Skocz do zawartości

Vlad24

Stały forumowicz
  • Postów

    3 464
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    53

Odpowiedzi opublikowane przez Vlad24

  1. Mnie zaskoczyło to, że wcale nie tak trudno uzyskać przyzwoitą sprawność paląc drewno na ruszcie. Wystarczy częste podrzucanie pojedyńczych polan i nie duszenie powietrza.

    Problem pozostaje jednak z mocą, przez większość sezonu miedzy 2-3 kW bez bufora drewna nie da się dobrze spalać.

  2. Vlad czy możesz napalić samym drewnem? To byłby ciekawy wynik do porównania pelletu i drewna.

    coś chyba porównanie nie wypadło po myśli, skoro taki cisza w eterze

    by było bardziej dobitnie można policzyć koszt 1 GJ

    pelet 81,52 zł/GJ

    drewno sosnowe (na allegro 85-100zł) odpowiednio 16,5 - 19,4 zł

    Wniosek nasuwa się sam: lepiej kupić kocioł zgazowujący i duży bufor, niż bawić się w szukanie tego jedynego dającego się bezproblemowo spalić peletu.

    • Zgadzam się 1
  3. Wyniki:

    31 MJ na ciepłomierzu z 4,45 kg sosny, 2h palenia

    niedopał na ruszcie 30 gr, nie spaliło się bo było samotne i było mu za zimno. Zatem spaliłem 4,42 kg, wartość opałowa według tabeli wilgotności ok 20% - zakładam 15 MJ/kg

     

    VER 7,01 MJ/kg

     

    Licząc z kotłem: T1 28C => T2 62C, delta 34C

    w wodzie 10,7 MJ

    w stali 3,12 MJ

    wypromieniowane 0,8 MJ

    razem 14,62 MJ

    VER =9,5 MJ/kg

     

    Sprawność spalania 14,62MJ + 31MJ / 4,42kg x 15 MJ/kg = 68,8%

     

    Spalanie jak już pisałem było dalekie od poprawnego, było dużo sadzy i dymu, przy odgazowywaniu tlen w okolicy 3-4%, pod koniec przy dopalaniu węgla drzewnego ponad 15%.

    Co WY na to? Bo ja przyznam, że mnie wynik pozytywnie zaskoczył.

     

     

    Edycja z powodu błędu w odejmowaniu niedopału :wacko:

  4. hehe

    a no jest jeden taki ;P

    ciąg kominowy

    24C za oknem, na dachu pewnie jeszcze więcej komin fi 130 jakieś 7m temperatura splin 280C a w kotle pełno dymu, sadzy i oparów smoły

    max co wyciągnął to 11 kW na ciepłomierzu. Ta sosna spala się za szybko jak na ilość powietrza którą mogę tam dostarczyć i ilość ciepła które mogę odebrać w wymienniku.

     

    ps : trzeba ją palić w zdecydowanie grubszych kawałkach, tak jak te klocki na zdjęciach.

  5. Dziwna sprawa z tym odbieraniem ciepła. Też mnie zastanawia, jak (jakim tempem) np. teraz palić dla nagrzania CWU, kiedy grzejniki są zakręcone i całą energię odbiera tylko wężownica w boilerze. Rzeczywiście dochodzi szybko do temperatury ok. 70 st. w tej okrojonej instalacji, a i temp. spalin też szybuje mimo mocnego ograniczania powietrza tu i tam. Co to oznacza? Że kocioł wytwarza za dużo energii na tak niewielki wymiennik.

    W zimniejszych miesiącach nie ma to znaczenia, teraz nie wiem, jak to zrobić bardziej sensownie? Oddzielny, rozbudowany wymiennik tylko do ciepłej wody? Pewnie tak, muszę to przemyśleć.

     

    nie zapominaj też o drugim końcu kija

    im więcej wymiennika, tym więcej wody i stali, a to ma swoją pojemność cieplną, którą za każdym razem musisz rozgrzać, a później to ciepło stracić. Idealnie by było jak by wymiennikiem był sam zasobnik, wtedy 75% sprawność spalania przełożyła by się na 75% sprawność podgrzewania wody.

  6. Ja myślałem raczej o paleniu po kawałku, pellet i rozdrobnione drewno np zrębka powinny mieć podobne parametry podczas spalania.

