kupfer Opublikowano 9 Listopada 2014 #51 Opublikowano 9 Listopada 2014 No ciekawe rozwiązanie,u mnie podobnie w prosty sposób zrobiona instalacja do regulacji hydraulicznej,t.z.n. zrobiłem według wytycznych producenta,prościej nie da się wyregulować żadnego ukladu.
szari Opublikowano 10 Listopada 2014 #52 Opublikowano 10 Listopada 2014 Obawiam się literatura którą przytaczasz z przed 30 lat i ograniczaniu tylko cugu kominowego jest niespecjalnie aktualna, a co gorsza jeszcze bardziej niebezpieczna dla Ciebie i całej rodziny - no chyba że kocioł pali się pod gruszą, tam to możesz nawet zatkać komin a spaliny będą wychodzić KPW. Niestety kolejny raz przekonujesz mnie że konstrukcja może przemyślana jednak, niebezpieczna a pisanie o paleniu z otwartym popielnikiem na maxa porównam to palenia w środku zimy z otwartymi oknami od dawna najstarsi Indianie tak robili w swoich "wigwamach" może nie mieli okien ale wejście i dach zawsze były otwarte - czy to znaczy że mamy praktykować ich sposób palenia? Mam kocioł który ma ca. 14 lat jego konstrukcja jest tak nieprzemyślana, a sprawność może zbliża się do 40% - nawet z wiedzą pozyskaną tylko z forum mając spawarkę i blachę zespawał bym lepszą konstrukcję.
jurgonka Opublikowano 10 Listopada 2014 #53 Opublikowano 10 Listopada 2014 Każdy bezmyślny użytkownik jest niebezpieczny, bez względu na rodzaj kotła. Przez ostatnie 30 lat niewiele wymyślono by odebrać ciepło od spalin. Informacja nie ruszaj przesłony w czopuchu jest słuszna gdy nie znasz kotła, użytkownika. W poprawnie skonstruowanym kotle i odpowiednim kominie możesz przesłonę zamknąć całkowicie bez żadnego ryzyka. Od momentu zastosowania RCK niema tej potrzeby. Nikt kto reguluje palenie ilością powietrza nie zrozumie tego co ja propaguje, przekracza to zakres jego doświadczeń. (Patrz bajka o Dylu Sowizdrzale) nikogo nie chcę przekonać, pokazuje drogę i narzędzia. Spawaj kocioł i będziemy dyskutować. Jeśli ma to być twój pierwszy raz, to uważaj ta zabawa wymaga myślenia. Chyba, że kopia.
szari Opublikowano 10 Listopada 2014 #54 Opublikowano 10 Listopada 2014 Masz rację przez ostatnie 30 lat niewiele wymyślono ale powielono liczbę wymienników ciepła, zawirownice spalin, deflektory, o sprawności kotłów nie wspomnę jednak żaden z producentów kotłów nie wpadł na to aby zastosować choć najmniejszą automatykę która będzie przymykać dostęp spalin do komina. Ciekawe dlaczego ;) Pamiętajmy że dla producenta kotła każdy użytkownik jest bezmyślny bo raz na 10000 paleń może przypadkiem zostawić komorę zasypową otwartą - ciekawe co by się stało gdyby w tym momencie zgodnie z Twoją ideą zamknąć przymknąć przysłonę w czopuchu. Niestety z myśleniem i kojarzeniu faktów nie mam problemów, prosić Cię o film pojazujący jak to działa i do dziś nie widać....
kiminero Opublikowano 10 Listopada 2014 #55 Opublikowano 10 Listopada 2014 Zdaje się, że jurgonka czopucha nie rusza. Jest otwarty na stałe. On RCK tylko dostroił do swojej teorii palenia, ze stałym przepływem powietrza przez kocioł. A jak ten stały "przeciąg" w kotle przekłada się na spalanie? Pisałeś o montażu ustrojstwa u innych, więc jak u nich to wygląda, zapotrzebowanie na opał spadło, wzrosło, nie zmieniło się? Ciebie nie pytam, bo ten basen (serio?) psuje porównywalność wyników. Do tego jeszcze te szyszki, odpady budowlane, czy czym ty tam palisz. Gdyby ktoś chciał wypróbować twoją metodę, to chyba beczka mu do tego nie potrzebna. Musi być RCK tylko i czas wolny. Otwieramy popielnik na max, regulujemy ciąg (jak? jakie wartości?) i obserwujemy temperaturę. Jak spada, to sru do kotła jedna grupka węgla. Jak spada dalej to następna w stałych odstępach czasu (w ten sposób robimy za podajnik kolegi). Dobrze kombinuję? P.S. Otwarty popielnik to ryzyko zaczadzenia w sytuacji zaniku ciągu kominowego. To wcale nie jest takie rzadkie. Przyducha zdarza się i ludzie mają z tym problem.
