Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Sterowanie Zaworem Trójdrogowym


shelby

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Pisałem już na forum o moim pomyśle/problemie. Pozwolę sobie zacytować własną wypowiedz aby się nie powtarzać

Szukając oszczędności chciałbym zmieniać temp. w domu w zależności od godzin/dni tygodnia, kiedy nikogo nie ma w domu. Sterownik, który mam nie ma takiej funkcji. Myślałem nad zastosowaniem pokojowego regulatora typu Euroster, który sterowałby pompą CO. Poczyniłem pewne próby i nie jestem zadowolony z efektów. Mój układ to stara stalowa instalacja, która całkiem przyzwoicie działa na zasadzie grawitacji i odłączenie pompy wymierny efekt w postaci stygnących kaloryferów przynosi dopiero po 2-4 godzinach.

W chwili obecnej moje kroki kierują się w stronę sterowania zaworem trójdrogowym.

W sprzedaży bez problemu można kupić siłownik+sterownik siłownika+ programator pokojowy ale wszystkie rozwiązania, które spotkałem mają jedną wadę - CENA. Nie udało mi się znaleźć rozwiązania poniżej 1300zł. W całej tej "zabawie" zależy mi tylko na sterowaniu godzinowym/tygodniowym. W ostateczności nawet nie muszę mierzyć żadnej temp. a jedynie przestawianie zaworu o określonej godzinie z np.: 3 na 8 - wartości te mógłbym dobrać na podstawie prób i błędów. Czy istnieje jakieś proste rozwiązanie mojego przypadku w cenie około 500zł? Znalazłem na allegro siłowniki za około 300zł ale sterowanie...Nie wiem czy dobrze rozumie zasadę działania takiego siłownika. Jeśli siłownik ma podany czas otwarcia powiedzmy 140s to aby zatrzymać go na 3/4 trzeba wyłączyć zasilanie po 140s*0.75=105s? Czy istnieje możliwość zatrzymania go w innym położeniu niż 0 lub 90st bez zewnętrznego odcinania zasilania, np.: poprzez inne ustawienie wyłączników krańcowych?

Jestem bliski "rzeźbienia" własnego siłownika z podnośnika do szyb samochodowych i spięcia go poprzez przekaźniki ze programatorem typu euroster, ale trochę brak mi czasu i pewnie niezawodność takiego rozwiązania byłaby mizerna.

Pomożecie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość (jeżeli nie wszystkie) znane mi regulatory pracują na zasadzie pomiaru temperatury na wyjściu zaworu i odpowiednio przymykania/otwierania zaworu. Jest to bardzo wygodne bo niezależne np. od temperatury kotła, ale faktycznie dość drogie.

 

Jak dobrze zauważyłeś sposób działania siłownika jest taki, że może on przyjmować 3 stany - stój, kręć się w górę, kręć się w dół - nie można w łatwy sposób kazać mu "ustawić się na 3" czy też innej wartości. Być może można oprzeć się jakoś na czasach (w sensie po ustawieniu siłownika na 0 "kręcenie" nim przez 2 minuty "w górę" powoduje ustawienie na 3 a kolejne 2 minuty na 6) - ale to też wg mnie rozwiązanie problematyczne, bo przypuszczalnie takie nastawy bardzo szybko się "rozregulują" (np. inna "kaloryczność" prądu może spowodować, że po 2 minutach nie będzie to 3 a 3,5).

 

Ja w swoim zaworze zauważyłem, że oscyluje on wokół pozycji środkowej praktycznie niezależnie od temperatury zadanej na wyjściu. Przy zmianie zadanej temperatury (np. w wyniku zmiany temperatury zewnętrznej) zawór wychyla się minimalnie, a nawet minimalne odchylenie w daną stronę powoduje, że temperatura wody zaczyna dość szybko się zmieniać. Sterownik działający na zasadzie o której piszesz musiałby być dość precyzyjny.

