Skocz do zawartości

Harryman

Forumowicz
  • Postów

    68
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Harryman

  1. Z uwagi na to co się dzieje z cenami w internetowych sklepach z opałem podpowiadam: ceny na pgg trzymają cały czas poziom zbliżony do ubiegłego roku i codziennie rano o 7 jest "rzut" karlika.
  2. Panowie wyżej bardzo pomieszali tematy. Black power z Bartexu i gold z Bartexu to dwa zupełnie różne ekogroszki. Black power kupiłem w OBI za 815zł z transportem. Cena karlika z transportem to już grubo ponad 950zł w tym roku. Bezpośrednie porównanie tych dwóch ekogroszków bez ujęcia ceny nie ma sensu, bo karlik jest zdecydowanie mocniejszy. Ale jak uwzględnić różnicę w cenie i komforcie użytkowania (mniejsze worki, mniejsze zasadzenie kotła) to ja nie mam wątpliwości w co pójść lepiej. Pewnym mankamentem tegorocznego black power jest spiekanie. W zeszłym roku nie było tego problemu i coś tu się zmieniło na niekorzyść. Korekty ustawień na niewiele się zdają (podobnie jak z sadzą w karliku)
  3. Wygrałeś zgadywankę. Wygrał bartex, wygrało obi, tylko PGG przegrało. Ale oni nie muszą się martwić o klienta, bo kasę mają zawsze zagwarantowaną. Ziomki z Wiejskiej dobrze kombinują, żeby im nie brakło.
  4. Ja dzięki bieżącym cenom transportu z PGG w końcu zyskałem bodziec do zmiany sklepu i ekogroszku. :) Z Karlika zadowolony nie byłem bo produkował masę sadzy, ale wychodziłem z założenia, że choć chu**wo to chociaż stabilnie. Na szczęście jeden z marketów budowlanych wprowadził opcję transportu węgla za 15zł (do mojej lokalizacji) i udało mi się nabyć mój ulubiony ekogroszek 150pln/t taniej od Karlika. To jak wygrać na loterii.
  5. Tegoroczny retopal generuje mi tyle samo sadzy w podajniku co karlik. Wiec w ostatecznym rozrachunku ten drugi oceniam dużo lepiej.
  6. Ja rozpocząłem sezon resztkami zeszłorocznego retopala, następnie dwie palety karlika i w sobotę rozpocząłem nową paletę retopala. Póki co nie odniosłem wrażenia żeby zeszłoroczny retopal różnił się od tegorocznego. Pierwsze co zastałem po zmianie (karlik->retopal), po pierwszej dobie, to wieżyczka ze spieczonego popiołu na podajniku. Karlik spalał się na pył. Generalnie z karlika byłem na tyle zadowolony, że nie kombinowałbym już z dalszymi eksperymentami, gdyby nie sadza.
  7. Najwidoczniej rozdzielili towar od dostawy i już nie jest tak atrakcyjnie. :( Teraz cena retopala zrównała się z moim lokalnym składem. PGG samo w sobie wydaje mi się jednak pewniejsze więc jeszcze ich nie dyskwalifikuję.
  8. Widzieliście jaki komunikat pojawił się na sklepie pgg? Ja osobiście nie udostępniam tak wrażliwych danych byle komu i byle gdzie. Z całą pewnością sklep/skład sprzedający węgiel nie jest dla mnie instytucją która mogłaby bezpiecznie dysponować takimi danymi :/ Historii o wyłudzeniach chwilówek już dość się naczytałem.
  9. Ja przez ostatnie 3 tygodnie średnio zużywałem 4 worki (100kg) na tydzień. Wychodzi z tego niecałe 15kg dziennie. Temperatura w domu w zakresie 22,5 - 24 stopnie. Opał to ekogroszek Karlik. Kocioł, instalacja i dom jak w opisie.
  10. W normalnym cyklu pracy nie zauważyłem przykapcania, ale jak kocioł się odstawia to sytuacja wygląda dosyć dramatycznie... Co mi jeszcze chodzi po głowie - producent mocno podkreśla, że karlik jest groszkiem dedykowanym to kotłów 5 klasy i ekodesign. Może w kotłach spełniających te normy dopalanie sadzy jest dużo lepsze i nie odczuwają tak tego problemu?
  11. Pomijając jakieś krótkotrwałe testy, w zeszłym sezonie upalałem głównie retopal i skarbek (dawny pieklorz). Z przymrużeniem oka czytałem na tym forum o "popiole z papierosa" do póki nie spróbowałem Karlika, . Może aż tak idealnie nie jest, ale nic co do tej pory spalałem nie wypalało się tak ładnie. Nie widzę też żeby żonglowanie ustawieniami jakoś specjalnie mu przeszkadzało/pomagało. Przy silnym nadmuchu który na retopalu robił już spieki, w karliku nadal było ok. Przy obecnych warunkach atmosferyczny, tj. temperatury oscylujące w okolicach 0 zużywam około 100kg / tydzień, co również uznaję za wynik dobry.
