bo powietrze nie może się przebić (no mogłoby gdybym palił samym węglem). W Twojej sytuacji zamknąłbym również całkowicie GW (rozetkę) ponieważ będzie wystarczająco dużo tlenu z miarkownika i spalać się będzie wszystko łącznie z gazami bo spalanie będzie odbywać się nisko na dole, tuż nad powierzchnią rusztu. A do tego to możnaby jeszcze spróbować na ruszt położyć może jakieś blachy żeby trochę zmniejszyć powierzchnię rusztu. Może jakieś kątowniki, ceowniki, zamknięty profil prostokątny z tyłu albo z boków na ruszcie o szerokości ścianek takiej, żeby były ponad zasypaną powierzchnią. I na razie tak bym zrobił bez tych szamotów. Może się okazać, że ten Twój wielki piec będzie atutem dla dolnego spalania. Jeżeli źle myślę to przepraszam ale ja bym poszedł tą drogą bo ten szamot to jakoś tak trochę jakby niebardzo.... Napisz proszę jeszcze co dalej zrobiłeś. Bardzo mnie to ciekawi. Pozdrawiam

Opublikowano

Blachy zmniejszyły znacznie temperaturę spalin, piec szybciej nagrzewa wystudzoną instalację i chyba poleprzyła się stałopalność. Jena uwaga... cienka warstwa opału i palenie się na dole WCALE nie jest istotą dolnego spalania. Przejrzałem już chyba większość dostępnych w sieci przekrojów kotłów dolnego spalania (niektóte to ściema marketingowa). Miarkownik do miału to nie zabardzo. Wiem bo wszystko testowałem, otwieranie powietrza wtórnego również. Moim założeniem jest długie palenie, doba lub więcej. Ma być naładowane do pełna i stopniowo się spalać całkowicie razem z gazami. Szamot temu na pewno pomaga. Rozgrzewa się do b. dużych (w stosunku do ścianek wymiennika) temperatur i wspomaga spalanie gazów. Przy dolnym przejdę na węgiel brunatny z domieszką miału (ma być ekonomicznie).

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

No tak miarkownik do miału przy pełnym zasypie to na pewno nie pójdzie. Teżbym chciał mieć piec gdzie się tylko raz na dobę rozpala. Oby Ci się z tymi modyfikacjami udało. Będę teraz myślał nad blachami ;-). Oczywiście jak skończę walczyć z ustawieniami mojego nowego U22. Chcę mu maksymalnie wydłużyć czas stałopalności. Na razie zakleiłem w połowie wentylator.

Opublikowano

Obserwuje. Czytam. Dziekuję :)

Opublikowano

Teraz zakleiłem wlot wentylatora w 3/4. Nadmuch i tak jest potężny. I znowu rozpałka od góry. I znowu 3 węglarki opału poszły w dym. Z dodatkiem węgla na razie stałopalność nie wzrosła. zobaczymy czy przytkany wentylator coś pomoże. Na dzień dzisiejszy to już chyba koniec bo mi się nie chce w nocy dorzucać. Przeleciałem cały wątek o GW tam gdzie def pisał. Ale jakoś nic dla siebie nie znalazłem. Następnego posta napiszę jak zauważę jakieś pozytywne zmiany. Pozdrawiam

Opublikowano

witam, wczoraj o 19:00 zasypałem piec 9 kg orzecha polskiego z kwk piast, na góre wsypałem trochę żaru z poprzedniego palenia i pare drewienek, na dworze (-7) piec wytrzymał do godz 4:50 rano - temp na wyjściu 40 stopni, nie chciało mi sie wybierać żaru więc wrzuciłem parę drewienek i zasypałem go dwoma łopatkami orzecha i wróciłem do ciepłego łóżka - viadrus żarzy sie do teraz (g. 08:27), temperatura która pokazuje zegar na nim to 60 stopni, w domu 24 stopnie a na zewnątrz (-9), miarkownik ustawiony na 60 stopni - i tak był ustawiony całą noc - gałeczke z czopucha wyciągłem prawie cała do zamkniecia komina zostało ok 2 cm długości.

To tak informacyjnie. Pozdrawiam.

 

ps. ja mam włozone blachy, widac je na zdjeciu nr 1 które dodałem do posta - Napisano 01 marzec 2011 - 13:43, trochę je zmodyfikowałem a mianowicie miałem proste - takie widnieja na przedmiotowej fotce a zmieniłem na takie w kształcie "L-ki" - jedno ramię 80 mm, drugie 120 mm, a blacha 10 mm, po 2 szt. na stronę, dzieki tym L-ką płomień nie leci bezpośrednio do wylotu do komina tylko sie na nich zatrzymuje :)

  • Zgadzam się 1
Opublikowano

Blachy zmniejszyły znacznie temperaturę spalin, piec szybciej nagrzewa wystudzoną instalację i chyba poleprzyła się stałopalność. Jena uwaga... cienka warstwa opału i palenie się na dole WCALE nie jest istotą dolnego spalania. Przejrzałem już chyba większość dostępnych w sieci przekrojów kotłów dolnego spalania (niektóte to ściema marketingowa). Miarkownik do miału to nie zabardzo. Wiem bo wszystko testowałem, otwieranie powietrza wtórnego również. Moim założeniem jest długie palenie, doba lub więcej. Ma być naładowane do pełna i stopniowo się spalać całkowicie razem z gazami. Szamot temu na pewno pomaga. Rozgrzewa się do b. dużych (w stosunku do ścianek wymiennika) temperatur i wspomaga spalanie gazów. Przy dolnym przejdę na węgiel brunatny z domieszką miału (ma być ekonomicznie).