 

Nie wiem czy uda Ci się w prosty i skuteczny sposób zaoszczędzić te +- 600 zł. Rozwiązanie, które proponujesz będzie wg mnie mało precyzyjne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiałbyś chyba sobie sam skonstruować taki regulator. Każdy siłownik ma ustalony czas pełnego otwarcia (np. 100 s) i sterownik otwierałby go w ten sposób, że na przykład na 3/8 włączałby siłownik na 38 s.

 

Te przekłamania, o których pisał Marcin, faktycznie występują, sterownik sobie z tym radzi w ten sposób, że zamykając zawór, przedłuża nieco czas zamykania. Zaobserwowałem takie zjawisko u siebie, zawór już jest zamknięty, a sterownik nadal wysyła sygnał zamykania. W ten sposób te przekłamania nie kumulują się, bo układ jest podczas zamykania „resetowany”.

 

Z tym, że mój sterownik trzyma zawór w zasadzie cały czas zamknięty, otwiera go tylko czasowo, stan zamknięcia jest dla niego stanem podstawowym. W Twoim przypadku, gdyby sterownik nie reagował na temperaturę, tylko na dni tygodnia, musiałby chyba wykonać od czasu do czasu taki "reset".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry sterownik steruje zaworem impulsowo np. co 15 s włącza się na ok. 1 -2 sek. Czas postoju jest czasem na ustalenie się temperatury jeśli w tym czasie nie ustali się jest następny impuls. Ponadto jest strefa nieczułości. Np. przy zadanej temperaturze 40 st mamy histerezę, zazwyczaj regulowaną od(+,-) 1 do kilku stopni. Czyli sterownik nie poda impulsu gdy temperatura będzie wynosiła dla histerezy 1 st. c 39 do 41 st. Nie ma to wpływu na temperaturę czynnika a zabezpiecza siłownik przed ciągłą pracą. Przy stałych parametrach siłownik może nie pracować od kilku do kilkudziesięciu minut. Czas pełnego zakresu od zamknięcia do otwarcia i odwrotnie jest tylko przy podaniu stałego sygnału sterującego. Są oczywiście inne sterowniki sterowane np. różnicą napięcia w zakresie 0 - 10 V lub 2 - 10V.

W krańcowych położeniach stosuje się wyłączniki krańcowe, wyłączające siłownik pomimo sygnału sterującego zabezpiecza to siłownik przed uszkodzeniem. innym rodzajem zaworów są zawory przełączające, które pracują na zasadzie przełączania przepływu i one pracują tylko od krańca do krańca. Brak stanów pośrednik i tu steronik podaje stały impuls przełączając zawór z jednego krańca w drugi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiałbyś chyba sobie sam skonstruować taki regulator. Każdy siłownik ma ustalony czas pełnego otwarcia (np. 100 s) i sterownik otwierałby go w ten sposób, że na przykład na 3/8 włączałby siłownik na 38 s.

 

Te przekłamania, o których pisał Marcin, faktycznie występują, sterownik sobie z tym radzi w ten sposób, że zamykając zawór, przedłuża nieco czas zamykania. Zaobserwowałem takie zjawisko u siebie, zawór już jest zamknięty, a sterownik nadal wysyła sygnał zamykania. W ten sposób te przekłamania nie kumulują się, bo układ jest podczas zamykania „resetowany”.

 

Z tym, że mój sterownik trzyma zawór w zasadzie cały czas zamknięty, otwiera go tylko czasowo, stan zamknięcia jest dla niego stanem podstawowym. W Twoim przypadku, gdyby sterownik nie reagował na temperaturę, tylko na dni tygodnia, musiałby chyba wykonać od czasu do czasu taki "reset".