     

    tak jak na zdjęciu wygląda 4,45 kg suchej sosny, a mój ruszt ma 33 x 40 cm. Więc po rozdrobnieniu będzie zaledwie 9 cm warstwa, która po odgazowaniu jeszcze bardziej się zmniejszy.

     

    Jak proponujesz spalenie tych 4 kawałków z podrzucaniem?

  7. Hes jak wiesz to wszystko nie jest takie proste :)

    4,5 kg rozdrobione i spalone na raz bez ograniczania tlenu da sporo większą moc niż mój wymiennik będzie w stanie odebrać

    temp spalin pójdzie do 300-500C, a szeregowo połączone wężownice w zasobniku mogą odebrać max tylko 17 kW, bo za mały przepływ.

    Więc palenie trzeba jakoś dostosować do odbioru i albo dusić tlen, albo zmniejszać ruszt i dorzucać po kawałku.

  8. Vlad czy możesz napalić samym drewnem? To byłby ciekawy wynik do porównania pelletu i drewna.

     

    nie ma problemu, kokosów i tak nie będzie :D

    zakładając uzysk 10 kWh musisz określić:

    jakim drewnem palić, mam sosnę i jesion, jedno i drugie ma min 2 lata

    jaką ilość tego drewna mam zważyć przygotować spalić na te 10 kWh

    czy mam to palić na naturalnym ciągu czy ze sterownikiem i dmuchawą

  9. W tych założeniach lub w wynikach musi być jakiś błąd.

    Vlad czy potrafisz określić ile pelletu wychodzi na 1 rozpalenie zanim kocioł zacznie normalnie pracować ?

    opisze jak to u mnie wygląda, po poprzednim paleniu tak jak widać było na współcześniejszych zdjęciach w głębił palnika pozostaje pelet w ilości mniej więcej jednej dawki ok 220 gr.

    Do rozpalenia strugam sobie trochę wiórów sosnowych z kawałka deseczki, podaje na palnik dwie kolejne dawki, rozganiam to na całości palnika, kładę wióry sosnowe i gazowym palnikiem podpalam.

    Włączam dmuchawę i po ok 30s przechodzę z trybu rozpalania na tryb pracy. Załącza się FL i dalej idzie na pełnej mocy aż do 80C, temperatura spalin trochę poniżej 200C.

    Nie sądzę i nie uważam, że te 3 dawki na palniku podczas rozpalania są stracone, bo przy tym nie spada niedopalony pelet do popielnika i nie kisi się na palniku dymiąc.

     

     

    Nie wiem jak inni, ale ja w tych wynikach widzę po prostu konkretny efekt palenia.

    Jasno i wyraźnie.

     

    Teraz tylko szukać przyczyn.

     

    nie tylko ty widzisz

    ja też widzę 190 MJ z 25,3 kg peletu

     

    Masz jakieś propozycje gdzie leżą przyczyny tego stanu, prócz tych które już wcześniej opisałem?

  10. no dobrze

    to użyjmy VER

    wyszło niecałe 7,51 MJ/kg

    I co to zmienia, do czego mam to porównać do poprzednich 11,04 MJ?

    Pelet jest ten sam, spalony nawet lepiej niż poprzednio, a VER dużo gorszy.

    Jedyne co można zobaczyć to stratę przy innym sposobie wykorzystania ciepła, porównanie zewnętrze kocioł do kotła, pelet do peletu, czy nawet palacz do palacza i tak jest niemożliwe.

    Trzeba by każdemu nakazać kupowanie wraz z kotłem ciepłomierza i bomby kalorymetrycznej :D

    Palikot może to chwycić, mój głos zdobędzie :P

  11. ja zawsze mam na myśli kaloryczność lub inaczej wartosć opałową. Ciepło spalania, to mało życiowa wartość :)

    jak by ten pelet miał 15 MJ i kosztował 800-900 zł, to w ogóle nie warto nim sobie głowę zawracać.

  12. Od rozpalenia do wyłączenia jakieś 2,5-3 h. Startuje przeważnie od ok 25-30C na kotle, wyłączam z temperatura 75-80C.

