IVEN

Jeśli masz dobry komin tzn mocny cug , to klapka która powinna być zamknięta (gdy dmuchawa nie pracuje) może się odchylać właśnie pod wpływem mocnego cugu i po to są nakrętki, które stanowią taką przeciwwagę-ciężarek ,żeby regulować tak obciążenie klapki ,aby ta nie odchylała się , gdy to nie jest potrzebne.

haha i rdza gwarantowana . Sadpal=sól +wilgoć = rdza. Smolisty nagar wraca bo źle palisz. Ja w okresie letnim palę drewnem na ruszcie awaryjnym w celu grzania CWU. Przed sezonem zimowym czyszczę kocioł od środka do gołej blachy, potem uruchamiam podajnik i czyszczenie ogranicza się do cotygodniowego usunięcia pyłu ze ścianek , oraz wyczyszcenia wyciorem płomieniówek pionowych w wymienniku

Tzn ? polać i podpalić , czy polać i czekać do rozpuszczenia?

w naczyniu jest odpowietrznik ...."na szczęście" -na zdjęciu naczynie jest nad białym bojlerem

Współczuję kobitce , mam tylko wielką nadzieję ,że za to "coś" nie zapłaciła złamanego grosza, a pożal się Boże "fachowiec " oddał kasę za zmarnowany materiał , a jeśli nie to powiesił bym takiego w centrum miasta na drzewie , na publiczne potępienie ;)

nie będzie , bo będziesz miał większy odbiór ciepła z kotła , tym samym miarkownik będzie częściej się otwierał , lub będzie otwarty ciągle

Prawdopodobnie miarkownik zamyka Ci dolot powietrza w tym czasie drewno się "tli" , a nie pali otwartym ogniem i własnie wtedy wytwarzana jest ta smoła i sadza osadzająca się na ściankach . Rozwiązaniem byłby stały dostęp powietrza pod ruszta np. podłożenie jakiegoś gwozdzia lub zapałki ,żeby drzwiczki popielnika nie były do końca zamknięte

Nie namawiam Cię do kupna takiego kotła , podałem go jako przykład , równie dobrze może to być zwykły krystek , zabudowany owalem z blachy z wyprowadzonymi króćcami i zainstalowaną dmuchawą np od jakiegoś auta na akumulator (bardzo dobrze do tego pasuje fordowska ) rury spiro fi50 rozprowadzasz po warsztacie i masz ogrzewanie nadmuchowe tanim kosztem , a do tego bez obaw, że zamarznie ... ;)

nie jestem fachowcem hydraulikiem , ale wydaje mi się że w najwyższym punkcie , czyli nad drzwiami , będziesz musiał zainstalować odpowietrznik automatyczny. Przy okazji chciałbym Ci zaproponować lepsze rozwiązanie do warsztatu , które świetnie funkcjonuje u mojego kolegi. Otóż ma on zainstalowany kocioł węglowy zasypowy , który zamiast płaszcza wodnego ma płaszcz powietrzny z wyprowadzonymi króćcami gorącego powietrza . Z tych króćców ma rozprowadzone po warsztacie rury "spiro". Z boku kotła jest zamontowany wentylator , który tłoczy gorące powietrze w te rury . Warsztat bardzo szybko się nagrzewa np .po otwarciu drzwi lub bramy wjazdowej , a do tego nie ma możliwości zamarznięcia wody w układzie .Kociołek wygląda tak http://www.kotly-lawa.isnet.pl/node/26

Vernal , małe sprostowanie w 6 tematach ;) moja rada do powyższego -kocioł gazowy i święty spokój :lol:

Panowie dziękuję za wszelkie porady , ale zadanie zostało dziś wykonane . Od wewnętrznej strony drzwiczek dospawane 2 śruby M8 , na nie nadziana mata izolacyjna (kupiona w markecie budowlanym Brico) Sprasowana wełna mineralna z folią aluminiową grubośc ok. 30mm ,arkusz 100x60 -20zł , na to blacha przykręcona dwoma nakrętkami . Efekt zadowalający. jak tu ktoś wspomniał chodzi o jak najmniejszą pow "styku" blachy wew. tej od strony paleniska z drzwiczkami

