Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Dom około 300m. Ocieplony z dwóch stron styropianem 5cm, z jednej styropian 10cm. Czwarta strona to przyklejony dom sąsiada. Na strychu ułożony styropian 10 cm. Ogólnie dom bardzo ciepły. Przez ostatnie 7 lat paliłem piecem klasycznym Protech Gierałtowice i przy mieszaniu węgla z biomasą (najgorszy sort za 40zł m3) spalałem poniżej 3 ton dobrej klasy orzecha na sezon. Ostatnia porcja wsadu o godz. 23:00 i spokojnie do 9:00 rano wytrzymywał ogień - rozgarniałem, wynosiłem popiół i załadowywałem piec na nowo. Nie miałem żadnego sterownika poza tym na piecu i na którym miałem ustawioną temp. zadaną 44-45 stopni (przy wahaniach temperatury 0 do -10). Jak było dużo powyżej 0 stopni musiałem zmniejszać na piecu do 43 stopni bo w pokojach robiło się 24 stopnie. Wiem że temperatura zadana na piecu nie była dla niego zbyt zdrowa ale sterownik pieca na to pozwalał a pompa tłocząca chodziła przez cały okres palenia.

 

Obecnie stałem się posiadaczem pieca Hef Eco Mat 38Kw http://www.hef.com.pl/eko_mat,2,03.html.

Z racji odwiecznego problemu różnicy temperatury między poziomami mieszkalnymi (na parterze zawsze o 1-1,5 stopnia cieplej) instalator zaproponował że na poziomie gdzie jest chłodniej zamontuje sterownik pokojowy (Honeywell CM507A) i to on będzie sterował piecem. Natomiast na poziomie gdzie było cieplej zamontował zawory z głowicami termoregulacyjnymi. Jeżeli piec zrobi na chłodniejszym poziomie zadaną temperaturę a na poziomie cieplejszym będzie za ciepło to wtedy przymykam na głowicach.

Teraz cały problem. Piec po rozpaleniu bardzo ciężko osiąga zadaną temperaturę kotła (56 stopni), tak samo jest np. rano kiedy sterownik pokojowy przełącza go z temperatury nocnej (19 stopni) na temperaturę dzienną (21 stopni). Tym samym kotłem ogrzewam również CWU (zbiornik Galmet 200L). Rozumiem tą sytuację ze stanu wygaszenia ponieważ dom jest wielki, do tego 200L wody robi swoje. Zrobienie temperatury w domu do 21 stopni (przed paleniem temp. w pokoju jaką wskazywał sterownik 19 stopni) oraz nagrzanie CWU do 42 stopni zabrało piecowi około 4h (cały czas w trybie PRACA). Rano jak przechodzi z trybu nocnego potrafi przez ponad 1h podnosić temperaturę z nocnych 19 stopni na dzienne 21.

Teraz coś o ustawieniach. Przy piecu mam trójdrogowy zawór ręczny Honeywell. Skala zaworu wygląda:

ZASILANIE NA POMPĘ <-1-2-3-4-5-6-7-8-9-8-7-6-5-4-3-2-1->POWRÓT.

Instalatorzy przy montażu pieca ustawili zawór na pozycję 1 (w kierunku ZASILANIA NA POMPĘ). Na mój rozum wychodzi że całość wody z pieca idzie na kaloryfery czy to ma sens? Po co w takim razie instalacja tego zaworu?

Teraz coś o ustawieniach sterownika który mam przy piecu - jest to COMPIT R520:

 

-TEMP. ZADANA NA KOTLE 56 ST.

-F3 TEMP. ZADANA WODY CWU 42 ST.

-F5 OBROTY WENTYLATORA 45 (SKALA 10-100) - przysłona wentylatora otwarta na 1/3

-F7 PODAWANIE W TRYBIE PRACA 15 sekund

-F8 PRZERWA W TRYBIE PRACY 45 sekund

-F9 PODAWANIE W TRYBIE PODTRZYMANIE 50 sekund

-F10 PRZERWA W TRYBIE PODTRZYMANIA 50 minut

 

Mam go odpalonego od kilku dni na automatyce. Wcześniej podpalałem drewnem (mam dodatkowe wkładane ruszta nad retortę) ponieważ nie było zimno. Obecnie ustawiając nadmuch i podawanie staram się utrzymywać kopczyk żaru w retorcie i szeroki płomień ala ogniskowy (nie dmuchający jak z palnika). Spada mi trochę popiołu ala "duży popcorn" ale to myślę kwestia ustawień lub samego węgla. Co zrobić żeby przy podnoszeniu temperatury w domu piec tak się nie męczył i nie zbijał tak drastycznie temperatury w samym sobie? Jak ustawić zawór trójdrogowy? Pompy mam dwie, jedna co CO Wilo 60 i druga do robienia obiegu między piecem a zbiornikiem CWU.