 

Radost !!! Czytałem wczoraj fora do 3 nad ranem i muszę Ci pogratulować pomysłu. To jest wręcz genialne co ty robisz bo będziesz miał dolniaka chyba najbardziej wydajnego na rynku i najtrwalszego. Tak że gratuluję. Blachy na pewno dorobię bo stwierdziłem że to jest wręcz konieczne. Pozdrawiam.

Opublikowano

witam, wczoraj o 19:00 zasypałem piec 9 kg orzecha polskiego z kwk piast, na góre wsypałem trochę żaru z poprzedniego palenia i pare drewienek, na dworze (-7) piec wytrzymał do godz 4:50 rano - temp na wyjściu 40 stopni, nie chciało mi sie wybierać żaru więc wrzuciłem parę drewienek i zasypałem go dwoma łopatkami orzecha i wróciłem do ciepłego łóżka - viadrus żarzy sie do teraz (g. 08:27), temperatura która pokazuje zegar na nim to 60 stopni, w domu 24 stopnie a na zewnątrz (-9), miarkownik ustawiony na 60 stopni - i tak był ustawiony całą noc - gałeczke z czopucha wyciągłem prawie cała do zamkniecia komina zostało ok 2 cm długości.

To tak informacyjnie. Pozdrawiam.

 

ps. ja mam włozone blachy, widac je na zdjeciu nr 1 które dodałem do posta - Napisano 01 marzec 2011 - 13:43, trochę je zmodyfikowałem a mianowicie miałem proste - takie widnieja na przedmiotowej fotce a zmieniłem na takie w kształcie "L-ki" - jedno ramię 80 mm, drugie 120 mm, a blacha 10 mm, po 2 szt. na stronę, dzieki tym L-ką płomień nie leci bezpośrednio do wylotu do komina tylko sie na nich zatrzymuje :)

 

Damdob. Dzięki zaraz będę szukał Twojego postu z blachami bo za punkt męskiego honoru wyznaczyłem sobie konieczność założenia blach do mojego wiaderka. To jest wręcz obowiązkowe. Gratuluję stałopalności.

 

Ja znowu zrobiłem postępy dzięki Twojej wskazówce. Czopuch przymknięty w 3/4, wentylator zaklejony w 3/4, na klapce wentylatora 3 duże nakrętki przymykające klapkę, PG odkręcone na jakieś 3mm. No i w końcu mam biały lekki dymek z komina. Hurra !!!! Niestety ojciec mnie dzisiaj rano wyprzedził mnie z zapalaniem no i oczywiście rozpalił po swojemu od dołu ale już niech tam. Jak wygaśnie to zapalę od góry. Miałem też małą awanturę rano bo mi odkleił ten wentylator, powiedział, że jestem durny i nie wiem do czego wentylator służy, i że ona ma klapkę i to wystarczy. Schował też taśmę. Ale ja tą taśmę znalazłem i zakleiłem z powrotem :-). Użyłem sprytu. Zadzwoniłem do kuzyna, który mi pomagał dobrać wentylator do starego pieca i poprosiłem go żeby ojcu wyklarował, że nic się nie stanie jak będzie zaklejony. Udało się i jest spokój. No ale to tak w ramach rozrywki. Teraz pora na blachy. Pozdrawiam.

Opublikowano

witam, wczoraj o 19:00 zasypałem piec 9 kg orzecha polskiego z kwk piast, na góre wsypałem trochę żaru z poprzedniego palenia i pare drewienek, na dworze (-7) piec wytrzymał do godz 4:50 rano - temp na wyjściu 40 stopni, nie chciało mi sie wybierać żaru więc wrzuciłem parę drewienek i zasypałem go dwoma łopatkami orzecha i wróciłem do ciepłego łóżka - viadrus żarzy sie do teraz (g. 08:27), temperatura która pokazuje zegar na nim to 60 stopni, w domu 24 stopnie a na zewnątrz (-9), miarkownik ustawiony na 60 stopni - i tak był ustawiony całą noc - gałeczke z czopucha wyciągłem prawie cała do zamkniecia komina zostało ok 2 cm długości.

To tak informacyjnie. Pozdrawiam.

 

ps. ja mam włozone blachy, widac je na zdjeciu nr 1 które dodałem do posta - Napisano 01 marzec 2011 - 13:43, trochę je zmodyfikowałem a mianowicie miałem proste - takie widnieja na przedmiotowej fotce a zmieniłem na takie w kształcie "L-ki" - jedno ramię 80 mm, drugie 120 mm, a blacha 10 mm, po 2 szt. na stronę, dzieki tym L-ką płomień nie leci bezpośrednio do wylotu do komina tylko sie na nich zatrzymuje :)

 

Damdob. Ja na Twoich zdjęciach znalazłem tylko dławiki kanałów kominowych. Zastanawiam się albo nad dławikami albo nad półką z blachy. Ale chyba raczej półka z blachy. No bo jak już opanowałem czarny dym i z komina leci biały delikatny to znaczy, że wypalanie jest dobre. Stosunek poboru powietrza do ciągu kominowego jest OK. Czyli nie muszę już blokować wylotu. A blachy faktycznie zatrzymają ciepło w piecu i ułatwią górne spalanie gazów powietrzem z GW.

 

Może jeszcze pomyślę nad jakąś kierownicą powietrze od wentylatora bo dmucha prosto na ten główny dolny kanał wodny i go ochładza. Po włączeniu temp. spada o 1-2-3 stopnie zamiast rosnąć. Pozdrawiam

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.