automatyk Opublikowano 3 Października 2013 #26 Opublikowano 3 Października 2013 Andrzeju jak spada niedopalony to co radzisz? zmniejszyć podawanie? wtedy się te ogromne otwory znów odsłonią bo żar zejdzie w dół i będzie taka sama kiszka widocznie ten palnik trzeba z dużym wiatrem prowadzić i porządnie zasypany aby coś z niego wycisnąć jednym słowem nie ma lepszych palinków jak pleszewskie obrotowe retordy z nimi nie ma problemu ,a uciebie to wykręć co się da z niego krecac powietrze
automatyk Opublikowano 3 Października 2013 #27 Opublikowano 3 Października 2013 To teraz przesadziłeś. My rozmawiamy o palniku w kotle wodnym a nie o palenisku kowalskim. zasada palenia ta sama dokładnie taka sama
Andrzej_M_ Opublikowano 3 Października 2013 #28 Opublikowano 3 Października 2013 ,,,, jak spada niedopalony to co radzisz? zmniejszyć podawanie? ,,,, Nie wiem co to za palnik. Z zamieszczonego zdjęcia nie potrafię sobie tego palnika do końca wyobrazić. Takiego palnika jeszcze w internecie nie widziałem. Sterownik podaje opał,bo kocioł nie osiąga zadanej temperatury. Kółko się zamyka.
Andrzej_M_ Opublikowano 3 Października 2013 #29 Opublikowano 3 Października 2013 Może ktoś ma jakieś dane na temat tego palnika.
Animus Opublikowano 3 Października 2013 #30 Opublikowano 3 Października 2013 martwi mnie dlaczego ciągle ekogroszek nie wychodzi równo na środek paleniska. Zawsze idzie bliżej tej prawej strony przez co masa niedopalonych kawałkow spada na dno. Przechyl cały palnik na drugą stronę wtedy będzie miał bardziej pod górkę z tej strony co go żmijka wypycha i zacznie wchodzić bardziej na środek paleniska.Tu poziomowanie powiano właśnie tak wyglądać że nie ustawia się w poziomie poziomicą ,tylko tak żeby ekogroszek wychodził ,usypywał się równo na środek paleniska . widocznie ten palnik trzeba z dużym wiatrem prowadzić i porządnie zasypany aby coś z niego wycisnąć TIMON ma racje patrząc na rowy ,którymi dotleniane jest paliwo to palnik na duży sort i powinien być duży kopiec z dużym wiatrem bo ciśnienie w palniku spada ,teraz nie daje się ujarzmić ale ja przyjdą mrozy i duże zapotrzebowanie wtedy zagra . Przez taką konstrukcję ma małą modulację mocy i trzeba się wstrzelić w nastawy .
mirekm71 Opublikowano 4 Października 2013 #31 Opublikowano 4 Października 2013 Jak wypalalo mi sie z jednej strony to zmienialem nadmuch i podawanie na zupelnie inne parametry. Np jesli przy 20% nadmuchu wypalalo sie z jednej strony to ustawialem 22% i dodawalem 1sek do podawania.
TIMON120777 Opublikowano 4 Października 2013 #32 Opublikowano 4 Października 2013 skoro miałeś przy jakichś tam parametrach sytuację w której palnik był nawęglony i do popielnika spadał niedopalony węgiel sugerowałbym wrócić do tych ustawień z jedną zmianą. większy nadmuch. podnoś go stopniowo o 2-3% jednorazowo i zostawiaj kocioł na kilka godzin obserwując raz na 1-2 godziny co się zmieniło. jeśli niedopałów będzie mniej rób kolejna korektę ale nieco mniejszą. korekty nie więcej niż 2 na dobę. kocioł musi zmiany przetrawić a to trwa notuj wszystko aby móc zrobić krok wstecz jak sie coś wysypie. powinno to nastąpić zanim zacznie opał schodzić w dół odsłaniając te wielkie otwory nadmuchowe. nie wiem czy masz jakąś przesłonę na wentylatorze ale jeśli tak warto ją również wykorzystać do wyregulowania ilości "wiatru"
RYAN321 Opublikowano 22 Listopada 2013 Autor #33 Opublikowano 22 Listopada 2013 Witam po dłuższej przerwie! Trochę się namęczyłem z kotłem, mianowicie sytuacja wygląda teraz tak: Ustawienia kotła: U0 - temp. pieca - 58U1 - czas podawania paliwa - 15 s.U2- czas postoju podajnika - 60 s.U3- czas podtrzymania - 14 min.U4 - obroty wentylatora - 2 przesłona odsłonięta na ok. 1 - 1,5 cm. Problemem był ciągłe niedopalanie ekogroszku z lewej strony retortu. Talerz był uszczelniany, kanał powietrza drożny a mimo to ciągle były problemy. Przy spalaniu 10 kg ekogroszu ok. 3 kg spadało na zasobnik niespalone. Teraz zrobiłem tak, że talerz przechyliłem bardziej w prawą stronę, tak że lewa jest wyżej. Wygląda to tak: https://www.youtube.com/watch?v=sR5HZrc68tM Moje pytanie w związku z tym: na filmie który dołączyłem w 0:13 sek. zrobiłem przybliżenie na szczelinkę która powstałą. Nie ucieka nią powietrze, ekogroszek spala się idealnie, nic nie spada i dopala się do końca. Natomiast czy nie spowoduje to jakiś konsekwencji negatywnych?