 

Podpowiedzcie coś.

Edytowane przez bestisz
Opublikowano

Co zrobić żeby przy podnoszeniu temperatury w domu piec tak się nie męczył i nie zbijał tak drastycznie temperatury w samym sobie? Jak ustawić zawór trójdrogowy? Pompy mam dwie, jedna co CO Wilo 60 i druga do robienia obiegu między piecem a zbiornikiem CWU.

 

Podpowiedzcie coś.

 

Ja myślę, że jak chałupa duża, to i ciepła potrzebuje dużo, żeby podnieść temp z nocnej na dzienną.

W końcu jednak dochodzi do zadanej temperatury...? Rozumiem, że tak... zatem problemu nie ma.

On się nie męczy... :-) On normalnie pracuje i taka jego rola.

Zadbaj o popiół, żeby był szarym proszkiem, a jak bardzo Cię boli jego obciążenie, to możesz więcej wody skierować na powrót kotła, a mniej na grzejniki. Wtedy kocioł nie będzie się tak... 'męczył', ale też i dłużej będzie podnosił temperaturę w domu.

 

No i jaką masz temp spalin - jeżeli nie masz przyrządu do mierzenia, to chociaż organoleptycznie... ???

Jak jest za wysoka, to zmniejsz nadmuch, bo ciepło do komina ucieka.

 

Nie przejmowałbym się aż tak bardzo tym męczeniem kotła :-).

 

pozdr

Robert G.

Opublikowano

Podczas pracy doszedłem do takiej regulacji nadmuchu że kopczyk był taki jak opisują znawcy, płomień dość szeroki i niezbyt agresywny. W tym samym momencie po kilku cyklach podania opału i pracy nadmuchu bez problemu kładę rękę na rurę wylotową do komina. Oczywiście nie jest ona zimna ale bez problemu wytrzymam do 10 sekund utrzymać na niej gołą dłoń.

Przykład: O godz. 7:00 piec przechodzi z nocnych 19 stopni na dzienne 21 st. Wstaję rano i przed godziną 7:00 sterownik pokojowy pokazuje 19,5 stopnia. Czyli powinien zrobić + 1,5 stopnia do temp. dziennej. Zachodzę do kotłowni, na kotle mam 64 stopnie. O godz. 7:00 sterownik włącza pompę CO i zaczyna tłoczyć na obieg. Tym samym temperatura na kotle spada nawet do 44-45 stopni co jest przecież niezdrowe dla samego kotła. Wychodziłem do pracy około 8:00 to piec ciągle był w trybie pracy i robił temperaturę. Ojciec mówił że robił te 1,5 stopnia (czyli dobijał do dziennych 21 st.) do godz. 10:00. Według mnie trochę długo.

Przejście sterownika pokojowego z programu dziennego na nocny jest ustawione na godz. 23:00 i trwa 8h do godz. 7:00. W obecnej chwili (w nocy mamy max -3 stopnie na dworze) dom nie jest w stanie się wychłodzić do minimalnej temperatury nocnej 19 stopni tylko rano sterownik pokazuje 19,5st.. Piec w takim razie pracuje cały czas w stanie podtrzymania. Dlaczego więc przy tak małej stracie w nocy tak długo czasu zajmuje podniesienie temperatury o 1,5 stopnia przy przejściu z trybu noc/dzień ?

Jeżeli rano nic się nie zmieni to chyba będę zmuszony zadzwonić do instalatora. Pal licho sam czas robienia temperatury ale według wszystkich producentów optymalna praca takiego kotła to 55-56 stopni i nie powinna być niższa - w każdym razie nie na poziomie nawet 43 stopni. Po to się chyba stosuje zawór trójdrogowy.

Spalanie jest obecnie na chyba dość dobrym poziomie jak na tą powierzchnię. Na dobę spalam 2 wiadra (plastikowe 10L po farbie) ekogroszku. Jutro zważę dokładnie ale na oko jedno wiadro to jakieś 13-14kg. Oczywiście cały czas mam 200L wody 42stopnie.

