Harryman Opublikowano 24 Stycznia 2015 #1 Opublikowano 24 Stycznia 2015 Witam, W październiku ubiegłego roku wprowadziłem się do "nowego" domu. Dom był niezamieszkany od około roku, i od zeszłej zimy jeszcze wyziębiony, dlatego sezon grzewczy zacząłem od razu po wprowadzeniu. W kotłowni zastałem kocioł jak na zdjęciu. Żeby go dobrze wyczuć na początku paliłem mieszając węgiel i miał, dorzucając to od góry na żar. Problem zaczął się, kiedy chciałem palić tak jak w miałowcu należy. Pełny załadunek w ogóle nie chciał się zająć. Metodą prób i błędów doszedłem, że optymalnym załadunkiem są 3 węglarki. Przy temperaturach w okolicach 0 wystarczy mi to na około 12-14 godzin palenia. Nieźle, ale chciałbym lepiej. W zeszłą sobotę poświęciłem więcej swojego czasu na analizę tego co się dzieje w piecu, że nie da się rozpalić przy większej ilości paliwa. No i doszedłem. Przekrój kotła, a dokładniej komory spalania, wygląda tak jak na rysunku poniżej. Proszę nie oceniać rysunku, jestem elektronikiem, a nie rysownikiem :P ) W komorze spalania mamy po bokach bloki, oznaczone na rysunku kolorem błękitnym. Jak sądzę jest w nich woda i odpowiadają za odbiór ciepła. I stanowią jednocześnie moje utrapienie. 3 węglarki to dokładnie tyle, aby przykryć komorę spalania do dolnej krawędzi tych bloków. Załadowanie większej ilości powoduje, że w środkowej części paleniska jest dużo grubsza warstwa miału niż po bokach, między blokami a ścianą kotła. Całe wdmuchiwane powietrze, zamiast kierować się na żar, przeciska się bokami. Generalnie rozpalenie 4,5 węglarek miału zajęło mi prawie 4 godziny przez które z komina wydobywało się dużo dymu, a w kotle nie było ognia. Po tym czasie, ogień pojawił się właśnie między blokami a ścianami kotła. Dodaję jeszcze fotkę "wnętrza" w trakcie palenia, chociaż zbyt wiele nie widać. Z tego co się dowiedziałem, a zbyt wiele dowiedzieć się nie można, kocioł wykonany został przez lokalnego majstra. Moje pytania: - czy ta konstrukcja jest poprawna?- czy to na pewno kocioł miałowy?- co zrobić żeby było dobrze? Póki co, radzę sobie podpalając po prostu tymi trzema węglarkami. Dodatkowy problem, to długi czas dogasania miału. Ale z doświadczenia wiem, że to akurat może być przypadłość samego paliwa. Na przyszłą sobotę muszę już zrobić nową dostawę, dlatego planuję spróbować groszku albo orzecha. Istnieje prawdopodobieństwo, że uda mi się nawet tym palić, bez pomocy dmuchawy, a jako regulację mógłbym używać klapki pod dmuchawą. Jak spróbuję, to podzielę się doświadczeniami. Pozdrawiam
HP79 Opublikowano 24 Stycznia 2015 #2 Opublikowano 24 Stycznia 2015 Możesz spróbować tak (górne spalanie). 1. Zatkaj przeloty za bocznymi "blokami" - np. wełną mineralną. 2. Na ruszcie postaw rurę stalową, otwartą na dole i zaspawaną na górze, z dziurkami dookoła w górnej części. Opisy i zdjęcia są na forum. 3. Zasyp miałem i zapal od góry. 4. Do palenia grubszym sortem możesz rury nie wstawiać, ale zmniejsz obroty dmuchawy.
spidoman Opublikowano 24 Stycznia 2015 #3 Opublikowano 24 Stycznia 2015 To bardziej wygląda jak dolniak z dwoma palnikami, do miału raczej się nie nadaje.
