Skocz do zawartości

maracz

Stały forumowicz
  • Postów

    1495
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    35

Treść opublikowana przez maracz

  1. @zaciapa rozumiem że bez zawirowywaczy taka temp spalin? Jeszcze jedno, jak wygląda wymiennik po takim przepaleniu sosną u Ciebie?
  2. Jak sam nie spróbujesz, to nikt inny nie powie, jak to u Ciebie będzie bez wyciągu.
  3. Dlatego najlepiej mieć gorące powietrze do napędzania kotła i PP i PW i coś co odpowiednio je dawkuje , zwłaszcza PW. Faktem też jest że jeżeli chcemy uzyskać kosmiczną temp spalin i to jeszcze w krótkim czasie, to siłą rzeczy wypali się wszystko nad palnikiem. @wkl to okienko to największe dobrodziejstwo i w każdym kotle powinno takie być obowiązkowo
  4. Z drewna nie uzyskamy trwałego i jednolitego żaru. Jeżeli natomiast szamotowa komora dopalania jest mocno nagrzana to powinien dopalić się w niej dym który ewentualnie dostanie się tam przez luki żarze.
  5. A jak wygląda wymiennik? Jest na nim sadza?
  6. I przydałoby się przy atmosie jeszcze jakiś odzysk ciepła z komina zrobić, bo przy tych 2h spalania wsadu to i komin nagrzewa się do czerwoności.
  7. Ja największy problem w podawaniu PP z pod rusztu dostrzegam właśnie w zawieszaniu się polan w komorze zasypowej. Przechdziłem przez to i jest to bardzo frustrujące i właściwie nieuniknione. Raz dwa razy się uda że się nie przywiesi, ale za trzecim czy dziesiąty już tak i w palniku ciemno. No przeciesz nie będę stał przy kotle cały czas i pilnował kiedy dziabnąć w zasyp. Dlatego wybrałem inną drogę i puszczam PP w całości przez zasyp. Zaletą jest stały dopływ gazów do palnika. Minusem przy niewłaściwym postępowaniu rozpalenie się wsadu. Znalazłem jednak na to sposob,żeby w komorze się nie rozpalało, a tylko tliło.
  8. Da się wiele poprawić, ale pewnych rzeczy "Franek w garażu" nie da rady przeskoczyć. Mnie osobiście bardzo, ale bardzo dziwią wręcz skrajnie inne zdania/opinie na temat np spalania w zasypowych kotłach domowych. Czasami wręcz mam wrażenie że nie mówi się do końca o wszystkim i pewne niewygodne szczegóły są przemilczane .
  9. Panowie nieszczelność trza załatać, tym nie mnie nie wydaje mi się że tamtędy przedostaje się aż tyle dymu żeby był on widoczny z komina.
  10. Widziałem kocioł na drewno który miał: - bardzo pojemną i izolowaną od płaszcza wodnego komorę zasypową - na tyle rozległą komorę zasypową, że dosyć nisko umieszczone wyloty PP były dosyć mocno oddalone od wlotu do palnika, a nawet bardzo duże polana spalały się bez żadnego problemu - możliwość wietrzenia i oddymiania komory zasypowej bez rozpalania wsadu drewna(brak smrodu) -PP i PW podgrzewane do 600*, a regulacja ilości i proporcji dostosowywała się samoczynnie w zależności od zadanej temp spalin i kotła - wymiennik na tyle duży że nie powodował "grzania komina" - spalanie zupełnie bezdymne i bezsadzowe No i nagle zadzwonił budzik i mój mokry sen się skończył😀😀😀 Edit: Przypomniało mi się że były jeszcz potencjometry do regulacji jasności, barwy i temperatury płomienia. No i wiem że to już przesada, ale mechaniczne ręce przygotowywały drewno na opał, potem wkładały polana do komory, odkurzały popiół itp. Oczywiście wiele szczegółw z tego snu mi umknęło. Na poważnie, to nie ma chyba idealnego kotła. A nawet choćby teoretycznie taki był, to i tak znalazłby się taki palacz który znalazłby dziurę w całym.
  11. Pobieżnie obejrzałem filmik. W 4 minucie płomień ładny, klarowny, według mnie wtedy dymu brak. W 4min i 30 sekundzie płomień już widzę nieklarowny i prawdopodobnie zadymiony. Mogła się wtedy obsunąć w komorze zasypowej pewna część zrębki i stąd ten bałagan. To co widzimy nad kominem to nie zawsze jest dym, czasami to może być para. U mnie podczas spalania jest taka zależność, że jak na zewnątrz idzie para z ust to mój kocioł "dymi" jak parowóz. A kiedy tej pary z ust nie ma, to i nad kominem nic nie ma.
  12. maracz

