Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Nowy Hef 18 Kw


diterus

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

arthi nigdy nikogo jeszcze nie cytowałem i za bardzo nie wiem jak to się robi ale przeczytaj swój ostatni post a zobaczysz że też popełniaż gafy które ciężko rozczytać ale jakoś nie zwracam za bardzo na to uwagi ,nie piszesz jednak nic o tym ile węgla ci idzie i jak długo palisz na jednym załadunku .

Czytałeś chociaż raz swoje teksty przed wysłaniem? Wątpie. Nie będe wytykał twoich byków, bo należałoby założyć oddzielny wątek. Ile węgla i jak długo się pali nie ma nic wspólnego z sytuacją którą opisujesz. Opisem. który ja się domyślam przytaczasz, próbowałem naświetlić jak wygląda etap od rozpalenia do uzyskania temperatury zadanej w prawidłowej isntalacji i to że wentylator wcale nie musi poprawić tej sytuacji, ale oczywiście zrobisz jak uważasz, twoje pieniądze.

 

 

W temacie powietrza wtórnego i spalania każdemu laikowi polecam ten temat http://forum.murator...miennego/page26

Opublikowano

arthi

po prostu chciałem się dowiedzieć ile twój kociołek wytrzymuje na pełnym załadunku ,tak z ciekawości . bo jak widzisz u niektórych słabo a u innych całkiem imponująco a wszystkich interesuje skąd te różnice .

A o błędy się nie obrażaj po prostu mnie interesuje to co piszesz a nie jak piszesz

Opublikowano

Marcin, łopatkę zespawałem sobie na potrzeby czyszczenia rusztu starego Zebca 35kW. Wejdzie na nią 4-5 kg. Aby wsypać do Hefa muszę ją trzymać po przekątnej drzwi załadunkowych.

 

Emus, w instrukcji Hefa podają, aby dla osiągnięcia podawanych przez nich parametrów, stosować węgiel orzech 24/15; groszek 1 lub 2; koks opałowy 0 2 (cokolwiek te cyferki znaczą). Nastepnym razem na pewno dla eksperymentu kupię po pół worka jakiegoś węgla, a dopiero potem podejmę decyzję o hurtowym zakupie. jednak najpierw muszę spalić 8 T tego czym obecnie palę.

 

Dziś przerwa w paleniu - w domu 22 st. Na Twojej Pogodzie pisali, że tegoroczna zima ma być łagodna :-)) Pozdrawiam. Diterus.

Opublikowano

kupię po pół worka jakiegoś węgla,

Zakup pół worka w celu sprawdzenia jest ok.

Nigdy nie kupuj "jakiegoś węgla". Kupuj konkretny węgiel z konkretnej kopalni. Szczegółów szukaj na forum w dziale Opał.

Koks można sobie odpuścić.

Opublikowano

No i wróciłem ze składu opału. Węgiel pochodzi z kopalni ,,Marcel". Gdy poprosiłem o podanie jego parametrów, Pan zdziwił się niesamowicie, jakby pierwszy raz w życiu słyszał słowa spiekalność czy typ węgla. Poinformował mnie tylko, że ten węgiel jest wysokokaloryczny i ma ponad 30 tys kalorii, a jego granulacja wynosi 30-50. Za 18 zł kupiłem 25 kg groszku 1, podobno niskokalorycznego. Zobaczymy jak się to to pali. Siemka.

Opublikowano

http://www.kwsa.pl/s...rynek_pozostaly

 

Groszek z Marcela też ma minimum 30 tys. Nie jest napisane, że mają groszek I.

 

W moim kotle groszek typ 33 spada na ruszta.