Harryman Opublikowano 24 Stycznia 2015 Autor #4 Opublikowano 24 Stycznia 2015 Nie ma możliwości regulacji obrotów dmuchawy. Ale liczę, że przy paleniu węglem dmuchawa będzie zbędna. Jak paliłem dorzucając węgiel na żar, a czasem klapka od dmuchawy się nie domknęła to temperatura sama szła w górę. Nie sądzę żeby to był dolniak, bo co by o tym świadczyło? Wyciąg spalin z komory spalania jest u góry - pomiędzy zieloną przegrodą a tylną ścianą kotła (na rysunku widać tam odstęp).
spidoman Opublikowano 24 Stycznia 2015 #5 Opublikowano 24 Stycznia 2015 Rzeczywiście, jakaś dziwna konstrukcja, a próbowałeś grubą kostką palić?
mahony Opublikowano 24 Stycznia 2015 #6 Opublikowano 24 Stycznia 2015 Kotły zasypowe miałowe są kotłami górnego rozpalania. Jeśli jest to kocił miałowy powinien mieć system górnego napowietrzania w postaci np. kanałów dolotowych. Jeśli tego nie ma jest to też kocił górnego rozpalania ale przystosowany do palenia innym asortymentem niż miał – najlepiej orzech. To czy ma ten system napowietrzania na odległość nikt Ci nie stwierdzi. Musisz sam to sprawdzić. Z twojego opisu wynika (kłopoty z rozpalaniem), że raczej nie jest to miałowiec, ale z drugiej strony przy słabym miale albo nieprawidłowo nawilżonym problemy takie jak piszesz to w zasadzie standard.
Harryman Opublikowano 24 Stycznia 2015 Autor #7 Opublikowano 24 Stycznia 2015 Strumień powietrza z dmuchawy kierowany jest wyłącznie do popielnika. Sprawdzałem to organoleptycznie, ale na 99% właśnie tak jest. Paliłem grubszymi asortymentami węgla, ale przy rozpalaniu od góry tylko miałem. Tak jak pisałem, będę próbował z groszkiem lub orzechem, ale to dopiero w przyszłym tygodniu. Póki co mam jeszcze trochę grubego węgla, może w sobotę spróbuję. Na eksperymenty mam tylko weekend, bo nie rozpalę w piecu, pozostawiając go w nieznanej konfiguracji bez kontroli na 10 godzin. Myślę o tym zatkaniu bocznych przelotów - nawiązując do pierwszej odpowiedzi - czy to miałaby być zwykła wełna, taka jakiej używa się np. do ocieplenia stropów? Zastanawiałem się też nad wsypywaniem opału w te boczne luki, ale byłoby to dość problematyczne.
mahony Opublikowano 24 Stycznia 2015 #8 Opublikowano 24 Stycznia 2015 jeśli nadmuch jest do popielnika to nie jest to miałowiec. Żeby palić miałem musi być ten system ew. tak jak napisał kol. HP79. Jak chcesz coś zatykać to można też np cegłą szamotką.
mac65 Opublikowano 24 Stycznia 2015 #9 Opublikowano 24 Stycznia 2015 To nie jest kocioł miałowy to kocioł dolno- górny i to o potężnym palenisku , powiedział bym że jakieś 30 kw . Czystym miałem w nim nie popalisz . Paląc na ruszcie należy palić grubszym asortymentem węgla a miału używać jedynie do uszczelnienia zasypu od góry . Zmierz miarką jaka jest wysokość palników , od rusztu do dolnej krawędzi przegrody bo od tego będzie zależało jaki węgiel musisz kupić. Poszukaj w kotłowni dwóch blach do zakrycia paleniska od góry opierając na tych niebieskich płaszczach . Jak się uda zatkać to palenisko od góry to będziesz miał dolniaka . W tej konfiguracji jaka masz w tej chwili o paleniu samym miałem możesz zapomnieć . No i jak będziesz chciał korzystać z dmuchawy to wymień ten sterownik bo na dwustanowym sterowniku długo nie popalisz bez konsekwencji w postaci smoły w kominie .Dmuchawa musi mieć regulacje obrotów bo bez tego to kiszka . Na razie możesz regulować wydajność dmuchawy przysłaniając wlot powietrza na niej samej ale na dłuższą metę to i tak do bani . A ile ten smok ogrzewa metrów że potrzebuje tak dużego i wydajnego paleniska ?