    Kocioł DS MPM

    Ja mam również niemiłe doświadczenia ze wszelkimi skosami/przewężeniami w komorze zasypowej, przy spalaniu drewna oczywiście. A przerobiłem multum różnych wesji. Takie przewężenia powodują zawiechy polan i kocioł nabiera wolniej temperatury, mimo że temp spalin wydaje się ok i dlatego można tych strat nawet nie zauważyć. Wogóle wszelkie nadmierne ograniczanie palącego się drewna zmniejszaniem powieszchni rusztu przy drewnie, dodatkowo np posiadając bufor, według mnie nie jest dobre. To już wolałbym zapewnić większą ilość PW podaną w odpowiednie miejsce żeby jego ilość mogła być wystarczająca do zapotrzebowania polącej się większej ilości drewna naraz. Do takich wniosków doszedłem po latach rząglowania rusztami,ruszcikami, skosami,skosikami itp. Powyższe dotyczy tylko i wyłącznie spalania drewna.
  13. Wszystkie porady trzeba wziąć pod uwagę, ale według mnie najprościej żeby ograniczyć ilość dymu przy dokładaniu jest nasypanie na wsad drewna dość grubej warstwy trocin, to naprawdę działa i niewiele kosztuje. Radzę jednak pogodzić się z zapachem😀 oparów smoły i dymu w kotłowni. Te przyjemności da się wyeliminować w 95% jedynie przy zastosowaniu izolowanej komory i jej wietrzeniu. Sprawdzone u siebie.
  14. Kto zasila kocioł PP z popielnika(wtedy jest dużo dymu nad opałem i powstaje smoła) może to zminimalizować zasypując wsad drewna dosyć grubą warstwą trocin. Ja tak zawsze robiłem i nie było problemu z dymem przy dokładaniu, bo te trociny go nie przepuszczały nad zasyp. Niestety druga upierdliwa rzecz to smoła na ściankach komory załadowczej i jej opary. Żeby się tego pozbyć trzeba albo wietrzyć komorę zasypową, albo mieć "ciepłą" komorę zasypową, czyli izolowaną od płaszcza wodnego. I kolejne "niestety", to to, żeby mieć taką komorę w mpm trzeba ją sobie samemu zrobić, lub wogóle kupić inny, pewnie droższy kocioł, który posiada taką komorę.
  15. Do spalania tylko drewna zainteresował bym się kotłem stalmark eco wood. Jest on o wiele lepiej przystosowany do spalania drewna w porównaniu do mpm wood. Nie wiem jak wychodzi cenowo porównanie obu kotłów, ale czasami warto nieco więcej zapłacić żeby potem mieć święty spokój.
  16. Jak czytam o kłopotach z luzującą się, a nawet wypadającą ze swego miejsca przegrodą, to zadaję sobie pytanie: producent nie był w stanie tego przewidzieć że tak właśnie będzie się działo gdy zastosuje metalową przegrodę?
  17. Na szęście nikt z nas niema monopolu na rację😀 Dla mnie, przy spalaniu drewna PP spod rusztu jest najgorszym rozwiązaniem z możliwych i nie piszę tego dlatego żeby kogoś zdenerwować. Piszę tak na podstawie swoich obserwacji na przestrzeni ostatnich 2 lat. Wiem też że nie tylko ja miałem problem z PP spod rusztu. Przecież na każdym kroku doświadczeni palacze przyznają że wspomagają się puszczając PP przez zasyp, albo przez środkowe drzwiczki. Ja puszczam gorące PP tylko przez zasyp, nadając mu dosyć szybki pęd, bo zauważyłem że szybszy przepływ powietrza przez zasyp paradoksalnie ogranicza wędrówkę żaru w górę. Natomiast leniwie przepływające powietrze przez zasyp drewna powoduje o wiele szybszą wędrówkę żaru/płomienia w górę zasypu. Dodatkowo puszczając PP przez zasyp zapewniam sobie stały dopływ gazów do palnika i całkowicie bezproblemowe spalenie wsadu drewna, czego nie jestem w stanie powiedzieć gdy spalając drewno zasilam je PP tylko spod rusztu. Zbyt często wtedy dochodzi do zawieszania się polan, albo wypaleniu dziury w żarze i następuje spadek nagrzewania kotła. Oczywiście nie można ot tak przejść do podawania PP w całości tylko przez zasyp, wymaga to wielu prób z ilością powietrza, bo zasyp nie może się rozpalić.
  18. A jak już palisz tym samym drewnem to którędy idzie PP i PW?
  19. Ja przy nagraniu wyglądu płomiania telefonem muszę maksymalnie ściemnić obraz żeby cokolwiek było widać. Inna sprawa że płomienia nie da się ocenić np ze zdjęcia. Przede wszystkim wokół płomienia, ani ulatującej w górę nie powinno być czegoś w rodzaju "zamglonej aury", jest to oznaka jego niedotlenienia/niedopalenia gazów. Nie zabardzo przy spalaniu drewna da się też ustawić PW raz a dobrze, owszem można tą ilość jakoś uśrednić żeby było przez jakiś czas ok, ale zapotrzebowanie na tlen w kotle podczas spalania jest zmienne i niemal ideałem byłoby gdyby jego porcja była zmienna i dopasowana do aktualnego zapotrzebowania podczas spalania drewna.
  20. @bercus steruje serwem które wpuszcza powietrze do kotłowni, żeby mpm miał odpowiednią jego ilość do spalania. 😉
  21. Można sobie za niewielkie w sumie pieniądze do mpm-a takie sterowanie oparte na wskazaniach sondy lambda samemu zrobić. Od około pół roku mam sondę w mpm-ie i bardzo sobie chwalę.
  22. Ja mam 14 i komora załadowcza ma skos i aż mi się wierzyć nie chce że 10 go niema.
  23. Zanika bo pewnie w tym czasie drewno jest zawieszone i lewe powietrze wali do palnika, a jak po czasie opadnie, to idzie pełną parą. Znam to z autopsji i dlatego co jakiś czas powtarzam tu jak mantrę, do drewna PP z pod rusztu to nie jest najlepsze rozwiązanie. Wiele osób tutaj ratuje się przy spalaniu drewna przepuszczaniem jakiejś części PP przez zasyp. Trzeba jedynie wyczuć doświadczalnie ile tego powietrza podać, bo zbyt duża jego ilość może nadmiernie rozpalić wsad drewna w komorze zasypowej, a tego należy unikać. Inna sprawa że do tego kotła z tak małą komorą zasypową trzeba drobno połupać drewno niestety.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.