Opublikowano

Jak już pisałem w innym poście palę węglem z Chwałowic 27MJ typu32.1 orzech II oraz groszkiem I i nic się nie zawiesza. Po spaleniu zostaje pyłek żadnej szlaki. Latem cena orzecha na kopalni to było 655zł a groszku 610zł. W przyszłym roku kupię tylko groszek bo i cena mniejsza parametry te same choć mniejsza ziarnistość a pali się tak samo. Niektórzy sprzedawcy węgla podają wartość spiekalności ale z tego co wnioskuję to czym bardziej kaloryczny węgiel to spiekalność większa jeśli nie mam racji to proszę mnie poprawić. Od 25 lat palę węglem z Chwałowic i zdarzało się że kląłem na ten węgiel a na następny rok nie mogłem się go nachwalić. Przyznam się że jestem byłym pracownikiem kopalni i wiem że dzisiaj kupiony węgiel z tej samej kopalni za np.miesiąc może się całkiem inaczej palić, ponieważ kopalnia to kilka pokładów węgla a każdy ma inne parametry, i nie wiadomo na co trafisz. Z resztą, z okolic byłego okręgu rybnickiego najlepszy węgiel zawsze był z kopalni Chwałowice i Jankowice (choć wokół pełno kopalń). Zaznaczam że nie jestem żadnym dystrybutorem węgla tylko tylko zwykłym użytkownikiem z okolic Rybnika.

Opublikowano

Dzieki Panowie za przydatne informacje. Wzruciłem ten groszek na ruszt i po wypaleniu została masa popiołu (prawie cały popielnik), kiedy przy paleniu orzechem, tego zjawiska nie było. Popielnik czyściłem dopiero po trzecim paleniu orzechem. Ten groaszek też się zawieszała i musiałem go ,,ruszać", aby opadł. Teraz popytam po miejscowych składach, który ma węgiel z Chwałowic. Zobaczymy, co jest on warty??

 

Niestety, ale stałopalności nie zwiększę ponad 7h-na tyle starcza 17kg węglarka. I jak na razie, niezależnie od włączenia cwu, temperatura na kotle nie osiągnęła max 90 st. Potem już tylko spada, aż do wygaszenia. Miarkownik odłączyłem, dopływ powietrza reguluję ręcznie. Przy rozbuchanym kotle (50-60 st) klapkę ograniczam na grubość palca wskazującego i se hula do tych 80-90 st. W domu Afryka dzika jest, hi, hi! No to na razie. Siemanko.

Opublikowano

Co do ilości popiołu to też jest różnie. Jednego roku miałem na miesiąc jeden kubeł a drugiego 2. Dziwią mnie u ciebie diterus te temperatury (10-12st. na zewnątrz) na kotle rzędu 80-90st. Przypuszczam Afryka wręcz sauna, ale ile będziesz musiał mieć na piecu jak będzie na zewnątrz -20.

Opublikowano

Marcin, zdjęcie nr 4, fabrycznie masz to uszczelnienie na wymienniku nr 2 czy sam wykombinowałeś? Ja dałem wełnę, ale spada gdy otwieram wyczystkę, więc chyba wykorzystam patent ze zdjęcia :)