Opublikowano

Na dobę spalam 2 wiadra (plastikowe 10L po farbie) ekogroszku. Jutro zważę dokładnie ale na oko jedno wiadro to jakieś 13-14kg. Oczywiście cały czas mam 200L wody 42stopnie.

 

Wydaje mi się, że spalanie masz jak najbardziej ok. i nie ma co cudować.

Sam piszesz, że temp nie zdąży spaść przez noc do temp.nocnej ze sterownika pokojowego, zatem dom dość dużo akumuluje ciepła i skoro powoli temp spada, to powoli też rośnie przy ponownym nagrzewaniu.

 

A że spada temp do 43... w końcu w nocy wychładza się nie tylko dom, ale też i cała instalacja. W momencie włączenia pomp cała zimna woda zostaje wtłaczana do obiegu grzewczego i wychładza kocioł - to normalne. Jak chcesz, żeby temp nie spadała aż tak, to podnieś temp załączania pomp. Kocioł będzie pracował ciągle, ale będzie grzał z przerwami i... też dłużej będzie rozgrzewał dom :-).

 

Nie widzę problemu w tym okresowym obniżaniu temperatury. W końcu ona i tak dochodzi do 'swojej' wartości i się stabilizuje.

Nie będę Ci już doradzał podnoszenia temp na kotle, bo mnie tu coponiektórzy zakraczą :-), ale u mnie kocioł pracuje przy zadanej 62 st, a temp waha się od 51-53 stC do nawet 80, kiedy stoi w podtrzymaniu i zasila samą podłogówkę, a kaloryfery są odłączone przez sterownik pokojowy.

 

Temperaturę załączania pomp mam ustawioną na 56 stC. Tym sposobem kiedy się na kotle obniży, to pompy przestają pracować i kocioł sobie nadrabia temperaturę.

Jednak wtedy dom jest grzany mniejszą mocą i dłużej dogrzewa do zadanej na sterowniku pokojowym.

 

Ot na przykład temp dziś rano na sterowniku pokojowym była 20 stC - nocna, a o 7.00 załączyły się kaloryfery i wyłączyły się dopiero po 9.00, bo dopiero temp na sterowniku osiągnęła zadaną 21. Nic w tym dziwnego nie widzę. Dom murowany, to akumuluje dużo ciepła i po nocnym wychłodzeniu trzeba je uzupełnić - fizyki nie przeskoczysz :-), a bezwładność cieplna tak domu, jak i samej instalacji i kotła powoduje opóźnienia. Żeby uzyskiwać szybsze nagrzewanie domu z rana, musiałbyś wyciskać z niego maksimum mocy, ale nie jestem pewien czy to oszczędniejsze rozwiązanie.

 

pozdrawiam

Robert G.

Opublikowano

Właśnie!! Napisałeś bardzo istotną informację. Jak mogę ustawić parametr wyłączania pompy w dolnym zakresie? Czyli jeżeli o 7:00 rano mam na piecu ponad 65 st. i sterownik pokojowy włącza pompę tłocząc na obieg gorącą wodę w celu osiągnięcia dziennych 21 st. to przy tej właśnie operacji wybiera mi całą gorącą wodę z pieca (dzisiaj np. lekko spadła temp. wody w zasobniku CWU i przy pracy dwóch obiegów zbił nawet do 40 st. na kotle). Jak na tym moim Compicie R520 ustawić parametr że jeżeli pompa odbierze zapas gorącej wody do poziomu np. 45 st. na kotle to ma się wyłączyć i poczekać aż temp. znów wzrośnie do jakiejś wartości?

Opublikowano

Niestety nie mogę Ci poradzić jaki parametr masz u siebie ustawić, bo nie znam Twojego sterownika. Mój to prosty st 37 i u mnie nazywa się to 'temp załączania pomp' Działa to z histerezą 2 st.

 

Kiedy temp spadnie do 54, pompy się wyłączają, kocioł jeszcze na kilka stopni się wychładza i już bez obciążenia dociąga do 56 i załączają się znowu pompy.

Nie mam pojęcia czy w Twoim sterowniku da radę taki knif ustawić :-), ale przypuszczam, że tak.

 

Kocioł mam ustawiony w trybie 'priorytet bojler', co powoduje, że jednocześnie CWU i CO nie pracują, co z kolei nie skutkuje nadmiernym wychładzaniem w razie gdyby się CWU wychłodziła i trzeba by było jednocześnie grzać zimne kaloryfery. Kaloryfery zawsze poczekają do nagrzania CWU. :-)

 

pozdrawiam

Robert G.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.