Skocz do zawartości

SONY23

Stały forumowicz
  • Postów

    4 563
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    63

Odpowiedzi opublikowane przez SONY23

  1. Przypomniał mi się francuski dokument, który kiedyś oglądałem o Chinach. Wiadomo, brak demokracji, totalna władza, itd... W parku do dziennikarzy podszedł jakiś pan, zapytał skąd są. Jak się przedstawili, to się uśmiechnął i zaczął rozmowę. Dla francuzów dziwne było, że w parku są tylko dziadkowie i maluchy. A rozmówca na to, że w Chinach tylko emeryci i dzieci nie pracują, reszta żeby żyć musi zarabiać. Ale powiedział też, że był kiedyś we Francji i jego zdziwiło, że w powszedni dzień w parku i na ulicach masa młodych ludzi, którzy nic nie robią. Przecież powinni albo pracować albo się w tym czasie uczyć. Bez ogródek nazwał ich darmozjadami i że niczego dobrego z tego nie będzie. Film oglądałem już z dziesięć lat temu, ale tą rozmowę dobrze zapamiętałem. Okazała się prorocza. My zaczynamy iść w ślady Francji i nie chodzi mi  o 500+...

  2. 14 minut temu, berthold61 napisał:

    To racja ,badania powinny być dofinansowanie , ale też bym nałozył na każdą gmine aby kontrolowała swój teraz i wyłapywała najbardziej kopcące gospodarstwa i nawet w 100% dofinansować tych biedaków bo bądźmy realistami kto korzysta najbardziej z tych dofinansowań ? ten co nie ma internetu ma małe dochody i jeszcze mniejszą świadomość ? czy ten co dużo ma kasy internet i świadomość ? w ten sposób to będzie wyglądało tak jak z Vatt na luksusowe auta po 500 tys na firmę , ja bym wolał finansować nawet w całości największych śmierdzieli w swojej gminie i nie bolałoby mnie to ja by to pomagało rozwiązać smog .

     No bez przesady. U mnie gmina i jej jednostki kopcą bardziej niż plebs. Kasa na węgiel jest i zadyma na całego a w urzędach temperatury jak na sacharze... I finansowanie najbardziej kopcących, toż to zachęta żeby inni szli w ich ślady. Przede wszystkim edukacja. Tylko kto ma to robić, skoro sami nie mają o tym pojęcia...

  3.    Mnie tylko denerwuje, że rząd lekką ręką wydaje pieniądze na lewo i prawo a nie wpadł na pomysł, żeby pomóc kotlarzom np. przez dofinansowanie badań nowych konstrukcji na uzyskanie certyfikatów. W skali kraju taki milion na ten cel, to nic a wielu mniejszych producentów po prostu nie stać na taki wydatek i albo padną albo przejdą do szarej strefy...

  4.       Dmuchawa a już tym bardziej sterownik, to urządzenia wymagające sporej wiedzy i kultury technicznej. Chłop z wioski tego nie wymyślił i do kotła sam nie zamontował. To         "postęp naukowy"...

        U nas postęp w małym ogrzewnictwie wyglądał mniej więcej tak. Najpierw ludzie skusili się na pompy co.,  bo będzie cieplej i mniej opału pójdzie... No i było szybciej ciepło, tylko szybko pociekły też kotły... Jak kupowali nowe, to znowu dali się namówić na takie z komputerem. Bo znowu mniej spalą i pilnować nie trzeba. I jaki skutek ? A no pozawalało ludziom kominy a w najlepszym razie pociekły na wylot. No to następna modernizacja. Trzeba panie wkład z kwasówki, bo kocioł oszczędny i komina nie grzeje... I pakują ludzie wkłady, ale i te dalej zarastają smołą i jeszcze się zapalają... A w domu wcale nie jest tak ciepło i opału idzie, może i więcej niż kiedyś... Panie okna trzeba wymienić, bo stare i wieje... No to wymieniamy. Nareszcie jakby cieplej... Ale co to, pleśń wyłazi na ścianach ? Jaki grzyb ? Panie, trzeba ściany docieplić i będzie git... No to docieplamy... Znowu jakby cieplej ale w chałupie jakiś zaduch. Ki czort ? Panie, trzeba wentylować , bo termos w chałupie niezdrowy. Święte słowa, kiedyś było lepiej... Ale komin jeden, jak to wietrzyć. No to dziury w ścianie na wylot i kratki, że bez okna w domu widno... I czasami sam się nie dziwię, że ludziska o postępie i nowinkach już słuchać czasami nie chcą. Czują nosem następny szfindel, za który przyjdzie zapłacić co najmniej dwa razy...

