Skocz do zawartości

adamasz

Stały forumowicz
  • Postów

    961
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez adamasz

  1. Pokombinuj Kolego, czy nie wstawisz systemowca rozkuwając ten wentylacyjny i wstawiając np fi160 z występem z muru kominowego. Można to wygładzić potem płytą g-k termoodporną, ale sam komin musi być ocieplony wełną min, czyli jeszcze musi nieco wystawać (3-4cm) z tej ściany... Teraz są diamentowe/widiowe frezy, i sama obróbka cegły nie jest ciężka - przerażliwy jest tylko kurz powstający przy okazji! Jeśli pokoje po drodze są np.stiukowane :rolleyes: , to operacja raczej problematyczna :( .
  2. Chłopie, marketing obecnie już nie zaspakaja potrzeb, a częściej je kreuje - z żałosnym efektem w naszych kieszeniach :wacko: ! Jeszcze 17 lat temu mieszkałem w Japonii u rodziny której 'głowa' pracowała w Toshibie. No i wszystkie sprzęty AGD mieli tej firmy - włącznie z komputerowym kibelkiem, który miał w muszli specjalne dysze podmyjno-suszące :) , radio stereo w oparciu sterowane prawym podłokietnikiem, zaś cały proces płucząco-myjąco-suszący sterowany lewym (konsolki z joystickami); dla dziewczynek/chłopców osobne procedury :D ! Na dodatek naprzeciw tego cyber-kiblo-fotela powieszono u nich tabelkę angielskich czas.nieregularnych z wymową 'krzaczkami' - tak do językowego treningu 'natenczas'... Mam gdzieś te fotki, to może kiedyś zapodam; szok nawet większy w klasycznym hotelu japońskim w Kioto, gdzie był kibelek 'kucany z dziurką' bo podobno tak szogunowie właśnie to robili :o !
  3. Poczytaj o spalaniu zrębków i dobierz do tego nieduży kocioł szufladowy (jak do groszku, ale z szerokim tłokiem, jak u kol.robogaz) - i będzie tanio+bez pyłu i siarki w powietrzu. No i oczywiście kominek, ale bez wody, bo to kisi piękne palenie (zimne ścianki). Takie jest moje zdanie w temacie po 10ciu latach palenia węglem, drewnem, zrębkami i trochę gazem... PozdrA.
  4. Koledzy - po prostu SUCHE drewno to jest to! Niedawno dostałem od sąsiada ponad kubik mieszanego drewna kominkowego o 20letnim stażu suszenia w mieszkaniu - 'bo mi żona palić w kominku nie daje'... To jest fantazja: niezależnie od gatunku botanicznego spalanie następuje prawie bez rozpalania, a jasny płomień jest zabarwiony na krawędziach niebieskawo, jak spirytusowy! I darujcie sobie dioxy-szpan hab.exelencji Groch... - zdobywanie literek przed nazwiskiem to żałosna bajka, zaś historycznie rzecz ujmując: naturalne spalanie drewna (pożary lasów) jest źródłem energii nie od tysięcy, a od milionów lat, i matka Natura+ojciec Bóg świetnie sobie z tymi dioxynami radzili duuużo wcześniej niż w ogóle pojawił się człowiek na tym zadymionym globusie! Rzecz nie w % wyliczonej 'naukowości', a w holistycznym=całościowym podejściu do sprawy...
