Skocz do zawartości

Kogeneracja

Stały forumowicz
  • Postów

    236
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Kogeneracja

  1. Problem ma faktycznie naturę polityczną ale musi taką mieć bo niestety surowce energetyczne "rządzą światem" . Upowszechnienie prostych technologii umożliwiających wytwarzanie energii w miejscu jej zapotrzebowania i to z okolicznych surowców czy mediów lokalnie dostępnych (wiatr,woda, słońca, ciepło ziemi ...itd) - raz na zawsze zmieni strukturę finansową gospodarki światowej. Sęk w tym aby te zmiany nastąpiły jak najszybciej zanim wyczerpią się zasoby paliw kopalnych albowiem istnieje scenariusz ,ze pozabijamy sie wzajemnie o ostatnią beczułkę ropy...... na ten moment mozna sie starac zwiekszyć efektywność wykorzystania aktualnie dostępnych paliw. Na przykład - sprawność elektrowni węglowej - jest na poziomie ok. 30% (wyk. energii pierwotnej /chemicznej/zawartej w paliwie) - ale już elektrociepłowni - dochodzi niekiedy do 80 - 90% ( sprawność wyk. energii pierwotnej paliwa wzrasta o zagospodarowaną energie cieplną). To samo dotyczy małej kogeneracji i ogólnie energetyki rozproszonej. Ta ostatnia ma jeszcze tę zaletę ,że ogranicza straty przesyłowe które wynoszą ok. 10% ogółu wyprodukowanej energii elektrycznej........ Sprawność silników samochodowych obecnie jest około 30 - 40% - reszta energii paliw płynnych podgrzewa ziemię....... Jest masa znanych rozwiązań technicznych mogących tę sprawność podnieść (np. napęd hybrydowy) . Żeby dokonać zmian strukturalnych musi być wola polityczna i mądre zasady tworzenia prawa w tym zakresie. Obserwując całość zagadnienia od kilkunastu lat mogę stwierdzić ,że generalnie działania idą w dobrym kierunku lecz są chaotyczne , wiele pary "idzie w gwizdek". Zaznacza się zadziwiająca ignorancja polityków w tym temacie.
  2. He - no fakt : - ale jak mi wiadomy kolega zaczął kadzić i jeszcze zapodał : "...piszesz o tej strasznej bakterii...." to aż się przestraszyłem że chce się ze mną umówić........ na jakieś 'bara-bara" B) B) B) A fuj - brrrrrrrrrrr. - tym bardziej że kiedyś w radio jakiś działacz "onej" organizacji stwierdził że : " - nie ma mężczyzn heteroseksualnych - są tylko źle poderwani" ;) :) B)
  3. Hahahaha - moje gratulacje dla Kolegi Admina ;) - super post a i obowiązki administracyjne wykonujesz perfekcyjnie ( bo komu chciało by się zwracać uwagę na takie "duperelki" mając setki zarejestrowanych użytkowników). Teraz wiem dlaczego Kol. "od Junkersa" - nie odpowiedział na moja prywatną wiadomość.......... - złożyłem ofertę ......... konkurencji - B) B) :) Pozdrawiam Kol. Marcinie - tak trzymać...... PS : .... opisałem się "całą czapkę" - a tu "podpucha" hehehehe - ale nic nie żałuję ......może kogoś przestrzegę przed "mercedesikami" typu junkersik albo innego "wajsmana".......... technika OK - ale ta cena ????
  4. Jesteś w bardzo wielkim błędzie - upowszechnianie podstawowych wiadomości w temacie energetycznym stworzy oddolną siłe nacisku na naszych "mądralińskich" . "Praca u podstaw" powoduje ,ze politycy przestają mieć do czynienia z "szara masą" lecz ze świadomym społeczeństwem które wie czego chce Jak na razie w Polsce ceny paliw kształtowane są przez obciążenia fiskalne które w cenie detalicznej benzyny/ON wynoszą ponad 60%. Tak więc niech Pan Premier nie raczy opowiadać dyrdymałów.
