Skocz do zawartości

SONY23

Stały forumowicz
  • Postów

    4 563
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    63

Odpowiedzi opublikowane przez SONY23

  1. Jeśli rura nad kominem jest goła, to na bank przy tej temperaturze masz w niej teraz od góry twardy jak asfalt osad, a niżej kupę sadzy, które bardzo szybko zatkną ją na amen. Jeśli komin jest długi tzn. wysoki jakieś 8 m. to najlepiej utnij ją jakeś 10-15cm nad zakończeniem komina i ładnie zaizoluj wełną mineralną (niepalną) i blachą resztę otworu dymowego a najlepiej kup i załóż gotowe zakończenie komina. Co do dmuchawy, to taka niby wygoda ale więcej z niej szkody niż pożytku, poczytaj więcej o tym na forum. Ciekaw jestem tylko jaki to sterownik, że nie posiada choćby minimalnej możliwości regulacji obrotów dmuchawy? Wyjście, to lepszy sterownik albo zaklejenie części wlotu dmuchawy (przydławienie) a najlepiej palenie na naturalnym ciągu. Ale rura to podstawa i to szybko, wiem bo przećwiczyłem to na własnej skórze.

  2. Gdyby robić w górniaku palnik - dopalacz to musiałby on być ??? ruchomy. Opadać z żarem w dół komory zasypu - spalania ?

    Albo paliwo powinno leżeć na ruszcie skonstruowanym jak winda i stopniowo unosić się w miarę spalania do palnika umieszczonego u góry kotła. A i tak po wypaleniu wsadu należałoby całą procedurę załadunku i rozpalania robić od początku i dlatego moim zdaniem to dolniak może być lepszy, tylko że takich dobrych dolniaków chyba na rynku nie jest wiele.

  3. Witam, wydaje mi się że co do gotowania się wody w ruszcie wodnym to "fachman" raczej miał rację. Deskę poradził Ci żeby ruszta ustawiły się po skosie ( nie poziomo), żeby poprawić cyrkulację wody w ruszcie wodnym i umożliwienie bąbelkom pary wodnej z gotującej się wody uchodzić do góry tak jak kropelce powietrza w rurce poziomicy. Pompka nie zawsze może to wyeliminować. Tylko nie bardzo wyobrażam sobie poziomowanie tak dużego kotła podłączonego do instalacji. Gdyby zrobić to przed podłączeniem to może by to coś pomogło.

  4. Kolego robogaz nie zapominaj, że dmuchawy spotykane na rynku znacznie różnią się wydajnością. Moja max. ma 280 m sześciennych powietrza na godzinę i przy mocy 30% spokojnie rozbujałaby kocioł nawet 30 KW. U mnie przy przekroju 125mm, gdy kocioł pracował jako śmieciuch bez problemu mogłem nawet zagotować wodę w systemie ,około 250 litrów, w ciągu godziny od rozpalenia, więc ten przekrój przy wysokości komina około 9m spokojnie wystarczy, chociaż wiem że zalecane są większe. Problemem u kolegi może być jakość spalania przy dmuchawie i sposób zamontowania wkładu. Może warto żeby pofatygował się na dach i sprawdził, czy od góry nie odkłada mu się w rurze smoła i sadza, może nie daj Bóg jeszcze mu ta rura wystaje "goła" pół metra ponad stary komin. Aha no i dochodzi oczywiście problem konstrukcji w tym szczelności kotła. Fabryczne kotły wyposażone w nadmuch są praktycznie hermetyczne i przy słabym ciągu, w skrajnych sytuacjach to dmuchawa wypycha tak naprawdę dym z kotła w komin choć powinno być inaczej.

  5. Skoro pali się prawie bez dymu a czopuch jest niezbyt gorący, to chyba nie jest tak źle a powietrze które dostaje się z popielnika pod ruszt nawet w minimlnej ilości robi za powietrze wtórne i dopala gazy w pionowym kanale na tylnej ścianie ? Gdyby było inaczej (brak wtórnego) z komina dymiłoby na czarno ?

  6. Witam. Najpierw spróbuj na sterowniku zmniejszyć obroty dmuchawy, jeśli nie ma on takiej możliwości to zaklej np. taśmą część wlotu powietrza do niej, tak żeby komin zdążył odebrać dym z kotła. Jeśli możesz skróć czas między przedmuchami a najlepiej pal naturalnym ciągiem, chociaż to mniej wygodne ale napewno zdrowsze dla kotła, komina i twego portfela. Przeróbkę tej redukcji zostaw na koniec, jak juz nic nie pomoże. U mnie wkład ma 125mm średnicy i dawał radę z dmuchawą ale obroty max na 30% mocy bo też dymiło.

  7. Moje ostatnie próby to rozszczelnienie rewizji pionów kanału rewizyjnego. Zrobiło mi się cieplej i nad ranem zamiast 1/4 to 3/4 żaru w komorze zasypowej (przypadek ?) Szukam u Was potwierdzenia tego "zjawiska"

    Jedyne co mi przychodzi teraz do głowy to po prostu zmniejszenie ciągu kominowego przez zasysane przez otwarte zakrywki powietrze z kotłowni a w związku z tym spowolnienie procesu spalania. Bo o dopalaniu gazów w tym miejscu to raczej nie ma mowy... ? A powiedz Def jak jest w tym kotle z temp. czopucha. Kropla wody odparowuje powoli, czy skwierczy jak na patelni i wyglądem dymu w czasie palenia.