Opublikowano

sam dałem sznur szklany ,na początku uszczelniłem silikonem ale silikon zrobił się twardy i kruchy dlatego takie rozwiązanie które się sprawdza a widać to po sadzy która zatrzymuje się na sznurze dodatkowo jeszcze dałem na ramce wyczystki gumową uszczelkę bo ciągło mi tamtędy lewe pow . jeżeli chodzi o ciąg to ja też mam za duży przypuszczam że przez to za szybko wypala się w piecu próbowałem przymykać czopuch ale to niezbyt dobry pomysł bo ciąg może się zmniejsza ale przekrój też a nie o to chodzi ,wczoraj czytałem posty heso z tematu ekonomiczne spalanie węgla i przeczytałem że nie powinno się ograniczać ciągu na czopuchu tylko regulować powietrzem dostarczanym pod ruszta a spalanie powinno być intensywne to zdrowe dla kotła i komina . Ale też czytałem dwa artykuły na temat ciągu kominowego i piszą że ciąg może być za mały i za duży,w tym drugim kocioł nie jest w stanie wykorzystać swojej mocy ponieważ spaliny tak szybko przez niego przechodzą że kocioł nie jest w stanie odebrać z nich odpowiedniej ilości ciepła jak to wygląda w praktyce bo ktoś kiedyś na forum napisał że jeżeli kocioł jest szczelny to komin więcej nie pociągnie niż mu na to nie pozwoli klapka pow pierwotnego i wtórnego ale nie do końca tak jest ,jeżeli ciąg jest za mocny np miarkownik otwiera klapkę do paleniska dostaje się powietrze klapka jest uchylona a komin tak szybko wyciąga spaliny że woda w kotle nie jest w stanie się ogrzać do temp aby zamknąć klapkę ,co za tym idzie klapka jest przez cały czas uchylona a czopuch gorący ciepło ucieka do komina a paliwo się wypala stało palność niezbyt imponująca a wizyta na składzie opałowym nieuchronna co z tym zrobić nie wiem ale mając miarkownik nie za dużo bo miarkownik ciągu nam nie ograniczy . wygląda że faktycznie będzie potrzebny RCK który jest niczym więcej jak lewym powietrzem w kominie .

Opublikowano

Witam, dzięki za fotki a możesz jeszcze trochę opisać rozumiem, że jedna cegła jest na dole u wlotu do palnika i na bocznych ścianach? A powiedz na zdjęciu nr 4 podzieliłeś wymiennik na połowę bo jakoś nie mogę załapać.

Opublikowano

miarkownik otwiera klapkę do paleniska dostaje się powietrze klapka jest uchylona a komin tak szybko wyciąga spaliny

To nie komin jest za duży tylko klapka (otwór) jest za duża czyli ma za duże pole przekroju. Komin wyciąga powietrze pierwotne (klapka) + spaliny (intensywność spalania zależna od powietrza pierwotnego) + powietrze wtórne (otwory). Jak zmniejszysz wielkość klapki (otworu) to zmniejszysz szybkość wzrostu temperatury spalin.

 

W Sokole mam klapkę która może być podłączona pod markownik. Kiedyś w ramach eksperymentu uchyliłem ją na około 5 mm. Temperatura spalin super szybko wzrastała.

Wniosek:

W Sokole klapka jest za duża czyli ma za duże pole przekroju.

 

W celach eksperymentalnych łatwiej zmniejszyć pole przekroju otworu otwieranego przez klapkę niż wykonać małą klapkę na dużej klapce. Uważam, że pole przekroju na początek należny zmniejszyć radykalnie np. 5-o krotnie. Jakie pole zostanie w ostateczności to wykażą eksperymenty. Oczywistym jest że do eksperymentów potrzebny jest szybki pomiar temperatury spalin z dokładnym odczytem temperatury. Ja Ci taki przykładowy pomiar zaproponowałem.

 

Pole przekroju klapki (otworu)=wydajność dmuchawy.

Ja mam ssanie dmuchawy zasłonięte na 50 % i obroty maksymalne dmuchawy ustawione na 50 %. Takie ustawienia to jest kompromis pomiędzy szybkością wzrostu temperatury spalin a szybkością wzrostu temperatury wody z kotła.

 

:D Marcin1980 jak dalej będziesz się zastanawiał nad spalaniem w swoim kotle to kocioł wyposażysz w podobną automatyką jak moja. Miernik temperatury który Ci zaproponowałem przyda się do wyłączania dmuchawy gdy temperatura spalin osiągnie np. 120 stopni. :D

Opublikowano

dzięki emus spróbuję zmniejszyć otwór ale jeszcze jedno pytanie mówisz że to wielkość otworu ma tu znaczenie to dlaczego jak pali się w kotle to aż wyje spaliny gorące jak cholera a kocioł nie potrafi utrzymać 60 st .