      Z racji braku miejsca pominąłem takie drobiazgi jak nowe, lepsze kaloryfery, termostaty, zawory mieszające i ups-y...

    Sorry za przynudzanie...

  5. U mnie podobnie. Nawet niektórzy się śmieją, gdzie trzymam opał, bo nie widać hałd drewna czy przyczep z węglem a nad kominem zazwyczaj nic nie ma. Pewnie coś z prądem nie tak...  Specjalnie rozpalam jak jeszcze lub już widno, żeby chociaż dymek przy rozpalaniu było widać...

  6. Część wniosków słuszna. U siebie dążę do tego, żeby RCK jak najdłużej był przymknięty, tzn. ciąg komina nie musiał być zmniejszany sztucznie. Czyli żeby kocioł pracował tak jakby go nie było. Ale jak wiadomo zimą za oknem dzieją się różne rzeczy i  czasami ich wpływ na ciąg jest duży, zmienny i  gwałtowny. I wtedy RCK się sprawdza. Druga sytuacja, gdy użytkownik nie ma innych środków,  żeby zapanować nad temperaturą spalin w kotle. Tutaj kłania się konstrukcja kotła i wiedza użytkownika. To co jest w kotle dobre do palenia latem, może być  zabójcze zimą i odwrotnie. Ja zmniejszę np. przekrój palnika i po sprawie, ale ktoś inny  może tylko zwiększyć lub zmniejszyć nastawę RCK, bo palnik jest niewymienny a kocioł nie ma klapek do łatwiejszego rozpalania,  itp... Jednym słowem można bez, ale jak jest to jest łatwiej...

  7. Ciekawe co lepsze, czy ciepło uciekające w komin w gorących ale czystych spalinach, czy zimne spaliny ścielące się po dachu i ulicy , ale pełne niespalonego paliwa ? Ten drugi sposób był hołubiony przez ostatnie lata zarówno przez producentów jak i użytkowników ich wspaniałych kociołków...

  8. Takie poprzeczki, o ile dotykają ścianki wymiennika to raz że zbierają popiół, dwa to za nimi jest martwa strefa nie obmywana przez spaliny a trzy to zmniejszają efektywny przekrój kanału. U jednych z małym wymiennikiem nie zatrzyma to kotła ale u mnie to jak zaciągnięty hamulec ręczny w samochodzie... Poszły w odstawkę po dwóch czy trzech dniach...

  9. Przykro mi defie, ale u nas nie USA... Jesteś już policzony i oszacowany. I masz przynosić państwu i nie tylko dochód. Wspomniana opłata za śmieci, to ukryty podatek, który gmina może sobie ustalać jak zechce. Bez kontroli państwa. Tylko część tej kasy idzie do śmieciarzy... Już kiedyś pisałem. U nas nie da się żyć jak w dżungli, no chyba że nie masz żadnej własności, którą można ci odebrać na poczet twoich zobowiązań, nawet tych absurdalnie niesprawiedliwych i bzdurnych...

  10. Zrobiłem z cienkiego pręta 6mm. Coś jak drabinka . Tylko, że pojedyńczy pionowy pręt a nie dwa po bokach. Jak kanał szerszy to szczebelki z dwóch prętów odsuniętych od siebie a jak węższy to z jednego.  Minimalne zmniejszenie przekroju kanału a działanie polegające na mieszaniu i rozbijaniu strugi gazów. Coś jak słupy falochronów...

  11. Jeśli po zastosowaniu zawirowywacza spalanie nadal będzie dobre i nie przybędą jakieś problemy, a temp. spalin spadnie, tzn. że są potrzebne. A jak będzie inaczej, to logiczne że są zbędne albo kiepskie. U mnie mam obecnie w obu pionowych kanałach wymiennika i to przy radykalnie zmniejszonej powierzchni rusztu. Kiedyś przy paleniu na całym już jeden zawirowywacz stawiał opór, choć temp. spalin była wyższa niż obecnie. 

