Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Komentarze Do Poradnika Jak Wybierać Kocioł Na Ekogroszek


kirys

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

po to by stwiedzić, że te całe węgle i kotły są do ...

mam już gaz pod ogrodzenim i przy wiekszej awarii obecnego kotła chyba się zdecyduje.

coraz mniej już mnie to palenie kręci, trzeba poszukać innego hobby :D

To chyba objaw wczesnego starzenia - nie kręcą cię dotychczasowe zabawki , chcesz pójść na łatwiznę? :P

Opublikowano

Ale ja jestem ze śląska i jak nie mam węgla to mam doła ;-)

Opublikowano

Niestety, poniżej metra już nie moje i to byłaby kradzież, taki kraj. Poza tym jak trafiłbym na zabłąkanego górnika, to mógłbym dostać w ryja.

Opublikowano

 

Ps

 

A jak mi się trafi chrzczony eko to mogę sobie wszystkie te zabawki wsadziś gdzieś.

 

Amen i to jest sedno....

 

Każdy z palników ma jakąś granice pracy i powyżej danej mocy przy danym węglu będą spieki i to wszystkich normalnych użytkowników drażni najbardziej a jak już trafią się niedopałki, to krew zalewa.... mimo tego,że teoretycznie sprawność jest na mocy znamionowej, to praktycznie żaden palnik nie lubi iść na maxa, bo jakość węgla nie ta i w popielniku robi się katastrofa, za to spora część palników pracując spokojnie ładnie popiół wypala. Granice oczywiście sa zarówno od góry jak tez od dołu....

 

 

ps. jak kolega pracujący w branży grzewczej mawia, trzeba było słuchac profesora na wykładach i iść w te marchewki... i ze spokojem na targu pare groszy zarobić.

Opublikowano

Dlatego pytałem, czy badanie eko groszku w jakimś tam laboratorium da mi tylko wiedzę o jeko kaloryczności, czy inne parametry też. Np. spiekalność, bo to najbardziej mnie interesuje. Kupując 6 t może warto dołożyć dwie stówki i być pewnym czym się pali.

Opublikowano

Każdy z palników ma jakąś granice pracy i powyżej danej mocy przy danym węglu będą spieki i to wszystkich normalnych użytkowników drażni najbardziej a jak już trafią się niedopałki, to krew zalewa.... mimo tego,że teoretycznie sprawność jest na mocy znamionowej, to praktycznie żaden palnik nie lubi iść na maxa, bo jakość węgla nie ta i w popielniku robi się katastrofa, za to spora część palników pracując spokojnie ładnie popiół wypala. Granice oczywiście sa zarówno od góry jak tez od dołu....

 

no i tu mamy podejście do sprawy przedstawiciela producenta

utwierdzającego w przekonaniu "normalnego" użytkownika, że to popiół ma być najładniejszy

ani w domyśle tańsze ogrzewanie, suchy i czysty komin oraz dach

 

argument: kiepskie paliwo

to ja w takim razie zapytam, po co kupować kotły z podajnikami za 8-10 tys zł plus paliwo do nich za 900-1000zł tona

skoro można kupić miałowca za 3 tys plus wilgotny miał za 500-600 zł tona i mieć wyższą sprawność niż w kotle automatycznym

???

po co robicie kotły do których w kraju nie ma paliwa?

Opublikowano

Paliwo jest, tylko po opuszczeniu kopalni z tony robi się dwie.

Opublikowano

Firma kotlarska poważnie traktująca swych klientów mogłaby polecać składy które sprawdziła w różnych rejonach kraju albo załozyc sklep internetowy z dobrym opałem i wtedy zagwarantować że, ich kotły z całą pewnością na tym opale będa działały z duzą sprawności taką jak na prospektach reklamowych w szerokim zakresie mocy.

Pełna satysfakcja gwarantowana albo zwrot pieniędzy.

Założenie sklepu internetowego z opałem to nie taka trudna sprawa.

