-
Postów
262 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Typ zawartości
Forum
Wydarzenia
Blogi
Artykuły
Treść opublikowana przez Miałowiec
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7
-
Kolego Domin75, musisz wiedzieć, że retopal jest węglem typu 31.2 (płomienny) - co oznacza, że ma długi, silnie świecący płomień i brak lub słaba zdolność spiekania. Ma on wartość opałową - 25000Kj/kg. Natomiast Pieklorz z Bobrka jest węglem typu 32.1 (gazowo-płomienny) - co oznacza, że ma średnią zdolność spiekania i ma sporą już wartość opałową - 28000Kj/kg. To oznacza, że to jest już inny węgiel, bo nie da silnego płomienia. Musisz dostosować ustawienia do tego Pieklorza z Bobrka. Poszukaj na forum, jakie nastawy dać. Sam nie posiadam kotła z podajnikiem tylko zasypowy, sterowany nadmuchem. Ja palę węglem gazowym typu 33 z kopalni Marcel 30000Kj/kg i opał rewelacja. Pozdro.
-
Cichewicz Prośba O Pomoc W Wybraniu Kotła
Miałowiec odpowiedział(a) na Mariusz7908 temat w Kotły zasypowe
Nie ma za co :) Tylko pogratulować dobrego wyboru :D Nie każdemu się udaje tak zrobić. A to kocioł przewymiarowany, a to ma jakieś mankamenty, trudniejsza obsługa itd. Będziesz zadowolony :D -
Cichewicz Prośba O Pomoc W Wybraniu Kotła
Miałowiec odpowiedział(a) na Mariusz7908 temat w Kotły zasypowe
Kolego Mariusz7908, zraziłeś się do Zębca? :D Nie taki straszny ten kocioł skoro mam go już sześć lat i jestem zadowolony :D . Jedyna wada w porównaniu z Sas to mniejsza komora zasypu (38litrów). A tak reszta to ok. Co do Cichewicza to czytałem od niektórych, że nieraz z serwisem są kłopoty i kocioł Logica II i III generacji, wyczystki ma z boku u dołu i od góry. Potwierdzam wpis Kolegi Mlodzieniec, że wynik stałopalności jest niezły :D Lepiej nie będzie przy takich temperaturach. Myślę, że jak będą mroziki, to spalisz 32kg w ciągu 24h i też będzie to dobry wynik :) Mi do pełniutka wejdzie 30kg groszku i daje radę do 25h przy temp. -5C, gdy były w ostatni weekend w nocy i rano. -
Cichewicz Prośba O Pomoc W Wybraniu Kotła
Miałowiec odpowiedział(a) na Mariusz7908 temat w Kotły zasypowe
Witam. Jeśli zależy Tobie na uzyskaniu najlepszej stałopalności to kocioł Sas UWT 29KW ma największą komorę załadowczą w porównaniu z Defro i Heinztechnik, które są o 1KW większe. Jeden Forumowicz szukał niedawno kotła uniwersalnego do palenia od góry i wybierał między Sas, Ogniwo a Zębiec KMW. Wybór padł właśnie na Sas. Gdyby mi się rozsypał Zębiec KMW 16KW, to wybrał bym też Sasa :D Aktualnie palę od tego sezonu groszek z Marcela (30000Kj/kg), dom 120m2, nowe okna w 80%, nieocieplone ściany i ostatni zasyp wytrzymał 26h, temp. zad. 57C. W pokojach 23C :P Pozdrawiam. -
Czyli ogólnie jest ok. :) Myślałem tylko, że zasyp na węglu pociągnie u Ciebie tyle samo, co na koksie, a jednak jest inaczej :) Nieźle z tym grubym koksem miałeś nieraz kłopoty. Koks nie ma już, między innymi, substancji smolistych, jak węgiel, dlatego trudniej było Tobie go rozpalić ;) W sumie to racja, co do przepłacania. Jeśli koks 28000Kj/kg za tonę jest drogi (ok. 1250zł.) to warto kupić węgiel typu 33 (30000Kj/kg) i zaoszczędzić 500zł na tonie. Zostanie nam pół tysiaka w kieszeni, będziemy mieli koks :D i zyskamy jeszcze dodatkowo gratis 2000Kj/kg. :D
