-
Postów
1605 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Typ zawartości
Forum
Wydarzenia
Blogi
Artykuły
Treść opublikowana przez Ozi80
-
Nie tylko WK nie bierze pod uwagi, ale i zadanej na CO chyba też. No bo przecież ma zadane 50, a wylicza mu 59.Piotr a jak zmienisz zadaną na CO np. na 55, to wyliczona na kocioł dalej będzie 59 czy proporcjonalnie dodaje 9 i wychodzi 64?
-
No to czary. Chyba, że ten twój sterownik nie ma minimalnej zadanej na kocioł 50, tylko 59... Dziwna liczba. Przy histerezie pokojowej 0,5 stopnia powinna ci się wahać zadana na kocioł od 50 do 55. Oczywiście zakładając, że nie przekracza zadanej pokojowej i nie spada poniżej histerezy pokojowej.
-
Przy zadanej na CO 50 stopni i przy współczynniku korekcji 10 stopni, żeby w trybie auto sterownik wyliczył 59 stopni dla kotła, musiałbyś mieć w domu cały czas o 0,9 stopnia mniej, niż zadana pokojowa. Albo jakimś cudem faktycznie tak jest, albo masz coś spierdzielone, albo ja o czymś zapomniałem. Czarny?
-
Piotr masz współczynnik korekcji na 10, program CWU wyłączony, tryb kotła auto, a na kotle cały czas wyliczona temperatura na 59? Czy tylko mi coś tu nie pasuje? Ile masz zadaną na CO?
-
Spalanie ostatni tydzień: 28 stycznia - 28,1 kg 29 stycznia - 31,9 kg 30 stycznia - 30,0 kg 31 stycznia - 27,3 kg 1 lutego - 29,2 kg 2 lutego - 34,7 kg 3 lutego - 25,4 kg Podawanie: 2,8 sek.
-
W załączniku przykładowy mój dzień. Jeden z najzimniejszych, jeśli nie najzimniejszy w tym sezonie. O 5:00 rano mam początek grzania CO. Musi nagrzać dom z 21,3 do zadanej 22,7 (czarna linia). O 6:00 rano mam początek grzania CWU (woda w bojlerze to zielona linia), więc widać pik w dół temperatury kotła (niebieska linia). Palnik pracuje praktycznie cały czas od 5:00 do 22:00 (co 4 godziny wygaszanie, czyszczenie i ponownie rozpalanie, bo mam ustawiony max czas pracy palnika na 4 h), ale większość czasu "na podtrzymaniu" (moc palnika 30% - jasnozielone pole). Na 100% mocy (ciemnozielone pole) pracuje rano, jak musi ogrzać wyziębiony dom i bojler. A później jeszcze po 18:00, gdy dogrzewa wodę w bojlerze. Pozostały czas, gdy palnik przechodzi na 100% mocy zależy od tego, jak zimno jest na zewnątrz. Jak jest ciepło, to się zdarza, że idzie prawie cały czas na 30% mocy, albo po prostu wygasza się i palnik nie pracuje. Generalnie temperatura kotła nie spada mi poniżej 60 stopni. Tylko rano i o 18:00. Taki wykres przy Fuzzy Logic jest nieosiągalny.
-
Hardy pokaż wykres z dzisiejszego poranka jak wygrzewał dom. To będzie bardziej miarodajne, niż takie dogrzewanie o 19:00.
-
Piotr ja mam wrażenie że dalej wszystko mylisz :) A te 59, które ci wylicza w trybie auto, to obstawiam, że nie z powodu CO, tylko CWU. Ile masz zadane na bojler i ile wynoszą obie delty? Czarny dobrze pisze, że zadana na kotle powinna oscylować pomiędzy 60, a 70. Więc żeby to osiągnąć trzeba albo wybrać tryb auto i dowalić mu zadaną na CO na 60-70, albo wybrać tryb ciągły i ustawić mu zadaną na kotle te 60-70. Wybranie trybu auto i ustawienie mu zadanej na 50 stopni wg mnie to bezsens. Czarny świadomie pomija połowę automatyki, jaką daje mu sterownik. Olewa współczynnik korekcji, olewa stałą pompę, olewa komfort cieplny jaki może mu zagwarantować sterownik. Woli żeby było taniej. U mnie taniej przy takich ustawieniach nie było, więc ja niczego z tego nie olewam. Bardzo zaciekawiło mnie to, co napisał Piotr, że jemu w domu spada temperatura o 0,5 stopnia, a w tym czasie kocioł wychładza się o 3-4 stopnie. Szok. Jaki to okres czasu?