To o czym piszesz to już lekko zaawansowane elektronika. Nie zrobię jej sam. Myślałem nad rozwiązaniem czysto mechanicznym. Programator pokojowy ustawia się na pozycji grzanie, czyli zwiera styki , napięcie pojawia się na siłowniku i kręci go do momentu osiągnięcia wyłącznika krańcowego, który wyłącza zasilanie. Mógłbym zmieniać położenie wyłączników krańcowych co powodowałoby wyłączenie zasilania kiedy zawór osiągnie 6 czy po przestawieniu wyłącznika 8. Następnie programator wyłącza ogrzewanie. W takim stanie ( rozwarcie styków programatora) przekaźnik podawałby napięcie na drugi styk siłownika i kręciłby go w drugą stronę również do momentu osiągnięcia wyłącznika krańcowego. Mała precyzja takiego układu nie jest dla mnie straszna. W chwili obecnej ręcznie steruję tym zaworem aby sprawdzić ew. oszczędności i nie zwracam większej uwagi na to czy jest w poz. 8 czy 9. Jedynym zagrożeniem jakie widzę jest zamknięcia zaworu całkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze lepszy sterownik określa czas zamykania/otwierania na podstawie różnicy temperatury zadanej i obecnej. Tak działa np. unicontrol mix, który w porównaniu z poprzednio posiadanym sterownikiem TZC utrzymuje zadaną temperaturę dokładniej (to detale co prawda, bo TZC-25 potrafił np. mieć "rozrzut 1 st od zadanej" - więc generalnie bez znaczenia) - Unicontrol praktycznie do do dziesiątej stopnia utrzymuje temperaturę.

 

A efekt o którym pisze m77 wynika z faktu, że sterownik nie wie, że zawór jest już w 100% zamknięty lub otwarty - podaje więc sygnał otwierania do czasu, aż zadana temperatura zostanie osiągnięta, niezależnie od tego, czy siłownik jest otwarty czy zamknięty.

 

Doczytałem także to co pisze quitar - faktycznie są siłowniki sterowane poziomem napięcia - one chyba umożliwiają konkretną nastawę pozycji - aczkolwiek nie zmienia to faktu, ze za dużo lepsze uważam sterowanie jednak na podstawie temperatury wyjścia z zaworu.

 

Myślałem nad rozwiązaniem czysto mechanicznym. Programator pokojowy ustawia się na pozycji grzanie, czyli zwiera styki , napięcie pojawia się na siłowniku i kręci go do momentu osiągnięcia wyłącznika krańcowego, który wyłącza zasilanie. Mógłbym zmieniać położenie wyłączników krańcowych co powodowałoby wyłączenie zasilania kiedy zawór osiągnie 6 czy po przestawieniu wyłącznika 8. Następnie programator wyłącza ogrzewanie. W takim stanie ( rozwarcie styków programatora) przekaźnik podawałby napięcie na drugi styk siłownika i kręciłby go w drugą stronę również do momentu osiągnięcia wyłącznika krańcowego. Mała precyzja takiego układu nie jest dla mnie straszna. W chwili obecnej ręcznie steruję tym zaworem aby sprawdzić ew. oszczędności i nie zwracam większej uwagi na to czy jest w poz. 8 czy 9. Jedynym zagrożeniem jakie widzę jest zamknięcia zaworu całkiem.

To faktycznie wydaje się dość sensowne (chociaż jak już pisałem z teoretycznego punktu widzenia są lepsze rozwiązania). Jednak musiałbyś sprawdzić czy jest możliwość zmiany zakresu obrotów zaworu - w tych, które znam takiej opcji nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To faktycznie wydaje się dość sensowne (chociaż jak już pisałem z teoretycznego punktu widzenia są lepsze rozwiązania). Jednak musiałbyś sprawdzić czy jest możliwość zmiany zakresu obrotów zaworu - w tych, które znam takiej opcji nie ma.

Rozwiązanie myślałem zastosować do wcześniej wspomnianego, własnoręcznie wyrzeźbionego siłownika z szyb samochodowych. Wydaje mi się, pomijając siłowniki o których pisze guitar

Są oczywiście inne sterowniki sterowane np. różnicą napięcia w zakresie 0 - 10 V lub 2 - 10V.