  5. Kolega porusza pozornie tylko banalny temat; odpowiadający np.Fiskarsem idą na skróty bo to 200-300zł wydatek i zero własnej inwencji! Ja używam kilku siekier, konkretnie 5ciu i każda przydaje się w innych 'okolicznościach przyrody'. Największa ok 2,5kg na metrowym trzonku jest do łupania dużych i zawiłych pieńków, a najmniejsza 700g - to harcerski toporek przedwojenny wyostrzony do granic bezpieczeństwa - służy okrzesywaniu krzewiny na zrębki. Siekiera to od wieków wierny towarzysz człowieka w pokoju i wojnie; po mojemu nie powinna więc być z plastyku i masowej odkuwki... Dobre siekiery robią kowale ze zużytych resorów, to stal krzemowa sprężynowa - po wielokrotnym skuwaniu, hartowaniu, i odpuszczaniu będzie służyć paru pokoleniom. Zwracaj uwagę na GRUBOŚĆ osady: dla dużej siekiery-2-3kg to musi być masywny obuch otaczający stylisko conajmniej 7mm metalu. Inaczej pęknie Ci po przygodzie z dębiną czy jesionem. Ostrze powinno być nie za długie(max15cm), aby nie zmniejszać jednostkowych nacisków rozdzielających włókna przy uderzeniu. Topór katowski miał długie ostrze, ale tam materiał cięty :unsure: był o wiele mniej odporny na cięcie niż drewno. I teraz 3 istotne wielce sprawy: 1.Otwór osady - NIE powinien być owalny i równoległościenny jak wew odcisk trzonka! Ścianki powinny rozchodzić się ku górze o 5mm conajmniej, taki wew spłaszczony stożek ścięty. Taki otwór 'trzyma' siekierę na trzonku po rozklinowaniu w sposób trwały. 2. Klin osadzający powinien być stalowy dł.30-40mm i grub.ok.6mm i nie szlifowany na błysk, a kuty surowy, po bokach wręcz poszarpany, bo taki dużo lepiej trzyma. Dopasuj go do szer. trzonka. 3. Kąt ostrza powinien rosnąć w kierunku osady - wtedy uzyskujesz efekt rozsadzania pieńka, a siekiera mniej więźnie i potem nie trzeba ją ratować klinem wbijanym obok. Trzonek - najlepszy jesionowy, dalej buk, grab, dębinę odradzam bo czasem łupliwa i powoduje korozję. Osadzanie polega na wstępnym oszlifowaniu wysuszonego trzonka np.tarczą z pap.ściernym do wiertarki, wycięciu szczeliny pod klin np.brzeszczotem do met. skośnie wzgl płaszczyzny sym. ostrza, i pokryciu wszystkich powierzchni kontaktu metal-drewno lakierem poliuretanowym albo epoxydowym na ok. godzinę przed osadzaniem. Jak lakier podeschnie i lepi już mocno palec, to wbijamy trzonek od dołu na ok.1cm ponad głownię, a w szczelinę pakujemy klin małym młotkiem tym 'ostrym końcem'. Musi to być silnie dobite i tutaj dobrze mieć sąsiada z praktyką tudzież parę browarków dla lekkości ręki :) tudzież kwiecistości opisu :P ! Pokrywamy osadę lakierem ponownie i to dość grubo-tu nie chodzi o elegancję a o eliminację wszelkich szczelin w układzie trzonek-osada. Wieszamy w ciepłym miejscu głownią w dół na parę dni, a potem możemy już cały trzonek sobie polakierować lub zapokostować wg uznania. W każdym razie poliuretan trzyma bez pudła-u mnie to już 7 latek będzie, a kominem puszczam 5-7mp drewna rocznie. Zamiast lakieru mogę polecić resztki pianki budowlanej w puszkach-tylko nie tnij puszek tarczą, bo tam jest wybuchowy propan w środku! Po prostu dziurka gwoździem czy szczelina brzeszczotem i ten b.mocny poliuretan masz za friko :rolleyes: prosto z kontenerka śmieciowego... Rączki+pędzelek+plamy można umyć nitrem/toluenem, ale tak bez czekania bo potem... nie do zmycia.
  6. Zamiast eksperymentować - załóż sobie sprawność łączną takiego zestawu na 90% (reszta straty mech+cieplne) i zbadaj sobie koszty przy wartości opałowej paliwa wziętej z tablic, a ceny z wyświetlaczy na stacjach paliwa! Nie będzie zaskoczenia - nawet sprzedając prąd do sieci (współczuję biurowej walki z ową siecią :angry: ) i grzejąc mieszkanie chłodnicą motorka (taki 50kW=70KM silnik by wydolił )- nie przeskoczysz drewna, węgla, czy gazu sieciowego(chociaż tu pewnie jest blisko równowagi) :D ! A wyniki możesz zapodać, będzie ciekawie podyskutować!
