Skocz do zawartości

SONY23

Stały forumowicz
  • Postów

    4 563
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    63

Odpowiedzi opublikowane przez SONY23

  1. Ależ ja doceniam naukę i jej zdobycze. Wiem także, że często człowiek jest tym słabym ogniwem, przez które dzieją się wypadki. Ale ciężar odpowiedzialności zaczyna powoli przechodzić na sprawy, na które końcowy użytkownik tych osiągnięć nie ma już wpływu. Awaria elektroniki, czy samego oprogramowania i nawet najlepszy pilot w powietrzu staje się bezradny, chociaż samolotowi fizycznie nic nie dolega. W aucie jak mamy szczęście, to po prostu zatrzymujemy się i wysiadamy a w samolocie co pozostaje...  Ci co zawinili, czy po prostu coś przegapili przy budowie, czy pisaniu oprogramowania żyją a ci co zawierzyli osiągnięciom nauki już nie... 

  2.   Na naszych oczach wszystko wokół szybko się zmienia. Tak szybko, że większość z nas w pewnym wieku już za tym nie nadąża. Wszędzie komputery, oprogramowania, czujniki. Głośno mówi się już o " sztucznej inteligencji", autonomicznych autach czy innych systemach mogących samodzielnie pracować bez kontroli człowieka. Z jednej strony szansa na postęp i poprawę jakości życia z drugiej zagrożenia. Coraz mniej będzie zależało od nas, może nawet zacznie działać wbrew naszej woli...  Ostatnie wypadki lotnicze skłaniają do zastanowienia. Kiedyś wszystko było w rękach pilota, teraz rządzi chyba komputer i jego oprogramowanie...

       https://www.money.pl/gospodarka/boeing-podjal-wazna-decyzje-ws-systemow-737-max-6359945571059329a.html

  3. Klasyczne przejmowanie rynku i zysków. Ty nie możesz czegoś sam robić, bo nie spełniasz wymagań ( ekologia, dobrostan, jakość, bezpieczeństwo, itd.). My albo ktoś inny, większy, mądrzejszy, lepiej wyposażony zrobi to lepiej, czyściej i w dodatku taniej. Ty będziesz tylko za to płacił grosze i miał wszystko w nosie. A jak już oddasz wędkę, to podkręcimy ci tak opłaty, że weźmiesz drugi etat, żeby wyrobić. A ekologia i inne pierdoły będą tak jak przedtem. Kto dużemu podskoczy. Jeszcze państwo będzie musiało dołożyć do interesu z podatków, bo to dla dobra ogółu. Miejscowa oczyszczalnia ścieków w dzień oczyszcza a w nocy puszcza do rzeki bez oczyszczania, żeby na prądzie zaoszczędzić. Duży może więcej...

  4. Możliwość regulacji to zaleta. Nadal tak uważam. Dla mnie najważniejsze w tej innowacji to miejsce podania dodatkowego powietrza. Na samym wlocie do palnika, zaraz za paleniskiem. Dawno czułem, że go tutaj brakuje i stąd między innymi rozszczelnienie zasypu przy paleniu drewnem a nawet węglem. Piecuch dopracował to u siebie chyba do perfekcji. U mnie jeszcze od czasu do czasu zdarzają się jakieś problemy, ale nie mam teraz ochoty dłubać. Może po sezonie wyrzeźbię coś nowego...

  5. No właśnie po co RCK do kotła, gdzie ciąg kominowy teoretycznie nie powinien mieć wpływu na proces spalania. To może Ty wyjaśnij mi co on takiego tam robi, bo przecież robi. Inaczej taki stary fachowiec bez potrzeby by go nie zakładał...

    A z kolegi Piecucha jaj bym nie robił, bo więcej ma oleju w pewnej tylnej części ciała niż niejeden inżynier w głowie... A chodziło mi o podawnie tzw. PW z wspólnego źródła jakim jest popielnik...

  6. Mam podobnie, chociaż inny kocioł. Takie szkiełko, przynajmniej u mnie, ma jeszcze jedną funkcję. A mianowicie informuje o czystości spalania. Jak nic na nim się nie osadza jest ok.. Jak przykopcone, tzn. że coś ze spalniem jest nie tak. Doskonale na nim także widać kondensację oparów na początku palenia albo przy wilgotnym paliwie.

    • Lubię to 1
  7. 8 godzin temu, sambor napisał:

    W tym celu są stosowane np dodatkowe zawirowywacze spalin.