że siłownik kierunek obrotu odczytuje na podstawie podania zasilania na któryś styk tzn. mamy trzy styki dwa fazowe i jeden zero. Zero jest na styku nr 2 a podanie napięcia na styk nr 1 powoduje obrót w górę natomiast podanie napięcia na styk nr 3 obrót w dół. Oczywiście podaniem napięcia steruje sterownik. Czy dobrze myślę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest - z tym, że ja widzę w schematach podłączenia, że najczęściej na "styku nr 2" jest faza. A na styki 1 i 3 "podaje" się masę. Aczkolwiek niektóre siłowniki mogą być sterowane na 2 sposoby - drugi to właśnie poprzez podanie napięcia o odpowiednim zakresie (np. 0-10V).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możliwe że źle coś odczytałem :) Faktycznie byłoby to dziwne rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wstępie mojego kolejnego posta dziękuję wszystkim za rady.

Lekko podsumowywując: czy istnieje gotowe, w rozsądnej cenie, rozwiązanie sterowania jak wyżej czy raczej grzać na szrot i szukać podnośnika do szyb? Może inaczej czy istnieje sterownik zaworu, który ma wbudowaną godzinówkę/tygodniówkę tak aby cały zestaw składał się z dwóch elementów: siłownika i jednego sterownika?

Prawdę mówiąc wydawało mi się, że nie próbuje odkryć ameryki i takie proste rozwiązanie jest powszechnie stosowane.

W tej chwili nasunęło mi się jeszcze jedno rozwiązanie. Może wymienić sterownik pieca na taki co będzie miał godzinówkę/tygodniówkę i na podstawie godzinowych ustawień będzie mógł bezpośrednio sterować siłownikiem bez dodatkowych sterowników. Czy taki sterownik pieca istnieje. Mam piec tłokowy i w chwili obecnej sterownik tango negro plus.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tylko on będzie całkowicie otwierał i zamykał zawór. A Tobie chodzi o regulacje temperatury.

Co do sterowników sterowanych napięciem to one też regulują temperaturę na zasadzie pomiaru temperatury tyle tylko,że jest temperatura jest przetwarzana na napięcie i zawór jest otwierany proporcjonalnie do napięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej chwili nasunęło mi się jeszcze jedno rozwiązanie. Może wymienić sterownik pieca na taki co będzie miał godzinówkę/tygodniówkę i na podstawie godzinowych ustawień będzie mógł bezpośrednio sterować siłownikiem bez dodatkowych sterowników. Czy taki sterownik pieca istnieje. Mam piec tłokowy (...)

Na przykład A3000T. To jest sterownik, który jest montowany do kotła Klimosz Ling M (tłok). Ja mam wprawdzie kocioł z ślimakiem i sterownik A3000D, ale podejrzewam, że to ta sama rodzina sterowników i podstawowe funkcje są takie same. Z tym, że te sterowniki nie są chyba tanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Uważenie śledzę Waszą dyskusję w tym temacie i przyznaję, że nieco się pogubiłem. Mam w instalacji zawór 4D (1" firmy ESBE) sterowany manualnie i chyba jak każdy, kto zaznał radości z automatyki obsługi kotła chciałbym zautomatyzować również ten zawór. Sterownik kotła (retortowego) z procesorem PID (firmy Elster) pracuje nienagannie lecz nie posiada modułu obsługującego zawór mieszający. Temperatura kotła jest utrzymywana w oparciu o parametr czujnika pogodowego. Piec pracuje w trybie ciągłym.

W bogatej ofercie firmy Esbe jest tyle siłowników, że nie wiem który były właściwy. Wiem, o który regulator mi chodzi (seria 90C, jednak cena mnie przywaliła). Wybór innego nastręcza wątpliwości wynikające z faktu, że nie do końca rozumiem mechanizm regulacji siłownika.

