-
Postów
4 563 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
63
Treść opublikowana przez SONY23
-
Najpierw sesja fotograficzna... Będzie jak znalazł za kilka lat do porównania co i gdzie rdza najpierw zjada...
- 17 164 odpowiedzi
-
- MPM DS
- instalacja buforowa
- (i 3 więcej)
-
Tematy Związane Z Ochroną Powietrza
SONY23 odpowiedział(a) na Andrzej_M_ temat w Rozmowy na dowolny temat
Tylko co to jest, to " coś dobrego" ? Bo jeżeli płyty wiórowe z masą chemii, które przerobione na meble po kilku latach wylądują na śmietniku albo w kotle " świadomego" palacza, to ja jestem sceptyczny. Podobnież z paletami, często jednorazowego użytku. Moim zdaniem drewno trzeba trochę bardziej szanować a nie szastać nim na lewo i prawo. Wcale nie mamy go w nadmiarze i ceny to pokazują... A wracając do nasadzeń. Jestem za, tylko na efekt trzeba długo czekać. Prędzej trzeba ograniczyć bezmyśne wycinki tego, co jeszcze mamy. W mojej okolicy drogi już ogołocono. Niby przed rozbudową. Tylko jakoś nic się nie rozbudowuje a patelnie zostały... -
Tematy Związane Z Ochroną Powietrza
SONY23 odpowiedział(a) na Andrzej_M_ temat w Rozmowy na dowolny temat
Statystycznie będziemy na plusie a w praktyce tak jak zwykle, czyli w czarnej (...). Żeby zastąpić jedno duże stare drzewo, trzeba kilkadziesiąt do kilkuset nowych, młodych sadzonek. Na sztuki, czy hektary będzie wyglądało świetnie ale w praktyce na efekt trzeba czekać dziesięciolecia, pod warunkiem że następcy tych drzewek nie zniszczą... -
Instalacja Fotowoltaiczna
SONY23 odpowiedział(a) na RedEd temat w Wytwarzanie energii elektrycznej na cele grzewcze (i nie tylko)
Dwie pieczenie na jednym ogniu... Pewnie i w środku trochę chłodniej od cienia paneli ? -
Niewiadomą pozostaje bojler i co w nim zostaje. Ale i bez ciepłomierza duże skoki w efektywności sami zauważamy tak w górę jak i w dół. Ja jak wcześniej wspominałem grzeję wodę w tym sezonie na przysłowiowy żywioł, czyli stała szczelina a właściwie niedomknięte całe dolne drzwiczki. Rura od czopucha prawie parzy ale sprawność i tak wydaje się lepsza niż przy spalaniu wolniejszym z miarkownikiem. Przez wizjer widzę, że szamoty świecą na czerwono i paliwa schodzi mniej... Z tym paliwem to też na wyrost. Spalam jakieś patyki, trociny i tym podobne śmieci z drewutni. W sumie tylko odpady... Jeden bojler 160 litrów na trzy doby. Średnio dziennie dwa szybkie prysznice plus zmywanie.
-
Czy ktoś wie jak w laboratoriach bada się wartość energetyczną paliw stałych ? Wiadomo, że przez spalenie i wyliczenie ile powstało energii. Tylko jak to spalanie wygląda, w jakim urządzeniu ( z jakim kolorem płomienia). Bo jeśli i oni ( naukowcy) potrafią to zrobić idealnie to jaki problem z zaimplementowaniem tej metody do kotłów ? A może sami nie robią tego dość dobrze i w ten sposób zaniżają faktyczną kaloryczność paliw ? A może w ogóle nie spalają, tylko wyliczają na podstawie składu chemicznego ?
-
Pyły to też ciekawe zagadnienie. Co się robi z popiołem ze spalania ? Wiadomo do wora i śmieciara odbiera. Ale co dalej ? Z tego co pamiętam, to najlepsze gleby powstają z pyłów wulkanicznych. Skoro w atmosferze są takie groźne a w glebie już cacy, to o co aż taki krzyk. Czy to aby nie jakaś jednak manipulacja ?
-
A ja odnoszę wrażenie a właściwie przychylam się do powszechnej już opinii, że znakomita większość wytwórców celowo zaniża jakość swoich wyrobów. Znana wszystkim praktyka " postarzania produktu" lub zarabiania na drogim serwisie. Celowo wrzucałem no forum filmy, gdzie ludzie zderzają się z brutalną rzeczywistościa, gdzie płacą ciężkie pieniądze za markowy sprzęt a dostają niepełnowartościową skarbonkę, w którą muszą dalej pakować pieniądze... To nie jest ani przypadek, ani błąd tylko celowa polityka. Przy dzisiejszych możliwościach technologicznych można produkować rzeczy praktycznie bezawaryjne a co dostajemy ? Jednorazówki...
-
Chyba do Ciebie coś nie dociera... Za kogo się uważamy, że w taki sposób korzystamy z zasobów. Jeszcze nie tak dawno człowiek miał na całe życie jeden, góra dwa komplety ubrań. A dzisiaj, żeby raz napić się wody czy innego płynu potrzebny plastikowy kubeczek czy butelka albo metalowa puszka... Przecież to obłęd, absurd i samobójstwo ekologiczne na życzenie...
-
Problemem już jest dopuszczanie do siebie myśli, że rzeczy jednorazowego użytku to normalność. No może w medycynie ale cała reszta to patologia do potęgi...