fidel24 na drugi wymiennik zawiesiłem wieszak z płaskownika na którym jest oparta cegła szamotowa cegła dzieli pierwszy kanał na połowę prawie na całej jego wysokości a na dole cegły są ścięte pod skosem i osadzone na płaskowniku który znajduje się na końcu rusztów zaraz nad nimi wystaje na jakieś 5-7mm a z boku wbiłem wypalony zawias po prostu wpadł mi pod rękę bo cegły trzeba zablokować czymś ponieważ pod wpływem temp lubią się luzować . fidel24 napisz coś o tym jak ty palisz i jak bardzo przymykasz czopuch, aha i ile piecyk ci wytrzymuje

pozdrawiam

Opublikowano

Witam, używam węgla typ 31.2 Piast sort orzech I bo taki mają akurat na składzie, nie palę na okrągło bo nie mam takiej potrzeby rozpalam codziennie. Miarkownik ustawiłem na 60*C, zawór 4-drogowy na połowę skali na instalację idzie ok 40*C do tego bojler 300l. Rozpalam ok godziny 16 po, rozpaleniu i uzyskaniu w całym układzie temperatury tj. nagrzanie bojlera na ogół ok 60*C nagrzanie instalacji do tych 40*C (mam bardzo duży zład wody) idzie kilka dobrych kawałków drewna + niecała węglarka orzecha. Gdy temperatura się ustabilizuje zasypuje kocioł do pełna tak koło 18 i trzyma to gdzieś do 6 rano.

Opublikowano

U mnie Ziemowit, typ 31, groszek. Rozpalone o 21:45 (60 stopni na kotle), o 8:45 kocioł pusty. Więc 12 godzin zapomnij. Bojler 120 litrów dwupłaszczowy, zawór 4d na pozycji 5, czyli otwarty w połowie. Temperatura zadana 60 stopni.

 

Myślałem że to węgiel za słaby, ale skoro u Ciebie daje radę, to sam nie wiem.

 

Właśnie wróciłem z dwiema cegłami szamotowymi i zaprawą. Dopiero teraz się zastanawiam, czy mogę to kleić, skoro kocioł na gwarancji.. Pewnie niezbyt. Więc zostaje zrobić wieszaki. A będziecie kombinować z rusztem przy drzwiczkach żeby tam się nie paliło? Czy u was nie ma tego problemu? Jak widziałem rysunek poglądowy jak powinno się palić, to tam akurat żaru nie powinno być. Więc albo mam lewe powietrze (wątpię żeby tyle aż), albo zły rysunek (wg którego pali się za wymiennikiem i przed wymiennikiem, takie półkole) albo ciągnie mi przez klapkę i zamiast wpadać pod ruszt idzie w górę przez tę klapkę z dziurami.

Opublikowano

Krissmo, piszę jak jest; nie wiem jak to będzie, gdy temperatury zdołują do - 20 st..... Wyobrażam sobie, że niewiele się zmieni, jak piecyk pociągnie obecne temperatury (chata jest dobrze ocieplona).

 

Chłopaki fascynują mnie te wasze osiagi stałopalności ..... czy aby na pewno palicie w Hefie 18kW????? I czoła chylę wszystkim eksperymentatorom !!

Opublikowano

fidel napisz jeszcze jak bardzo masz przymknięty czopuch i ile masz zazwyczaj temp na spalinach bo też mam 24kw ty piszesz że masz duży zład wody a jednak te 12 godzin ci wytrzymuje ,nie potrafię pojąć dlaczego u mnie tak szybko się wypala ?

Opublikowano

dlaczego jak pali się w kotle to aż wyje spaliny gorące jak cholera a kocioł nie potrafi utrzymać 60 st .

Jak przy rozpalaniu to odpowiedziałem Ci w innym temacie.

Jak przy szybkiej zmianie wartości zadanej np z 50 stopni na 60 to odpowiedziałem Ci w innym temacie.

 

Na podtrzymaniu takie zjawisko nie powinno występować.