Od jakiegoś czasu przymierzam się do wyizolowania drzwi mojego kotła , gdyż podczas palenia dośc znacznie się nagrzewają, w związku z tym mam pytanie do praktyków , czy lepiej będzie dospawać do drzwiczek od wew. strony "kieszenie", które potem wypełnić watą izolacyjną ? Czy lepiej będzie tą funkcję spełniać płytka szamotowa zamocowana również od wew. do drzwiczek?

Zamiast pleszewskich poszukaj czegoś od zaufanych producentów np. Hef-a, Klimosza, Ogniwo Biecz, Moderator, Zębiec , Sas http://www.fuego.pl/go/_category/?idc=4_8&__utma=92515978.727544714.1305987367.1305987367.1313779410.2&__utmz=92515978.1313779410.2.2.utmcsr%3Dgoogle|utmccn%3D%28organic%29|utmcmd%3Dorganic|utmctr%3Dkot%C5%82y&__utmb=92515978.3.10.1313779410&__utmc=92515978&page=3

Dziwi mnie ,że pomimo świadomości tak fundamentalnej wady kotła , czyli słabej konstrukcji wymiennika , ludzie mimo wszystko kupują i decydują się na modernizacje we własnym zakresie . Ładny wygląd to nie wszystko . To tak jakby kupować samochód ze względu na ładny kolor , ale niektórzy tak robią ...niestety .

choćby mi dopłacali to miału już nigdy w swojej piwnicy nie chcę widzieć . Kurz , bród i popiół -mam bardzo złe doświadczenia z miałem ;)

Mam nadzieję ,że dobrze zrobiłem . Skończyłem układać w piwnicy 5t workowanego ekogroszku z Czech. Myślę sobie ,że tańszy nie będzie , miejsce w piwnicy jest, w skarbonce ciut się uzbierało , więc kupiłem po 580zł/tonę workowanego czeskiego. Teraz tylko wypada czekać do mrozów i liczyć na to ,że mój kociołek z eCoalem nie będzie wybrzydzał i sobie z nim poradzi ;)

To i ja mogę dodać tutaj mój kocioł . Również dla mnie przy zakupie kotła z podajnikiem ważną rzeczą był właśnie ruszt awaryjny i to nie taki ,że tylko jest , tylko taki żeby z niego w pełni korzystać , właśnie dlatego kupiłem kocioł firmy Kotstal. Załadunek do rusztu awaryjnego jest bardzo wygodny , gdyż jest wyposażony w dodatkowe drzwiczki do tego przeznaczone , a co za tym idzie czyszczenie nie sprawia kłopotu . Wymiennik pionowy tylno kanałowy . Obecnie od początku maja palę drewnem właśnie na ruszcie awaryjnym przy wyłączonej dmuchawie , za pomącą naturalnego "cugu". Palnik w tym kotle to Brucer (oczywiście żeliwny) podajnik i ślimak również są żeliwne . Kociołek jest wyposażony w bezobsługowy sterownik eCoal , który wszystkie parametry palenia dobiera sobie w zależności od zapotrzebowania na energię i jakości opału . Tutaj jest temat przeze mnie założony poświęcony mojemu kociołkowi https://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/8096-nie-chce-zadnej-porady-nie-mam-zadnego-problemu/page__p__66109__fromsearch__1#entry66109 :)