  5. Generalnie powiem tak : 1. CCS to kretynizm najwyższej jakosci wspierany przez niedouczonych polityków. Jest to technologia niezmiernie droga i stanie się gwoździem do trumny gospodarki UE. Jedynemi beneficjentami bedą USA i Chiny - padną ze śmiechu nad głupotą politykierów z UE. Mają w nosie Kioto i globalne ocieplenie. Zresztą twierdzenie ze CO2 jest jego przyczyną jest raczej karkołomnie uzasadnione . Głównym gazem cieplarnianym jest para wodna w atmosferze. Emisja 'ludzka" CO2 to zaledwie 0,2% tego co sama natura produkuje. Jedno nieprzewidziane "bum" Etny czy innego Wezuwiusza załatwi wszelkie "oszczednoiści" UE . Za globalne ocieplenie odpowiada aktywnosc słoneczna i jest ona zadziwiajaco cykliczna na przestrzeni ostatnich milionów lat. Żeby nie być gołosłownym na Marsie tez stwierdzono ocieplenie - nasze CO2 tam doleciało ??? ;) Składowanie wychwyconego CO2 w podziemnych utworach geologicznych nie gwarantuje 100% bezpieczeństwa - wyobrazacie sobie nagłe uwolnienie takiej ilosci CO2 (np. na skutek trzęsienia ziemi i uszkodzenia struktur geologicznych)? - masakra na poziomie użycia gazów bojowych..... 2. Proste spalanie wegla w kotłach elektrownianych to wyjatkowo głupie marnotrawstwo cennego surowca dla przemysłu chemicznego. 3. Polska może stać się "kuwejtem europy" o ile zaczniemy przerabiać wegiel na paliwa płynne. Opłacalność procesu Fischera - Troppsa ( w zaleznosci od źródeł) zaczyna się przy cenie baryłki ropy od 27 - 40 $............. 4. Elektroenergetyka winna oprzec sie na elektrowniach atomowych - głupotą było wstrzymanie Żarnowca. 5. Rowój technologii wykorzystania biomasy w małych układach kogeneracyjnych jest sposobem na uzyskanie prawie darmowej energii cieplnej oraz pozyskania wytwórczej mocy zainstalowanej na poziomie minimum 4500 MW bez zadnych istotnych kosztów poniesionych w infrastrukturę sieciową. 6. Istnieje mozliwość całkowitego uniezależnienia się energetycznego Polski od wpływów zewnętrzych a w każdym razie znacznego ograniczenia tej zaleznosci. Niestety rónej maści agenci "zaszyci" na wszystkich szczeblach administracji Polskiej i UE bedą zażarcie walczyli aby so tego nie dopuscić.
  6. W ramach mojej 'szeroko znanej upierdliwosci" B) chciałbym dodać ,ze cyrkulacja CWu - jest O.K. - ale tylko w instalacjach gdzie rury z ciepłą woda sa dobrze zaizolowane . W innym przypadku straty na ogrzewaniu ścian( ciepłą woda użytkową) bedą tak niekiedy znaczne ,ze bojler nie bedzie się w stanie rozgrzać do zadanej temperatury - co może się trafić przy rozległych instalacjach. Dla ograniczenia kosztów dobrym rozwiazaniem jest regulator temperatury montowany na rurze powrotnej cyrkulacyjnej + do tego zegar . Chodzi o to aby cyrkulacja nie grzała np. nocą scian - czy w godzinach gdy jesteśmy w pracy. Takie rozwiazanie "hybrydowe" ;) znacznie ogranicza koszt eksploatacji instalacji CWu.
  7. ...no Przestań z tymi peanami bo się jeszcze zamknę w sobie B) Ci co robią pompy ciepła nie mają pojęcia o bakteriach bo ich po prostu niedotyczą , ci od bojlerów również niewiele. Problem powinni znać instalatorzy - ale też na ogół ewentualnie wiedzą 'że gdzieś dzwoni" tylko nie wiedzą w którym kościele. Najwięcej mają z tym do czynienia ludzie od eksploatacji instalacji wentylacyjno/klimatyzacyjnych ......... niejeden przechorował dłubiąc w zużytych filtrach powietrza bez zabezpieczenia B) B) . Ale znowuż ci co są od wentylacji nie znają sie na ogół na ....hydraulice. ;) i kółko się zamyka. Moim zdaniem szanowny Kolega niepotrzebnie sie ogranicza do tego Junkersa......... jest wiele innych firm znacznie tańszych a moim zdaniem bardziej w tej materii doświadczonych - np. Japończycy królują w agregatach klimatyzacyjnych a PC ma identyczne "serce" ( agregat sprężarkowy) - a i automatyka jest podobna. Niech szanowny Kolega poszuka raczej dobrego instalatora niż "sprzedawcy gratków" z "zakumplowanym" montażystą...... Istota PC nie leży w samym urządzeniu lecz w sposobie wykonania całości instalacji.................... równie dobrze można zapakować ruski agregat sprężarkowy - jak wytrzyma pierwszy sezon to i będzie chodził dalsze 15 lat...a cena wiadomo 10x niższa. B) Niestety w tej akurat materii ilość wydanej kasy w żadnym wypadku nie idzie z jakością instalacji jako całości. :)
