heso Opublikowano 9 Stycznia 2017 #1 Opublikowano 9 Stycznia 2017 Bez tłumaczenia, po co taki tytuł? spróbuję wrzucić dwa przykłady. Jeszcze jesienią przy drodze przez las wyrzucono tak na oko całego TIR-a zużytych opon. Złapałem się za głowę na takie zaśmiecanie terenu- jak tak można ? Jako że co jakiś czas jeździłem tamtędy, widziałem, że ta sterta jakoś coraz mniejsza, aż w końcu zniknęła. Podzieliłem się tą uwagą ze znajomym, on mnie oświecił: " to nie wiesz, że cała wieś tym paliła?" No, tak... Opowieść zasłyszana przy okazji świątecznej wizyty rodzinki: starsza pani, daleka krewna, doczekała się wizyty straży miejskiej, oczywiście w sprawie palenia. Pooglądali, mieli ze sobą eksperta, pobrał próbki z pieca i komina, przysłali decyzję- 500 zł mandatu za spalanie odpadów. Ciotka zdumiona, poleciała z tłumaczeniem, że ogrzewa się węglem- brunatnym. Jasne, że kopci i śmierdzi, ale to nie śmieci czy odpady... "No to kierujemy sprawę do sądu" Wygrała, ale kosztowało ją to mnóstwa nerwów i tłumaczeń. Nawet taki drobiazg, jak paragon na zakup tego węgla okazał sie przydatny. Refleksja- każdy może nasłać na sąsiada strażników, nawet jak sąsiad pali legalnym węglem, to albo zapłaci dla świętego spokoju, albo będzie się szarpał po sądach bez gwarancji wygranej. I jeszcze dziś zasłyszane w radiu- dlaczego mimo wszystko jet tak mało kontroli tych, co kopcą? Dość proste tłumaczenia- burmistrz, który nęka ludzi kontrolami i mandatami, nie ma żadnych szans na wygranie następnych wyborów... HS
Bolczaczko Opublikowano 9 Stycznia 2017 #2 Opublikowano 9 Stycznia 2017 Na Faktach: Sąsiad woła syna, woła i woła, w końcu małżonka sąsiada wychodzi i mówi do niego, po co go wołasz? ... Opony trzeba porąbać... Sytuacja w mieście na uboczu, ludzie średnio zamożni, lecz stać ich na opał.. ale po co?
Logan Opublikowano 9 Stycznia 2017 #3 Opublikowano 9 Stycznia 2017 Na faktach: Sąsiedzi zdziwieni że zamawiam wywóz szamba, jeden z nich z którym trzymam najlepiej, pyta czemu nie wypompowuje za dom, przecież masz dużo terenu. On wylewa nawet co niecałe dwa tygodnie całe życie, ja zamawiam, bo kosztuje ok.9 zł na 1m3, jest to cena naprawdę rozsądna. Mówię że mógłbym wylewać, jak najbardziej, ale skąd mam wiedzieć kto jest życzliwym sąsiadem w okolicy, a nawet nie musi, wystarczy że rowerem będzie ktoś przejeżdżał i fotę pyknie.
MistrzMasarski Opublikowano 9 Stycznia 2017 #4 Opublikowano 9 Stycznia 2017 A ja ostatnio słyszałem o wylewaniu szamba w bardzo małej wiosce takie coś. Póki nie ma kanalizacji, to każdy wylewa i wszyscy siedzą cicho. Bo jeden drugiemu swini nie podłoży.
piastun Opublikowano 10 Stycznia 2017 #5 Opublikowano 10 Stycznia 2017 co do szamba to jeszcze kilka lat temu nasza ukochana stolica (i nie tylko) wylewała tzw "ściek" wprost do wisły :) a mogli jeździć beczkowozami :). Heh w takim razie jak nazwać tych co w tamtym okresie zamawiali beczkowozy?