szari Opublikowano 10 Listopada 2014 #56 Opublikowano 10 Listopada 2014 kiminero: czytanie ze zrozumieniem! szyszki - szyszki wyszły od jurgonka i jego ziomala który tym pali w jego beczce. Basen - to bufor 400l odpady budowlane do drewno budowlane, począwszy od konstrukcji dachowej (np. łaty ), na starej drewnianej podłodze skończywszy. P.S czy ja gdzieś napisałem że otwarty popielnik to możliwość zaczadzenia - napisałem "może przypadkiem zostawić komorę zasypową otwartą"
kiminero Opublikowano 10 Listopada 2014 #57 Opublikowano 10 Listopada 2014 Spoko, dzięki za... "legendę". Mój post napisałem kilka minut po tobie, a raczej pisaliśmy równolegle i do ciebie dopisałem tylko pierwszy akapit w ramach edycji. Reszta to do jurgonki. W mojej okolicy basen to basen. Tu jest zwykłe nieporozumienie, raczej nie z mojej winy. Tłumaczenie co to odpad budowlany raczej zbędne. Będziesz zaskoczony, ale domyśliłem się, że jurgonka potłuczonymi cegłami nie pali.
sambor Opublikowano 10 Listopada 2014 #58 Opublikowano 10 Listopada 2014 W mojej okolicy basen to basen. Tu jest zwykłe nieporozumienie, raczej nie z mojej winy. Tłumaczenie co to odpad budowlany raczej zbędne. Będziesz zaskoczony, ale domyśliłem się, że jurgonka potłuczonymi cegłami nie pali. Co od basenu to ma pewnie ok 30 - 40m3 lub więcej czyli nie 400l - są fot na stronie @jurgonki, zakładka galeria- to basen jak się patrzy A odpady budowlane, palne to niestety wg wielu nie tylko drewno ale też wszelaki plastik łącznie ze styropianem. :(
jurgonka Opublikowano 10 Listopada 2014 #59 Opublikowano 10 Listopada 2014 Szari film być może nakręcę jutro lecz z upublicznieniem trzeba czekać, aż do domu przyjedzie moja córka. Znam wiele przypadków "Głupoty" np. przy obsłudze kotła. Od śmiesznych do tragicznych, lecz nie o tym chcę mówić. Mój podajnik i kocioł nim napędzany jest idiotoodporny, lecz tylko jeśli nikt nic nie będzie przestawiał. Montując kocioł nigdy nie dawałem zaworów odcinających od instalacji, to jest najczęstszy powód tragedii. Od błędów w użytkowaniu kotła bardziej niebezpieczne jest - zła wentylacja kotłowni. Kiminero podajniki montowałem w zasypowcach. U nikogo nie wzrosło zurzycie, oszczędności to od 1 do 2 ton. Największe w miałowcu ? Na wynik miało i wpływ przejście z rozpalania co ileś godzin na pracę ciągłą. Próbę można zrobić bez beczki, tylko po ustaleniu minimalnej ilości palącego się opału należy dokładać po kawałeczku węgla z taką częstotliwością by nie zmieniała się ilość palącego się węgla. Spadek temperatury to zwiększenie częstotliwości podawania, a nie ilości jednorazowej. Regulacja ciągu - Mój RCK na zdjęciach brak skali. Reguluje tak by był zamknięty, a po rozpaleniu nawet jednej gazety się otwierał. Mam ciepły murowany komin w środku budynku. Przyducha nie zdarza się przy pracującym kotle. Występuje przy rozpalaniu zimny komin. Ciąg kominowy w pewnym zakresie reguluje się sam, czym większa temperatura - tym większy ciąg. (pomijam wpływ RCK, który zwiększa zakres regulacji - automatycznie). Gdy na palenisku zmniejsz się ilość palącego się węgla to maleje i ciąg kominowy, co zmniejsza możliwość dużego nadmiaru powietrza. Sambor Odpady budowlane z remontu domu (nie mojego) wybudowanego w latach 50. Plastik? Styropian?? Drewno i zmineralizowane trociny. Basen ca 20 m3