Gdybym kupił samochód a później dowiedział sie że, paliwo mozna nabyć tylko na Kosmodromie Bajkonur to czułbym sie oszukany......chociaż pewno miałby nizłego kopa.

Opublikowano

Nie mozna popadac z jednej skrajności w drugą.

 

Napisze prościej, np. palnik typu PPS w większości kotłów zapewni ok.70%sprawności od mocy 5kW

 

np. mała ekoenergia będzie zaczynała źle spalać i niedopalać na części węgli o spiekalności w granicy 15RI od przekroczenia ok. 32-35kg/24h

duża ekoenergia czy brucer będzie ten sam opał spiekac od ok. 42-50kg/24h

 

a jak ktoś chce, to sobie może kupic kopciucha i aby spalac czysto ćpac po sipce co godzine i siedziec w kotłowni z zabawkami, każdy wybierze to, co go kręci. Ja wolę miec odpalony kocioł i święty spokój bez większego kombinowania.

 

 

itd..

 

Tak, jak pisze alf - węgle sa różne i te spiekające wola się spalać spokojnie, przy mniejszym wydatku powietrza....

Happy new year!

Opublikowano

ciekawe rzeczy

popolurny 40kW brucer ładnie spala tylko do 10 kW!?

to po to montuje się je do kotłów małej mocy?

idźmy dalej skoro taki ładny popioł daje do 10 kW, to jakie nadmiary powietrza w tym czasie daje i jaką sprawność wyciąga w kotlę?

 

edytując jeszcze zadam pytanie

co z tymi wszystkimi co narzekają pracę brucera na małych mocach, nierówne spalanie, spiekanie z jewdnej strony, a przerzucanie koksu z drugiej?

 

Opublikowano

Nie wiem jakie spieki sobie wyobrażasz. Nie mniej powyżej tych ok.32kg czy 42kg w danym żeliwniaku już idealnego, drobniutkiego popiołu nie będzie. Dolna granica pracy dla dużego brucera jest ok. 10kW, dla małej eko ok.8kW...dla apm-1 ok.6kW

Nie wiem w jakim świecie zyjesz skoro nie widzisz, co jest sprzedawane na składach....

Jak jesteś bardzo ciekawy, to możesz sie kontaktowac z danym labo, byle nie ichpw, które miało okazję brucerowate sprawdzić.

ps. brucer potrafi bardzo fajnie chodzic, miec zakryte otwory na małej mocy przy dobrym miale węglowym, to tak w ramach ciekawostki...

 

Wydaje mi się,że prof. celnie odpowiedziałes i wyciągasz bdb wnioski, chodzi w tym wszystkim o otwór, którym wychodzi paliwo, chodzi o kierunek pracy ślimaka, chodzi tez o odpowiednie ranty dopalające.,

Opublikowano

mi nie chodzi o brucera

ja wiem, ty wiesz i wielu innych wie, że ten palnik jest zły

mi chodzi o filozofię produkowania, kompletowania i dobierania dla konkretnego klijenta wyrobu jakim jest kocioł z palnikiem.

Obaj tez wiemy, że te trudne paliwa da się spalać i to do końca byle nie było potrzymania. Na przykładzie swojego tłoka, maiełem miał mocno koksujący, ale też i bardzo kaloryczny, nie dało się na niego patrzeć, bo oczy wupalał. Na Fl na 100% mocy jechał przez pół godziny bez zatrzymania, miał był półpłynny, a popiół spiezony ale wypalony. problem się zaczał gdy palnik się zatrzymał, a ta lawa ostygła. Następne palenie to już było tylko spiętrzanie i pieczenie buły, bo nie był w stanie tego poprzedniego spieku wywalić z palnika.

Reasumując, dlaczego nie zmienić filozofii i nie robić kotlów z małymi palnikami do pracy ciągłej i dużymi nie kilku-kilkunasto, tylko kilkudziesięciolitrowymi popielnikami? Dlaczego klijentowi nie powiezieć wprost, że z kiepskiego paliwa nie bedzie ładny popiól, a ekonomiczne palenie w tym przypadku jest nierozerwalnie związane ze szlaką?