  12. Tak jest na terenach zurbanizowanych, przy większej skali. W małych miasteczkach z rzadką zabudową, czy po prostu wsiach i ich koloniach takie rozwiązania to jeszcze abstrakcja. A wracjąc do kosztów. Przypomnę jeszcze raz śmieci. U mnie roczny koszt wywozu śmieci na jedną osobę w najtańszej możliwej opcji to 410 złotych... Przy rodzinie 5-6 osobowej wychodzi już prawie tyle co roczne ogrzewanie. A miało być tanio i czysto... Jeżeli pozbawiamy się wędki, to szykujmy się na droższe rybki...

  13.  W sumie z tego skosu, który już tam jest można odciąć z trzy centymetry i wyciąć w tym dyszę. Tylko, że już materiał pewnie przepalony i się rozsypie... A z węglem najlepiej działa jak ruszt zmniejszony przegrodą. Chociaż w innym wątku jeden z kolegów stosuje samo przysłonięcie rusztu od strony drzwiczek. Może sam kiedyś coś takiego wypróbuję. Kto wie, może w tym szaleństwie też jest metoda...

  14.     A co z wymiennikiem przy pracy na dmuchawie i bez ? Bo o ile u siebie bez problemów mogłem palić z nieszczelnościami ( otworami) w górnych drzwiczkach bez dymu w kotłowni, to wymiennik zawsze był dużo mocniej zasyfiony popiołem niż na naturalnym ciągu. Do tego stopnia, że nie mogłem na to spokojnie patrzeć...

  15. Jakbym widział swój palnik... Ale do rzeczy. Drewno to pikuś. Spod rusztu idzie tyle powietrza, że i bez tej dodatkowej przeróbki pewnie paliłoby się dobrze. Widocznie wcześniej dodatkowe powietrze tylko zaburzało spalanie. Ale mniejsza o to. U siebie skos pod przegrodą skróciłem i " dostawka Piecucha" mieści się tam i licuje z linią palnika. Nie wystaje do paleniska. Jest przez to stabilniejsza, ciut wyższa i przez to mniej narażona na zapopielenie. U Ciebie ruszt jest bardzo szeroki i dlatego zapewne piopiół przez szparę w dyszy się nie osypuje do popielnika i w dodatku efekt dyszy nie działa tak jak powinien. Pomyśl sam. Szczelina wylotowa ( górna) jest w sumie większa niż dolna, której znaczną powierzchnię zasłaniają owe ruszta. Tutaj trzeba coś pokombinować, żeby powietrzu z popielnika było łatwiej przechodzić do góry. Może  w miejscach szczelin między rusztami lekko ponacinać spód skosu, żeby tamtędy poszło więcej powietrza . Ale przy paleniu drewnem jak powiedziałem nie będzie to aż tak istotne. Za to na węglu to podstawa.

  16.      Co do pierwszej części " kawiorze dla biedaków na kredyt" muszę się zgodzić bez zająknięcia. Ale z drugą częścią już tylko w połowie. Większe instalacje na osiedle czy inną jednostkę z technicznego punktu widzenia z pewnością mają szanse na czystsze i efektywniejsze wykorzystanie paliw kopalnych. Ale już co do tego, że będzie taniej mam poważne wątpliwości. Dojdą zaraz podatki, opłaty od emisji, wynagrodzenia dla prezesa, sekretarek, księgowych itd... Koszta stałe zjedzą z nawiązką oszczędności. A jak jeszcze kadra zacznie kombinować na lewo, a zacznie z pewnością bo to nie swoje, to firma deficytowa już na starcie... Ostatnio w miejscowej prasie przeczytałem o koszcie  kształcenia jednego ucznia w sąsiedniej gminie. I szczęka mi opadła do samej ziemi. Sam burmistrz oświadczył, że to 26 tyś. na głowę rocznie. Za takie pieniądze to już można pomyśleć o zatrudnieniu guwernantki...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.