Nauki socjologiczne mówią ,że jeśli ktoś jest niezadowolony to powie o tym 10 osobom , natomiast jeśli jest odwrotnie to wiedziałaby o tym jedna osoba . Do czego zmierzam ? otóż gdyby Zębiec był złym kotłem jestem pewien ,że miałoby to odbicie w wielu złych opiniach na forum . W Polsce chwalenie się nie jest zbyt popularne , dlatego i dobrych opinii nie uświadczysz. Zębiec to jedna z nielicznych firm z 50 letnią tradycją , z własnym biurem konstrukcyjnym , kontrolą jakośći , certyfikatami jakości itp. Taka firma nie może sobie pozwolić na obniżenie lotów czyt . wypuszczenie bubla.. Rozbieżności w ilości spalanego opału to temat rzeka : jakość opału , zapotrzebowanie budynku na energię , nieumiejętność palenia i wiele innych .. :)

...nie zawsze grubośc blachy świadczy o jakości kotła . Jest jeszcze taki drobiazg jak gatunek blachy ;) Jeśli jest to blacha gorszej jakośći to nawet "7" lub "8" będzie słabsza od "5". Poza tym "6" ma gorszy odbiór ciepła z wymiennika od właśnie "5" . W czasie gdy np w Zębcu będzie już grzana woda w kotle , w Defro ciepło będzie szło w komin...to się nazywa -sprwaność ;) oczywiście pomijam kwestie budowy kotła . Ps nie zawsze wszystko co się "swieci" (ładnie wygląda) jest "złotem"

....tylko ze względów czysto rodzinnych (tzn często wyjeżdzam na dłużej , a domownicy nie radzą sobie z centralnym ogrzewaniem) wymieniłem kocioł zasypowy na taki z podajnikiem na ekogroszek taki jaki mam w podpisie , w innym wypadku nadal bym użytkował kocioł zasypowy . Lecz teraz wybrałbym kocioł dolnego spalania z miarkownikiem ciągu ,żadnych wentylatorów , dmuchaw itp...

Użytkowałem taki kocioł(właśnie 16kW) przez 3 lata . Miał wiele niedoróbek , które we własnym zakresie musiałem poprawiać .Min po roku wyrzuciłem wentylator i sterownik , które zastąpiłem elektronicznym miarkownikiem ciągu) spalanie stało się dużo czystsze , mniej sadzy oraz mniej opału. Jedyną jego wielką zaletą były bardzo duże drzwiczki zasypowe usytuowane pod kątem , przez które mogłem wsypywać opał za pomocą wiadra lub wrzucać duże kawałki drewna , poza tym dobrze się go czyściło. Mankamentem był również słaby odbiór ciepła , zauważ na przekroju ,że obieg ognia jest bardzo krótki (bardzo szybko trafia do czopucha-komina). Sprzedałem go ostatniej zimy . Kocioł firmy Heitz jest nieudolną podróbką kotła firmy Heitztechnik (dowiedziałem się o tym już po fakcie) serii Q i właśnie ten kocioł na Twoim miejscu bym kupił http://www.heiztechnik.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=9&Itemid=14&lang=pl w plikach do pobrania można sobie ściągnąć dokumentację tego kotła i zobaczyć przekrój oraz na czym polega różnica w stosunku do Heitza (jest więcej elementów grzejnych -półek), mam nadzieję ,że pomogłem ;)

Lepiej żeby kocioł pracował na "pełny gwizdek" niż na pół, tzn z wykorzystaniem pełnej mocy , dlatego zdecydowanie 23kW

Nie jestem ekspertem w danym temacie , lecz kiedyś borykałem się z podobnym problemem i natrafiłem w necie gdzieś informację ,że można do tego celu zastosować zawór elektromagnetyczny z termostatem od podłogówki, którego ustawiasz sobie np. na 50*, powyżej tej temp jest otwarty ,a poniżej się zamyka . Może , któryś z fachowców zweryfikuje tą informację :)

Super ! bardzo dziękuję , o to mi chodziło. Miejsce pod grzałkę jest usytuowane na 1/3 wysokości bojlera (pionowy)

Dzięki , ale nie o to mi chodziło . Chodzi mi o jednorazowe podgrzanie wody w bojlerze 200l z temp 20-25* do 50 *, ile na to zużyję energii?