Skocz do zawartości
IGNOROWANY

300-400*c Temp. Spalin Na Czopuchu Co Robić


Ziolek512

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pewnie kolega kisi drewno i produkuje smołe na wymiennikach i kominie... odwiedź kumpla i obejrzyj jego wymienniki  jak nie ma smoły to jakiś cud.. widziałeś moje wymienniki ,szary pył, i u ciebie także powinien być taki.....

 

nie dawaj swojemu powietrza to rano też będziesz miał Żar a kocioł do ciebie Żal... ;) :)

 

W zwykłych śmieciuchach nie pali się tylko utylizuje drewno... wiem bo niedawno wywiozłem śmieciucha na złom...

 

Ja wczoraj dałem malutko powietrza(klapka 0.5-1 cm uchylona nad zasyp),( zawsze 3-5 cm) i na części jednego pionowego wymiennika miałem delikatny film smolny.... az się boję co by było gdybym podłączył miarkownik i ten by mi dawał stan podtrzymania... Fakt paliło się dłużej i niższe temp.spalin... ale częściej kopciło z komina.... wolę stratę kominową delikatną i wysokie obroty mojego "odrzutowca"..

Opublikowano

To już pytanie nie do mnie.... za cienki jestem. ... ale wiem że drewno to paliwo lubiące stały dopływ powietrza. ... żeby się dłużej paliło i efektywnie to wielka komora zasypowa....

Jak Przemek spawa kociołek typowy na drewno , to komora jest dużo większa niż moja przy tej samej mocy.... i bufor do tego najlepiej podłączyć.... poczytaj na forum jest kilka tematów o tym.....

Opublikowano

A da sie tak zrobic zeby dawac wystarczajaca ilosc powietrza i dluzej palic np zmiejszajac palnik albo powierzchnie zaru czyli rusztu plytkami szamotowymi?

Czym mniejszy kocioł i mniejsza moc tym trudniej zachować czyste spalanie. Zauważ, że nie ma na rynku kotłów zgazowujących o małej mocy. Komora dopalająca gazy musi mieć odpowiednią temperaturę, a w pobliżu płaszcz wodny i ciepło ucieka. Trzeba by z założenia zaprojektować kociołek z bardzo dobrze zaizolowaną komorą dopalającą i w przemyślany sposób dozować powietrze pierwotne i wtórne. To nie mogą być stałe nastawy, czy zwykły miarkownik.

Opublikowano

Zauważyłem że przy wietrznej pogodzie trzeba mniej dawać PP nad zasyp a PW trzeba kontrolować. ..Chociaż ja do drewna jak wejde do kotłowni i akurat trafie na faze odgazowania to PW otwieram całe, a w innym stanie kociołek ma PW otwarte do połowy... trzeba by było cały czas siedzieć w kotłowni...

Płomień może mieć każdy kolor oprócz czerwonego i ma furkotać... zauważyłem że jak już szamoty się nagrzeją odpowiednio i przymkne, oczywiście nie całkowicie, PP to momentalnie pojawia się niebieski płomień (dopala się tlenek węgla)który często owija się wokół otworów PW..

Opublikowano

Z tego co czytałem to dobrze jak się pojawia tzn.że szamoty mają wysoką temp. Nieporządany jest czerwony za mało powietrza i wtedy u mnie zaczyna dymić z komina delikatnie i coraz mocniej czym dłużej ta czerwień występuje. .. niebieski ma wysoką temp.i spaliny nadal są odpowiednio gorące...

Może się Koledzy wypowiedzą bo sam jestem ciekaw co i jak w tej materii. .;)

A co do PW to jeśli w kotle zostaje powiedzmy tylko sam żar i 10-15 cm to pomału przymykam PW...

Opublikowano

Macie dużo czasu na takie zabawy z ciągłymi nastawami ;)

 

Ja robię to trochę inaczej - czyli po heretycku :

 

Aby nie kręcić nastawami PP i PW  - wtedy nie powtarzalności ustawień to PW mam na stałe otwarte tyle ile trzeba, a PP skokowo - na rozpalenie to drzwiczki popielnika + klapka PP na 4cm ,

przy ok 50C na kotle, zamykam popielnik , ale klapka PP na 4cm nadal , po przekroczeniu 60C wyciągam dodatkowy dystans 2,2cm powiększający dawkę PP i klapka już tylko na śrubie regulacyjnej 1,8cm.

 

Całe PP podaję nad ruszt , gdyż ruszt mam szczelny, szamotowy

 

Podczas palenia z temp ponad 60C płomienie są jasno żółte  a kocioł furkocze.

Oczywiście pełny odbiór ciepła  z kotła - bufor.

 

To trochę skomplikowane ale już dopracowane.

Pozdr.