 

Zakadając, że dla sterownika zaworu parametrem nadrzędnym będzie wskazanie czujnika pogodowego to na podstawie odczytu różnic temperatury w kotle i na istalacji c.o. powinien on proporcjonalnie! otwierać i przymykać (ale nie zamykać) zawór,tak aby czynnik nie miał znacznych wahań temperatury. Zasada działania zaworu zamknij/otwórz z mojego punktu widzenia spowoduje falowe zmiany temperatury czynnika w obiegu c.o. a więc i wahania temperatury na kotle, co nie sprzyja jego pracy. Moje wyobrażenie o sterowaniu zaworem jest takie, że w zakresie jego otwarcia (kąt 0 - 90 st.) uchyli się on lub domnie na tyle aby utrzymać temperaturę medium w instalacji okresloną przez krzywą grzewczą na sterowniku siłownika. Proszę o wyjaśnienie mi, czy siłownik o zasilaniu 230 VAC i sygnale sterującym 3-punktowym będzie tak pracował z odpowiednio dobranym sterownikiem.

Mam nadzieje, że w miare jasno wyraziłem moje wątpliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Pisałem już na forum o moim pomyśle/problemie. Pozwolę sobie zacytować własną wypowiedz aby się nie powtarzać

 

W chwili obecnej moje kroki kierują się w stronę sterowania zaworem trójdrogowym.

W sprzedaży bez problemu można kupić siłownik+sterownik siłownika+ programator pokojowy ale wszystkie rozwiązania, które spotkałem mają jedną wadę - CENA. Nie udało mi się znaleźć rozwiązania poniżej 1300zł. W całej tej "zabawie" zależy mi tylko na sterowaniu godzinowym/tygodniowym. W ostateczności nawet nie muszę mierzyć żadnej temp. a jedynie przestawianie zaworu o określonej godzinie z np.: 3 na 8 - wartości te mógłbym dobrać na podstawie prób i błędów. Czy istnieje jakieś proste rozwiązanie mojego przypadku w cenie około 500zł? Znalazłem na allegro siłowniki za około 300zł ale sterowanie...Nie wiem czy dobrze rozumie zasadę działania takiego siłownika. Jeśli siłownik ma podany czas otwarcia powiedzmy 140s to aby zatrzymać go na 3/4 trzeba wyłączyć zasilanie po 140s*0.75=105s? Czy istnieje możliwość zatrzymania go w innym położeniu niż 0 lub 90st bez zewnętrznego odcinania zasilania, np.: poprzez inne ustawienie wyłączników krańcowych?

Jestem bliski "rzeźbienia" własnego siłownika z podnośnika do szyb samochodowych i spięcia go poprzez przekaźniki ze programatorem typu euroster, ale trochę brak mi czasu i pewnie niezawodność takiego rozwiązania byłaby mizerna.

Pomożecie?

oczywiście jest to możliwe ale jeszcze bardziej komplikuje układ.Sterownik siłownika i siłownik zaworu mieszającego należy sprzęgnąć z programatorem tygodniowym wielokanałowym ,który w ustawionym czasie będzie zmieniał wartość rezystancji czujnika temp. CO.Mierząc ową rezystancję dla określonych nastaw zaworu możemy precyzyjnie w danym czasie ustawić pozycję zaworu mieszającego.W praktyce raczej gra nie warta świeczki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę o wyjaśnienie mi, czy siłownik o zasilaniu 230 VAC i sygnale sterującym 3-punktowym będzie tak pracował (...)

Opiszę jak działa moj sterownik (A3000D).

 

Uwzględniając:

 

(1) Średnią temperaturę zewnętrzną z 24h

(2) Krzywą grzania wybraną przez użytkownika (z 13 zapisanych w pamięci sterownika)

 

Sterownik wylicza temperaturę zasilania (np. 50C), a następnie temperaturę kotła o 10C wyższą od temperatury zasilania.

 

Dodatkowo sterownik otwierając i przymykając zawór uwzględnia:

 

(3) Temperaturę pomieszczenia

(4) Współczynnik wpływu temperatury pomieszczenia (ustawiany w parametrach serwisowych)

 

Pomiędzy wyliczoną temperaturą zasilania a temperaturą kotła jest 10C różnicy, a więc sterownik musi starać się zamykać zawór, w przeciwnym razie na zasilanie poszłoby o 10C więcej niż trzeba.