Harryman Opublikowano 25 Stycznia 2015 Autor #10 Opublikowano 25 Stycznia 2015 No to mnie nie pocieszyłeś. Sfajczyłem już w tym kotle prawie 3t. miału, więc da się tak palić. Ale do ideału bardzo mu z tym daleko. Z przeróbką zacząłem już kombinować, jak spidoman zasugerował, że to dolniak. Ale nie bardzo widzę możliwość przykrycia paleniska, ponieważ te bloki od góry kończą się w połowie wysokości drzwiczek: Niby można popróbować, ale nie wiem czy to gra warta świeczki. Pytanie podstawowe, na ile szczelne musiałoby być to przykrycie? A jeśli nie uwzględniać przeróbek, to jak powinienem palić w tym kotle - odpalając od góry, czy z dołu? Kocioł ogrzewa 150m2 domu parterowego. Nad domem nieużytkowe poddasze. Ściany niby ocieplone, ale strop praktycznie nie (trochę pyłu drzewnego przykrytego szlaką). Przy temp. poniżej 0 muszę palić bez przerw, bo zbytnie wychłodzenie domu spowoduje, że powrócenie do znośnych temperatur nie będzie możliwe, do póki na dworze się nie ociepli. Ale to raczej kwestia niewielkich grzejników i braku ocieplenia na stropie niż samego kotła.
mac65 Opublikowano 25 Stycznia 2015 #11 Opublikowano 25 Stycznia 2015 Nie jest żle a wręcz bardzo dobrze . Zimny dom to wymóg palenia non stop bez wygaszania i do takiego palenia dolniak jak najbardziej się nadaje i na taką przeróbkę bym cię namawiał . Przeróbka jest bajecznie prosta . Tak jak napisałem wcześniej wystarczą dwa kawałki blachy o grubości ok 5 mm a wymiarach szerokość nie większa niż zewnętrzny wymiar pomiędzy pionowymi palnikami .Pierwszy kawałek w kształcie prostokąta wsadzony głębiej , może być na stałe . Drugi kawałek bliżej drzwiczek musi mieć przewężenie takie jak szerokość otworu zasypowego a wycięcie musi sięgać aż do samych drzwiczek zasypowych i może być podgięte do góry tak aby lepiej było wsypywać opał . O szczelność się nie martw bo to się uszczelni samo . Można jedynie wzdłużnie przyspawać do blach od dołu kawałki kątownika dla stabilizacji blach ( zwłaszcza tej tylnej) żeby nie przesuwały się na boki . Bez
Harryman Opublikowano 25 Stycznia 2015 Autor #12 Opublikowano 25 Stycznia 2015 Wydaje mi się, że ten ruszt jak na dolniaka jest stanowczo za duży. Znalezienie i dorobienie właściwego kawałka blachy to dla mnie nie takie hop siup. Chętnie poeksperymentuję, ale będę potrzebował na to więcej wolnego czasu. Na początek prosztsze wydaje mi się zatkanie czymś bocznych wylotów i zrobienie z tego klasycznego górniaka. Przy okazji przypomniała mi się zagadka z początku sezonu. Po około 1,5 miesiąca po wprowadzeniu postanowiłem zrobić gruntowne czyszczenie tego kotła. Nalot jaki w nim powstał przy paleniu poprzedniego użytkownika miał parę cm grubości. Obczyściłem to wszystko dokładnie i.... okazało się że dopalanie końca zasypu jest mało wydajne. Od tamtej pory zawsze wybierałem popiół z żarem, mimo że wcześniej zawsze miałem dokładnie dopalony żwir. Początkowo obwiniałem o to gorszy sort opału (bo jakoś zbiegło się to w czasie). Teraz dopiero zrozumiałem, że czyszcząc, udrożniłem te boczne wyloty.
spidoman Opublikowano 25 Stycznia 2015 #13 Opublikowano 25 Stycznia 2015 Kociołek jest chyba z czasów kiedy dobry węgiel był tani, kupowało się 6 ton grubej kostki i nikt się nie przejmował ile spali byle w domu ciepło było.