-
Świetny wynik, jak na taki mały kocioł do mieszkania :) . Ja ogrzewam, jak wiadomo, cały dom jednorodzinny 120m2 (moc kotła 16KW), nieocieplone jeszcze ściany, nowe okna w 80%. A te 3 kg niedopalonego koksu nie zmarnuje się. Gdy u mnie w kotle wygaśnie to biorę przegarniacz i "grabię" po ruszcie, żeby sam sypki popiół spadł przez otwory w ruszcie do popielnika (choć i tak tego popiołu jest bardzo mało), a na ruszcie zostają same bryłki koksu, które spalą się przy następnym odpaleniu kotła. Także nie zmarnuje się ani gram węgla :D Ja, gdy pali się już na półmetku, to sprawdzam, czy zasyp jest równo ułożony. Jeśli przy np. tylnej ściance kotła "wisi" ściana węgla, to hakiem rozgarniam równomiernie na zasypie. A podziel się uwagą, co do stanu czystości kotła, czy nie zarosło sadzą lub smołą? Wydaje mi się, że nawet jak zajedzie trochę sadzą w pierwszej części palenia (odgazowanie), to potem w czystym spalaniu skoksowanego węgla ta sadza wypali się. Czy zaobserwowałeś coś takiego? I jakie zauważyłeś różnice w paleniu kiedyś samym koksem, a obecnym węglem?
-
Ja mam kocioł miałowo węglowy Zębiec KMW 16KW. Aktualnie palę groszkiem z kopalni Marcel (30000Kj/kg). Przy rozpalaniu mam fabryczne ograniczenie do 350C, przy normalnym paleniu jest ograniczenie do 250C. Wyłączyłem tylko sterowanie temperatury spalin, gdy temperatura na kotle jest taka jak zadana lub wyższa, ponieważ myślę, że ta prawie ciągła praca wentylatora, chociaż to były minimalne obroty, podsycało mi chyba zasyp i przeciągało zbytnio temperaturę na kotle do nawet 74C przy zadanej - 57C (sterownik utrzymuje temperaturę spalin w okolicach 105-110C), a mam mocne paliwo i nie będę przecież robił w domu sauny :D . Teraz, gdy mam ustawione tylko przedmuchy (co 3 minuty po 5 sekund) to temperatura na kotle jest stabilna, a temperatura spalin i tak oscyluje w okolicach 95-110. Wiem, że nie można dopuszczać żeby temperatura spalin była cały czas mniejsza, jak 60-70C, ponieważ można zajechać komin roszeniem. Pozdro.
-
Widzę, że rozbujał się węgiel na wierzchu i daje płomienia w komin :D Jak żar zejdzie niżej, to pewnie zrobi się ciemno w palenisku jak w moim kotle, a później za ileś godzin, znów żar będzie szedł w górę i będzie się palił koks :) Ja już nauczyłem się wzrokowo oceniać jakość węgla i jeśli skład mi przywiezie opał z innej kopalni, niż ja sobie zażyczyłem, to od razu poznam, że to nie jest to, co zamawiałem. U mnie też, jak jest zima w pełni, stoją węglarze koło targu i czyhają na nieświadomych klientów. Ciekawe artykuły nawet znalazłem w necie po wygoglowaniu: handlarze węglem.
-
Czyli skusiłeś się na Marcelka :D Dobrze, że nie dużo na razie. Poobserwuj i zobaczysz, czy nie zajeżdża się sadzą itd. Twój żeliwny kocioł. Czy węgiel bez problemów zajmie się od podpałki, bo jak wiadomo to jest już gazowy, a nie płomienny, czy płomienno - gazowy i musi się dobrze rozgrzać, żeby gazy zaczęły palić się płomieniem. Jeśli będzie taka sytuacja, mimo poprawienia ewentualnych błędów, to zmień opał na Wieczorka, jak radzi Kolega Adamw8. A ci węglarze przed Tobą na składzie, to chyba będą potem sprzedawać ten najtańszy węgiel, jako najlepszy? :lol: Życzę dużo ciepła w domu :) Pozdro Waldi.