-
Ciekawe co na tą temperaturę 50 stopni powie twój kocioł. A raczej jego ścianki. Besix co do 4D to jesteś chyba jedynyna tym forum, który go poleca do ochrony powrotu. Robert już zmienił 4D na 3D. Ja mam 4D i powiem jak w praktyce ta ochrona powrotu wygląda. Mam 10-stopniowy mieszacz na tym zaworze. Zaczyna się grzanie i co minutę zawór otwiera się o 1 stopień. Od 1 do 4 wygląda to tak, że na CO nie idzie nic, a wszystko idzie na powrót. Jak przełączy się z 4 na 5 to nagle całe ciepło idzie na CO, a powrót staje się zimny. Niby miało być płynnie, a de facto jest zero-jedynkowo. Sytuacja stabilizuje się dopiero po jakimś czasie. Wtedy i na CO i na powrocie temperatura jest umiarkowana. Tzn na CO idzie te moje max 40 stopni, a na powrocie jest te powiedzmy 50. Nie siedzę przy kotle i nie obserwuję więc nie wiem dokładnie, a niestety na VideNet z niewyjaśnionych powodów nie ma odczytów temperatury CO i temperatury powrotu (a ponoć dane te są pobierane i zapisywane w bazie danych igneo). Suma summarum to odpowiedź na pytanie dlaczego wolę utrzymywać u mnie dłużej palący się palnik (co zapewnia mi tylko moc skokowa, algorytm Fuzzy Logic absolutnie nie) z umiarkowaną temperaturą na CO (co zapewnia mi włączona pompa stała), niż zabawa w kotka i myszkę polegająca na gonieniu temperatury zadanej w domu i późniejszym czekaniu w dresie, aż ona spadnie o pół stopnia. Ja wolę chodzić po domu w krótkich spodenkach i krótkim rękawku. A przy okazji w jakiś sposób przy 4D chronić powrót.
-
Wydaje mi się, że obniżenie startu pomp spowoduje pośrednio spadek temperatury pracy kotła. Jak już powiedzmy od 35 stopni będziesz go obciążał wysysaniem ciepła przez pompę, to ciężej będzie mu się rozgrzać. A praca na niskich temperaturach jest ponoć nieefektywna, a już na pewno powoduje osmolenie kotła. U mnie w lecie jak grzałem sam bojler CWU w trybie auto i kocioł nie zdążył się za bardzo rozgrzać bo już gasł, to miałem na ścianach kotła normalnie smołę. A palił 5-7 kg dziennie. Teraz pali dziennie 30-40 kg i na ścianach mam tylko jasnobrązowy pyłek. Dlaczego? Bo kocioł ma prawie zawsze 60-65 stopni. Mniej ma tylko wtedy, gdy nie pali się w nim. Ewentualnie przez chwilę, jak rano dogrzewa wychłodzony w nocy dom, albo jak dostanie nagle "szlag" w postaci włączonych obu pomp (CO i CWU).
-
Czemu bezpowrotnie marnowało? Przy kolejnym cyklu modulacji to ciepło oddawał na CO. Aż tak szybko kocioł sam z siebie się nie wychładza.
-
Tylko że potem przez powiedzmy pół godziny w piecu się pali, a na CO nic nie idzie, bo temperatura kotła jest poniżej startu pomp. W tym czasie w pokoju zimno, a w kotle się pali, więc tak czy tak pelet się "marnuje". U Czarnego tak jest ekonomiczniej. U mnie ze spalaniem wychodziło na jedno, ale komfort cieplny jak za czasów zasypowego na muł. Automat u mnie ekonomiczniej wychodził wiosną i jesienią, ale na pewno nie w lutym.