  7. @Tomii - nerwy mam spokojne, tylko nie wypuszczaj nas w niewiadome bo nikt tu wróżką nie jest! Pokaż rysunek domku i bojler, to spoko się wyjaśni! @Kiminero - ten kotek jest miły i bywalski wielce, cenię u niego niezależność i ciepłolubność; niestety obie moje kocie są już po histerotomii i nie dają mu żadnej nadziei na amory. A co do żyć kota, to daj Boże nam tak żyć na emeryturkach jak te moje kotki... I tak 9x !
  8. Brawo Kiminero - ja nie mam takiej cierpliwości do newcomerów; więcej już nic nie można radzić bez przekroju i poziomów ogrzewanych pomieszczeń. No i ta kuchnia 'kaflowa', trzeba obliczyć, ile hajcu ma dawać na całą tę chałupę i bojler. Bo kol.Tomii nijak tego sam nie obliczy wszak bo jak??? 'No bo najlepiej mi to sami zróbcie, a i te rurki poskręcajcie z zaworkami tak po necie jak sami wiecie...' PS: Rysunek Kiminero jest dla gramotnych w hydrze, wię dodam rezolutnie, że woda w bojlerze to nie ta woda w CO (brudna i śmierdząca). Ta z CO płynie sobie wężownicą, a bojlerowa jest od niej tylko ogrzewana, ale się nie miesza z nią z powodu uszczelnienia wzajemnego zbiornika i wężownicy. To się nazywa uczenie 'wymiana ciepła przez wymienniki rurowe', np.czajnik el. z grzałką rurkową ma podobnie tylko zamiast wody CO ma w 'wężownicy'- grzałce drut oporowy. Poczytaj proszę jeszcze inne posty o bojlerach to zajarzysz...
  9. Wiedzę to masz dopiero po paru dniach wertowania postów i szkicowania schematów; jeśli Ci to nie pasi, to najpierw podziel się ze mną wiedzą tajemną: jakiego typu masz bojler??? Bo jeśli z wężownicą lub dwu-płaszczowy, to zasilasz go jak zwykły grzejnik, zakładając jedynie zaworek klapowy lub zwrotny bez sprężynki na zasilaniu lub powrocie(ważne tylko aby poziomo), coby nie wychładzała się CWU po zakończeniu palenia! Jeśli zaś jest to wiejski klasyk :o, czyli z jednym obiegiem CWU - to musisz mieć dodatkową wężownicę/podkowę i jest on wówczas niezależny od CO, ale przeciw wychładzaniu w/w zaworki są nadal aktualne. Przekroje do grawitacji: 1" jeśli baniaczek blisko nad kuchnią i 5/4" jeśli nieco dalej... To tyle do przemyślenia - teraz sobie to narysuj na schemacie i wal z pytaniami, bo tu już wszyscy niecierpliwią się z odpowiedziami :lol: !
  10. Pewnie jak Herr CASAnova (po włosku to będzie 'nowy zamek'-budowla, albo nazwisko niegdysiejszego seks-hipstera) był w Krakowie (brawo - dają polskie nazwy miast - es gibt dort keine Krakau, Warschau, Posen, Danzig, eben nie Breslau, Stettin, Gruenberg - noch ist Polen nicht verloren!) to od gór cięgiem ciągło zimne :rolleyes:, no i dlatego sezon 324dni palenia. A tak na poważnie, to oni zapewne robią wykres średnich temp dzień/noc i jak tylko pojawiają się nocki poniżej np.15stC, to już grzanie niezbędne wg tego programu - nawet jak upał za dnia...