-
Kolego Scorpien, dokonałeś dobrego wyboru, kupując węgiel z Wieczorka. Jeśli Kolega Adamw8 ma też żeliwny kocioł, pali też węglem i testował z różnych kopalń, to bardzo dobrze polecił Wieczorka :) Ja mam kocioł stalowy, palę groszkiem z Marcela 30000Kj/kg. Węgiel rewelacyjny i czyszczę tylko co dwa dni kanały spalinowe przez drzwiczki wyczystne. Zasyp spokojnie wytrzymuje 23-24 godziny przy ostatnich przymrozkach, gdy temperatura była -4C. Temperatura zad. 57C, w pokojach ok. 23C. Co do dostarczania powietrza, wiem że koniecznie trzeba dostarczać powietrze nad żar przez klapkę w drzwiczkach zasypowych. To podstawa przy paleniu od góry. A trzeba do końca ograniczyć dostarczanie powietrza pod ruszt. Jeśli chcesz do perfekcji opanować palenie od góry i nie popełniać błędów, to zajrzyj na forum muratordoma: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?100061-Ekonomiczne-spalanie-w%C4%99gla-kamiennego To jest najlepsze forum poświęcone paleniem od góry. Będziesz miał lekturę na dłuuugie godziny :D Pozdro.
-
Kolego Maciejkl, w początkowym okresie rozpalania mogą być większe ilości dymu w pierwszych godzinach palenia. Wtedy może przeciągać temperaturę, lub za dużo dymu na podtrzymaniu w fazie odgazowania. Musisz też zmniejszyć obroty wentylatora. Ja mam minimalne obroty ustawione na 50, a maksymalne na 120. Przedmuchy mam ustawione na co trzy minuty po 5 sekund dmuchania. U mnie też jest sadza, ale zauważyłem, że ona pojawia się właśnie w pierwszych godzinach palenia. Potem, gdy żar zejdzie niżej i wypalą się wszystkie "soki" węglowe, to żar idzie w górę, czysto spalając już taki "skoksowany" węgiel. Co do opału kupionego przez ciebie - ekogroszek z Pieklorza ma wartość opałową 28000Kj/kg. (jeśli pochodzi z kopalni Bobrek). Zwykły groszek, podejrzewam, że jest z Piasta 24000Kj/kg.. Za jednostkę opałową (1Mg/kg) koszt ekogroszku wyniesie: 890zł podzielone przez 28Mg/kg = 31,78zł. Groszek z Piasta - 730zł : 24Mg/kg = 30,41zł. Jak widzisz opłaca się jeszcze kupić groszek po 730zł. A jeśli jeszcze szukasz lepszego groszku i jeszcze tańszego w przeliczeniu za jednostkę opałową, to rozglądnij się za groszkiem z Marcela. Cena ok. 750zł, wartość opałowa min. 30000Kj/kg, popiół max. 6%. Koszt jednostki opałowej (1Mg/kg): 750zł : 30Mg/kg = 25zł. W przeliczeniu na wagę musisz kupić jedną tonę i 72 kilogramy tego ekogroszku z Pieklorza, żeby mieć równowartość opałową jednej tony groszku z Marcela. Jeśli Pieklorz pochodzi z kopalni Piekary 26000Kj/kg, to trzeba kupić tonę i 154 kilogramy. Jak widzisz, można zaoszczędzić na lepszym kalorycznie i zwykłym groszku od drogiego ekogroszku. Mam nadzieję, że rozwiałem trochę wątpliwości :D Pozdro.
