jurgonka Opublikowano 5 Listopada 2013 #176 Opublikowano 5 Listopada 2013 Część wymiennika odpowiedzialna za kondensacje jest to rury miedziane pokryte ołowiem. Pyły to problem który rozwiązuje powyżej, będzie kwaśna woda - mętna. Jak będzie problem to to go rozwiążemy. Być może przez rozwodnienie. B)
erfio Opublikowano 7 Listopada 2013 #177 Opublikowano 7 Listopada 2013 jurgonka - gratuluje świetnego pomysłu z podajnikiem. Chyba zdecyduję się na jego budowę. Na razie rozglądam się za potrzebnymi materiałami więc pewnie trochę czasu upłynie zanim się za to zabiorę. Jednak zanim się zabiorę za budowę muszę poznać więcej szczegółów i chętnie bym zobaczył więcej zdjęć. Napisałeś że gruba rura którą podawany jest opał wchodzi na kilkanaście centymetrów do beczki i tam jest połączona z cieńszą rurką na której kręci się beczka. Ale jak jest zakończona ta grubsza rurka że opału wchodzi tam ile trzeba. W jaki sposób połączyłeś te dwie rury. No bo rozumiem że rura w rurę nic nie da no bo ten opał musi jakoś wlatywać. Stosowałeś jakieś specjalne przyrządy do wykonania osi i umieszczenia jej w środku beczki ? Jak duża precyzja musi być zachowana żeby to się kręciło i czy mając jedynie podstawowe narzędzia do cięcia, wiercenia i spawania warto się za to brać ?
jurgonka Opublikowano 8 Listopada 2013 #178 Opublikowano 8 Listopada 2013 erfio i inni zainteresowani. Niestety czeka mnie budowa (wskazującym palcem) trzech nowych podajników. Gdy tylko zgromadzę kasę na telefon (zdjęcia), rozpocznę "reportaż". W każdym podajniku przewiduje jego szersze zastosowanie (zamiast rusztu teraz w przyszłości palnik) stąd niektóre rozwiązania nie mające znaczenia dla tych co przewidują - tylko na ruszt. Do takich przyszłościowych rozwiązań należy: Sposób łączenia rury dużej średnicy podajnika z rurą 1 cal. Rura calowa nie jest potrzebna beczka o sporej wytrzymałości mechanicznej może sama przenosić wszystkie obciążenia. "Stosowałeś jakieś specjalne przyrządy do wykonania osi i umieszczenia jej w środku beczki ?" Na już opublikowanych zdjęciach widać na szczytach beczki "szprychy" z drutu 6mm to nimi "centruje" beczkę po montażu. W jednym z podajników (pracującym 7 lat) wykonawca wypalił duży otwór w beczce i w nim wspawał rurę podajnika. Z tyłu wspawał pręt pasujący do posiadanego łożyska i na tym pracuje (bezawaryjnie) do dziś. "Jak duża precyzja musi być zachowana żeby to się kręciło i czy mając jedynie podstawowe narzędzia do cięcia, wiercenia i spawania warto się za to brać ?" Precyzje wskazuje powyżej - środek beczki i jedziesz. Jedyny problem to umiejętności spawacza wstawiającego przejście przez płaszcz wodny pieca. Spawy konieczne w podajniku są bezproblemowe i zawsze można je poprawić, choć mi się to nie zdarzyło.
montez Opublikowano 11 Listopada 2013 #179 Opublikowano 11 Listopada 2013 W ramach uzupełnienia i przywitania ;) przypomnę, że przed antracytem, kolega montez palił czechem. Więc Yeti u niego już dawno mieszka i wychodzi z kryjówki jak on pisze latem :D ano niestety yeti robi swoje i nic mu nie zrobisz :) przy odpowiednim sterowaniu bez nadzoru, co już wałkowałem z częstotliwością prawie radia fm :) nie ma problemu w ogóle z kondensatem nawet przy 35 C na wymienniku. Sezon aktualnie trwa w najlepsze i musze dac off topic dodać, że dopiero teraz załapałem , może to smutne, co sie dzieje na palenisku i dlaczego tak, i dodam od razu, że dopiero teraz mam pełne przekonanie co do wiedzy jak ten antracyt trzeba spalać i z czym ma on problem, co zajęło mi taki szmat czasu, wracając jednak do tematu, jak nie widać rdzy na wymienniku po którymś tam sezonie to nic nie zmieniać, jeśli płaty korozji nie odpadają po przerwie, to raczej nie ma sie czym martwić. jak tutaj Pieklorz napisał oraz Vlad24 no i witam kolegę Andrzeja - wszystko sie rozchodzi o te wędrówki spalin. Andrzej - widzę, że się rozwinąłeś w tematach o drobiazgi, jak przebrnąłem przez laminarne warstwy w Twojej wypowiedzi, to mi się mózg rozgrzał, to lubię :)!!!