Harryman Opublikowano 26 Stycznia 2015 Autor #14 Opublikowano 26 Stycznia 2015 Zatkałem te boczne przeloty. Ułożyłem na ruszcie pod blokami cegły szamotowe i sypnąłem trochę popiołu dla uszczelnienia. Wrzuciłem dwie węglarki miału i rano wszystko będzie jasne. Jak się ładnie dopali do końca, znaczy że jest lepiej. Jak się będzie jeszcze paliło na pełnej temperaturze, znaczy że jest lepiej niż lepiej ;)
meping Opublikowano 26 Stycznia 2015 #15 Opublikowano 26 Stycznia 2015 W dolniaku podobnie jak w górniaku można zmniejszyć palenisko cegłami szamotowymi. Ja mam dwie po bokach na krótszym boku postawione i zukosowane, tak aby opał łatwiej się zsuwał na ruszt, oraz mały kawalek z połówki skracający palenisko o kolejne 5cm. W połączeniu z dość dobrze dobranym palnikiem dziala bardzo fajnie.
Harryman Opublikowano 27 Stycznia 2015 Autor #16 Opublikowano 27 Stycznia 2015 No nieźle. Po całej nocy nie mogę rozpalić przed pójściem do pracy... Bo w kotle cały czas zadana temperatura. Przed przeróbka budzilem się rano i grzejniki były już zimne. Dołożyłem sposobem opisanym w sąsiednim temacie o paleniu bocznym kroczacym. Jak te kotły są konstruowane, że byle amator skutecznie poprawia je 4 ceglowkami?
zwanzig Opublikowano 27 Stycznia 2015 #17 Opublikowano 27 Stycznia 2015 Jak te kotły są konstruowane, że byle amator skutecznie poprawia je 4 ceglowkami? Może zadaj pytanie odwrotnie? Jak można kupić do domu o powierzchni 150 metrów kocioł o mocy ok. 30kW? Konstruktora w to nie mieszaj.
piastun Opublikowano 27 Stycznia 2015 #18 Opublikowano 27 Stycznia 2015 przecież sami producenci czesto i gesto pokazuja takie tabelki zapotrzebowanie na moc do powierzchni ;)
ksgw11 Opublikowano 27 Stycznia 2015 #19 Opublikowano 27 Stycznia 2015 No nieźle. Po całej nocy nie mogę rozpalić przed pójściem do pracy... Bo w kotle cały czas zadana temperatura. Przed przeróbka budzilem się rano i grzejniki były już zimne. Dołożyłem sposobem opisanym w sąsiednim temacie o paleniu bocznym kroczacym. Jak te kotły są konstruowane, że byle amator skutecznie poprawia je 4 ceglowkami? Mnie za zmniejszenie kotła z 15KW do 11KW spotkała kara na tym forum. Taki jeden pan napisał, że spalę 1-2tony węgla mniej i kopalnie trzeba zamykać ;) :lol: Może powinienem od Ciebie kocioł odkupić i spalić 6 zamiast 2-wóch ton. :ph34r: Enyway gratulacje!