  11. Ten bojler Kolego to taki hydro-kawał, bo niby jak go ma grzać woda bez obiegu? To jak z prądem el: po jednym drucie to najwyżej kopnie(bo zrobi obieg glebą) - ale jak już są dwa druty to dopiero jasno świeci i grzeje nawet; zaś po dodaniu 2ch drutów kolejnych, to i mocny silnik pociągnie :D bo tworzy się pole wirowe! A i ten bąbelek na powrocie to kolejna hydro-zagadka... Polukaj po tematach o wkładach kuchennych i tam się dowiesz, że sprawność takiej kuchnio-kotłowni jest do...kuchni :wacko:. Bez nauki nie ma fachury, tylko fuszera :blink:! A 4 grzejniki po 2kW (200W na żeberko) to już się robi instalka 10kW (2kW na grzanie bojlerka) i wężownica/podkowa zamienia się w płaszcz wodny, a sama kuchnia - w kocioł CO. Zapodaj plan mieszkanka najlepiej z obrysem pomieszczeń i pionem w przekroju, to wtedy coś można Ci radzić. PozdrA.
  12. Dla germanofobów jest też wersja ang. Wogóle to wielkie dzięki @Kol.1702 :) za ten programik - to doskonałe narzędzie przy analizie różnych trudniejszych wariantów ogrzewania, a także dla przekonywania tych wątpiących. Jak to jest, że gdyby ten program pochodził np. z Francji czy Litwy, to już nie wzbudzałby takiego zaufania klientów ? Taka symboliczna EU-socjo-psycho-zagadka :D ... PS: Ostatnio okazuje się, że Francuzi kupują głównie niemieckie auta - potwierdzając moje w/w obserwacje :rolleyes: ! Na tej samej cennej wielce stronce Uniw.w Siegen (ciekawa miejscowość - dosł: ZWYCIĘŻAĆ - skojarzenia z 'Sieg Heil!' zupełnie przypadkowe :wacko:) mamy inne ciekawe programy: GAEA - obliczenia ziemnych wym. ciepła. IDEA - interaktywna baza architektury energetycznie wydajnej. COMFORT - obliczenia komfortu cieplnego z uwzgl. promieniowania słaonecznego. ISIS - seminarium n/t: 'nowe rozw. solarów'. ConRad - zamiana promieniowania słonecznego na ciepło (obl.solarów). Oeko RAT - przelicznik rat płatności za budownictwo ekologiczne. Oeko RESA - 'sanacja' (łac.-dosł.uzdrowienie) pro-ekologiczna budynków już istniejących. SOMBRERO - obliczenia cieniowania budynków w zal. od ich umiejscowienia. A swoją drogą jakie to fajne i bez politycznej zajadłości użyte słówko 'sanacja'... Miłych obliczeń życzę - A.
  13. @Kol.Daris - poczytaj o miarkowniku na tym forum, a rozjaśni Ci się sprawa tego pręta...
  14. Radziłbym kozę ustawić korzystnie odnośnie logistyki czyt.dostarczania paliwa/wynoszenia popiołu, a obieg powietrza wokół mieszkania zapewnić niewielkim (100-300W) wentylatorkiem 'nadkozowym :) ' i paru kawałkom rury stal fi100 /=0,6 ocynk (karbowana Al jest droższa i mocno oporuje przepływ niestety) przeprowadzonych pod sufitem do poszczególnych pomieszczeń. No i dokładanie do takiego maleństwa może zająć większość wolnego i zajętego ;) czasu!
  15. Garaż NIEUŻYWANY rozumiem, czyli bez auta/motocykla w środku - jeśli tak, to OK! A różnicą poziomów nie przejmuj się - widziałem już instalkę w górach na stoku z kotłem w połowie wys 3-kondyg pensjonatu. Istota sprawnego obiegu nie leży w miejscu umieszczenia jego 'silnika'-kotła , a w łatwym przemieszczaniu się 'prądu'-nośnika ciepła do i od odbiorników właściwie połączonymi 'kablami'-rurami. Jeśli przekroje dobierzesz odpowiednio (min 5/4" na kotle), to i po wył pompy obieg będzie działał - bez pudła! Do spełnienia jest tylko kryt Tichelmanna (poszukaj-było o tym) dot tzw przewyższenia najniższego grzejnika wzgl kotła - ale ono dot ROZRUCHU grawitacyjnego instalacji...