 

Utrzymywanie temperatury na kotle i temperatury zasilania to dwa osobne procesy. Jeśli spadnie temperatura zasilania sterownik uchyla trochę zawór, aby dogrzać instalację. Przy minimalnych wahaniach w ogóle nie włącza podajnika, bo ma na ogół większy zapas niż te 10C (jak wiadomo w fazie podtrzymania często temperatura rośnie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Utrzymywanie temperatury na kotle i temperatury zasilania to dwa osobne procesy. Jeśli spadnie temperatura zasilania sterownik uchyla trochę zawór, aby dogrzać instalację. Przy minimalnych wahaniach w ogóle nie włącza podajnika, bo ma na ogół większy zapas niż te 10C (jak wiadomo w fazie podtrzymania często temperatura rośnie).

Właśnie o to mi chodzi aby nie komplikować jeszcze bardziej sterowania. Kocioł musi utrzymać temperaturę znacznie wyższą niż zapotrzebowanie instalacji (zjawisko kondensacji)i sterownik kotła spełnia tą funkcję. Zadaniem zaworu mieszającego jest natomiast obniżenie temperatury medium w obiegu. Zasadniczo wystarczyłoby ustawienie zaworu w jednej pozycji, a sterownik pieca sam dobierałby właściwą temperaturę medium na podstawie paramertów serwisowych - głównie krzywej grzewczej). Problem w tym, że przy dodatnich temperaturach na zewnątrz, sterowanie samym kotłem nie wystarcza, gdyż minimalna temperatura zadana kotła jest nadrzędna względem ustawień krzywej grzewczej (np. wg. krzywej grzewczej sterownik kotła wylicza temperaturę medium na 45 st. C ale min tep. zadana kotła wynosi 53 st. C więc kocioł nie zejdzie poniżej tej temperatury). I tutaj widzę rolę sterowania siłownikiem zaworu. Nie mam żadnych doświadczeń ze sterowaniem zaworem, więc nie mam skali odniesienia. Wiem jednak z doświadczenia, że zimą gdy temperatura zewnętrzna spadnie poniżej 0 st. sterownik kotła sam wyliczy temperaturę powyżej nim. temp. zadanej kotła i będzie ją dobierał proporcjonalnie do zapotrzebowania, przy stałym nastawie zaworu. Mnie zależy na sterowaniu w okresach przejściowych i znacznych skokach temperatury zewnętrznej. Mnie nie potrzeba dodatkowego sterowania kotłem, a jedynie zaworem mieszającym. Wyjaśniam, że mój kocioł pracuje w trybie ciągłym i nie powinien przechodzić w stan podtrzymania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja napisze po swojemu :) W opisanym przypadku sterownik kotła nie ma funkcji pogodowej - realizuje go sterownik zaworu 4d. Kocioł trzyma cały czas zadaną dość wysoką temperaturę - doświadczenie pokazało, że nie powoduje to zauważalnego wzrostu spalania.

 

W największym skrócie - mamy dwie temperatury - wyjście kotła i wyjście zaworu 4d.

 

Wyjście z kotła ustawione na zadaną temperaturę na sterowniku kotła (np. 65 stopni). I o utrzymanie tej temperatury dba sterownik kotła i tylko on. Sterownik zaworu 4d nie ma o niej pojęcia i nie potrzebuje mieć.

 

Sterownik zaworu 4d na bieżąco wylicza sobie pożądaną temperaturę medium za zaworem 4d (czyli na instalacji) na podstawie albo zadanej ręcznie temperatury albo przy sterowaniu pogodowym na podstawie krzywej grzewczej i temperatury na zewnątrz. Gdy podłączony jest sterownik pokojowy temperatura może jeszcze być skorygowana w zależności od jego wskazań (np. obniżona o 5 stopni, gdy sterownik pokojowy wskazuje, że w domu jest wystarczająco ciepło).