Opublikowano

Masz rację, staram się to robić.

 

Nie sądze np., abys widział problemy,m które wymieniasz w apm-1 i właśnie dlatego do tych małych kotłów idzie apm-1 a nie mała eko, która ma większą dziure i zbyt małe ranty... i tam faktycznie moga wystąpić opisane przez Ciebie objawy

 

dalej powiem,że pps-17kW na dobrym eko, konkretnie na ekorecie ładnie idzie od ok.3,6kW, tutaj już w normalnych warunkach swobodnie można miec ok.70%sprawności. Ale juz mniejszy pps-15 jest kiepściuni, tutaj juz za mała dziura i potężne problemy z dobrym spalaniem ekogroszku i to dobrego ekogroszku... zbyt mała strefa tzw retencji żaru i sa duże zaburzenia pracy. Dlatego tez mówię,że jest tez dolna granica....

 

W warunkach domowych natomiast po wygrzaniu całej chałupy potrzebujemy tylko uzupełnieać straty ciepła i bujamy się w skali doby od. ok. 2 do jakis może 8kW mocy.... ew. z chwilowymi wyższymi pikami.

 

Co do tego, aby nie powiedziec wprost... myślę,że uważnie czytasz i musiałes kilka razy widzieć jak mówiłem to prof... dobry miał jak najbardziej tak, ale paliwa gorsze to jedyny plus,że ten palnik żeliwny potrafi ekspediowac spieki i nie zerwie przy tym zawleczki i się nie zapcha od puchnącego węgla jakby to mogło miec miejsce w fajce.... a nikt nie wie, co tak naprawde kupuje na składzie.

 

Nie wiem, jaki będzie ten rok, ale jak sie dobrze ułozy, to jeszcze ten temat z mniejszymi palnikami pociągnę.

Zwracam m.in.uwagena mały palnik obrotowy AZP-MR, do miału, groszku - na tą chwilę nic mniejszego nie ma, co by sobie z miałem poradziło.

Opublikowano

Witam

Kolega Vernal w poście #55 poruszył ważną sprawę. Chciałbym ją rozwinąć.

A czy nie mogło by być tak (takie życzenia noworoczne albo jak kto woli bajki)

Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie więc mogą znaleźć się błędy techniczne, chodzi bardziej o ideę.

 

Na podstawie OZC które uwzględnia średnie i minimalne temperatury na zewnątrz w okresie grzewczym, a także nasze preferencje w zakresie temperatur wewnątrz pomieszczeń, obliczane jest zapotrzebowanie na moc kotła. ( np. dopuszczaly błąd +/-10%) Za ten dział odpowiedzialnośc bierze Audytor który ma obowiązkowe ubezpieczenie OC.

 

Dobieramy kocioł na podstawie danych podobnych do zaprezentowanych przez Kol. Wojtka. Dane takie producent kotła przygotowuje na paliwie które jest polecane w DTR, od najniższego poziomu mocy który uzna za stosowny do badania i jednocześnie będzie to najniższa moc użytkowa, robi takie badania co 3KW do mocy maksymalnej która uzna za stosowną do badania i będzie to maksymalna moc użytkowa.

Dodatkowo przygotowuje dwie lub więcej charakterystyk kotła na paliwie gorszym lub lepszym.

Podaje jaki to jest opał, żródło nabycia (np. mapę składów węgla czy własny sklep internetowy)

Badania takie prowadzi we własnym zakresie na zalegalizowanym ciepłomierzu.

W efekcie otrzymujemy dane o sprawności pracy kotła dla różnych mocy będące podstawą doboru kotła do budynku ( np. dopuszczaly błąd +/-10%).

Określa jak często kocioł był czyszczony.

Dane te traktujemy jako ofertę i producent kotła bierze za nie odpowiedzialność.

 

Doboru kotła dokonuje inwestor lub instalator na podstawie powyższych danych.

