omarto Opublikowano 26 Września 2015 #1 Opublikowano 26 Września 2015 Witam . Poszukuje kotła C.O dla babci na wsi .. Drewno ma za darmo więc jego główne zadanie to by sprawdzał sie przyzwoicie przy paleniu głównie sosną .. Wegiel bedzie zużywany nie więcej niż 2 tony na rok i tylko gdy temperatura spadnie ponizej minus 10 C 60 letni drewniany domek o powierzchni 80 m2 , ale ocieplony dach wełna mineralna i ściany styropian 15 cm + wszędzie okna plastikowe Dopiero gdy temperatura spada na zewnątrz poniżej + 10 C robi się wewnątrz chlodniej i trzeba rozpalać w starym piecu .. Nie wszystkie pokoje są użytkowane -w jednym i tak nikt nie mieszka więc w czasie zimy wystarczy ustawić tam + 15 C na grzejnikach .. Jaki kocioł będzie lepszy ? .. Zasadniczo im niższa cena tym lepiej, ale możliwości tez mają znaczenie .. JEsli ten drozszy jest wyraznie lepszy to moze być dobrą alternatywą .. droższy jest piecem dolnego spalania to CICHEWICZ ULTIMA II 8 - ( mocn nominalna 10 kW pojemnosc wodna 50 litrów ) - około 1950 zł http://www.mam-sklad.pl/towar-nierotujacy.php/Kociol-Piec-CO-CICHEWICZ-ULTIMA-II-8-kW-HIT-CENOW-129/ tańszy to typowy górniak - Ekocentr Opal 8KW ( pojemnośc wodna 27 litrów ) - w Merlinie za 999 zł http://www.leroymerlin.pl/ogrzewanie/kotly-i-piece/kotly-c-o-weglowe/kociol-c-o-basic-6-8-kw-ekocentr,p385743,l1016.html CZy produkt cichewicza zapewnia 2-3 razy rzadsze dokladanie drewna ? Cytat z innego forum : ``Ultima 2 Sprawuje sie okMiarkownik ustawiony na 70 stopni nie ma wtedy smolowaniaDrzewem to głownie przepalam (sosna brzoza)Kiedys zadalem to samo pytanie koledze z tego forum co ma ULTIME2 odpisal mi :"Co do ilości spalonego drzewa to pełen załadunek drzewa dębowego wystarczał na 7-8 godz, co oczywiście nie oznacza że przez ten czas piec utrzymuje zadaną temperaturę. Ale przez ten czas w piecu jest żar, który utrzymuje temperaturę kotła w granicach 40-50 stopni a to wystarcza do podtrzymania, aby nie trzeba było rozpalać od nowa. Także przy temperaturze do -7 to w kotłowni pojawiam się 3 razy na dobę". `` Czytałem ze 3/4 kotłów dolnego spalania polskich producentów to wyroby kiepskiej jakości .. Na Litwie ( np viadrus ) i Czechach sytuacja jest dużo lepsza , ale wysokie ceny zniechęcają nabywców Na wsiach w Polsce 99 % ludzi ma górniaki- minus jest taki , że co chwilę musza dorzucać drewna , nawet jak nie ma dużych mrozów .. .Dlatego zastanawiam się, czy przejscie na inny typ spalania, to dobre rozwiązanie i czy nie ma z tym dodatkowych problemów ? Najlepiej byłoby dokladać drewno raz na 5 godzin , a nie co 2-3 godziny zakladając srednią temp. na zewnątrz + 5 C
Gość Opublikowano 26 Września 2015 #2 Opublikowano 26 Września 2015 Kocioł Cichewicza nie zapewni 2-3x rzadsze podkładanie opału ale zapewni 2 krotnie więcej sadzy i syfu. Zwykły śmieciuch tym bardziej się nie nadaje. Do prawidłowego spalania drewna tylko rasowy DS np. MPM 5-7kW. Drewno trzeba podkładć średnio co 4h,węgiel co 12h Zasadnym pozostaje pytanie,czy babcia poradzi sobie z tego typu kotłem i ustawianiem parametrów(regulacja powietrzem pierwotnym i wtórnym) oraz czy zechce biegać w duże mrozy 5-6 razy do kotłowni podkładać drewienka. Swoją drogą nie wesołą starość ma babcia zdana sama na siebie. http://www.mpm-kotly.pl/kociol-mpm-dolne-spalanie-ds.html
sambor Opublikowano 26 Września 2015 #3 Opublikowano 26 Września 2015 Jak już MPM to z większą komorą załadunkową - w kotłach małej mocy te komory są mikroskopijne a cięcie drewna na 20cm to już przesada.