Opublikowano

To nie chodzi że mam czas na takie zabawy, tylko chcę znaleźć optimum nastaw PP i PW... ale zauważyłem że wszystko się zmienia i wszystko jest zalezne od pogody ( wiatr i wilgotność powietrza ,temp. na zewnątrz),wilgotniści drewna,rodzaju drewna... i nie da rady osiągnąć stałych optymalnych nastaw...

 

Sambor skoro ja mam ruszt żeliwny( czyli nieszczelny) to powinienem dawać minimalną dawkę pow.pod ruszt oprócz dawki nad zasyp?

 

 

Ostatnio robiłem porządki w mojej drewutni o rozmiarach 3mx3mx3m pełnej po dach różnego (owocowego,liściastego i iglastego) porąbanego drewna ,teraz wyciągam te  najstarsze kawałki ( 2-5 letnie) i szczerze mówiąc drewno(suchutkie) to wdzięczne paliwo ....... Wiem ze mam kocioł do węgla ale dzięki palnikowi drewno na okresy przejsciowe i do przepalania to idealne rozwiązanie w moim przypadku.... a że szybko znika z zasypu ,no cóż taki urok efektywnego i czystego spalania.. :)

Opublikowano

 

 

 Musisz się kolego po prostu nauczyć palić. Tu nie można rozpalać z otwartą na Max. klapką i gaz do dechy. Rozpalaj z z szczeliną maksymalnie na 2 góra 3 centymetry. Ustawienie miarkownika to wbrew pozorom też sztuka. Przy DS-e jego praca musi być minimalna. To trochę jak delikatna, oszczędna jazda na wolnossącym dieslu. A ty depczesz na gaz jak w wysokoobrotowym benzyniaku, Nie tędy droga kolego. 

 

Próbuje tak palić ale mam wtedy smołę na wymienniku jedynie żeby palić bez smoły to max powietrza i niech się dzieje wola nieba żeby nie zagotowało wody. Może po prostu z moim piecem jest coś nie tak skoro nie można taką metodą palić. Jaką macie powierzchnie rusztu do powierzchni wlotu palnika? Szukam trochę tematów na ten temat to Przemek mówi że nie więcej jak 20% powierzchni rusztu na powierzchnie palnika, ale jak to jest u was? 

Opublikowano

   To nic dziwnego, jak palisz deskami, drobne kawałki drewna mocno gazują, dlatego trzeba dawać powietrza na max.  Te proporcję palnika do rusztu są raczej do węgla i to zależy jaki węgieł, czy groszek, czy orzech. W kotle Kalvis K-2(na drewno)rozmiary otworu dyszy palnika 175x24mm dla 10kW, i 175x39mm dla 16kW(tam można zamienić jak trzeba), przy tej samej powierzchni rusztu.

Opublikowano

    Tak jak kol. wyżej napisał co do wymiarów, z tym że nie oznacza to, że tak ciasna szczelina musi być  już na samym wejściu z komory załadowczej. Ja mam na początku dość szerokie wejście a przewężenie dopiero ciut dalej ( tzw. lejek), dzięki temu lepiej kocioł służy takze do spalania np. węgla czy zboża, trocin itp. i wcale nie musi dostawać powietrza na full i gotować wody. Można go prowadzić dość spokojnie i z niższą mocą.

Opublikowano

Ziolek co do tego Twojego " niech się dzieje wola nieba" czyli możliwości zagotowania dość szybkiego wody... napewno w mrozy będziesz miał większy odbiór ciepła i zjawisko będzie rzadkie. Ja nawet teraz mam problem z dojściem do stanu zagotowania wody( jeszcze mi się to nie zdarzyło) na drewnie kiedy kocioł idzie na full a grzejniki mam na maks odkręcone. Może masz kocioł jeszcze lekko przewymiarowany i stąd to gotowanie wody i brak kontroli przy podaniu dużej ilości powietrza. .

Opublikowano

Przewymiarowany to raczej nie mam a wręcz odwrotnie, powierzchnia wymiennika to zaledwie 0,9m2 a dom mam 126m2. Teraz jest ciepło i grzeje tylko CWU i gdyby nie sterownik który włączył pompę na grzejniki przy 90 to już by woda się gotowała. Jak mówisz trzeba poczekać do zimy wtedy można testować no i lepszym drzewem a nie kawałkami desek ale mam ich chyba z 5m3 poukładane. Wczoraj zacząłem robić sobie nowym palnik jak skończę wstawię fotki. 

Opublikowano

Deski nie są złym opałem, szczególnie jak je już  mamy.

Podczas palenia należy zwrócić uwagę na sposób załadunku do komory kotła - jak zostaną luźno wrzucone to mamy gwałtowne palenie ze wszystkich stron i nadmiar ciepła.

Natomiast deski ułożone w ścisły stos palą się z mniejszą mocą spokojniej i równomiernie.

jest to spowodowane dostępem powietrza do palącego się opały - lak są luźno to dostęp jest z wszystkich stron,

jak ściśle ułożone to dostęp powietrza jest tylko z zewnątrz stosu.