Harryman Opublikowano 27 Stycznia 2015 Autor #20 Opublikowano 27 Stycznia 2015 Może zadaj pytanie odwrotnie? Jak można kupić do domu o powierzchni 150 metrów kocioł o mocy ok. 30kW? Konstruktora w to nie mieszaj. Sądzisz, że gdybym wykorzystywał jego optymalną moc, to opisane wyżej wady nie stanowiłyby problemu? Powiedz jak w tym kotle napalić żeby jego dolno-górność uznać za korzystną cechę? Dorzuciłem rano trochę opału z nadzieją, że jeszcze ze 4 godziny potrzyma i w domu nie wychłodzi się za bardzo. Wracam z pracy, a tam cały czas nastawiona temperatura :D Jest jedna wada - aż drżę jak pomyślę ile opału poszło niepotrzebnie w komin przez ostatnie 2 miesiące. Jest pozytywnie, a być może uda mi się wydusić jeszcze więcej. Poza zabawą z samą konstrukcją, pomyślałem o wymianie sterownika na taki z PiD. Zastanawiam się ile można na tym zyskać. Takie tańsze (np. inter electronics IE-30) można dostać do 200zł, więc całkiem znośnie.
Harryman Opublikowano 31 Stycznia 2015 Autor #21 Opublikowano 31 Stycznia 2015 Witam ponownie. Tak jak pisałem w pierwszym poście tego tematu, postanowiłem spróbować groszku zamiast miału. Kupiłem po 2 worki groszku I (27MJ) oraz groszku wysokokalorycznego 30MJ (koksujący?). Dzisiaj rano napaliłem tym pierwszym. Załadunek objętościowo taki sam jak przy paleniu miałem, czyli 3 węglarki (wagowo 30kg miału, na oko 25kg groszku). Rozpaliło się znacznie szybciej niż miałem i to na całej powierzchni paleniska. W miale zazwyczaj najpierw zajmował się jakiś niewielki fragment. Temperatura utrzymuje się prawie na samych przedmuchach. Mam tylko jedno ALE. Na zdjęciu poniżej widok komina po około godzinie palenia: Zdecydowanie za dużo czarnego dymu. Jak przypuszczam, winą należy obarczyć zbyt duże palenisko?
spidoman Opublikowano 31 Stycznia 2015 #22 Opublikowano 31 Stycznia 2015 Czy od popielnika też odgrodziłeś jakoś ten ruszt żeby powietrze nie śmigało tymi bocznymi kanałami?
Harryman Opublikowano 31 Stycznia 2015 Autor #23 Opublikowano 31 Stycznia 2015 Cegły ułożone są na ruszcie przy bocznych ścianach. Raczej nie ma możliwości żeby powietrze poszło bocznymi kanałami, bo całość zasypałem od góry popiołem, co powinno go skutecznie uszczelnić. Na początku palenia, obserwowałem jeszcze te boczne wyloty żeby skorygować ewentualne nieszczelności. W jednym miejscu było widać że leci dym, to sypnąłem tam dwie łopatki popiołu i po problemie. Po 3 godzinach palenia dym znikł całkowicie. Nawet przy pracującej dmuchawie nie widać, żeby coś leciało z komina. Nie mniej, sądzę że dymiło się dłużej niż powinno. Zobaczymy jak długo wytrzyma ten zasyp. Żeby było ekonomicznie opłacalnie, to musiałby dać radę chociaż ze 20h. Mam jeszcze pytanie - czy przy paleniu od góry, dolne drzwiczki nie powinny być zimne aż do końcowej fazy palenia?
zwanzig Opublikowano 31 Stycznia 2015 #24 Opublikowano 31 Stycznia 2015 Spróbuj zamiast groszku orzecha II, abo nawet zwykłego orzecha.
Harryman Opublikowano 1 Lutego 2015 Autor #25 Opublikowano 1 Lutego 2015 Teoretycznie mogę spróbować orzecha, ale jeśli dobrze rozumuję, będzie on miał jeszcze mniejsze opory dla przepływu powietrza niż groszek. A groszek hula sobie na 55-60 stopni (50 nastawione na sterowniku) prawie bez udziału dmuchawy, przez lekko niedomkniętą klapkę pod nią. Wyniki próby opisałem tutaj: https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/5126-spalanie-ekogroszku-w-typowym-piecu-mialowym/?p=209414 Niestety nie wiem jak wypadł groszek I, bo do domu wróciłem o 2 w nocy, a kocioł był już wtedy całkiem zimny.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.