-
Kolego Scorpien, ja jeszcze paliłem w sezonie 2004/2005 kotłem typu camino z Fakory kupiony jeszcze za Gierka do nowo wybudowanego domku jednorodzinnego :D Od 2005 palę w Zębcu KMW 16KW. Powód zmiany pieca to właśnie drogi koks i nie bardzo spalanie węgla tradycyjną metodą. Gdybym tylko wiedział, że można od góry palić to nie zajeżdżały by mi smołą i sadzą kanały spalinowe. Ale i tak na dobre wyszło, że mam nowy kocioł. A więc, co do pomocy przy analizie oferty, węgla pod względem kalorycznym i opłacalności, to poleciłbym orzech z Marcela. Musisz wiedzieć, że ten węgiel jest idealny do Twojego kotła, ponieważ jest węglem typu 33, czyli gazowy o dużej wydajności gazu i smoły. Jest to już węgiel koksujący (nadaje się jeszcze do zastosowań domowych). Jak zamierzasz palić od góry, to będzie jeszcze dodatkowa zaleta, bo nie zajedziesz smołą kotła. Gdy żar zejdzie do rusztu, wypalając po drodze wszystkie "soki" węglowe, to pozostanie skoksowany węgiel. Teraz żar będzie szedł w górę, pomału wypalając cały zasyp koksu powstałego z węgla. Dopiero węgle od typu 34.2, są już gazowo koksowymi, mają rozprężanie oraz jeszcze większą spiekalność i nie nadają się do zastosowań domowych. Marcel ma popiołu max. 6% (dane na stronie Kompanii Węglowej), a nie 7%. Żeby na składzie nie wcisnęli Tobie kit to pamiętaj, że węgiel z Wieczorka i Marcela jest ciemniejszy od Piasta, czy Sobieski, nie jest łatwo skruszyć go w rękach, jest twardy i ma połysk taki metaliczny. To takie najważniejsze cechy bardzo mocnych kalorycznie węgli. Co do opłacalności, to przelicz ceny na jednostkę wartości opałowej i będziesz mieć wynik. A więc: Marcel 30000kj/kg, to jest 30Mg/kg, cena: 750zł podzielone przez 30Mg/kg = 25zł. za 1Mg/kg. Wieczorek Orzech II 29Mg/kg - 740zł. : 29Mg/kg = 25,51zł. Piast Orzech 24Mg/kg - 750zł. : 24Mg/kg = 31,25zł. Sobieski Gruby I 23Mg/kg - 680zł. : 23Mg/kg = 29,56zł. Bogatynia Orzech 9,5Mg/kg - 270zł. : 9,5Mg/kg = 28,42zł. Jak widzisz z wyliczeń, opłacalny jest zakup Marcela. Wieczorek jest też ok., ale popiołu ma 6%, a nie 5%. I jest to węgiel typu 32, czyli płomienno - gazowy. Orzech z Piasta ma 24000Kj/kg, a nie 25000Kj/kg. Trochę mieszają na tym składzie z tymi parametrami :D . Wartość opałową zawsze podaje się w minimum, a popiół w maksimum. Życzę udanego wyboru :) Pozdro.
-
Kolego Maciejkl - sorry, myślałem, że poprzednio paliłeś miałem :) Ale ten wątek czytają również inni, którzy palą miałem i zastanawiają się, czy nie skończyć z nim i palić normalnym węglem. Co do wyliczeń to na razie wiemy tyle, że mniej spalasz na ekogroszku o 3kg. Niedużo to, ale zawsze coś. Jednak z kosztem doby, niestety wkradł się chochlik matematyczny ;) Jeśli u Ciebie tona ekogroszku kosztuje 890zł to za 1kg = 0,89zł pomnożone przez 17kg = 15,13zł - to jest rzeczywisty koszt doby :) Chyba, że kosztuje on 830zł to wtedy wyliczenie zgadzało by się. Jeśli możesz to napisz - z jakiej kopalni jest ekogroszek, lub ma wartość opałową i z jakiej kopalni jest ten groszek po 730zł?