 

Dla mojej opowieści załóżmy, że jest to 40 stopni w danym momencie, chociaż generalnie nie ma to znaczenia.

 

----------------------------------------------------------------

I sterownik zaworu 4d gra "prostą piłkę"

 

Co określony czas "przerwy":

- gdy na jego wyjściu jest więcej niż trzeba - zakręca przez określony czas pracy

- gdy na jego wyjściu jest mniej niż trzeba - odkręca przez określony czas pracy

 

Czas przerwy i pracy może być stały, ale może też być wyliczany np. na podstawie różnicy między temperaturą pożądaną a temperaturą aktualną za zaworem 4d (im większa różnica tym częściej lub dłużej zawór się przykręca lub odkręca).

----------------------------------------------------------------

 

Koniec... Dalej można nie czytać bo to już tylko filozofia :angry:

 

Gdy zawór się "odkręca" na kaloryfery idzie więcej, kocioł musi się bardziej wysilić, ale o to dba już sterownik kotła. Gdy zawór się "zakręca" piec ma łatwiej - dłużej będzie w podtrzymaniu, ale to też nie interesuje zupełnie sterownika zaworu 4d.

 

Podstawową cechą tego algorytmu jest to, że sterownik wcale nie wylicza w jakim stopniu zawór 4d ma być otwarty (powiem więcej - sterownik nie ma o tym zielonego pojęcia). Jego interesuje tylko to czy temperatura jest wyższa czy niższa i na tej podstawie kręci zaworem 4d. Często kręci nawet poza jego zakres (nie zna wszak jego pozycji). Zdarza się tak np. gdy sterownik pokojowy nagle każe grzać np. zwiększając zadaną o 10 stopni. Może się zdarzyć tak, że kocioł nie ma w sobie tyle energii co trzeba. Wtedy zawór 4d będzie się odkręcał aż kocioł nie dostarczy tyle energii co trzeba. Gdy dostarczy zawór grzecznie zacznie się przymykać aż sytuacja wróci do równowagi.

 

W przypadku stałej sytuacji (brak zmian temperatury zadanej na kotle, za zaworem 4d i zapotrzebowania budynku czyli w skrócie temperatury zewnętrznej) w krótkim czasie zawór 4d zostanie ustawiony na pewnej pozycji i tak zostanie. Gdy np. zrobi się zimniej na dworze do kotła wróci zimniejsza woda. Temperatura na wyjściu kotła zrobi się niższa - za zaworem 4d proporcjonalnie też - sterownik zaworu 4d zacznie się odkręcać próbując utrzymać jednak zadaną temperaturę. Kocioł w końcu dojdzie do zadanej. Ale zawór 4d zostanie już bardziej otwarty - co jest oczywiste, gdyż z kotła ma być pobierane więcej energii. Ale jeszcze raz podkreślę - pozycja zaworu 4d nie wynika z jakichś skomplikowanych wyliczeń a z prostej zasady - odkręcam i zakręcam się w miarę potrzeby.

 

Oczywiście dzieje się tak do momentu, gdy temperatura na kotle jest wyższa niż temperatura utrzymywana za zaworem 4d przez jego sterownik. Przy ustawieniu na kotle np. 65 stopni raczej nie ma niebezpieczeństwa, że na kaloryfery zostanie wyliczona wyższa temperatura w standardowych instalacjach.

 

Jest też taki "niuans" jak "ochrona powrotu". Niektóre sterowniki mogą też priorytetowo utrzymywać zadaną temperaturę na powrocie kotła. Wtedy niezależnie od temperatury za zaworem 4d zawór próbuje najpierw utrzymać na powrocie kotła temperaturę wyższą niż zadana (także kosztem zimniejszych kaloryferów).

 

Mówię o tym najpopularniejszym sposobie sterowania - być może są inne ale w sterowniku, który posiadam i w tych o których czytałem tak to właśnie wygląda. Nazwa tego algorytmu ma w sobie słówko "całkujący" :angry:

 

Przyznam, że na początku też myślałem, że takie sterowniki powinny wyliczać pozycję zaworu 4d na podstawie jakichś zmierzonych temperatur, jednak skuteczność i prostota tego algorytmu przekonała mnie w 100%.