-
A ja wczoraj bez katalizatora dałem kociołkowi po garach. Zostawiłem specjalnie niedomknięte dolne drzwiczki. I zasuwał jak odrzutowiec. Tylko szyby drżały w domu. I coś mi się zdaje, że mimo szybszego wypalenia wsadu uzyskałem więcej energii. W sumie nie powinienem się dziwić. Tak powinno być...
-
Wbrew pozorom mam bardzo dużo do czynienia z wieloma maszynami i urządzeniami. Może nie są to jakieś bardzo nowoczesne i skomplikowwne sprzęty ale jednak. I wiem jak wiele zależy od konstruktora a potem producenta, zarówno komponentów jak i tego co całość składa do przysłowiowej kupy. Parę groszy zaoszczędzonych tu i tam a sprzęt za setki tysięcy złotych się psuje. Niewiele maszyn czy urządzeń nadaje się po wyjęciu z pudełka do bezproblemowej eksploatacji. Wręcz śmiem twierdzić, że czym nowsze sprzęty tym gorsza jakość i trwałość. Ale wracając do boeinga, to kpina, że zwala winę na czujnik. Skoro jest aż tak ważny dla samolotu, to powinien być z najwyższej półki, bezawaryjny i zdublowany... W dodatku to boeing go sam wybiera i montuje, więc niejako zań ręczy. W dodatku nie rozdaje samolotów gratis, tylko za dużą kasę. No i awaria nie powoduje dyskomfortu pasażerów tylko śmierć. Więc może mniej powinni się skupiać na bajerach a przyłożyć do bezpieczeństwa...
-
Niestety zmarł z wycieńczenia ( odwodnienia). Zwolennicy kubeczków jednorazowych z pewnością o tym wspomną...
-
A dlaczego stawiasz alternatywę, że albo postęp albo skazujemy winnych ? Przecież może być i jedno i drugie. Nie sprawdzili czegoś w fabryce wystarczająco dokładnie ale popchnęli w ludzi szmelc, więc odpowiedzialni za kratki. Następni będą ostrożniejsi. Jak nic się nie dzieje, to pozwalamy na jeszcze większe niechlujstwo. Fakt, giną inni a nie my czy nasi bliscy, ale może kiedyś trafi i na nas... Ofiary nie są w imię postępu tylko w imię pazerności korporacji...
-
No widzisz jak pięknie można sobie wytłumaczyć własny egoizm... Ktoś inny jest za to odpowiedzialny... Pewnie po biegu wielu chętnie by jeszcze poszło na marsz w obronie lasów tropikalnych, czy przeciw spalaniu węgla. Dla mnie wszystko jest jasne...
-
Ja to widzę inaczej. Za wiele śmiesznych przewin zwykłych śmiertelników ściga się bez litości, nawet jak nikt nie ucierpiał. Wystarczy nie mieć przy sobie głupiego prawa jazdy i już jesteś skasowany. Ale jak umrze w szpitalu pacjent, niekoniecznie z powodu choroby, czy spadnie samolot, to już winnego znaleźć a co dopiero osądzić jest niesamowity problem a w dodatku murem stoją wpływowi koledzy i zazwyczaj włos winowajcy z głowy nie spada. W imię postępu najwidoczniej można sobie żonglować życiem naiwnych jak piłeczkami klowna w cyrku. A najgorsze jest to, że sami już sobie wmawiamy, że to normalne...
-
Boeing oficjalnie przyznał się do odpowiedzialności za katastrofy swoich samolotów. Ciekaw jestem czy ktoś fizycznie pójdzie za to siedzieć ? Bo jeżeli nadal są równi i równiejsi, to jak tak nie chcę... https://wiadomosci.wp.pl/szef-boeinga-przyznal-sie-do-bledu-ws-samolotow-737-max-6392861166639233a
-
Zdjęcie z Wrocławia... Bieganie to modny sport. Nie znam biegających dla przyjemności wieśniaków czy budowlańców. Zazwyczaj na taką rozrywkę pozwalają sobie ludzie, którzy fizycznie raczej nie pracują, choć pewnie są wyjątki. Jednym słowem to co zostało na ulicy to ślady " bytowania" tzw. młodych, wykształconych i z dużych miast... Elity tego kraju i jego przyszłości, która na codzień ma pełne usta frazesów o ekologii, środowisku a resztę uważa za przysłowiową ciemną wiochę...
-
Jedno zdjęcie, które mówi o nas i naszej cywilizacji wszystko. Krajobraz po półmaratonie wrocławskim. Tutaj mohery nie biorą udziału i wieśniaków też nie uświadczysz ale chlew aż boli...
-
Kiedyś wzięliby w kamasze i naprostowali horyzonty a teraz męcz się sam tatuśku...
-
Ja tam się wcale nie śmieję. Kto wie, może coś w tym jest. A jak rzeczywiście jest, to podsuwam praktyczne zastosowanie i w dodatku gratisowo...
-
Niech będzie, że pomysł był pro publico bono i honoraria sobie odpuszczę...
-
Powinni tym ze śmigłowców opryskiwać palące się śmietniska. Może dym by zniknął...
-
Tu już nie chodzi o wyliczenie, tylko o to żeby " gonić przysłowiowego króliczka". Jedni tak mają a inni nie i dlatego jednym nad kominem przeszkadza sama para a innym i parowóz nie robi różnicy...
-
Palą bez dymu, bo są ciekawi i grzebią w kociołkach. A jak są ciekawi, to szukają nadal. Każdy chce jeszcze kilka procent sprawności urwać...