-
Kolego Maciejki, a kto powiedział, że w takich kotłach trzeba spalać tylko miał? Jak masz dość kurzu i pylicy w płucach :D , gdybania, czy zakupiony na kolejny sezon miał nie okaże się niewypałem z powodu niższej kaloryczności, niż deklarował sprzedawca, chcesz mieć gwarancję, że w mrozy będziesz mieć ciepło w chacie, a nie przemarzać kości - to wybór jest oczywisty: porządny węgiel! Nie trać niepotrzebnie kasy na ekogroszki, bo mają taką samą wartość opałową, lub niższą od węgli kalorycznych. W Twoim kotle nie ma wytycznych, co do rozmiaru ziaren. To nie jest kocioł z podajnikiem ;) Ja od tego sezonu palę zwykłym groszkiem z kopalni Marcel (30000kj/kg), kocioł Zębiec KMW 16KW i jestem zadowolony. Po ostatnim rozpaleniu kocioł spalił zasyp w 23 godziny, temperatura zad. 57C, a rano było na zew. -4C. W pokojach temperatura ok. 23C. Musisz tylko zmienić ustawienia sterownika - zmniejszyć minimalne obroty wentylatora i maksymalne. Także nie ma co się zastanawiać i nie przepłacać na te ekogroszki, bo są też lepsze węgle od nich i taniej wyjdzie :D Pozdro.
-
Nie musi być wcale mocny i będzie podnosił temp. nawet przy przedmuchu co 15 minut. Wystarczy, że kocioł jest "dziurawy". Też Kolego Vernal myślałem o tym, że może klapka przy dmuchawie zacięła się i nie opadła, gdy wentylator stanął, ale sprawdziłem i było ok. :) W niedzielę rano (7:45) rozpalając, dokonałem parę zmian w ustawieniach sterownika. Wydłużyłem przerwę między przedmuchami do trzech minut. Czas przedmuchu ten sam - 5 sekund. Temperatura zadana - 57C. Kolejna rzecz to wyłączyłem sterowanie temperatury spalin w kominie. Jest tylko fabryczne ustawione ograniczenie do 350C w trakcie rozpalania i 250C w trakcie normalnego palenia. Wyłączyłem to sterowanie spalinami, bo wydaje mi się, że wentylator utrzymując temp. spalin w okolicach 105-110, podsyca mi zasyp i tym samym przeciąga temperaturę. A i tak ona teraz jest w okolicach 100 - 115 bez sterowania spalinami. Jak na razie pali się stabilnie po 16 godzinach. Temperatura na kotle 57-59C, czyli w miarę ok. Czasami przeciągnie chwilowo do 61-62, gdy spadła poniżej zadanej i wentylator musiał podsycić, żeby doszło do 57C. Pozdrawiam.
- 89 odpowiedzi
-
- Kotły zasypowe
- Kotły miał
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Kolego zielak100, Jeśli masz już nadmuch ze sterownikiem to wykorzystaj to i pal od góry. Będziesz miał czyste spalanie - brak gęstego dymu z komina, nie będziesz niepotrzebnie podgrzewał od dołu całego zasypu i marnował w komin niespalone węglowodory, o wiele dłuższa stałopalność. Zapanujesz nad mocą kotła, bo paląc od góry, żar stopniowo schodzi w dół do rusztu spalając wszystkie te "soki" węglowe, a potem zostaje skoksowany węgiel i żar wędruje potem ku górze wypalając już po drodze cały zasyp. Na drzwiczkach zasypowych musisz uszczelnić tą klapkę żeby nie wydostało się powietrze, bo będziesz miał dymówę, jak wentylator będzie chodził. Pozdro.
-
Kolego tomgl. Być może sterownik sam dobiera obroty dmuchawy jeśli masz z PID. Ale jeśli nie przeciągało temperatury na koksie to być może będzie ok. Trzeba spróbować najpierw na test jak napisałeś. Rozpalam tak samo jak miałem. Najpierw groszek potem wiadomo - gazety, szczapy, warstewka węgla na wierzch i podpalam. W czwartek załadowałem około 28kg (80% pojemności) i rozpaliłem o 16. Wypaliło się w piątek o 12 w południe (20h stałopalności), a było w nocy i rano 0 stopni na zewnątrz. Wentylator robi przedmuch co dwie minuty przez 5 sekund. Temperatura zadana 57 stopni. Zauważyłem, że jak pali się już skoksowany węgiel to podnosi znacznie temperaturę do 65-67 stopni. Niestety nie mam pompy lub zaworu 3-4 drożnego, czy CWU i dlatego nie ma takiego dużego odbioru ciepła. Jakby były mrozy to pewnie stabilniej trzymało by temperaturę zadaną. Mocny ten groszek jest skoro potrafi podnieść temperaturę powyżej zadanej przy 5 sekundowym nadmuchu co dwie minuty. Zobaczymy jak będzie przy jeszcze zimniejszych dniach i nocach. Dużo spalałeś tego miału. Groszek ma mniejszą gęstość zasypową, ale większą wartość opałową jak mój z Marcela (min. 30000kj/kg.). Powinno się udać zaoszczędzić. Pozdro.