omarto Opublikowano 26 Września 2015 Autor #4 Opublikowano 26 Września 2015 JAk wygląda porównanie ekocentr opal 8KW do DSM 5-7 KW ? Jestem odrobine sceptyczny .. Pierwszy ma sprawność cieplną 75 % a drugi 88 % wzrost zaledwie o kilkanscie procent ? a pierwszy kosztuje 1 tys , drugi 3 tys zł ( cena o 300 % większa) ..Drewno babcia i tak ma za darmo .. NA drewnie nie będzie strat , a tutaj jesteśmy 2 tys zł do tyłu Rozumiem , ze regulacja parametrów pozowilłaby zwiększyć różnice o więcej niż kilkanaście procent ? Pozwoliłoby to spalać drewno o 50 % dłużej dając ten sam efekt ogrzania pomieszeń ? Przy 20 % lepszych wynikach dla DSM , inwestycja niestety może nie mieć sensu
Gość Opublikowano 26 Września 2015 #5 Opublikowano 26 Września 2015 Jeżeli wielkość zasypu i cena,a nie czystość spalania decydują to może zamiast tego marketowego badziewia ten kocioł 7 kW Ci się spodoba: http://www.kotly-witkowski.pl/uks-m Duża komora zasypowa,dobra jakość produktu(wiem,bo mam z tej firmy kocioł),gwarancja na 5 lat. Można w nim spalać drewno nie najgorzej,ponieważ ma dopływ powietrza z 3 stron: od spodu,tuż nad rusztem i od góry pow. wtórne przez drzwiczki zasypowe,przy spalaniu drewna b.ważne na stałym dopływie pow.
omarto Opublikowano 30 Września 2015 Autor #6 Opublikowano 30 Września 2015 Zakladam, że w zimne dni ( np. minus 5 C ) w kotle będzie 3/4 drewna i 1/4 węgla .. Stosunek 3:1 .. Kotły o mocy 6-7 KW mają za małe komory spalania dla drewna .. Doszedłem do wniosku, ze najlepszy będzie 10 KW .. Gdyby było palone tylko węglem, to bez zastanowienia brałbym coś o mocy 7 KW (przewymiarowane piece pracuja z niską sprawnoscią przy 0 C gdy nie ma mrozów ) Który z tych dwóch jest lepszy ? nr .1 zębiec wymiary zewnętrzne 32x 49x92 http://olx.pl/oferta/kociol-co-zebiec-10kw-CID628-IDbX3UX.html#af868a5ea7 nr .2 http://olx.pl/oferta/kociol-grzewczy-10kw-75m2-CID628-IDbGJAn.html#1d7ed2ef79 steporków 80x79x45 kocioł zębiec ma wyraznie mniejszą długość ( tylko 49 cm , a stęporkow 79 cm ) Kubatura przemawia zdecydowanie za stęporków, ale nigdzie nie moge znalezc w internecie który z tych kotłów ma większe palenisko
HP79 Opublikowano 30 Września 2015 #7 Opublikowano 30 Września 2015 Nie chce mi się szukać przekrojów powyższych kotłów ale Zębiec to na pewno GS, Stąporków o ile pamiętam w ogóle nie ma w ofercie DS. Liczysz na spadek po babci? Oba kotły przy "tradycyjnym kopciuchowaniu" drewnem mogą stworzyć śmiertelne zagrożenie. P.S. Lepiej postaw jej kaflaka z wężownicą.
omarto Opublikowano 30 Września 2015 Autor #8 Opublikowano 30 Września 2015 Niestety , ale piec kaflowy ( 20- 30 %) ma mniejszą sprawnosc cieplną niż kocioł węglowy ( 60 -70 % ) . Więc kompletnie chybiony pomysł .. Będzie postawiony piec węglowy górnego spalania 10 KW w piwnicy . Pozostaje jedynie kwestia doboru paleniska . Poza tym babcia nie mieszka sama , tylko z wujkiem . Więc to on ma za zadanie dorzucać opał do kotła
SONY23 Opublikowano 30 Września 2015 #9 Opublikowano 30 Września 2015 Niewiele kotłów może pokusić się o wygraną w sprawności z dobrym piecem kaflowym. Te 20-30 % sprawności to jakaś pomyłka. U mojej babci stoi już z 60 lat piec kaflowy i do ogrzania jakichś 50m/2 ( połowy nieocieplonego drewnianego domu) trzeba na rok z 5-6 metrów przestrzennych drewna. Żadnych zaworów, pompek, termostatów, ups-ów, wyciągów,, itp. Co kilka lat trochę fugi do zasmarowania szczelin między kaflami...