Hermogenes Opublikowano 10 Stycznia 2017 #6 Opublikowano 10 Stycznia 2017 A powiedzcie czym się różnią moje bakterie ze złoża od tych z oczyszczalni miejskiej.Tym że ja pilnuję aby nie stosować agresywnych środków czyszczących i antybiotyków co w miejskiej jest nie do uniknięcia.Zamawiam też dla sąsiadów biologiczne środki czyszczące,i aktywatory ( niektórzy zamawiają już sami). Wieś nie jest taka ciemna potrzebuje tylko wędki.poz .Hermogenes
sambor Opublikowano 10 Stycznia 2017 #7 Opublikowano 10 Stycznia 2017 Jak w 2000 budowałem poprzedni dom, to życzliwy sąsiad , widząc jak wkładam zbiornik szamba do wykopu, spytał a sąsiad otwory w dnie zrobił ? Jakie otwory panie Wacławie? No takie aby nie trzeba było za często wybierać, 10-20 otw po 15mm wystarczy, jak pan nie masz wiertła to pożyczę. Podziękowałem , gdyż to była oczyszczalnia przydomowa Po kilku miesiącach sąsiad ponownie zagaił - Widzę, że jeszcze pan nie wybierał to jednak pan zrobił te otwory Nie musiałem robić, były zrobione w fabryce No popatrz. Pan wiedział gdzie kupić dobre szambo! :)
MistrzMasarski Opublikowano 10 Stycznia 2017 #8 Opublikowano 10 Stycznia 2017 Nie trzeba wybierać. Może przez pierwszych kilka lat. Ale potem to nic nie da..
Hermogenes Opublikowano 10 Stycznia 2017 #9 Opublikowano 10 Stycznia 2017 To jednak MistrzuMasarski pożyczałeś to wiertło od sąsiada Sambora. :) poz.Hermogenes
MistrzMasarski Opublikowano 10 Stycznia 2017 #10 Opublikowano 10 Stycznia 2017 :D. Nie. Ale mieszkałem kiedyś gdzieś, gdzie w ogóle nie było wylanego dna..
Logan Opublikowano 10 Stycznia 2017 #11 Opublikowano 10 Stycznia 2017 To że starzy osadnicy wylewają to po części rozumiem, ale ja syfu nie muszę sobie robić. Z drugiej strony, zdziwieni, że nie wylewam, a jakbym wylewał, to by było gadanie, że proszę chatę postawił, a nie stać go na wywóz szamba za parę złotych. Taka mentalność ludzka.
sambor Opublikowano 10 Stycznia 2017 #12 Opublikowano 10 Stycznia 2017 W latach 50-tych i 60 to była norma. Na dno dawało się warstwę żwiru i gruzu, tylko w miejsce gdzie miał wchodzić wąż od szambiarki był wylany mały placek aby nie podciągało tego żwiru i gruzu. A wybieranie średnio co dwa lata. To była oszczędność! ;) Obecnie u mnie tani "szambelan" bierze 140 za przyjazd, droższy 180, przyjazdów jest 6 w roku.
irmentruda Opublikowano 10 Stycznia 2017 #13 Opublikowano 10 Stycznia 2017 12 lat temu na wsi montowalem komus szambo i od razu pytanie "a przelew to pan zrobiles?"
heso Opublikowano 10 Stycznia 2017 Autor #14 Opublikowano 10 Stycznia 2017 Miałem kiedyś przelew, dorwałem jeszcze w latach 80 broszurę, gdzie było wszystko wyjaśnione i narysowane. Szamba wielokomorowe, murowane, gdzie zawartość wędrowała meandrami w górę i w dół, zanim opuściła zbiornik. Czas tej wędrówki był liczony na parę dób, co wystarczało do zneutralizowania wszelkich szkodliwych biologicznych "dodatków". Bardzo mi to odpowiadało, wymurowałem i użytkowałem jakieś 10 lat. Książeczkę zachowałem do dzisiaj, teraz mamy na wsi porządną centralną kanalizację- także oczywiście wodociąg.
MistrzMasarski Opublikowano 10 Stycznia 2017 #15 Opublikowano 10 Stycznia 2017 Wytłumaczycie mi, co to ten przelew?
heso Opublikowano 10 Stycznia 2017 Autor #16 Opublikowano 10 Stycznia 2017 U mnie było to odprowadzenie do wiejskiego potoczku.. Niestety. I tak byłem w tym lepszy, było wielu takich co wprost ze zlewu czy łazienki. Takie były czasy.