Instalator musi tak wykonać instalację aby pobór mocy można było ustawić w zakresie podanym przez producenta kotła.

 

Użytkownik kotła zakupu opału może dokonać na dowodnym składzie, jednak do celów reklamacyjnych bedzie potrzebował certyfikatu o jakości węgla wydanego przez skład (jak skład kupuje węgiel z kopalni to taki dostaje) lub musi zlecić własne badania.

 

Rozpatrywanie reklamacji kotła

Serwisant producenta na kotle zakłada własny ciepłomierz, zleca badania opału.

Określa moc kotła w badanym okresie, jego sprawnośc.

Odpowiedzialność na podstawie rękojmii ponosi ta strona której udowodniono błąd.

 

Nie każdy ma ochotę byc w tej dziedzinie ekspertem, po prostu chce tylko ogrzać dom.

Pozdrawiam

Opublikowano

Jacek61 idea słuszna, powiedziałbym, że nawet rewolucyjna.

 

Ale czy chciałbyś kupić kocioł za X zł czy za 3*X zł. Same koszta ubezpieczenia każdego kto podpisywał by się pod swoją wydaną decyzją były by spore.

Skończyło by się zapewne alternatywą kocioł za X zł bez atestów, czy kocioł za 3*X zł ze wszystkimi papierami i podpisami.

 

Teraz także jest wybór, czy prosty kocioł tradycyjny czy też kocioł automatyczny na który często narzekamy. Sporo osób wybiera tradycyjne kotły ze względu na cenę.

 

Narzekać mamy prawo, bo nie jest to do końca prawdą, to co usiłuje się nam wmówić w opisach kotłów.

Uważam, że wnioski z takich dyskusji, chociażby jak na tym forum (nawet w formie amatorskiej) powoli zaczynają rozprzestrzeniać się niczym echo i powoli docierać do konsumentów.

Opublikowano

To echo jest za słabe. Znajomy buduje domek, na jego stole leży sporo kolorowych folderów z kotłami. Próbowałem podjąć temat, ale poległem. Te obrazki naprawdę działją z zabójczą skutecznością.

Opublikowano

Myślę że, te koszty nie byłyby tak wysokie. A przemysł kotlarski przerzuca na odiorcę kotłów to co sam powinien zrobić.

Po co Kowalskiemu takie szczegóły ze, palnik jakiegoś typu daje radę na niższych mocach, to ma wiedzieć producent, zamontować ten palnik wziąść za to odpowiedzialność.

Tak kol. Alf siła kolorowych obrazków jest wielka, później dopiero okazuje się że, nie jest tak różowo

Pozdrawiam

Opublikowano

Gdyby dało się tak odwrócić kolejność. Najpierw forum potem kocioł. Obecnie trafiamy tu jak kocioł już w kotłowni.

Opublikowano

To może obok/ pod tymi kolorowymi obrazkami element reklamy w stylu :"nasze kotły model xxx nie mają negatywnych opinii na forum.info-ogrzewanie" albo " model YYY opracowano w oparciu o uwagi użytkowników forum .info-ogrzewanie" to była by bardzo dobra rekomendacja dla takiego kotła - opinia środowiska.

Opublikowano

Vlad24, tutaj pisze w ramach hobby i wolnego czasu, tyle tytułem wstępu, myślę,że wiesz o co mi chodzi.

 

jacek61, takie dane i wyniki badań sa robione, może nie do końca tak, jak napisałeś, ale uczciwie...

 

jak są kotły badane w otgis czy itc i jak sądzę ze względu na akredytacje eu także w udt, to wszystkie te jednostki badają 30 i 100%mocy obowiązkowo, przy czym wyniki badania 30%mocy sa odpowiednikiem pracy kotła w normalnych warunkach i bez większego problemu powtórzysz to w domu a z kilkoma gadżetami jakie posiada m.in. vlad możesz mieć wynik lepszy...