    A co jest prawdą wiedzą tylko dyletanci , po włosku "dilletanti"  to amatorzy.

    Najlepsi znawcy polityki, zdrowia, prawa i sportu, a także techniki.

     

    PS

    Czy ktoś z was potrafi policzyć ile m2 ma wymiennik w jego kotle? , nie ważne czy z szamotem czy bez.

    Po co w takim razie stosujesz RCK do kotła na pellet ? Przecież tam spalaniem steruje sterownik, dmuchawa i podajnik a nie komin. Czyżby, żeby zwolnić przepływ spalin i zatrzymać dłużej ciepło w kotle ?

    A co do dyletanctwa. Czasami trzeba kogoś z zewnątrz, żeby spojrzał świeżym okiem. Bo fachowcy już niektórych rzeczy nie widzą...  Patent Piecucha działa. Nie wpadli na to ani kotlarze, ani naukowcy. I w nosie mam, czy ma on papiery z odpowiednim wykształceniem do wymyślania takich rzeczy...

    Z liczeniem powierzchni wymiennika, to już pojechałeś po całości. Geometria na poziomie szkoły podstawowej...

    A rozważania czy komora zasypowa w ds-e jest wymiennikiem czy nie, to czysty popis teoretyków z tendencją do szufladkowania wszystkiego. Tak jakby istniał tylko jeden typ takiego kotła i jedno do niego paliwo. Nie wiem, czy warto rozwijać myśl skoro sami tego nie widzicie... 

    • Zgadzam się 1
  8. A skąd masz takie założenie ? Wymiennik ten sam, więc bez wyciągu będzie mniej więcej to samo co możesz osiągnąć przy obecnej konstrukcji, czyli minimalna moc z jeszcze czystym spalaniem będzie podobna.

  9. 4 godziny temu, audiko napisał:

    Wrzuciłem swoje trzy grosze bo zapachniało mi to nagonką. Świat nie jest czarno biały. W swoim życiu wielokrotnie byłem stroną w postępowaniu sądowym i moje odczucia są od bardzo negatywnych i przykrych po pozytywne. W sądzie jeśli nie masz wsparcia zaangażowanego prawnika jest po prostu ciężko.

    I tu jest sedno problemu. Ideałem by było, gdyby strony sporu przychodziły do sądu same, bez znajomości prawa a ten bezstronnie rozstrzygał spór korzystając z przepisów prawa. A jest tak, że to od tego jak mamy cwanego papugę zależy, czy wygramy a nie od tego czy prawo jest po naszej stronie... Prawnicy piszą prawo pod siebie i przyszłe swoje zajęcie i zarobki a nie pod potrzeby zjadaczy chleba. To dlatego jest jak jest. I wątpię, czy kiedykolwiek to się zmieni. Podobnie jest u innych, chociaż mają lepsze sądy i sędziów. Naszym sędziom w dodatku po prostu się nie chce. W kodeksach są klauzule bezpieczeństwa, które im dają sporo luzu. Tzn. nawet w sytuacjach, gdy z przepisów bezpośrednio coś nie wynika, to można dla ważnego interesu społecznego rozstrzygać sprawy? Czyli np. ratować ludzi, którzy dali się nabrać na lichwiarskie pożyczki, czy inne złodziejskie sztuczki. Takie salomonowe wyroki zapadają jednak dopiero, jak w sprawę wtrącą się np. media, czy jakiś znany polityk... Mając taką władzę można w ciągu kilku lat puścić z torbami wszystkie firmy żerujące na słabszych, czy w inny sposób nadużywające swojej silniejszej pozycji. Dlaczego tak się nie dzieje, a ludzie okradani są z mieszkań i dorobku całego życia w białych rękawiczkach w biały dzień ? Bandziory w dresach nie wymyślają karuzel watowskich, czy piramid finansowych. Za nimi stoją ludzie z rozległą wiedzą, w tym prawniczą, którzy doskonale znają luki w systemie, bo często sami je tworzą. Tego raka nie da się łatwo i bez ofiar wyciąć, co najwyżej można ograniczać jego rozwój, ale i na to nie ma zgody. Pytanie dlaczego ?

  10. Nic złego dziać się z tym wymiennikiem nie będzie. Klapka do rozpalania jakaś jest, oby otwierana z zewnątrz... Czyszczenie nawet w czasie palenia, mniejszy wymagany ciąg. Jedynie sam system palenia będzie na zasadzie kotła Very, bo powierzchnia rusztu spora jak na deklarowaną moc i nie widać nic z PW w palnik, tylko rozeta nad zasyp... Ważne, że kolejny gracz na rynku coś działa w temacie...