TIMON120777 Opublikowano 22 Listopada 2013 #34 Opublikowano 22 Listopada 2013 dla pewności zaaplikuj tam silikon wysokotemperaturowy do 1200st lub uszczelniacz kominkowy w razie gdyby jednak coś powietrza miało sobie drogę znaleźć nie wydaje mi się aby były jakieś problemy
RYAN321 Opublikowano 16 Grudnia 2013 Autor #35 Opublikowano 16 Grudnia 2013 Witam! Mam nowy problem, mianowicie zmieniłem trochę wypoziomowanie talerza ponieważ, przesypywało mi z lewej strony. Ustawienia zostawiłem take same, a spalanie się wyrównało(nie przesypuje). Natomiast zauważyłem, że jeżeli jest więcej groszku na talerzu (3-4 cm. na talerzem) to po otworzeniu górnych drzwiczek (te do wrzucania drewna) powstaje wybuch. Nie powiem, ale jest dosyć mocny bo jak huknęło to cała kotłownia zrobiła się czarna. Wcześniej tego nie było, mogłem normalnie otwierać te drzwiczki bez obawy że "dostane" :). Teraz dla pewności otwieram najpierw te od talerza a dopiero później górne. Ogólnie sprawdzałem kanał kominowy ale jest czysty. Czy możliwe więc, że jest to wina tak wypoziomowanego talerza?
TIMON120777 Opublikowano 16 Grudnia 2013 #36 Opublikowano 16 Grudnia 2013 nie wydaje mi się aby to było powodem nie będę jednak snuł domysłów co nim jest ze względu nas zbyt mało wiedzy co sie tam u Ciebie dzieje moze być miału duzo może czopuch przymknięty a ciśnienie jest wyższe w komorze niż w kotłowni i otwierając te dzrwiczki dajesz im upust - w tym temacie mam mizerną wiedzę
Animus Opublikowano 17 Grudnia 2013 #37 Opublikowano 17 Grudnia 2013 Witam! Mam nowy problem, mianowicie zmieniłem trochę wypoziomowanie talerza ponieważ, przesypywało mi z lewej strony. Ustawienia zostawiłem take same, a spalanie się wyrównało(nie przesypuje). Natomiast zauważyłem, że jeżeli jest więcej groszku na talerzu (3-4 cm. na talerzem) to po otworzeniu górnych drzwiczek (te do wrzucania drewna) powstaje wybuch. Nie powiem, ale jest dosyć mocny bo jak huknęło to cała kotłownia zrobiła się czarna. Wcześniej tego nie było, mogłem normalnie otwierać te drzwiczki bez obawy że "dostane" :). Teraz dla pewności otwieram najpierw te od talerza a dopiero później górne. Ogólnie sprawdzałem kanał kominowy ale jest czysty. Czy możliwe więc, że jest to wina tak wypoziomowanego talerza? Masz niepełne spalanie dopalanie,powstają gazy i się gdzieś tam odkładają nie dopalają zwiększa się ich stężenie zanim zostaną wypchnięte w komin , wysokość kopczyka zakłóca przepływ powietrza w komorze spalania ,uszczelniłeś pod talerzem przewiewy i gaz nie może wymieszać się z lewym powietrzem więc się spalać , gdy zwiększasz ilość spalanego węglą zakrywasz dysze które nie nadążają podać wystarczającej ilości tlenu ,tlen nie dociera dalej spala się w kopcu .Musisz zrobić dopalacze ze 4 po obwodzie talerza poza obrysem kopczyka ,takie dopalacze zmieszają gaz z powietrzem i będzie mógł się spalić,w tej chwili miesza się ze spalinami i wylatuje kominem to jest strata dla twojej kieszeni .Zacznij od małych średnic i jeżeli dalej to zjawisko będzie występować to rozwiercaj je większej średnicy wiertłem ,aż do eliminacji ,ale najpierw sprawdź czy komin wymiennik i czopuch są czyste i drożne.Otwierając drzwiczki te górne następuje natychmiastowe domieszanie powietrza z niedopalonym gazem i masz wybuch .Gdy otworzysz dolne drzwiczki powietrze przelatuje przez płomień ,wypycha gaz w komin i forsa ulatuje bezpowrotnie .
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.