 

Pozdrawiam

Marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolego Marcinie ale w przecież w całym procesie nie chodzi tak na prawdę o pozycję zaworu o określonej godzinie tylko o temperaturę czynnika grzewczego w danym czasie.Jasnym jest fakt że kąt ustawienia zaworu będzie zależał od nastawy temp. kotła. Zawór dotąd będzie kręcił w lewo lub prawo aż czujnik temp. CO osiągnie określoną wartość dla zadanej żądanej temp.Prostym się więc wydaje faktem że "oszukując " wartość tej rezystancji np. dodając oporniki o określonej wartości w danym czasie zmienimy pozycję zaworu przy stałej temp. kotła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo krótko. Zawór regulacyjny wraz ze sterownikiem pilnuje wymaganej temperatury. Regulacja zazwyczaj odbywa się impulsowo (jest to czas po reakcji zaworu na ustabilizowanie się temperatury). Przy regulacji pogodowej sterownik "przelicza" wg krzywej grzewczej temperaturę zasilania na kocił i dąży do jej uzyskania. Niektóre sterowniki mogą kontrolować temperaturę pokojową. W tym przypadku krzywa grzewcza jest dodatkowo korygowana od temperatury w pomieszczeniu w zakresie kilku stopni. Ja posiadam starszy sterownik SRS 2002. Kiedyś nabyłem nowy (leżący przez kilka lat na półce w magazynie) w firmie do sterownia kotłem (po drobnych przeróbkach). W chwili obecnej ponownie steruje zaworem. Niestety nowe sterowniki firmy Stuhl są b. drogie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolego Marcinie ale w przecież w całym procesie nie chodzi tak na prawdę o pozycję zaworu o określonej godzinie tylko o temperaturę czynnika grzewczego w danym czasie.Jasnym jest fakt że kąt ustawienia zaworu będzie zależał od nastawy temp. kotła. Zawór dotąd będzie kręcił w lewo lub prawo aż czujnik temp. CO osiągnie określoną wartość dla zadanej żądanej temp.Prostym się więc wydaje faktem że "oszukując " wartość tej rezystancji np. dodając oporniki o określonej wartości w danym czasie zmienimy pozycję zaworu przy stałej temp. kotła.

Zacząłeś swoją wypowiedź od "kolego Marcinie ale..." a naprawdę trudno mi stwierdzić w czym się nie zgadzamy :) Być może nie czytałeś mojego posta w całości.

 

Wiadomo, że celem tego sterowania jest utrzymanie temperatury czynnika za zaworem 4d a sama jego pozycja nie ma znaczenia - jest po prostu taka, aby temperatura była odpowiednia. Także oczywistym jest, że pozycja zaworu w danej chwili zależy od temperatury na kotle, ale nie jest w żaden sposób na jej podstawie wyliczania i generalnie jest to główna informacja, którą chciałem przekazać opowiadając jak działa u mnie sterowanie zaworem. Wiadomo też, że fałszując odczyty czujnika za zaworem 4d zmienimy jego ustawienie, bo zacznie on po prostu utrzymywać inną temperaturę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Marcinie, nie miałem nic złego na myśli, ani nie kwestionowałem Twojej wypowiedzi. Bardziej chciałem zwrócić uwagę na impulsowy charakter pracy sterownika.

 

Serdecznie pozdrawiam i cieszę się, ze mogę współpracować z tak wspaniałymi ludźmi na tym forum, że utrzymuje wysoki poziom, czego nie można powiedzieć o niektórych innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcin, czy opisujesz po prostu swój sterownik, czy uważasz, że wszystkie sterowniki tak pracują? Gdyby tak było, przynajmniej w niektórych z nich, nie trzeba by ustawiać czasu otwarcia siłownika na podstawie jego dokumentacji technicznej. Ta informacja nie byłaby do niczego potrzebna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.