-
Generalnie to w trybie ciągłym ta nastawa też ma chyba mniejszą pożyteczność, niż w trybie auto. Tryb ciągły właśnie polega na tym, że ciepła woda się "kisi" w kotle, dzięki czemu jest on zawsze gotowy do oddania tego ciepła na CO lub CWU. Generalnie Czarny ma zupełnie inaczej ustawiony kocioł, niż ja. Choć półtora roku temu, jak się tu pierwszy raz zalogowałem, był wzorem, wg którego ustawiałem swój kocioł. Praktyka jednak pokazała, że u mnie to się zupełnie nie sprawdzało. Zupełnie inny dom, inna instalacja, inne podejście do komfortu cieplnego itp. Dlatego Piotrze ty też musisz sam dojść do tego, co dla twojego domu będzie najlepsze. Ale najpierw musisz to zrozumieć. A czytając jeszcze to, co piszesz, to nie do końca tak jest. W menu "Ogrzewaniu" jest tryb pracy albo ręczny albo pogodowy. W menu "Kocioł" jest tryb ciągły albo auto. Nie do końca. Ile wpiszesz do "tco zadana ręcznie", tyle sterownik ustawi jako zadaną kotła. Ale do tego albo doda, albo odejmie wartość współczynnika korekcji. Może to jednak być więcej niż +-10 stopni. Spójrzmy co mówi instrukcja: Czyli jeśli ty masz współczynnik korekcji na 10, to jak masz zadaną w pokoju 23, a zmierzoną masz 22, to faktycznie doda ci 10 stopni do zadanej na CO i wyjdzie 70 (60+10=70). Ale jak będziesz miał w domu 21 stopni, to już doda do zadanej nie 10, a 20 stopni i wyjdzie mu 80 (60+20). Inna rzecz, że masz maksymalną temperaturę CO ustawioną na 70, więc i tak więcej nie da. W każdym razie w druga stronę jest tak samo. Powiedzmy, że masz w domu 25 stopni (o 2 za dużo), to od zadanej 60 stopni odejmie 20 i mu wyjdzie 40. I taka będzie zadana na CO. Tylko, że tutaj z kolei zadana na kotle nie może być mniejsza niż 50. Czyli przy twoich ustawieniach i przy trybie auto, sterownik będzie oscylował pomiędzy 50, a 70 zadaną na kotle. W zależności od tego, jak będziesz miał ciepło w domu. Dokładnie. Nie. Jak nie masz stałej pompy (a nie masz), to po osiągnięciu temperatury zadanej w domu, temperatura zadana na CO automatycznie zmieni się na 7 stopni. Przy trybie auto wtedy też temperatura zadana na kotle zmieni się na 7 stopni, w związku z czym nastąpi od razu wygaszanie. Histerezę kotła trzeba ustawić na zero po to, żeby później, gdy już w domu się ochłodzi, to palnik nie czekał z rozpalaniem, aż temperatura kotła spadnie poniżej tej histerezy. Nie daj Boże sterownik wyliczy ci zadaną na kotle 50 stopni, ty ustawisz histerezę na 15 stopni, to on biedny będzie czekał z rozpalaniem aż temperatura kotła spadnie poniżej 35 stopni. To się z leksza może nie doczekać, bo start pomp masz pewnie ustawiony na 45 stopni. Więc jak zejdzie poniżej 45, to ani ciepło nie będzie wysysało z kotła do CO, ani do CWU. Sam z siebie do 35 wychłodzenie trochę by mu zajęło, co nie? Prędzej żona cię z domu wykopie, bo grzejniki w tym czasie będą zimne ;)
-
Czarny skąd masz na wykresie temperaturę zewnętrzną? Masz Igneo Touch, czy jakiś nowy update do Igneo Slim?
-
W trybie auto jaką ustawisz "tco zadana ręcznie", taką wyliczy sterownik zadaną na kotle. Do tego będzie dodawał stopnie wg współczynnika korekcji.
-
Na instalacji się nie znam, więc jedyne co to mogę zabrać głos w temacie sterownika. Nie rozumiesz. Obecność czujnika CO nie wpływa w żaden sposób na sterownie zadaną temperaturą kotła. Ten czujnik CO jedynie na co wpływa, to na poziom otwarcia mieszacza, którego nie masz. Jakbyś go miał i jakbyś miał czujnik CO, to grzanie grzejników nie byłoby zero-jedynkowe (czyli albo włączone, albo wyłączone). Byłoby płynne, bo np. mój zawór otwiera się w skali od 0 do 10. Sterownik na podstawie obecnej temperatury CO i zadanej temperatury CO dopiera stopień otwarcia mieszacza. Poprawcie mnie, jeśli coś przeoczyłem.