  16. Jakieś fotki? A moc silnika? PozdrA.
  17. Nic nie zapodałeś Kolego o oknach - jak ciągnie szparami, to żadne styropiany 10-15cm nie poprawią bilansu cieplnego! Czyli zacznij od okien i drzwi zew, a potem rurki -_- - cieniaski... no i inne dławiki po drodze. Przytoczę tylko sprawdzające obliczenia przepływu dla warunków brzegowych jw: Dla mocy kotła 22kW strumień masowy będzie: dm/dt=P/(c*?T) . Gdzie: P=moc w W, c=4190J/kgK, ?T=70K bo o tyle zazwyczaj max.stC lub Kelvinów podgrzewamy wodę w kotle (od temp otoczenia 15stC do 85stC). Po podstawieniu wyniesie to dla 22kW: dm/dt=22000/(4190*70)=0,075kg/s co odpowiada 0,27m^3/godz (średnie wartości dla pomp Co to 2,5m3/godz przy oporze hydr instalacji 2mH2O (20kPa=0,2Bar) Przeliczając to na prędkość liniową w rurze 3/4" o fi wew=20 będzie: v=dm/dt * 4w / ?d^2 gdzie d=0,02m , w=0,001m^3/kg H2O -przelicznik gęstości wody czyli v=0,85m/s co mieści się w ograniczeniach przepływu dla dowolnych rur CO, odnośnie mat. Jednak pędzenie wody prawie metr na sekundę przez tak mały przekrój generuje straty ciśnienia i całkowicie eliminuje grawitacyjny obieg przy pompie nieruchomej. Nie wiem, co spowodowało decyzję zastosowania tak cienkich przekrojów wokół kotła (oszczędność-czego?WĘGLA?), ale jak sam widzisz - nie sprawdza się to za specjalnie. Skutek jest w nadmiernym zużyciu paliwa :o !
  18. adamasz

    Składowanie Drzewa

    Jak na TĘ zimę, to LEPIEJ zrobić mu daszek 3-4spadowy(koperta) choćby z listewek jak na karmnik i pokryć folią odpadową choćby z opakowań budowlanych, meblarskich itp. Daszek opuszczany wzdłuż 3-4 słupków(oczka z linki plast czy nawet przyciętych bulelek PET) tak, aby wybierać sobie kłody spod daszku, a to pod spodem dalej schło - w deszczową jesień/zimę to wielka zaleta takiego 'wynalazku' góralskiego zasieku do siana!
  19. Zwykle cieknie na O-ringu, który jest do wymiany tylko na sucho(sucho w rurach dolotowych, nie tylko w panelu). Czyli kończysz sezon, spuszczasz wodę do poziomu zaworu (dobrze jest mieć manometr w kotłowni: 10m wys.H2O=1Bar) i po odkręceniu złączek demontujesz część wg przekroju od producenta na necie(jeszcze tylko kupić o-ring jaki trzeba). Jak się nie uda(korozja lub zła jakość), to zawsze można podmienić zawór na nowy. Jeśli na gwarancji, to możesz spróbować reklamować u sprzedawcy/producenta...
  20. Mam taką książkę, tłumaczoną w latach 80tych ze słowackiego - z opisem takowego 'muszlowego ssaka' przez rurę spłukującą. Oprócz tego 'wynalazku' proponuję drugi - podpatrzony w Egipcie, Maroku i in. krajach arabskich: chodzi o małą armaturkę z wężykiem umieszczoną obok w/w 'muszli koncertowej' . Służy do mycia nie tylko 'private parts' użytkownika, ale również dokładnego i łatwego czyszczenia samej muszli z osadów w zakamarkach różnistych! Mieszanie wody ciepłej z zimną ułatwia pracę i czyni mycie wręcz przyjemnym :rolleyes:. Mistrza Sztaudyngera minifraszka: 'Myjcie, myjcie się dziewczyny - nie znacie dnia ani godziny...' - i chłopakom też wielce się przydaje :D !