Podobnie ma się sprawa z dużymi klockami - wstawione w całości palą się dłużej niż takie same ale połupane na drobne szczapki

Opublikowano

Widzisz Sambor ponownie dowiedziałem się czegoś nowego... ja tez teraz palę ,można powiedzieć deskami, zanim je włoże to poprostu mocno taką "grupę" desek zwiąże  jakimś sznurkiem... ;) :)

A co do drobnych łupanych szczapek.. to takowe chyba szybciej i efektywniej schną niż takie całe kloce....? 

Opublikowano

Dzisiaj zrobiłem nowy palnik szkoda że ciepło bo znowu tylko do CWU bedzie wykorzystany i nie sprawdzę jego możliwości. Tak się przedstawia jedynie wylot jeszcze będzie przedłużony o kolejną płytkę szamotu.

post-58437-0-21533500-1413208800_thumb.jpgpost-58437-0-31072700-1413208813_thumb.jpgpost-58437-0-98498800-1413208820_thumb.jpgpost-58437-0-18675900-1413208833_thumb.jpg

Opublikowano

Po pierwszym paleniu muszę stwierdzić że zadymiło mi kotłownie, 5 minut ładnie ciągnęło a potem buch z pieca dymem, masakra oczy pieczą ale później jak już zaciągnęło to się ładnie paliło. Temperatura na czopuchu spadła mi drastycznie teraz 180-200 *C niestety na kominie również 45-50 a niby powinno być min 60, i jak tutaj to wszystko pogodzić. Zaobserwowałem też dymienie podczas otwierania drzwiczek zasypowych wcześniej tego tak nie było. Bardzo mnie zaskoczyło że strasznie mała ilość drzewa wystarczyła do nagrzania pieca do 80 a potem to już tylko ciepło oddawał do CWU.

Opublikowano

Czyli obowiazkowo musisz ocieplić ten komin na poddaszu... Zimą będzie jeszcze gorzej... Poza tym przy takim krótkim przepalaniu nie ma możliwości dobrze wygrzać komina.... Gdybyś palił 3-4 godziny to komin by się ogrzał odpowiednio i spaliny nie były by tak bardzo przez niego wychładzane i docierały cieplejsze na sam szczyt ...

Kupuj wełnę skalną w płytach i zabieraj się do swędzącej roboty ;) :)... I może jeszcze czopuch łączący komin z kotłem też ociepl... To na pewno gorętsze spaliny pójdą w komin.... Przez co będzie bardziej bezpieczny twój filar,,,, :) A ze kociołek nagrzał się mniejszą ilością drewna tzn. że nowy palnik z większą skutecznością wykorzystał postać lotną tego paliwa....

Opublikowano

Po testowaniu parodniowym nowego palnika muszę stwierdzić że coś jest nie tak bo mam osmolony wymiennik mimo że powietrza mu nie żałuje nad zasyp i nawet słychać i widać jak zaczynają się palić gazy bo wzrasta mocno temp na czopuchu ale później wszystko ucicha i się pali już normalnie z temp 180-220 na czopuchu a w piecu przy uruchomionych wszystkich odbiornikach ciepła 55-65 i mimo palenia 5 godzin temperatura nie dała rady wzbić się wyżej. Pewnie za bardzo zwęziłem palnik, strach pomyśleć co będzie zimą.

Opublikowano

Czyli teraz kocioł nie może zagotować wody jak wcześniej? Temp.spalin którą podałeś jest ok ..gdyby była niższa niż 160 na drewnie to gorzej. ..

co do smolenia wymiennika to czy przy tym ostatnim paleniu używałeś zawirowywaczy? Jeśli tak to następna próba palnika niech będzie bez nich.. zawirowywacze powodują wolniejszy przepływ spalin i mogą powodować smolenie... u mnie tak było i narazie lece bez tego wynalazku...

Ja jeszcze daje powietrza troszke w ruszt pionowy oprócz pow.nad zasyp.. zrobiłem tam sobie paskudną przepustnice (zasuwe) ale powietrze dociera... palenie z uchylonymi drzwiczkami rusztu pionowego to ryzyko pożaru, bo niech coś fuknie i wyskoczy na kotłownie to ach strach pomyśleć. ...

Opublikowano

Zagotuje ale tylko przy grzaniu CWU i to dosyc szybko. Mam zawirowacze, teraz sprubuje bez. Smole mam tylko na ostatnim wymienniku moze to dlatego ze spaliny zwalniaja poniewaz szerokosc kanalow mam na calej dlugosci taka sama a niby powinna byc mniejsza o 25% od poprzedniej. Ale jak mialem wiekszy przelot przez palnik to smoly nie bylo. Ale i temperatura na czopuchu te 280

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.