- 89 odpowiedzi
-
- Kotły zasypowe
- Kotły miał
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Kolego djgreg, co do tych kopalni powyżej, to zawęź do dwóch wybór - Piasta i Marcela. Węgiel z Knurowa jest typem 34.2, czyli gazowo-koksowy (duża wydajność gazu i smoły, dobra spiekalność, średnie ciśnienie rozprężania). Nadaje się on raczej do gazownictwa i koksownictwa. Gdybyś miał kocioł sterowany z nadmuchem to można było by pokusić się o ten węgiel. Jeśli chcesz grzać tanio i mieć długą stałopalność to tylko węgle w okolicach 30000kj/kg. Zauważ, że za 1Mg/kg z węgla Marcela wychodzi taniej jak za Piasta. Ja bym tylko jeszcze doradził zasięgnąć pomocy u kolegów, którzy palą w podobnych do Ciebie kotłach, jak pali się mocno kaloryczny węgiel, czy nie trzeba dokupić trochę zwykłego węgla płomiennego (np z Piasta) na rozpalenie, bo węgiel z Marcela jest już gazowy i musi porządnie się rozgrzać żeby dał temperaturę. Ja mam kocioł Zębca miałowo - węglowy 16KW, sterowany nadmuchem i nie mam problemu z paleniem groszku z Marcela. U Ciebie nie ma nadmuchu i trzeba dawać wtórne powietrze przez drzwiczki zasypowe (otwór na powietrze). Jeśli zdecydujesz się na mocny węgiel to z Marcela. Jeśli na zwykły płomienny lub płomienno - gazowy to z Chwałowic (27000kj/kg), Piekary (26000kj/kg) lub słabszy z Piasta.
-
I bardzo dobrze Kolego, że planujesz skończyć z paleniem miałem :D Ja od sześciu lat paliłem miałami w Zębcu KMW16 i po ostatniej zimie, którym miał okazał się niewypałem z powodu kiepskiej jakości, niż deklarował sprzedawca na składzie (miało być 25000kj/kg, a było chyba z 20000kj/kg?) i z Chwałowic. Od obecnego sezonu palę groszkiem z Marcela 30000kj/kg i opał rewelacja. Popiołu do 4-6%, widać, że ten węgiel ma w sobie kupę mocy :) Musisz tylko zmienić ustawienia sterownika. Generalnie zmniejszyć do minimum minimalne obroty wentylatora i trochę maksymalne. Nie wiem, jakie masz jeszcze możliwości ustawiania w tym sterowniku, ale musisz obserwować spalanie i ewentualnie korygować. Jeśli nie wiesz, czy opłaca się kupić lepszy węgiel to przeliczaj cenę węgla na składzie na jednostkę energetyczną i będziesz mieć wynik. Na przykład: groszek z kopalni Piast - 24000kj to jest 24Mg/kg., cena u mnie: 668zł, czyli 668zł podzielone przez 24Mg/kg = 27,83zł za jednostkę. Orzech z kopalni Marcel - 30000kj (30Mg/kg) - cena u mnie:798zł. 798zł podzielone przez 30Mg/kg = 26,60zł. Jak widzisz opłaca się kupić orzech z Marcela. W przypadku groszku z Marcela cena będzie jeszcze niższa.Kupiłem za 720zł z wysyłką kurierem z Bytomia do Legnicy w maju (720zł : 30Mg/kg = 24zł). Za miał 25Mg/kg cena u mnie 580zł. Za jednostkę wyjdzie 23zł., ale czy warto? (kurz, jakość może być niższa, niż to co powie sprzedawca, dużo popiołu).