szari Opublikowano 10 Listopada 2014 #60 Opublikowano 10 Listopada 2014 Racja zwracam honor basen jest i racja całkiem fajny, można nawet w środku zimy tyłek wymoczyć, jeszcze tylko sauna i będzie komplet. Mnie coraz bardziej przeraża mój kocioł dziś po niewielkich przeróbkach szamotowych nakładłem węgla, trochę drewna, gazety, i znów kawałeczki drewna podpalam - zgasło. Odpuściłem unister zamknął się, KPW zamknięta i poszedłem z córą na spacer, nie było mnie ze 2-3h wracam na obiad i słyszę jakiś hałas, ale robią kanalizację u mnie na wiosce więc olałem sprawę. Żona poszła sprawdzić a to piec się ODPALIŁ po 2,5h od próby odpalenia. Dobrze że unister się ogarnął i odpalił pompkę co prawda przy 60 stopniach ale odpalił. Ciekawostką że przy tych 60 stopniach na unisterze woda w kotle się gotowała miejscowo ale dość mocno 2 bulgotnięcia na 1s. Wykres temperatur wygląda tak pik około 13:30 http://zapodaj.net/bd0f8404f9da5.jpg.html Mam ogromną ochotę wywalić ten kocioł na śmietnik, i kupić byle używanego Zębca 6-8 KW. Choć analizując wykres chyba grawitacyjnie coś poszło w bufor bo T4 ruszyło przed odpaleniem pompy przez unister
jurgonka Opublikowano 10 Listopada 2014 #61 Opublikowano 10 Listopada 2014 Widzisz podajnik i nie ma żadnych problemów. Nie trzeba wymieniać kotła. Znajomy ślusarz wycenił koszt przejścia przez płaszcz wodny. Przyspawanie wiertnicy do kotła wywiercenie otworu i wspawanie przejścia = 600 zł. Koszt wykonania u jednego z sąsiadów, sam wykonał potrzebne wycięcia, spawanie 200zł. Koszt wykonania - kolejny, samodzielne wykonanie przejścia, spawanie przez szwagra = kolacja. Szwagier abstynent?! Ponieważ masz wątpliwości o bezpieczeństwo polecam ster i dmuchawę. (Tylko SPP) Nie ma możliwości zaczadzenia nie regulujesz ciągu kominowego.
szari Opublikowano 10 Listopada 2014 #62 Opublikowano 10 Listopada 2014 Nie mam możliwości w tym sezonie na dmuchawę bo kocioł stoi na przedpokoju ;) więc dmuchawy w domu sobie nie życzę dopiero w przyszłym sezonie jak przekopię się do gospodarczego pociągnę i ocieplę rurociąg do bufora będę mógł pozwolić sobie na dmuchawę, czy kocioł dolnego spalania. W tym sezonie albo będę katował się tym kotłem albo pewnego dnia trafi mnie cholera i wejdę do domu z kątówką i poucinam wszystkie rurki. 6KW Żebca ma na bank większą sprawność niż mój sprzed 14 lat spawany przez tego co teraz u mnie prąd spisuje ;) Dlatego pisałem że sam pewnie bym coś lepszego zespawał.