    Licząc nawet deltę 40C x (70L kotła +5L w rurach) x 4200 wychodzi 12,6 MJ,

    200kg kotła z rurami x 40C x 460 = 3,4 MJ

    1,5% strat na wypromieniowanie z 22 kW daje 330Wh + rury liczę 400Wh x 3h = 1,2 MJ

    Licząc dość ostrożnie wychodzi 17,2 MJ

     

    Co do kaloryczności peletu dębowego:

    "Ciepło spalania badanych peletów zawierało się w przedziale od 19,2 do 20,1 MJ . kg-1. Najwyższą wartość tej cechy stwierdzono w pelecie sosnowym oraz z odpadów słonecznikowych. Natomiast wyliczona wartość opałowa uwzględniająca zawartość wody oraz popiołu najwyższa była w pelecie dębowym 18,0 MJ . kg-1. U pozostałych paliw wartość tej cechy zawierała się w przedziale od 16,5 MJ . kg-1 w pelecie z odpadów jabłkowych do 17,8 MJ . kg-1 w pelecie z trocin bukowych."

    http://komunalny.pl/...op=show&id=7377

    ale masz rację sam tego nie badałem

  13. Ciekawe jakbyś rozpalał ten palnik z czechem lub miałem - chyba benzyna + pochodnia ;)

     

    wbrew pozorom wcale tak dużo nie trzeba by rozpalić miał czy czecha

    rok temu korzystałem z grzałki 700W, która po nastawieniu 5 min grzania spokojnie go rozpalała.

    Czech jako że brunatny ma bardzo podobny popiół do drzewa czy peletu, nie twierdzę że na 100% dało by się, ale spróbować można.

     

    Dane z ostatnich dni grzania CWU peletem: palone przeważnie co drugi dzień, na pełnej mocy ze zwężką

    według licznika zużyto 25,3 kg peletu

    pozyskano 190 MJ ciepła na CWU

    Porosty rachunek 190 MJ / 25,3 x 18 MJ =41,72 %

    Jak ocenić ten wynik? Tragedia? Porażka? Multikomfort to nie Smartfire?

     

    Z drugiej strony 6 razy było palone, pojemność cieplna wody, kotła i straty wypromieniowania z kotła i rur podczas palenia to ok 18 MJ x 6 cykli = 108 MJ

    Licząc też te ciepło tracone 298 MJ / 454,4 MJ = 65,5%

    Teraz już lepiej wygląda :) Nawet jak by Smart czy inny dziad wyginął 75% ze spalania, to i tak nie uniknie tych 108 MJ traconych w kotle do tego spali tylko o 3 kg mniej.

     

    jeszcze dodam rachunek z niższym spalaniem 22 kg

    190MJ / 22 x 18 MJ = 48%

  14. a co myślicie o palniku Eurofire? Nowy model ze sterownikiem plum (prawdopodobnie ecoMax 800P). Niestety tylko roczna gwarancja i zero informacji o autoryzowanych seriwsach/instalatorach, a wymagają instalacji przez wyszkolony personel. Napisałem dzisiaj kilka pytań do nich, zobaczymy co ciekawego odpiszą.

    instrukcja.pdf

     

    wygląda ciekawie, do tego tłok do odpopielania!?

    myślę miałem może nie, ale czechem raczej dało by sie w nim palić :D było by o dwa nieba taniej :P

    no i sterownik który obsłuży siłowniki mieszaczy, pogodówka, ekoster200 i sonda lambda.

    Ciekawe ile wołają za taki small 20 kW

  15. na wstępie dzięki za obrazki - lubię obrazki :D

    nie będę się kłócił zgazowujący on czy nie, ale pierwsze co się rzuca w oczy, to to że nie ma elementu ruchomego. Czegoś w rodzaju ślimaka czy tłoka, co by mechanicznie oczyszczało palnik z popiołu. Cała idea została oparta, na fakcie, że popiół jest czysty lekki i lotny więc, ewakuuje się sam razem z ogniem. Dość mocno to zawęża jego możliwości spalania polskich wynalazków z dodatkami różnych lepiszczy http://allegro.pl/lepiszcze-lepiszcz-peleciarka-brykieciarka-pelet-i2452700712.html

    Pod tym względem chyba są lepsze palniki takie, które po zakończeniu cyklu grzania, otwierają się i zrzucają do popielnika wszystko to co po spaleniu pozostało.

