Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Orzech Workowany Z B&e Energy


tosiekplock

Rekomendowane odpowiedzi

To jest na 100% niepłukamy węgiel rosyjski z kamieniem i łupkiem i być może jakąś domieszką węgla polskiego. Niemożliwym jest spotkać coś takiego w węglu polskim, gdyż nie przeszłoby to przez zakład przeróbczy-płuczkę.

Próbki z zeszłego roku były kompletnie inne. Domieszki były znikome, chyba że na próbną wysyłkę preparowany jest inny skład.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakbym patrzyl u siebie w komore zasypowa po paleniu weglem z "wesolej" za 950T kupiony w Bialej Podlaskiej na składzie

Cho**era, aż nie wierzę - paliłem na ruszcie awaryjnym węglem ruskiem (workowany,barter) i miałem takie kamulce czy łupki, jak widać na zdjęciu, natomiast paląc orzechem z Wesołej ze składu w BP (okolice Handlowej, podciągnąłem kilka wiaderek na próbę z teściowej piwniczki) zawsze miałem wszystko ładnie i czysto wypalone...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest na 100% niepłukamy węgiel rosyjski z kamieniem i łupkiem i być może jakąś domieszką węgla polskiego. Niemożliwym jest spotkać coś takiego w węglu polskim, gdyż nie przeszłoby to przez zakład przeróbczy-płuczkę.

Próbki z zeszłego roku były kompletnie inne. Domieszki były znikome, chyba że na próbną wysyłkę preparowany jest inny skład.

to byś się zdziwił - w oryginalnie pakowanym ekogroszku EKORET też miałem kiedyś pełno takich pomarańczowych i żółtych łupków w popiele

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie pali się dobrze, nie narzekam na kaloryczność, ale popiołu i kamienia to w nim nie brakuje. Teraz to już cholera wie, kto co miesza, który sprzedawca jest najbardziej pewny...

Zerknąłem na allegro, sprzedają węgiel na paletach ale co sprzedają, ciężko powiedzieć.

Inne fotki różności  po spaleniu.

post-41206-0-73095700-1450288590_thumb.jpg

post-41206-0-31210200-1450288635_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Wczoraj skończył mi się zapas polskiego węgla z poprzedniej zimy i rozpakowałem big baga fioletowego. Po nocnym spaleniu wiaderka fioletowego niestety węgiel po sobie pozostawia śmieci w postaci tych wapiennych kostek czy jak to się zwie. Tego w polskim kupionym od lokalnego dostawcy nigdy nie było.  Fioletowy w jakieś 80% jest matowy i 20% gdzieniegdzie są błyszczące węgielki.

To był mój pierwszy i ostatni raz kupowania węgla przez internet. Fioletowy to prawdopodobnie ruski węgiel prawie w 100%, gdzie u mnie w regionie białostockim jest go od groma.  Kupiłem ruski węgiel kilkaset km od domu, gdzie pod nosem mam go wszędzie, shit happened :)

 

Już wiadomo czemu firma nie chwali się skąd ma węgiel, wszystko tajno-wojenne. 

Miałem 3 razy zza wschodniej granicy węgiel i ten fioletowy daje ten sam syf po spaleniu.  Nie żebym tu narzekał, bo kupowałem z pewną świadomością, że ten węgiel od b&e energy to oszustwo. Dałem chyba 790 złotych a on wart może 450pln, nie więcej. 

Mam w ogóle obiekcję czy to jest mieszanka, wydaje mi się, że to 100% ruski.  Kupiłem tylko dlatego przez internet bo lokalnie nikt nie miał w tym sezonie polskiego Orzech II a taki mi najlepiej pasuje do mego Ceramika. Głównie sprzedaje się kostka, orzech i ekogroszek a orzech II prawie nikt nie potrzebuje. 

 

Węgiel spala się ładnie, ale 2 godziny krócej trzyma niż ten co miałem polski od lokalnego dostawcy.  No nic, spalić, zapomnieć i tyle w temacie. Reklamacji nie będę składać bo to bez sensu.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprzedają szajs też o tym pisałem

Reklamacji nie ma sensu składać,i tak nie uznają odpiszą ,że nie umiesz palić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tu palenie ma do rzeczy? W węglu są te wapnie i kamienie. Napiszą, że nie umiem tego spalić? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...
  • 7 miesięcy temu...

Jak tam, kupujecie jeszcze węgiel od tej firmy? U mnie to był pierwszy i ostatni raz. Miał być polski bo w moim regionie jak na lekarstwo polskiego to dostałem można powiedzieć 100% ruski z kamieniami. Ruskiego u mnie jest na każdym rogu, co pół km można kupić. Zapłaciłem za ruski węgiel 800 złotych, gdzie w tej cenie lokalnie miałem polski. W sumie to był mój pierwszy zakup przez internet, ale i ostatni. Wszystko oszuści. Teraz udało się kupić lokalnie orzech II z kopalni Wujek. Gość nie znał parametrów, ale mówił, że ten mocniejszy, więc pewnie gazowo-płomienny 32. To będzie widać, mocny "klei" się czasami. Akurat mi to nie przeszkadza bo zazwyczaj palę węgiel z drewnem. Na górze drewno, więc ono dopala "trudny" węgiel, który jest pod spodem. Za to dłużej trzyma kocioł przy większej kaloryczności. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.