-
Podniesiesz temperaturę zadaną kotła, to więcej pójdzie na grzejniki, bo nie masz zaworu. Czyli szybciej nagrzejesz dom. Ale też więcej będzie brał peletu na minutę, bo będzie modulował z większą mocą. Suma summarum może wyjść na to samo. Obstawiam, że różnicy nie zauważysz. Choć u mnie przy niskich temperaturach pracy kotła miałem osmolone ściany kotła. Teraz mam zadaną 65 i mam tylko pył i popiół. Większa histereza to dłuższa przerwa między rozpaleniami. Ale zmiana z 10 na 15 to jak u ciebie pompa ruszy bez zaworu, to pewnie nawet różnicy nie zauważysz. Potestuj, jak masz czas :) Dla mnie ten twój piec, to żadna frajda - niczym tam posterować nie idzie ;) A czemu piszesz, że akurat dla trybu auto by się przydały? Ten tryb auto to w głównej mierze różni się od ciągłego tym, że jak temperatura w domu zostanie osiągnięta i pompa CO się zatrzyma, to kocioł odpali się dopiero wtedy, gdy znowu trzeba będzie ogrzać dom. A przy trybie ciągłym odpali się wtedy, gdy jego temperatura spadnie poniżej histerezy, nawet jeśli nie ma zapotrzebowania na ciepło ze strony CO lub CWU. Jest to pochodną tego, że po osiągnięciu w domu temperatury zadanej i zatrzymaniu się pomp (warunek: stała pompa wyłączona), temperatura zadana na CO ustawia się 7 stopni. A w trybie auto zadana temperatura kotła = zadana temperatura CO, ale nie mniej niż 50 stopni. W trybie ciągłym sam zadajesz temperaturę kotła (teraz masz 55, a ja 65). Czyli tutaj przy trybie automatycznym najbardziej co potrzebne jest, to czujnik pokojowy, żeby sterownik wiedział kiedy wyłączyć pompę. Czujnik zewnętrzny co najwyżej na podstawie temperatury na dworze, ustawi ci temperaturę zadaną na CO, a co za tym idzie zadaną na kocioł przy trybie auto. Ręcznie też da się tą temperaturę zadaną na CO wklepać. Na wiosnę sobie obniżysz o parę stopni i już. Wg mnie czujnik zewnętrzny jest pożyteczny, ale najmniej ważny ze wszystkich czujników temperatury. Da się bez niego "żyć". Z kolei czujnik CO jest niezbędny przy mieszaczu. Ty go nie masz, więc jest całkowicie bezużyteczny. No chyba, że o czymś zapomniałem? Aha. Jak już sobie serio włączysz tryb kotła auto, to histerezę kotła ustaw na zero. Pamiętaj, że temperatura startu pomp (ustawienie serwisowe kotła) nie może być wyższa niż różnica między temperaturą kotła, a histerezą.
-
Ja bym na twoim miejscu zadzwonił do Estymy i zapytał co zrobić, żeby móc podłączyć czujnik CO, czujnik CWU i mieszacz. Tak z ciekawości: ile cię kosztowała taka przeróbka? Czyli dokupienie palnika i sterownika? No i w jaki sposób ten palnik został zamontowany? Do drzwiczek kotła? Pokaż foty :) U nas za kilka lat i tak byś musiał kupić nowy kocioł 5. klasy - takie przepisy.
-
No to jak wpięty w zacisk "czujnik CO" to musi być czujnik CO włączony w sterowniku. No ale teraz to on ci nie pokazuje to co jest na CO, tylko ile wylatuje z kotła. Ale potem jeszcze jest pompa, która może przecież być wyłączona i na CO nic nie idzie.
-
No to masz czujnik, ale nigdzie nie widzisz jego odczytów? Menu Ogrzewanie -> Serwis -> Czujnik CO -> masz włączony?
-
No to wg mnie w złym miejscu ci go podłączyli. A na sterowniku pokazuje ci z tego termometru wskazanie (patrz załączony obrazek)?
-
O czujniku na rurce, która idzie z kotła na grzejniki. Ale za pompą. Miedzy pompą, a grzejnikami.