kiminero Opublikowano 11 Listopada 2014 #63 Opublikowano 11 Listopada 2014 Próbę można zrobić bez beczki, tylko po ustaleniu minimalnej ilości palącego się opału należy dokładać po kawałeczku węgla z taką częstotliwością by nie zmieniała się ilość palącego się węgla. Spadek temperatury to zwiększenie częstotliwości podawania, a nie ilości jednorazowej. Każdy ślimak tak działa. Gdyby było inaczej, to albo krater, albo przesypywanie. Na palniku zawsze jest ta sama ilość opału. Pisałem wcześniej, że nie widzę zasadniczej różnicy między podrzucaniem z góry, a podsuwaniem węgla z boku w rynnie, czy wypychaniem z dołu w retorcie. W związku z powyższym uważam, że sama idea Twojego podajnika niczego nowego nie wnosi. To tylko inna technika, inna "mechanika" podawania dawki. Ten sam efekt automatyzacji podawania paliwa w zasypowcu, dałoby się osiągnąć poprzez wycięcie w płaszczu prostokątnego otworu i przykręceniu standardowego układu nawęglania. Ty użyjesz wiertnicy do wprowadzenia rury podawczej, ja kątówki. Regulacja ciągu - Mój RCK na zdjęciach brak skali. Reguluje tak by był zamknięty, a po rozpaleniu nawet jednej gazety się otwierał. Mam ciepły murowany komin w środku budynku. Ciąg kominowy w pewnym zakresie reguluje się sam, czym większa temperatura - tym większy ciąg. (pomijam wpływ RCK, który zwiększa zakres regulacji - automatycznie). Gdy na palenisku zmniejsz się ilość palącego się węgla to maleje i ciąg kominowy, co zmniejsza możliwość dużego nadmiaru powietrza. Ten otwarty popielnik i RCK, to główne "innowacje" metody "cienkiej warstwy". Niestety bez Twojego podajnika nie da się sprawdzić jej w zwykłym kotle, chyba że ktoś po tej grupce będzie dorzucał. Powiedz jeszcze jak ustawiłbyś dmuchawę do tej metody, bo tu jest większa jasność co do warunków pracy kotła. Skłonny jestem przypuszczać, że spalanie na retortach z RCK dla stabilizacji ciągu da te same efekty.
gondoljerzy Opublikowano 11 Listopada 2014 #64 Opublikowano 11 Listopada 2014 U mnie nie ma nigdy ograniczenia palenia poprzez odcięcie lub ograniczenie powietrza. Zawsze ogień pali się swobodnie. Dalsze zmniejszenie przepływu powietrza powoduje natychmiastowe powstawanie sadzy. Ale tylko gdybam, nie mierzę. W jakiej dobrej konstrukcji nie ograniczasz dopływu powietrza? Chyba jedyna, inna konstrukcja gdzie nie ogranicza się przepływu powietrza i reguluje moc ilością opału to palenisko Rocket Stove. Przynajmniej w swoich podstawowych wersjach.
jurgonka Opublikowano 11 Listopada 2014 #65 Opublikowano 11 Listopada 2014 Kiminero - ślimak i retorta to nie palenia na ruszcie, u mnie nie może powstać krater, a nadmiar paliwa spowoduje tylko przegrzanie. Rożnica to nie z której strony podasz opał, tylko precyzyjne dozowanie jego ilości. Jest to inna mechanika podawania, nie mająca wad, które występują w innych sposobach podawania. Masz racje jeśli do mojego kotła podłączysz podajnik ślimakowy - w tym samym miejscu przez płaszcz wodny otrzymasz moje efekty, tylko zafundujesz sobie wszystkie wady podajnika ślimakowego, nie występujące w mojej konstrukcji. Regulacja dmuchawy - opisano na forum Boleckiego, dla SPP. Pierwsza moja dmuchawa przed laty to regulacja tylko przesłoną do momentu gdy byłem zadowolony z wyglądu paleniska i wyłącznik czasowy włączający i wyłączający dmuchawę. Było OK ale nie było reakcji na zmianę temperatury. Polecam SPP gdyż tylko on poprawnie (moim zdaniem) prowadzi dmuchawę. W retorcie masz duża ilość węgla i chcąc przyhamować zmniejszasz nadmuch poniżej optymalnego dla poprawnego spalania. Ogień schodzi do ślimaka itd. Palnik pozwala na niezastanawianie się nad ciągiem (dmuchawa), a maksymalna ilość węgla na palniku uniemożliwia powstawanie dużych spieków i innych problemów. Gondoljerzy - masz w 100% racje. To Rocket Stove. Oczywiście idea a nie konstrukcja. Przy zrębkach może być czyste Rocket Stove ja zaadaptowałem do węgla.