  21. Sprawa jest bardziej złożona ze wzgl na gazowy kociołek - ja bym napisał do przedstawiciela producenta, albo do producenta ale po angielsku! Opisz sprawę i poproś o ich poradę; oni nie mają interesu w tym, aby kotły ich produkcji nie działały poprawnie. Można o tym napomknąć:" I'd like not to be frequently asked by friends why my V. boiler is still not working properly; this destroys your make's image on Polish market ". Powodzenia A.
  22. Oj potrafi, dlatego końcowe miesiące nalepiej pod daszkiem schnie. Albo w przewiewnej piwnicy z oknami - ustawione naprzemiennie: każda warstwa obrócona w poziomie o 90st do warstwy poprzedniej... No i ważne jest otwarcie włókien do schnięcia-pocięta poprzecznie gałęziówka schnie wolniej od polan łupanych, a te wolniej od tartacznych odsortów!
  23. A jak tam przepisy ppoż - otwarty płomień w garażu to nadal ryzyko, a w końcu nie można pilnować tego ognia ciągle! Rura dymowa doskonale ogrzeje pomieszczenie pod warunkiem kolanek z wyczystkami - sam sobie takowe możesz pospawać, a uszczelnienia silikonem kominkowym. Minimum ostrych krawędzi w kolanku i bez przydławiania na zakręcie, a ciąg pozostanie OK. Rura pozioma powinna mieć kilkustopniowy wznios w stronę wylotu, a sam wylot najlepiej zrobić poza komorą zamykaną - najlepiej w tylnej ścianie wykonać pogrubiony narożnik z wew kanałem, i zakończyć go zgrabnym murowanym kominem ew z nasadką, jeśli słaby ciąg, czy nawet wsteczny. Wtedy jedno kolano oszczędzasz i wystarczy wyczystka zewnętrzna naprzeciw rury wmurowanej w komin i na dole komina murowanego-tam mogą tworzyć się skropliny, czyli na spodzie jakieś wyjmowane naczynie nierdzewne, np kamionka albo emaliowany garnek ! PS:1.Kolanko/a mogą być zwykłe, jeśli szczotka do czyszczenia na sprężystym drucie... 2.Jeśli rura z kolankami szczelna i sprawdzona, to samo żeliwiak można tak posadowić, żeby palenie i odpopielanie wykonywać od zewnątrz. Widziałem kiedyś taki fajny układ CO w starym drewniaku 2-rodzinnym w Lipcach Reymontowskich - palenisko było na zewnątrz, kocioł w ścianie, kotłownia zaś wymurowana dość gustownie na styk do samego domku!
  24. Wentylacja pomieszczeń kotłowni.doc - i cóż tu dodawać... Rury napowietrzające bezpośrednio palnik węglowy jeszcze nie trafiły do świadomości naszej biurokracji budowlanej (bo tu ustawa jest już przesadą), ani rzecz jasna - do producentów kotłów. Trzeba szukać takich konstrukcji na świecie, i pokazywać decydentom zalety zamkniętego spalania także i w takich urządzeniach (potencjalnie nawet kondensaty, tylko że te kwaśne spaliny...)
  25. Musisz przeanalizować przyczyny niedopasowania pompy do rurarzu - najczęściej to nie sama pompa jest winna, a jakiś detal, np.kondensator stary i pompa słabo kręci! Odnośnie zimnego grzejnika, to przemyśl przepływ i ew.przeszkody(zapowietrzenie, blokujące zawory, osad wew.) i dopiero po eliminacji w/w zabieraj się za wymianę pompki. Te wbudowane mają zwykle dł montażową 130 a nie 180, jak te typowo montowane na rurach zew. I ostrożnie z pozostawianiem starej 'muszli, dupki, podstawki' i jak tam jeszcze nazywają część dolną pompy wirnikowej: po prostu różni producenci projektują ich kształty wew pod swoje wirniki, a samo identyczne o-ringowe uszczelnienie nie jest gwarantem poprawności w działaniu!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.