Może wystąpić inne zjawisko, ale o nim nie napiszę bo wcześniej musisz opanować palenie w kotle a w szczególności rozpalanie kotła i dochodzenie do temperatury roboczej. Bez pomiaru temperatury spalin lepiej żebyś żył w nieświadomości. Jak będziesz miał porządny pomiar temperatury spalin to możemy podyskutować o tym zjawisku.

 

Na koniec cytat

"Marcin1980 przypominam (120 stopni zmieniłem na 130 stopni bo w chwili obecnej mam ustawioną taką wartość.

snapback.pngUżytkownik emus dnia 14 listopad 2012 - 10:44 napisał

:D Marcin1980 jak dalej będziesz się zastanawiał nad spalaniem w swoim kotle to kocioł wyposażysz w podobną automatyką jak moja. Miernik temperatury który Ci zaproponowałem przyda się do wyłączania dmuchawy gdy temperatura spalin osiągnie np. 130 stopni. :D"

Opublikowano

W kwestii tak skrupulatnego trzymania się temp spalin, polecam lekturę od zawijana, bardzo pouczająca.

 

http://zawijan.wordp...tury-krytyczne/

 

http://zawijan.wordp...awnosc-cieplna/

 

emus mierzyłes kiedyś sprawność? Przecięż temp spalin to nie wszystko. Jak nie damy odpowiednio dużo powietrza to nie spalimy należycie, czyli nie uzyskamy tyle energi ile byśmy mogli, więc nie będzie to miało znaczenia czy jest 100 czy 200 na czopuchu.

Opublikowano

Nigdy nie mierzyłem sprawności kotła.

Arthi napisz w jaki praktyczny sposób wykorzystałeś informacje podane w tych linkach w swojej domowej kotłowni?

Opublikowano

arthi a powiedz z jakiego powodu zamontowałeś RCK i czy miałeś go wcześniej czy dopiero montowałeś przy hefie .

ja szczerze mówiąc nigdy bym nie przypuszczał że kupię hefa moim pierwszym zamiarem był zębiec kwkd22 ale z powodu wysokości zrezygnowałem z niego zwłaszcza że musiał bym go podpiąć do istniejącej już instalacji dlatego padło na hefa i teraz też widzę już mankamenty tego kotła np. kolega kupił zaraz po mnie kocioł kdu z żywca teraz mogę powiedzieć że kocioł spisuje się lepiej niż mój hef konstrukcja bardzo podobna do zębca różnice pomiędzy hefem to np poziomy wymiennik który teraz wydaje mi się dużo lepiej omywają spaliny niż pionowy druga rzecz ciepło zawsze idzie do góry w żywcu góra komory zasypowej to półka która odbiera ciepło a oprócz tego przy odejściu do komina też górna powierzchnia to półka z wodą w hefie przód komory zasypowej to blacha góra to klapa zasypowa i klapka krótkiego obiegu w wymienniku góra to też w większej ilości klapka wyczystki nie wiem może się mylę ale obiekt u kumpla porównywalny z moim ja mam 24 kw on 23kw ciąg kominowy mocny ale piecyk działa pięknie ostatnio naprawiałem u niego w garażu auto i miałem czas żeby przyjrzeć się jak to wszystko działa miarkownik ustawiony na 60 zamyka się przy 62 otwiera przy 57 i tak w kółko ogrzewa 200l wody i gdybym nie widział to bym nie wierzył 0k 15 kg węgla na 12 godzin gdyby tak działał mi kociołek i tyle pożerał mi węgla to było by super , przepraszam że tak wyskoczyłem z tym żywcem ale po prostu musiałem opisać tak pięknie działającą instalację .

 

wczoraj znów zrobiłem eksperyment i uchyliłem drzwiczki wyczystki czyli takie RCK tylko bez regulacji i jest różnica opiszę ją po dłuższej obserwacji pozdrawiam

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.