janjan Opublikowano 11 Listopada 2014 #66 Opublikowano 11 Listopada 2014 A ja pochwalę się że dzisiaj paliłem i pracowałem jako' beczka' no i jestem pod wrażeniem ,może nie samego spalania ale chodzi mi po głowie to, że po zainstalowaniu takiej beczki mógłbym spalać węgiel z Bogdanki ,rozwiązałbym problem z szukaniem węgla do kotła ,przypomnę że Bogdanka jest to węgiel bardzo ciężki do spalenia w dolniaku a tym bardziej w u24. mieszkam koło Bogdanki węgiel mogę mieć za 480 zł z transportem , rusek 620-650, piast ziemowit grubo ponad 700 zl.Kol.Jurgonka ,czy jest możliwość zainstalowania 'beczki' w drzwiczkach zasypowych, u24 to kocioł żeliwny z dolnym spalaniem . -
jurgonka Opublikowano 11 Listopada 2014 #67 Opublikowano 11 Listopada 2014 Oczywiście. Polecam dla prób betoniarkę (cichą) na kołach. Dorabiasz do betoniarki zamknięcie bębna z rurą w osi, taką jak na zdjęciu p1060559a bez widocznej tam obudowy łożyska. Przedłużasz zabieraki w betoniarce aż do otworów podających opał. Drzwiczki zasypowe otwarte i zabezpieczony otwór blachą z otworem na wejście podajnika. Dopasowanie wysokości, sterowanie (na początek wyłącznik czasowy czasu pracy i przerwy. Praca betoniarki regulowana tylko tym sterownikiem. Gdy będziesz zadowolony z efektu, budujesz "profesionalny" podajnik, stosujesz prawdziwy ster.
kiminero Opublikowano 11 Listopada 2014 #68 Opublikowano 11 Listopada 2014 @janjan, zamiast beczki, to możesz zwykły ślimak z zasobnikiem w górne drzwiczki domontować, oczywiście bez palnika, sama rura podawcza. Nawet żmijkę można dociąć. Tylko trochę wysoko węgiel sypać... @jurgonka znowu napisze, że beczka rozwiązuje ten problem :P @jurgonka, mnie cały czas martwi ta potencjalna strata kominowa, wynikająca ze stałego przepływu masy powietrza przez kocioł i wymiennik. Jaką ty masz instalację odbioru? Stały odbiór ciepła (brak termostatów grzejnikowych, brak termostatu ściennego wyłączającego pompę), czy zdarza się okres gdy np. kocioł musi tylko potrzymać palenisko?
jurgonka Opublikowano 11 Listopada 2014 #69 Opublikowano 11 Listopada 2014 Problem wysokości rozwiąże i podest. Instalacja moja jest zbyt skomplikowana do opisu. Działa głównie grawitacyjnie (choć mam 10 różnych pomp) Grzejniki niskotemperaturowe, większość z termostatami oraz basen, który zje wszystkie ciepło. Aktualnie palę do grzania basenu 3 godziny (tani prąd) i wygaszam. Gdy za mało ciepła ponowny ogień od 22 do tak jak trzeba wyłączy armatura basenowa, ja śpię. Strata kominowa? na pewno jest ale mniejsza niż w zasypowcach. Każdy użytkownik zaobserwował zmniejszenie zużycia węgla. Nieporównywalny komfort temperaturowy, brak dymu, brak problemów z jakością węgla.itd.
sambor Opublikowano 11 Listopada 2014 #70 Opublikowano 11 Listopada 2014 Proponuję modyfikację tego układu na podajnik wrzutkowy wg wzorów amerykańskich, tam na przestrzeni ponad 100 lat ciągle takie zabawki prezentują, niektóre całkiem fajne, nr rysunku do myślnika, jest nr patentu , wystarczy w googlu wpisać ten nr to wyskoczy cały patent z opisem, tłumaczonym jak chcemy na nasze. Z resztą stare patenty są w kółko odkrywane na nowo i warto je przeglądać, aby coś nowego (w sensie wtórnym) wymyśleć. Pozdr.
kiminero Opublikowano 11 Listopada 2014 #71 Opublikowano 11 Listopada 2014 @jurgonka ma niestety ograniczone możliwości pomiarowe samego procesu spalania, bo metoda wrzutkowa na ruszt, jako alternatywa dla zasypu, jest OK. Chciałoby się "widzieć" jak kocioł radzi sobie z ostatecznym przeniesieniem energii spalania na układ odbioru. Miarodajne byłoby tylko uzbrojenie się w ciepłomierz i we w miarę jednorodny kalorycznie opał. Kluczowe jest tu użycie tego RCK. @jurgonka, robiłeś eksperymenty bez RCK, ale z miarkownikiem ciągu, albo oba na raz?