  12. Ja niestety pomimo eksperymentów nie dałem rady ograniczyć produkcji sadzy. Na retopalu miałem to już w miare opanowane. A karlik sadzi aż miło, choćbym na głowie stanął. Pojechałem na dobrej opinii green pala i retopala, spodziewając się czegoś jeszcze lepszego, no i poległem. Na podstawie swoich doświadczeń nie mogę potwierdzić opinii jojoro. Odnoszę wrażenie jakbyśmy pisali o dwóch zupełnie różnych groszkach. Dla mnie karlik byłby perfekcyjny, tylko ta sadza...
  13. Po pierwszym tygodniu palenia karlikiem stwierdzam, że: - jest moc - nie spieka, spala się bardzo ładnie na pył z małymi kalafiorkami - popiołu jest mało - sadzy jest dużo Z sadzą w swoim kotle ogólnie już się oswoiłem i przywykłem do generalnego czyszczenia co tydzień. Ale karlik przyrasta wyjątkowo szybko. Póki co manewry ustawieniami dmuchawa/podajnik nie dają nadto widocznych efektów, ale dam sobie jeszcze trochę czasu. Bardzo wygodne foliowe worki, węgiel raczej suchy. Z trakowania na stronie przewoźnika wynika, że palety odebrane od dostawcy na następny dzień roboczy po zamówieniu. Później trochę się przeciągnęło (łącznie do 1,5 tygodnia), ale po drodze był 1 listopada. Ogólnie mam pozytywne wrażenia co do samego węgla jak i logistyki.
  14. U mnie aktualnie testuje się pokrywka od garnka w roli deflektora wklęsłego. Zawieszona na maksymalnej wysokości, tuż pod dolną półką wymiennika. Rezultaty są obiecujące. W komorze spalania przyrost sadzy nadal niemały, ale poprawa jest zauważalna. W samym wymienniku jest znacznie lepiej. Wcześniej po dwóch dniach w okolicach zawirowywaczy spalin były już prawdziwe wydmy. Aktualnie po pół tygodnia jest tam na tyle czysto, że nie ma sensu bawić się w czyszczenie.
  15. Cześć, Przyłączam się do gonitwy o czysty kocioł. Na początek chciałem spróbować bez deflektora, ale płomień obijający się o dolną półkę kotła jakoś nie napawa optymizmem, więc ten temat na razie zarzuciłem. Fabrycznie mój deflektor składa się ze stalowego stelaża który leży luźno na wspornikach w kotle oraz dwóch cegieł szamotowych na nim spoczywających. Ponieważ nie mam zbyt wiele gadżetów pod ręką, na początek zamiast cegieł położyłem kawałek zwykłej płytki ceramicznej. Prawdopodobnie będę musiał też ją podnieść, ale to dopiero po zaobserwowaniu pierwszych efektów - negatywnych czy pozytywnych. No i pod warunkiem, że będzie w stanie przetrwać w kotle chociaż dobę... Szczególnie kibicuję koledze Jockey. Myślę, że dążymy do tego samego celu więc mam nadzieję, że wymiana doświadczeń przyśpieszy jego osiągnięcie.
  16. Czy ten nowy skam pv-12kW bedzie łykał gorsze wegle i miał równie dobrze co skam-p? będzie dostępny z batorym? Kiedy można spodziewać się go w oficjalnej sprzedaży? Jaka pojemność zasobnika na paliwo?
  17. Chciałbym podzielić się swoimi spostrzeżeniami z tymi, którzy może kiedyś trafią do tego tematu tak jak ja trafiłem kiedy wpadłem na pomysł palenia groszkiem. Wszystkie próby wykonane w podobnych warunkach, tj temperatury w okolicach zera na zewnątrz (od -3 do +3 st.). Temp. zadana na sterowniku to 52 stopnie. Zasyp 30kg miału po 510zł. za tonę wystarczy na około 12 godzin palenia. To daje 1,28 zł. za godzinę Zasyp około 28 kg. groszku 30MJ po 720zł. za tonę palił się przez 17 godzin. To daje około 1,20 zł. za godzinę. Przy czym temperatura mimo zadanej 50 przez niemal cały czas wahała się w granicach 55-60 st. na samych przedmuchach. Klapka od dmuchawy delikatnie się nie domyka, więc cały czas był minimalny dopływ powietrza. Dodatkowo za groszkiem przemawia minimalna ilość popiołu i bardzo krótki czas dogasania. W zasadzie, kiedy temperatura zaczyna spadać poniżej zadanej, to od razu można czyścić palenisko i palić od nowa. Przy miale ten proces jest bardzo długi i prowadzi do dużego spadku temperatury w obiegu CO.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.