omarto Opublikowano 30 Września 2015 Autor #10 Opublikowano 30 Września 2015 Ale jakie zagrożenie jak piec ma być w piwnicy ? Co innego jakby był w bloku
HP79 Opublikowano 30 Września 2015 #11 Opublikowano 30 Września 2015 60-70% sprawności kotła? Gratuluję optymizmu. Trzeba się doktoryzować, żeby to osiągnąć. Na dodatek ta sosna, która nadaje się właściwie tylko do paleniska ceramicznego. Doczytaj o spalaniu drewna i paleniskach ceramicznych (w tym np. kaflakach). Foldery reklamowe odpuść. Jeśli chodzi o stwarzanie zagrożenia: Spalanie drewna (na dodatek iglastego i być może wilgotnego) w zbyt dużym kotle GS najprawdopodobniej doprowadzi do tego, że będzie to spalanie bardzo brudne: kupa dymu z komina i smoły w jego wnętrzu. I ta smoła jest palna, a zapalenie jej w kominie stwarza realne niebezpieczeństwo pożaru całego domu. Śmierdzące plamy na kominie (prawie pewne) to pikuś. P.S. Palenisko w kaflaku można zrobić takie, że sprawnością przebije KAŻDY kocioł. Niestety to nie jest tanie (postawienie od nowa). A może wystarczy przebudować ten stary piec, który jest obecnie? Właściwie, to co to za piec? Utrzymuję dyżurną temperaturę w sąsiednim mieszkaniu w mojej kamienicy za pomocą kuchni kaflowej i kaflaka. Włożyłem do nich kilka kawałków szamotu - coś na kształt dyszy dopalającej. Koszt zerowy a spalanie drewna nieosiągalne dla kotłów. Owszem, trzeba dokładać dosyć często, ale jeśli jest ktoś w domu to nie problem. Tym bardziej, że masa paleniska pozwala na akumulację.
omarto Opublikowano 30 Września 2015 Autor #12 Opublikowano 30 Września 2015 Jest inaczej . Wujek ma suche drewno pod zadaszeniem.. .. Będzie zatem spalane . I nie tylko sosna , ale rożne twarde drzewo (liściaste również ) Obecnie babcia ma stary piec 40 letni w kuchni ( sluzył do ogrzewania i gotowania ) o bardzo małej mocy , stawiał go Zdun jeszcze za komuny z cegiel szamotowych murowany .. Jego pojemnosc wodna to tylko 10 litrów .. Drewna i węgla wchodzi do niego niewiele i komora spalania jest mała więc palą się raczej galązki .. Trzeba cały czas dokładać . Ale jest jeden plus- za ogrzewanie domu zawsze płacili nie wiecej niz .. 1000 zł rocznie .. I myśle , ze nie chcieliby placic więcej .. chodzi jedynie o to by było bardziej wygodnie ..
balbulus Opublikowano 30 Września 2015 #13 Opublikowano 30 Września 2015 I tutaj dochodzimy do sedna - jest system ogrzewania, co prawda stary, ale sprawdzony i działa dobrze, tylko nie ma komfortu obsługi... Niestety, wydaje mi się, że kupując nowy (nowy, używany, nieważne) piec "na wszystko" i chcąc spalać w nim drewno w miarę poprawnie również skazany jesteś na częstą obsługę - weźmiesz piec górnego spalania, dorobisz wlot powietrza wtórnego za grosze ale nadal będziesz musiał palić niewielkie ilości opału jednorazowo na stałym dopływie powietrza. Pewnie można stałopalność wydłużyć w stosunku do obecnego pieca kuchennego, ale nie wiem, ile czasu na jednym zasypie to wytrzyma bez przegrzewania (przy wydłużeniu stałopalności mam na myśi wyłożenie komory spalania płytką szamotową i ciasny załadunek dociętych na wymiar kawałków drewna, co przy odpaleniu od góry chyba powinno dać w miarę spokojne spalanie).
HP79 Opublikowano 30 Września 2015 #14 Opublikowano 30 Września 2015 Tak ja napisał balbulus: albo wyłożyć komorę spalania szamotem i spalać po kawałku drewna - przy kotle w piwnicy bez sensu albo - dla zwiększenia bezobsługowości - palić od góry gęsto upakowane drewno - ale wtedy pojawia się problem przegrzania domu (ocieplonego). Oczywiście można spowolnić spalanie odcinając powietrze - ryzykując brudne spalanie i stwarzając ryzyko pożaru od komina. Można też spróbować palić kilka razy dziennie małą porcję opału. Można dostawić bufor. Można przerobić GS na DS do drewna plus bufor. Można dostawić przedpalenisko. Sprzedać drewno i kupić węgla Przerobić drewno na zrębki i kupić odpowiedni kocioł Grzać prądem (różne rozwiązania). Jest o czym myśleć.
papasmurfek Opublikowano 30 Września 2015 #15 Opublikowano 30 Września 2015 Gs i palenie drewnem to najgorszy pomysł z możliwych i katastrofa finansowa. Zdecydowanie DS do drzewa. Czego byś nie wybrał tanio i dobrze sie nie da. Najlepiej poszukać jakiegoś używanego GS-a obłożyć komore szamotem i do tego przynajmniej 500l bufor i sypać węgiel.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.