jurgonka Opublikowano 11 Listopada 2014 #72 Opublikowano 11 Listopada 2014 Wszystkie zaprezentowane sposoby podawania paliwa są "kalekie" w każdym może dojść do blokady pomiędzy elementem ruchomym a obudową. Zastanawiam się dlaczego tyle wysiłku niektórzy wkładają by poprawić mój podajnik pracujący bezawaryjnie 24 lata. Wiem, że jestem tylko Polakiem, nie mam patentu, nie piszę w obcych językach, mój pomysł jest tak prosty, że aż wstyd. Więc zamiast sprawdzić (nawet intelektualnie) czy to ma sens należy zniszczyć, obśmiać lub błysnąć.
jurgonka Opublikowano 11 Listopada 2014 #73 Opublikowano 11 Listopada 2014 Kiminero Miarkownik ciągu jest sprzeczny z przyjętą przeze mnie metodą palenia, nie ograniczam ilość powietrza do palenia. We własnym kotle robiłem próby z przesłoną czopucha. Zamontowałem ustrojstwo pozwalające precyzyjnie ustawiać przesłonę. Odbiór ciepła to inna historia. Mój nowy kocioł w lesie. Stary 30 letni wstyd pokazywać Pomiar ciepła będzie możliwy w nowym kotle, ale tylko by udowodnić, że można palić efektywnie drewno nie tylko w kotle zagazującym. Są użytkownicy tego forum posiadający ciepłomierze, nikt nie sprawdził, czy RCK ma wpływ na zużycie opału, nikogo to nie interesuje. Ilość ciepła ogranicza się tylko ograniczając ilość powietrza, tłumiąc palenie. Stosuje inną metodę, przepraszam że to niektórych nie zadowala.
kiminero Opublikowano 11 Listopada 2014 #74 Opublikowano 11 Listopada 2014 Twój podajnik jest ciekawostką i nie występuje powszechnie. Tobie się nie zaciął, nic się nie urwało, nie skorodowało, nie miałeś problemów. Są setki użytkowników retort, rynien i tłoków, którym też wszystko gra. To, że są i niezadowoleni, to normalne. Jak upowszechnisz swój wynalazek, to i on znajdzie praktykujących narzekaczy. Tylko większa próba użytkowników "beczki" da pełny obraz. Poza tym od dobrych kilku postów nikt Cię tu chyba nie obraził? Jak na razie bazujemy na twoich słowach, brak solidnych zdjęć, brak video, brak opinii tych co im to założyłeś, brak obiektywnych pomiarów. I na czym polega sprawdzenie intelektualne? Zrozum nas, że propagowanie czegokolwiek na zasadzie jak sobie zrobicie to się przekonacie, jest mało... przekonujące. Co nie znaczy, że nie działa. Czekamy wobec tego na wersję z nowym kotłem i foto. Pozdrawiam, Krzysiek
sambor Opublikowano 11 Listopada 2014 #75 Opublikowano 11 Listopada 2014 Wszystkie zaprezentowane sposoby podawania paliwa są "kalekie" w każdym może dojść do blokady pomiędzy elementem ruchomym a obudową. Zastanawiam się dlaczego tyle wysiłku niektórzy wkładają by poprawić mój podajnik pracujący bezawaryjnie 24 lata. Wiem, że jestem tylko Polakiem, nie mam patentu, nie piszę w obcych językach, mój pomysł jest tak prosty, że aż wstyd. Więc zamiast sprawdzić (nawet intelektualnie) czy to ma sens należy zniszczyć, obśmiać lub błysnąć. Twój podajnik bez problemu zablokuje paliwo większego asortymentu - na pewno tak miałeś że jakiś kawałek węgla czasem zatrzymał się w otworze podajnika i co wtedy robisz ? jak odblokowujesz taki problem. Przecież przed podaniem paliwa do " beczkopodajnika" - ( zgrabna nazwa wyszła :D ) nie mierzysz każdego kawałka, ten podajnik raczej do drobnych sortymentów służy. A zobacz sobie 3 rysunek w moim poście to praktycznie to samo co jest u ciebie - paliwo wpada do paleniska jak w twoim przypadku , tylko zamiast z osi beczki to z podajnika ślimakowego. Ale taki sposób podania jest bezpieczniejszy gdyż koniec podajnika wraz z paliwem się nie nagrzewa a u ciebie pewnie tak. Daj jakieś fot końca podajnika w kotle .
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.