- 89 odpowiedzi
-
- Kotły zasypowe
- Kotły miał
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Kolego djgreg, Ja bym polecił z Marcela z kilku powodów. Po pierwsze - wartość opałowa min. 30 000kj/kg. (Piast - 24 000kj/kg, Knurów - 29 000kj/kg). Po drugie - średnia spiekalność - RI 45 - 55 (Knurów znaczna spiekalność - RI 55 - 68, Piast - RI 0). Po trzecie - popiół - max. 6% (Knurów - 7%, Piast - 9%). Po czwarte - w przeliczeniu na jednostkę energetyczną: 756zł podzielone na 30Mg/kg = 25,20 zł. (Piast: 663zł. : 24Mg/kg = 27,62 zł., Knurów: 720zł : 29Mg/kg = 24,82 zł.). Fakt, że z Knurowa wychodzi odrobinę taniej, ale minusem jest większa spiekalność (mogą być zbyt duże spieki i zaburzyć spalanie) i o 1% więcej popiołu. Ponad to węgiel z Knurowa ma typ 34.2 (Marcel - 33, Piast - 31.2), a do celów domowych nadają się typy od 31.2 do 33. Żeby na składzie nie wcisnęli Tobie kit to pamiętaj, że węgiel z Knurowa i Marcela jest ciemniejszy od Piasta, nie jest łatwo skruszyć go w rękach i ma połysk taki metaliczny. To takie najważniejsze cechy bardzo mocnych kalorycznie węgli. Mam nadzieję, że pomogłem w wyborze :)
-
Generalnie do celów domowych stosuje się węgle typu od 31,2 do 33. Typ 31 - węgiel płomienny charakteryzuje duża zawartość części lotnych, brak lub słaba zdolność spiekania, długi, silnie świecący płomień, zastosowanie: piece przemysłowe i domowe, generatory. Typ 32 - węgiel gazowo płomienny charakteryzuje duża zawartość części lotnych, średnia zdolność spiekania, zastosowanie: piece przemysłowe i domowe, uwodornianie. Typ 33 - węgiel gazowy charakteryzuje duża wydajność gazu i smoły, znaczna spiekalność, zastosowanie: gazownictwo, koksownictwo - ten typ węgla jest najlepszy jeśli chodzi o kaloryczność (minimum 29000-31000kj). Kopalnie, które fedrują taki węgiel np. Marcel, Wujek, Pokój, Jankowice. Popiołu maks. 5-7%. Typ 33 idealnie nadaje się do spalania od góry - gwarantowana długa stałopalność. Tylko nie próbuj rozpalać tym typem od dołu, bo zajedziesz smołą kociołek :D (duża wydajność gazu i smoły).
-
Mało brakowało abym u nich kupił miał 27, ale moja Mama powiedziała, że dość ma poprzedniej zimy i koniec z miałami. W 2010 roku kupiliśmy na składzie w miejscu zamieszkania 6 ton miału z kopalni Chwałowice 25000kj - jak deklarowała kasjerka. W sezonie, gdy temperatury były już 0 i niżej, miał okazał się niewypałem. Pomijając to, że dużo popiołu, coś dużo brakowało mu do tych 25000kj. Nie chciał się palić a dmuchawa jak głupia tłoczyła powietrze żeby podsycić do temperatury zadanej. Kończyło się na tym, że z tego tlenia wygasało. Chciałem kupić od nich groszek z Marcela, ale nie mieli go u siebie i nie doczekałem odpowiedzi. Kupiłem za to z Bytomia (Skład opałowy - Sylwester Nowakowski) 6 ton groszku z kopalni Marcel 30000kj. Już nim palę i w końcu mam święty spokój i popiołu do 5-6%:) Jak by co, to polecam ten skład. Można kupić u nich tak jak w RESOVER ale nie trzeba czekać kilka tygodni. Trochę żałuję, że od października ten groszek kosztuje u nich już 850 zł. z transportem w dowolne miejsce Polski. Chciałem kupić jeszcze 5 ton i spóźniłem się o kilka dni. Wcześniej mieli po 750 zł. Pakują w worki po 25 kg. A gdy kupowałem pod koniec maja to kosztował 720zł w workach big bag. Teraz nie opłaca mi się kupować groszku u nich, bo u mnie na składzie orzech z Marcela kosztuje 798zł. A tak nawiasem, to polecam opał z tej kopalni. Przy tej samej ilości zasypu pali się o 20% dłużej, jak opał o kaloryczności 24000 - 25000kj.