-
Tak besix racja. Przy trybie auto współczynnik korekcji pośrednio wpływa na temperaturę kotła, bo wtedy o temperaturze zadanej na kocioł decyduje temperatura zadana na CO. A współczynnik korekcji bezpośrednio wpływa na tą drugą. Warunek jest taki, że ta temperatura CO wynikowa jest wyższa niż 50 stopni. Jeśli nie, to tryb auto zadaje na kocioł zawsze te 50, mniej nie. Ja takiej temperatury na CO nigdy nie miałem, bo mam stałą pompę, przy której na grzejniki normalnie w ciągu dnia nie idzie więcej niż 40 stopni w największych mrozach. Przy stałej pompie, pompa CO też czasem się wyłącza. Dzieje się tak, gdy na zewnątrz jest ciepło i krzywa grzewcza plus współczynnik korekcji wyliczy temperaturę zadaną na CO niższą niż "min.tco pomp". U mnie już wtedy czuć, że zrobiło się chłodniej w pokoju, nawet jeśli na termometrze temperatura pokojowa jest większa niż zadana. Wystarczy, że grzejniki są zimne. Piotr masz ten czujnik temperatury CO?
-
Generalnie często mylisz nastawy w jakich są "działach". Przykładowo temperatura max CO, a ty to interpretujesz, jakby chodziło o temperaturę maksymalną kotła. Patrz dokładnie jaka nastawa w jakim jest "dziale": czy w "Kocioł", czy w "Palnik", czy w "Ogrzewanie". Co innego tryb pracy kotła, a co innego tryb pracy CO. Co innego "temp.min.pomp" w ustawieniach kotła, a co innego "min.tco pomp" w ustawieniach ogrzewania. U ciebie chyba jedyne nastawy, jakie mają znaczenie, to nastawy kotła (temp. zadana, histereza, temp.min.pomp, tryb pracy) i nastawy palnika (moc i powietrze, o czym tu pisaliśmy z tobą już elaboraty). Przy CO tylko te dotyczące czujnika pokojowego, skoro go masz: temp.komfortowa, ekonomiczna i program. Nie mam pojęcia, jak się zachowa, jak włączysz stałą pompę. Możesz przetestować. Masz w ogóle czujnik temperatury CO? Jeśli tak, to obserwuj, co się będzie działo przy stałej pompie. Sam jestem ciekaw, czy kocioł wtedy w ogóle kiedykolwiek zgaśnie, czy też sam go wyłączysz, jak w domu już będziesz miał 30 stopni ;) Jak stała pompa będzie wyłączona, to pompa CO się zatrzyma po osiągnięciu w pokoju temperatury zadanej. Wtedy kocioł nie mając odbioru ciepła, zagrzeje się, przekroczy zadaną kotła o 5 stopni i wygaśnie. Ale co będzie przy stałej pompie bez zaworu? Sam jestem ciekaw.
-
Przy histerezie pokojowej 0,5 stopnia, to mnie by żona chyba przechrzciła. Co to za komfort cieplny, że dowali 60 stopni na grzejniki na godzinę, a potem przez 3 godziny będą zimne? Tak było, jak teść palił mułem. Jak poszedł dosypać, to było ciepło, jak nie to nie. Po to jest automatyczny kocioł V klasy, żeby był komfort. A ten jest przy stałej pompie i przy braku histerezy temperatury pokojowej, czego z nieznanych mi powodów niestety Estyma nie wzięła pod uwagę i trzeba ją ustawić na minimum 0,1 stopnia. Co do współczynnika korekcji, to nie ma on nic wspólnego z trybem pracy kotła. Czy auto, czy ciągły - nie ma znaczenia. To nastawa wpływająca na temperaturę, jaką sterownik wylicza na CO. Właśnie przy stałej pompie ważne jest odpowiednie ustawienie tego współczynnika korekcji. Żeby trzymał cały czas taką temperaturę w pokoju, jak zadałeś. Żeby za bardzo jej nie przekraczał, ani za bardzo nie spadał poniżej jej. Ja go mam ustawiony na 10 i się sprawdza. Ale jak Piotr nie ma żadnego zaworu, to on nie ma jak sterować temperaturą na CO. Może tylko włączać i wyłączać pompę. Jak ustawi ją stałą, to całe ciepło z kotła poleci na CO. Tak mi się wydaje, bo nie w praktyce nie mam pojęcia jak może działać instalacja bez zaworu.