montez Opublikowano 11 Listopada 2013 #180 Opublikowano 11 Listopada 2013 aha, no moze moja poprzednia wypowiedz nalezy do takich lakonicznych i sprawiających wrażenie urwanych... bo się urywam, temat ogrzewania jak słusznie zauważyłeś odradza się (u mnie) na sezon grzewczy gdyż wtedy dostarcza przyjemności :) Urywam się do innych zajęć, i musze przyznac ze chyba powoli wypadam z obiegu .. problemów z ogrzewaniem i wszystkim co związane z kotłami, bo nie mam żadnego problemu i wszystko działa perfekcyjnie, więc nuda się wdziera zatem jednoczesnie oznacza to zajecie się innymi tematami, pozwala to, innymi słowy, na przegrupowanie sił tam gdzie to potrzebne, spalanie z możliwie niską mocą i ciągłe w takiej skali jak u mnie na kotle pozbawia motywacji do jakiegokolwiek grzebania w ogrzewaniu, doszło nawet do tego, że zaczynam zapominać gdzie stoi komputer sterujący :)
TIMON120777 Opublikowano 11 Listopada 2013 #181 Opublikowano 11 Listopada 2013 skoro zapominasz że masz kociołek to chyba dobry objaw- brak problemów to powód do zadowolenia
erfio Opublikowano 13 Listopada 2013 #182 Opublikowano 13 Listopada 2013 Do takich przyszłościowych rozwiązań należy: Sposób łączenia rury dużej średnicy podajnika z rurą 1 cal. Rura calowa nie jest potrzebna beczka o sporej wytrzymałości mechanicznej może sama przenosić wszystkie obciążenia. A mógłbyś podać w jaki sposób połączyłeś grubszą rurę z cieńszą w podajniku który używasz (tym 20 letnim) i w jaki sposób odbywa się porcjowanie węgla.
jurgonka Opublikowano 14 Listopada 2013 #183 Opublikowano 14 Listopada 2013 do łączenia rur używam krążka blaszanego dopasowanego do wewnętrznej średnicy dużej rury z centralnym calowym otworem na cieńszą rurę. nie ma mechanizmu porcjującego opał w zależności od potrzeb wykonuje się w dużej rurze jeden lub dwa otwory przez który dostaje się do niej opał. wielkość otworów to maksymalna granulacja opału.
erfio Opublikowano 15 Listopada 2013 #184 Opublikowano 15 Listopada 2013 Dobra, to budowę podajnika i dozowanie węgla rozumiem. Ale dobre spalenie węgla podawanego małymi porcjami wymaga palnika. A jak palnik to trzeba w jakiś sposób usuwać z niego popiół bo inaczej to taki palnik za długo pewnie nie popracuje. Można by pokombinować z ruchomym rusztem napędzanym silniczkiem od wycieraczek ale myślę że trudno byłoby to zrobić. Napisz jak rozwiązałeś sprawę oczyszczania palnika w trakcie pracy kotła.
jurgonka Opublikowano 16 Listopada 2013 #185 Opublikowano 16 Listopada 2013 W zakończeniu rury podajnika jest jeszcze ruchoma przesłona na przemian zasłaniająca przeciwstawne otwory. Przez kilka lat paliłem podajnikiem na ruszcie. rozpalenie wiązało się z jednorazowym dosypaniem bezpośrednio na ruszt minimalnej ilości węgla. następnie podajnik podawał opał. Raz na kilka dni (w zależności od ilości popiołu)wygaszałem ogień i czyściłem palenisko z popiołu. Palnik - rynna opał wpada na nienapowietrzoną część rynny, przesuwa go w stronę czynną palnika mini tłok. tłok uruchamia obracająca się beczka podajnika. Ruch może powodować silniczek od wycieraczek, lub mechaniczne przeniesienie z beczki. Oba rozwiązania mają swoje + i -.