    Ciekawa jest też koncepcja sterownia za pomocą fotokomórki i czujnika ciśnienia komory spalania. Nie znam zależności pomiędzy tymi mierzonymi wartościami a nadmiarem tlenu, czy zawartością niespalonego CO w spalinach. W innych kotłach fotokomórka wykorzystywana jest jedynie do wykrycia płomienia i tym samym kończy proces rozpalania po czym przechodzi do normalnej pracy.

  16. ja ten proces rozumiem w ten sposób:

    najpierw zgazowanie z niedostatkiem tlenu by powstał tzw holzgas

    następnie dodanie brakującej ilości tlenu i przepuszczenie całości mieszanki przez zwężkę w celu dokładnego wymieszania

    i całkowitego spalenia z minimalnym nadmiarem po opuszczeniu zwężki.

     

    ale, czy w palniku jest takowa zwężka z PW to tego nie wiem, ale ciekaw jestem

  17. Na zdjęciach widać co zrobiłem, by trzymało żar :D

    1 boczne skośnie okładziny wermikulit owe obniżone o ok 3 cm w stosunku do oryginalnych. Przez co górna pozioma płyta w najniższym miejscu ma ok 5 cm do płytki rusztu.

    2 miedzy płaszczem wodnym z bocznymi okładzinami wsadziłem do dolnego rusztu, aż po górny wodny ruszt płytę kominkową 3 cm po obu stronach. Przez co efektywna szerokość palnika zmniejszyła się o 6 cm.

    3 na razie na wkręty zamocowałem u wylotu poziomą płytkę ze szczelina ok 3 x 20 cm, a nad szczelina, ale pod rusztem wodnym kolejna płytka o którą rozbija się płomień z dyszy.

     

    tym sposobem sam palnik jest już całkowicie odizolowany od płaszcza i może sobie trzymać ciepło jak widać godzinami.

     

    co do zabezpieczeń:

    1 5 cm tunel z płaszczem przed tłokiem

    2 czujnik temperatury podajnika - w razie przekroczenia 70C zrzucanie opału

    3 bezpiecznik parafinowy w zasobniku ze strażakiem wodnym

    Samo zamknięcie nie jest super szczelne :D, nad tłokiem ok 2-3 mm szczelina :P

    Sądzę, że w razie nie zamknięcia zasobnika, mogło by dojść do cofki.

     

    No i zapomniałem o RCK jest już zamontowana i nastawiona na 10 Pa. Uchyla się nawet przy 25C za oknem i 120C w kominie.

    Testy z ciepłomierzem na razie odpadają, grzeje tylko CWU i całuje pilota od klimy :lol:

  18. Po dwóch godzinach od wyłączenia nie stwierdziłem cofania się ognia do podajnika, żar utrzymywał się w mniej więcej tym samym miejscu co przy miale, czyli ok 10 cm przez tłokiem w strefie odgazowywania. Wątpię, by w tej konstrukcji doszło do cofki, bo paliwo przechodzi szczeliną parez pałasz wodny i prędzej zgaśnie niż zapali się w zasobniku.

     

    uściślę jeszcze sytuacje po kolejnym paleniu

    Wczoraj o 23 kocioł wyłączony, dziś o 8 włączony, po 9h i trzech dawkach pelletu, palnik wstał do dalszej normalnej pracy.

    Przez ten czas nie zgasł i nie doszło do cofki.

    Zrobiłem też małe uturbienie tak 1/2, bo na razie tylko zwężka miedzy palnikiem a wymiennikiem, bez wirów. Wyraźna poprawa dopalania, spokojnie można nawęglić niemal cały palnik bez kłębów czarnego dymu. Tlen lata miedzy 6 -12 % na mocy palnika ok 10 kW.

  19. zastanawiam sie jeszcze nad tym co stanie sie z pampka jesli wszystkie glowice na grzejnikach zamkna sie, czy nie trzeba zrobic jakiegos bajpasa czy cos takiego.

    a nie zastanawiałeś się co będzie jak głowice nie zamkną się tylko przymkną?

     

    rada na jeden i drugi problem to pompa adaptacyjna

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.