  11. Ad. wymiennika w ogniwie. Nawet powierzchnia nie jest aż tak ważna, tylko to że spaliny lecą wąską strugą a nie grubą. Gdzie ich znaczna część w ogóle nie oddaje ciepła, tylko leci w komin. Zasada podobna jak grzejnik panelowy kontra żeliwny.

  12. 57 minut temu, miki1212 napisał:

    No proszę wystarczy dołożyć do dolniaka 3 cegły szamotowe i mamy 5tą klasę, jakie to proste i trzeba było aż tylu lat żeby tego dokonać...

    Cegły szamotowe to u nas prostaczków... Tam pobłogosławione przez autorytety naukowe " dysze ceramiczne i katalizatory"... Teraz tylko czekam, kiedy uczone instytuty uroczyście w jakiejś publikacji potwierdzą to co wiemy od dawna a z czego jeszcze niedawno się naśmiewano...

  13. To samo pisałem kiedyś innemu koledze, który tylko wymagał od państwa, żeby mu dało... Ja tego nie żądam. Tylko pokazuję miejsca, w których nie dzieje się dobrze i wszyscy za to płacimy. To co może lepiej siedzieć cicho i udawać, że wszystko jest w porządku ? Tak robią tylko ci, którzy na takim stanie rzeczy korzystają. A jak pokazują niektóre uliczne i nie tylko "happeningi" jest ich ciągle wielu... Prawo to nie matematyka, że każdy na palcach policzy i wyśmieje zły wynik. Tutaj pole do popisu i interpretacji jest ogromne a czynnik ludzki decydujący. Co tam dużo gadać. Mądre rządy bez powodu nie wywalały 90% sędziów z czasu reżimu. Fakt mieli łatwiej. Zastąpili własnymi już wykształconymi w normalnym kraju. U nas takich nie było pod ręką, ale już mija 30 lat a  porządków jak nie było tak dalej nie ma...  

    https://wiadomosci.wp.pl/sedzia-ma-4-nieruchomosci-zlozyla-wniosek-o-150-tys-zl-na-potrzeby-mieszkaniowe-6357940776233089a

  14. Stanowić prawo to jedno a stosowanie to drugie. Prawie każde rozstrzygnięcie może w końcu trafić przed sąd i to sędzia wtedy robi z tym co zechce. Co z tego, że ustanowione prawo odbiera ubekom uposażenia jeśli sądy powoli zaczynają im je zwracać... Co z tego, że za zabójstwa jest paragraf, jeśli sprawy przed sądami ciągną się dekadami i w końcu oskarżeni nie dożywają wyroków. I tak można jeszcze bardzo długo... Nie pomoże najlepsze prawo, jeśli będą je egzekwować nieodpowiedni ludzie. A system ( obywatele) nie ma narzędzi, żeby interweniować. Wszystko łatwo zrzucić na kiepskie prawo, ale to ludzie są winni a nie prawo...

  15. Jak znowu przyjdą, to warto porozmawiać na jeden temat. Dlaczego każda religia za główne zadanie stawia  sobie zdobywanie nowych wyznawców. Odnoszę wrażenie, że po przemyślniu tematu do wielu nawiedzonych dociera fakt, że są tylko narzędziem w rękach innych i dają sobie spokój... Ale swoją drogą naprawdę fajni i wartościowi ludzie tam się trafiają. Tagi już target...

  16. Takie zmieniające się prawo, tylko utwierdza człowieka w przekonaniu, że niczego nie może być pewny. W zgranych i zgodnych społecznościach nikt się tym nie przejmuje. Ludzie sami wycinają, to co przeszkadza czy staje się niebezpieczne. Nawet miejscowe władze często przymykają oko, bo to i dla nich mniej roboty. Ale jak trafi się w okolicy jakiś nawiedzony "ekolog", to prawo może puścić człowieka w skarpetkach. I tak jest w wielu dziedzinach. Urzędnicy sami rozumieją, że żyją w jakiejś biurokratycznej utopii. Radosna twórczość prawodawców trwa w najlepsze Kilkoma głosowaniami naprawiają świat a najbardziej swoje wyniki sondażowe, a problemy jak były tak dalej są...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.