MistrzMasarski Opublikowano 10 Stycznia 2017 #17 Opublikowano 10 Stycznia 2017 A to wiem o co chodzi. Kolega tak ma. Gęste na bok,reszta na polanę z górki.
heso Opublikowano 10 Stycznia 2017 Autor #18 Opublikowano 10 Stycznia 2017 Link z siostrzanego forum o smogu w Skale, zainteresował mnie ten fragment; "Z ekologicznymi piecami na ekogroszek jest taki problem, że po tym, jak zostaną zrobione odbiory, użytkownicy często usuwają z nich takie specjalne urządzenie, które ma zatrzymywać emisję toksycznych substancji - wyjaśnia. - W ten sposób pali się lepiej, ale kosztem zanieczyszczeń - mówi przedsiębiorca." Całość tu: http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/smog-w-polsce-skala-krakow-piece,198,0,2232518.html Czy ktoś kojarzy, o co chodzi z tymi "specjalnymi urządzeniami" czy to po prostu jakaś ściema?
irmentruda Opublikowano 10 Stycznia 2017 #19 Opublikowano 10 Stycznia 2017 U mnie było to odprowadzenie do wiejskiego potoczku.. Niestety. I tak byłem w tym lepszy, było wielu takich co wprost ze zlewu czy łazienki. Takie były czasy. Dokladnie. W tym domu ze zlewu i wanny szlo prosto do potoku za domem.
piastun Opublikowano 10 Stycznia 2017 #20 Opublikowano 10 Stycznia 2017 Heso z tymi magicznymi demontowanymi urządzeniami pewnie chodzi o fakt, ze producent jest świadomy jakie gowno produkuje i ze w marketing klamie w.zywe oczy klientowi s potem jest z komina Batory i płacz,,dramat. Dlatego lepiej zwalić na wszystkich a samemu byc tym dobrym :)
Juzef Opublikowano 10 Stycznia 2017 #21 Opublikowano 10 Stycznia 2017 Czy ktoś kojarzy, o co chodzi z tymi "specjalnymi urządzeniami" czy to po prostu jakaś ściema?Np. o taką baterię zawirowywaczy:
SONY23 Opublikowano 10 Stycznia 2017 #22 Opublikowano 10 Stycznia 2017 W podobnym tonie i równie merytoryczna była konkluzja jednego z felietonów na kultowym TVN-ie. Cytuję z pamięci: "Automatyczne kotły węglowe są ekologiczne a zasypowe nie, bo nie mają specjalnych filtrów..." Myślałem, że udaru dostanę... No ale czego się można spodziewać...
heso Opublikowano 10 Stycznia 2017 Autor #23 Opublikowano 10 Stycznia 2017 Np. o taką baterię zawirowywaczy: No... tak, wygląda dość groźnie. Raczej się nie dziwię, że wyrzucają, bo domyślam się też, że dość szybko te "filtry" zwyczajnie zapychają się... Na wspomnianym TVN oglądałem następną rewelację: dwóch strażaków (a jakże!) podpalało kawałek plastiku, wkładali to do menzurki i pokazywali, jak strasznie kopci. Potem Pani laborantka przytykała przyrząd do palącej się gąbki, żeby pokazać, jaka trucizna sie wydobywa. Nie mam specjalnie pretensji, trzeba ludzi straszyć, ale jeżeli to ma być robione uczciwie, to niechby przy okazji pokazali też dokładnie, co wydobywa się z tak byle jak spalanych kawałków węgla. Niekoniecznie dobrej jakości, tylko takiego najbardziej kupowanego. A jeszcze- dlaczego nie zająkną się o dobrej klasy kotłach, np. dolnego spalania?
Logan Opublikowano 13 Stycznia 2017 #24 Opublikowano 13 Stycznia 2017 Dziś na Polsacie w wiadomościach podano, że w ubiegłym roku sprzedano 120 tyś. śmieciuchów.
Juzef Opublikowano 13 Stycznia 2017 #25 Opublikowano 13 Stycznia 2017 Nic dziwnego, ponieważ tego typu kotły jako jedyne spełniają najważniejsze potrzeby przeciętnego Polaka, zapewniając mu to, co w dużej skali zwykło się zwać bezpieczeństwem energetycznym. Przy tym wszelkie ich wady są dla nabywców mniej istotne.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.