Dlaczego? ano dlatego,że moc 30% bada się bez grzebania w parametreach sterownika, czyli jak było badanie na 100%mocy, to takie parametry zostają i dany sterownik na tej małej mocy albo pracuje w podtrzymaniu (i tylko to podtrzymanie może być dopasowane) albo przy danym sterze jest wymodulowany. To są symulacje odnoszące się do rzeczywistych warunków u nas w domach (moim zdaniem). Wiem,że podobne standardy obowiązuje m.in. w Danii czy w Brnie, w danym kraju eu mogą byc jednak badane np. 3 lub 4poziomy mocy, to tez sa drobne róznice....

 

jak są kotły badane w wiadomym miejscu plus fundacja mała energetyka czy coś tam związanego z górnictwem(zawsze nazwy zapominam), to tam za chiny ludowe nie powtórzysz tego w domu. Po pierwsze, bo standardem jest badanie tylko pełnej mocy a po drugie badanie mocy obnizonej, nieobowiązkowe, dodatkowo płatne, odbywa się przy pełnej regulacji procesu spalania z użyciem całej aparatury pomiarowej i tutaj wyniki sprawności nie będa wielce odbiegac od tych dla 100%mocy, co jest moim zdaniem pozbawione sensu. Równie marketingowym wymysłem jest to A i B, bo o kant... rozbić coś takiego tylko z mocy znamionowej..... robi się to ze względu na świstek papieru i jakies układziki w gminach w południowej części Polski....

 

nie wiem tak naprawde jakie sa jeszcze metody badania w laboratorium np. politechniki poznańskiej, ktora także od lat bada kotły i nie znam procedur badawczych instytutu nafty i gazu, który także podejmuje się badań kotłów na paliwa stałe....

 

Jeszcze wracając do tego papierku dla klasy A i B , to nie tylko nasz zwyczaj, bo podobne dodatkowe, marketingowe rzeczy sa za granicą, zapamiętałem nazwę z jednego z krajów - certyfikat łabędzia czy czystego łabędzia (coś tam Swan...) to z rynku skandynawskiego.. ale podobnie dodatkowe marketingowe sprawy sa w Czechach, Austrii, Niemczech.... w Polsce z kolei dodatkowy papierek, który jest honorowany za granicą ze względu na akredytacje europejskie wydaje otgis i jest to popularnie zwane śliweczką, taki papier możesz m.in ze skróconymi wynikami badan zobaczyć np. na stronach Klimosza, szkoda,że te skrócone wyniki też sa tylko dla pełnej mocy, ale producent dysponuje pełnym raportem z badania obu zakresów mocy... oraz udt wydając papier o nazwie UDT cert. jak dobrze pamiętam - to w kwestii tych dodatkowych spraw, nazwijmy je prestizowymi....

Opublikowano

jak byśmy zebrali do kupy to co nam się marzy to mielibyśmy kocioł za 3xzł i węgiel za 3xzł

dlaczego??

sprzedając kocioł bez tych wszystkich pierdutów w postaci badań eksploatacyjnych jest taniej

taniej jest sprzedawać opał bez papierów

jeśli Kowalski będzie oczekiwał certyfikatu od każdej ciężarówki eko ze składu w którym kupuje to ten eko będzie dużo droższy albo go nikt nie kupi - bo nie ma certyfikatu i nie można palić w kotle z badaniami i ubezpieczeniem ze względu na groźbę utraty gwarancji i tak się koło zamyka.

 

myślę że całość powinna się sprowadzić do rzetelnego informowania klienta o tym jakiej mocy kocioł na jaką powierzchnię jakiego budynku oraz czy posiada certyfikat badań atestacyjnych.

to rozwiąże 90% problemów.

reszta to to o czym któryś z was pisał- prosty poradnik do sterownika zastosowanego w kotle,

do tej pory jeśli cokolwiek da się przeczytać w większości instrukcji to teksty typu proporcje nalezy ustawić w sposób własciwy

za złe dobranie parametrów producent nie ponosi odpowiedzialności

czy coś w tym stylu.