-
Legnica - dolnośląskie: Orzech z kopalni Marcel - 798 zł, orzech z Chwałowic - 780 zł Orzech z Bobrka - 850 zł groszek z Piasta - 645 zł miał 26 - 580 zł
-
Witam. Yareka, dzięki za radę. Węgiel o granulacji orzech, którym palisz w kotle ma większy prześwit dla powietrza od miału, czy groszku i dobry pomysł z tym zatkaniem bocznymi kształtownikami. Ja tylko niestety nie mam otworu regulacji powietrza w górnych drzwiczkach. Najważniejsze, co zrobiłem, to zmniejszyłem obroty wentylatora. Spróbuję jeszcze trochę zejść niżej z obrotami minimalnymi i zobaczę efekt. Fakt, że groszek i to o takiej dużej kaloryczności (30000kj/kg) nie potrzebuje takiego mocnego nadmuchu jak miał, który jest gęściejszy i mniej kaloryczny.
-
Witam. Może komuś przydadzą się te informacje. Kilka dni temu z racji tego, że był chłodny dzień i w domu wiało już chłodem :D wypróbowałem ten mocny groszek z kopalni "Marcel". Zmniejszyłem obroty wentylatora, jak wyżej Kolega vernal poradził. O godz 12 w południe załadowałem do jakieś 65% pojemności komory zasypowej, trochę gazet, szczap, warstewka węgla i podpaliłem. Temperaturę zadaną - 58 stopni. Do godz. 22:30 poziom wsadu obniżył się o ok. 30%. Wypaliło się ok. 02 w nocy. Woda w instalacji w trakcie rozpalenia miała 17 stopni. Nie było problemów z rozpaleniem, prawie cały czas przeciągało trochę temperaturę zadaną o 2-3 stopnie, ale może dlatego, że było ciepło na zew. - 13 stopni - i nie ma tak szybkich strat ciepła przez ściany? Temperatura spalin była stabilna 100-110, wentylator prawie cały czas miał spokojne obroty i dzięki temu nie uciekało zbyt dużo spalin w komin. Po 8-9 godzinach węgiel palił się płomieniem z niebieskim odcieniem. Wcześniej, jak w miale, po rozpaleniu, po jakimś czasie było ciemno, a żar doszedł do rusztu. Stąd wniosek, że po rozpaleniu wypalały się w kierunku rusztu najpierw te wszystkie tzw. soki węglowe, a potem żar zaczął iść w górę wypalając skoksowany węgiel. Nie stwierdziłem zaburzeń w spalaniu ze względu na spiekalność. Trochę z wierzchu zrobiło się parę małych kalafiorków, a gdy wziąłem pogrzebacz i poruszyłem głębiej, to nie było żadnych spieków niżej zasypu. Trochę było sadzy w kanałach spalinowych (podobna ilość była w przypadku paleniem miału i czyściło się średnio co dwa dni). Popiołu bardzo mało, sypki. W porównaniu z miałem z kopalni "Chwałowice", gdzie grubość popiołu była 9-10 cm ponad ruszt plus w popielniku. Po zanurzeniu pogrzebacza czuć było ruszt, trochę też w popielniku. Było kilka niedopalonych skoksowanych bryłek. Zastanawiam się jeszcze jak wydłużyć spalanie groszku. Myślę jeszcze nad korektą ustawień sterownika. Może zwiększyć dynamikę kotła wraz instalacją c.o.?
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7