  8. Jak na tak zautomatyzowaną kotłownię, to aż dziwne że kocioł "perełka" pociekł po 13 latach eksploatacji w tak komfortowych warunkach i w dodatku opalany węglem a nie drewnem. No cóz bywa i tak. Swoją drogą jestem ciekaw jak będzie spisywał się nowy. Widziałem kotły tego producenta, tylko że śmieciuchy. Na węglu z nadmuchem chodzą jeszcze siako tako ale na drewnie to fabryka smoły i destruktor kominów. W Twoim z tego co widziałem na przekroju nie ma wlotów powietrza wtórnego ani ceramicznego dopalacza, w porównaniu do starego to krok wstecz, niewiadomo jak to wpłynie na czystość spalania ? Myślę, że możesz się rozczarować.

  9. ... osobiście jestem przeciwnikiem spalania węgla w dolniakach.

    Nie widziałem tego kotła w "akcji" ale porównując jego budowę do doświadczeń z przeróbki swego to nie dziwię Ci się, że nie jesteś z niego zadowolony, być może jestem w błędzie. Wydaje mi się, że można jednak w nim sporo poprawić ale o tym nie tu i nie teraz. U mnie węgiel spala się bardzo "fajnie", czasami nawet bezdymnie, problemem jest brak mechanizmu czyszczenia popiołu z rusztu ale już nad tym główkuję.

  10. Proponując zastosowanie blachy nie chciałem żebyś zostawił ją na stałe, tylko żebyś sprawdził jak zmieni się sposób spalania wsadu w zależności od sposobu podania powietrza, jest to prosty i odwracalny sposób do dostarczenia powietrza wtórnego za przegrodę do "kanału dopalającego" bez wiercenia otworów w płaszczu kotła, czego sobie nie wyobrażam. Kombinuj, bo takiego dymu to nawet przy rozpalaniu nie miałem jak mój górniak odpalany od spodu chodził z dmuchawą ?!!!

    Do kolegi Def, oglądałem w sklepie Zębca 22 KWD (chyba taki jak Twój), myślę że jest tam spore pole do popisu dla tuningu..., gdybym go miał to byłoby nad czym główkować. Pozdrawiam.

  11. Witam, nie jestem ekspertem ale bawię się w przeróbkę śmieciucha na dolniaka i u mnie jeśli puszczę powietrze pierwotne pod ruszt to robi się właśnie prawie taki dym jak na zdjęciach. Dobrze jest jak pierwotne podaje przez drzwiczki zasypowe (minimalna szczelinka ) i jeszcze mniej przez klapkę dolnych drzwiczek do rozpalania (tylko nad ruszt- zupełnie śladowe ilości lub wcale i tylko przy rozpalaniu). Musisz sprawdzić doświadczalnie co u Ciebie sprawdzi się najlepiej. Ja proponowałbym Ci zakrycie na próbę całego rusztu płytkami szamotowymi lub nawet blachą (byle jaką starą rdzawą), żeby odciąć dopływ powietrza z dołu pod palący się zasyp. Parę małych otworów zostawiłbym przy tylnej ściance pod pionowym kanałem "dopalającym" żeby tam powędrowało powietrze wtórne z popielnika , te które obecnie idzie spod rusztu w palenisko. Pierwotne powietrze podałbym przez otwory w drzwiach zasypowych. Tak czy inaczej musisz eksperymentować a to co sprawdza się u innych niekoniecznie musi zdać egzamin u Ciebie. Powodzenia

  12. Zanim coś zrobisz w tej sprawie niech jakiś fachowiec sprawdzi Ci stan instalacji elektrycznej w mieszkaniu, bo jeśli jest stara i np. aluminiowa to taki grzejnik może zrobić niezłe "kuku"... A jeśli chodzi o regulację to można coś pokombinować z wpięciem między gniazdkiem a grzejnikiem najprostszego termostatu kontrolującego temp. pomieszczenia.

  13. Witam szanowne towarzystwo bardzo serdecznie, przez ostatnich kilka dni bardzo intensywnie śledziłem to forum w tym szczególnie wątki dotyczące dolnego spalania w kotłach na paliwo stałe. Zainspirowało to mnie do przeróbki swojego 13-letniego śmieciucha na taki właśnie kocioł. Powiem krótko, przy odpowiedniej burzy mózgów, którą tu znalazłem i kilkunastu wersjach jak się tego nie powinno robić myślę, że wreszcie coś zaczęło mi działać tak jak powinno. I nie mogę się tu zgodzić, że dolniaki nie nadają się do spalania węgla. Drewno spala się w moim kotle z białym obłoczkiem pary lub dymu takim jak z kotłów olejowych a węgiel po kilku, no może kilkunastu minutach szaro-białego dymu pali się praktycznie bezdymnie. Muszę przyznać, że sam jestem w

    szoku. W dodatku komora załadowcza jest sucha... Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i wielkie dzięki wszystkim udzielającym się tu chłopakom a szczególnie dla prof. Heso...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.