Animus Opublikowano 16 Listopada 2013 #186 Opublikowano 16 Listopada 2013 Przy ciągłym obrocie zasobnika - beczki ,dobrze się miesza opał ale za to z węgla powstaje dużo miału .
jurgonka Opublikowano 16 Listopada 2013 #187 Opublikowano 16 Listopada 2013 Przepraszam ale to nie ja: "Przy ciągłym obrocie zasobnika - beczki ,dobrze się miesza opał ale za to z węgla powstaje dużo miału". Ciągły obrót zasobnika - beczki jest potrzebny tylko przy paleniu źle wysuszonych trocin z tartaku. Przy innych opałach jest wolny i przerywany. Przy węglu staram się ustawić czas pracy na ca 10 cm po obwodzie beczki. Ilość podanego paliwa reguluje czas przerwy. Zawsze należy starać się maksymalnie zmniejszyć obroty podajnika - silnik ma mniejsze obciążenie i jest cichsza praca. Przy nie zwietrzałym węglu nie zaobserwowałem powstawania miału.
Animus Opublikowano 16 Listopada 2013 #188 Opublikowano 16 Listopada 2013 Przy nie zwietrzałym węglu nie zaobserwowałem powstawania miału.
Animus Opublikowano 16 Listopada 2013 #189 Opublikowano 16 Listopada 2013 Nie wiem jak to się stało że napisałem w twoim imieniu :huh: to moje spostrzeżenia . Przepraszam ale to nie ja: "Przy ciągłym obrocie zasobnika - beczki ,dobrze się miesza opał ale za to z węgla powstaje dużo miału".
jurgonka Opublikowano 16 Listopada 2013 #190 Opublikowano 16 Listopada 2013 Przy nie zwietrzałym węglu nie zaobserwowałem powstawania miału. widziałem natomiast co dzieje się z węglem kilkanaście lat przechowywanym w suchej piwnicy. Rozsypywał się w dłoniach. "Zdrowy" węgiel nie powoduje powstawania miału w podajniku, na pewno w stopniu, który pozwala to zauważyć. W odróżnieniu od groszku zmielonym przez ślimak.
Animus Opublikowano 16 Listopada 2013 #191 Opublikowano 16 Listopada 2013 Brucery i podobne temu podajniki ze ślimakiem żeliwnym, kruszą w jakim stopniu węgiel ,ale tam zasobnik nie obraca się jest nieruchomy ,a tu 120 kg węgla albo więcej obija się o siebie zanim trafi do kotła musi się kruszyć.
jurgonka Opublikowano 16 Listopada 2013 #192 Opublikowano 16 Listopada 2013 Nie zauważyłem tego problemu. Ponadto węgiel przesuwa się na bardzo małą odległość i znaczenie ma tylko jego waga. Nic go nie mieli. Średnica beczki to najdłuższy odcinek do pokonania. Nie było problemu rozkruszania się węgla.
erfio Opublikowano 21 Listopada 2013 #193 Opublikowano 21 Listopada 2013 W zakończeniu rury podajnika jest jeszcze ruchoma przesłona na przemian zasłaniająca przeciwstawne otwory. Przez kilka lat paliłem podajnikiem na ruszcie. rozpalenie wiązało się z jednorazowym dosypaniem bezpośrednio na ruszt minimalnej ilości węgla. następnie podajnik podawał opał. Raz na kilka dni (w zależności od ilości popiołu)wygaszałem ogień i czyściłem palenisko z popiołu. Czyli przez kilka lat używałeś palnik. Jak rozwiązałeś oczyszczanie go z popiołu ? Bo tak jak ja myślałem z tym silniczkiem a w zasadzie siłownikiem takim jak do przestawiania anteny satelitarnej to chyba nie byłoby zbyt trwałe rozwiązanie. A poza tym montując palnik robisz dodatkową dziurę w kotle czy też niżej montujesz podajnik i wszystko wchodzi jedną dziurą ? I jak powietrze doprowadzasz do palnika ?
jurgonka Opublikowano 21 Listopada 2013 #194 Opublikowano 21 Listopada 2013 Oczyszczanie z popiołu - tak jak w podajnikach tłokowych, tylko inny kształt palnika. Silniczek od wycieraczek daje bez problemu radę, wykonuje jeden obrót na jeden obrót beczki. Palnik "wchodzi" do kotła poniżej linii wody. Podajnik powyżej. Nie bardzo mam ochotę ujawniać szczegóły, bo nie do kończ jestem zadowolony z własnych rozwiązań. Podajnik od wielu lat pracuje bez zmian, wszystko działa idealnie, nic nie poprawiam. Publikuje. Palnik ciągle coś modernizuje. Doprowadzenie powietrza do komory poniżej palnika. Właściwie są to integralne elementy palnika.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.