 

jeśli udałoby się na tym segmencie rynku wymóc tylko te dwie sprawy czyli oferowanie produktów o właściwych do zapotrzebowania parametrach oraz nie pozostawianie użytkownika samemu sobie w sprawie sterowania to pozbylibyśmy sie 95% postów z prośbą o pomoc

Opublikowano

,,,, Równie marketingowym wymysłem jest to A i B, bo o kant... rozbić coś takiego tylko z mocy znamionowej..... robi się to ze względu na świstek papieru i jakies układziki w gminach w południowej części Polski.... ,,,,

 

Nie wiem czy to zazdrość przez Ciebie przemawia, ale faktem jest, że w Programie Niskiej Emisji jaki był w mojej gminie, dopuszczone były tylko kotły producentów z Górnego Śląska i Opolszczyzny.

Jeden wyjątek stanowiła firma Grobelny.

 

Pytanie czy to były jakieś układziki?.

Nie wiem.

 

Statystyki na wykresach Programu Niskiej Emisji prezentują się bardzo dobrze. Osobiście wyznam szczerze, że wracając często samochodem po pracy drogami Śląska, szczególnie tego mniej zurbanizowanego można od razu się zorientować gdzie taki program był już wdrożony a gdzie jeszcze go nie wdrażali.

 

Jako ciekawostkę nie związaną z kotłami podam, że cztery lata temu moja gmina zobowiązała się do odbioru z każdego gospodarstwa domowego jesiennych liści. Miały być zapakowane do worków i wystawione w określonym terminie.

Akcja ta miała na celu zapobieżenie spalaniu liści na terenie gospodarstw domowych. Po dwóch latach w ramach oszczędności z akcji zrezygnowano, ale ludziska przekonawszy się jak to fajnie jest bez sobotnich dymów w ogrodach nie spalają już (prawie) jesiennych liści w ogniskach.

Opublikowano

jak byśmy zebrali do kupy to co nam się marzy to mielibyśmy kocioł za 3xzł i węgiel za 3xzł

dlaczego??

sprzedając kocioł bez tych wszystkich pierdutów w postaci badań eksploatacyjnych jest taniej

taniej jest sprzedawać opał bez papierów

jeśli Kowalski będzie oczekiwał certyfikatu od każdej ciężarówki eko ze składu w którym kupuje to ten eko będzie dużo droższy albo go nikt nie kupi - bo nie ma certyfikatu i nie można palić w kotle z badaniami i ubezpieczeniem ze względu na groźbę utraty gwarancji i tak się koło zamyka.

 

myślę że całość powinna się sprowadzić do rzetelnego informowania klienta o tym jakiej mocy kocioł na jaką powierzchnię jakiego budynku oraz czy posiada certyfikat badań atestacyjnych.

to rozwiąże 90% problemów.

 

 

To racja i to nie tylko w węglu - przykład z mojego paliwa:

po pierwszym sezonie gdy zaczęłem szukać taniego pelletu - same wtopy co tańszy to gorszy, i wreszcie kupiłem na próbę 3 worki - towar okazał się dobry, to kupiłem 1,2 tony i wtopa.

Pellet nawet się zapalał, na ciepłomierzu ok - moc 18-20kW ale palnik zapychał się w błyskawicznym tempie - obowiązkowe czyszczenie co max 24h a dom jeszcze nie zamieszkały, jakoś to przemęczyłem.

Po reklamacjach u sprzedawcy usłyszałem : panie my robimy z tego odpadu co mamy z linii produkcyjnej, raz wyjdzie taki, raz taki :wacko:

Bardzo jestem ciekaw co to był za odpad że popiołu z 2 worków było tyle co obecnie z 12 + gąbczasty żużel zaklejający palnik.?

 

W grudniu kupiłem firmowy i spoko - czyszczenie palnika i kotła co 7-8 dni, moc na kotle 18-25kW, żadnych spieków .

Różnica w kosztach ok 25% - myślę że warto tyle dodać i mieć trochę spokoju

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.