  8. Trochę nie zrozumieliśmy się tzw. "komfort cieplny" to wręcz przeciwieństwo tego co Piszesz. Za Wikipedią: Komfort cieplny - stan, w którym człowiek czuje, że jego organizm znajduje się w stanie zrównoważonego bilansu cieplnego, tzn. nie odczuwa ani uczucia ciepła, ani zimna. Dodatkowo komfort termiczny oznacza, że nie występuje żadne niepożądane nagrzewanie lub chłodzenie poszczególnych części ciała, na przykład chłodzenie karku i szyi przez przeciągi, czy nagrzewanie nóg przez ciepło promieniujące ze zbyt ciepłej podłogi. W przypadku pomieszczeń określenie uczucia komfortu jest problematyczne, gdyż jest ono odczuwane indywidualnie i subiektywnie. Ideałem byłby system gwarantujący jak najmniejszy procent ludzi niezadowolonych z panujących warunków. Badania na temat komfortu cieplnego prowadził duński naukowiec i inżynier, Ole Fanger. Wyniki tych badań stały się podstawą do opracowania międzynarodowych norm, m.in. Polskiej Normy PN-85/N-08013 (Ergonomia. Środowiska termiczne umiarkowane. Określenie wskaźników PMV, PPD i wymagań dotyczących komfortu termicznego). PMV – (en. Predicted Mean Vote) jest wskaźnikiem, który przewiduje średnią ocenę dużej grupy osób określających swe wrażenia cieplne w siedmiostopniowej skali ocen: * + 3 – gorąco * + 2 – ciepło * + 1 – dość ciepło * 0 - obojętnie * - 1 - dość chłodno * - 2 – chłodno * - 3 – zimno Wskaźnik PMV można określić, gdy zostanie oceniona aktywność fizyczna człowieka, oporność cieplna odzieży i gdy zostaną zmierzone następujące parametry środowiska: temperatura powietrza, średnia temperatura promieniowania, prędkość ruchu powietrza i cząstkowe ciśnienie pary wodnej. Wskaźnik PMV oparty jest na równowadze cieplnej ciała ludzkiego. Zaleca się, aby wskaźnik PMV mieścił się w zakresie: -0,5<PMV<+0,5 Zakres temperatur dających dobre samopoczucie [edytuj] Zakres temperatury powietrza, w której człowiek czuje się dobrze, jest bardzo zróżnicowany. Zależy on od preferencji osobistych, ubrania, odżywienia, pory roku, wieku, płci. Na przykład, temperatury zapewniające dobre samopoczucie, są zazwyczaj wyższe dla kobiet osób starszych niż dla mężczyzn i osób młodszych. Ponadto w wyższych temperaturach człowiek czuje się lepiej latem niż zimą. Temperatura powietrza a temperatura otaczających powierzchni [edytuj] Badania wzajemnych wpływów temperatury powietrza i otaczających powierzchni (nazywaną temp. promieniowania) wykazały, że odczucie temperatury przez człowieka odpowiada w przybliżeniu średniej pomiędzy wartościami tych obu temperatur. Duże różnice pomiędzy temperaturą powietrza a temperaturą promieniowania odczuwane są przez człowieka jako dyskomfort nawet przy wystarczająco wysokich temperaturach powietrza. Szczególnie nieprzyjemne są duże, zimne powierzchnie ścian lub okien. Optymalne temperatury powietrza [edytuj] Jeżeli badaną osobę umieści się w komorze klimatycznej i podda ją działaniu różnych temperatur, można ustalić zakres, w którym zachowana zostaje równowaga cieplna organizmu. Zakres ten nazywa się strefą regulacji naczyniowo-ruchowej, gdyż w obrębie tych granic gospodarka cieplna jest utrzymywana w równowadze, głównie w wyniku regulacji rozmieszczenia krwi. Ten zakres temperatur określany jest jako strefa zapewniająca dobre samopoczucie. Zimą, dla osoby ubranej, powinna mieścić się ona przeważnie między 20ºC a 23ºC. Latem, ze względu na "lżejsze" ubranie, temperatura komfortu jest wyższa i wynosi ok. 24 - 28ºC. Jednocześnie, przy chłodzeniu pomieszczeń należy pamiętać, że różnica temperatury wewnętrznej oraz zewnętrznej przekraczająca 5-7ºC grozi przeziębieniem osób użytkujących pomieszczenie. Przy podniesieniu temperatury powyżej tego zakresu powstaje najpierw niewielki dodatni bilans cieplny i występuje ogrzanie się ciała. Ten zakres temperatury nazywa się strefą regulacji cieplnej przez wyparowanie wody. Jeżeli rozgrzanie przekroczy określoną wartość (tolerancja upału), wewnętrzna ciepłota ciała gwałtownie rośnie, co w stosunkowo krótkim czasie prowadzi do śmierci z powodu udaru cieplnego. Zakres temperatury leżącej poniżej strefy regulacji naczyniowo-ruchowej charakteryzuje się ujemnym bilansem cieplnym organizmu, gdyż w obrębie tego zakresu cały ubytek ciepła przewyższa jego wytwarzanie we wnętrzu ciała. Ten zakres nazywa się strefą fizycznego oziębienia. Utrata ciepła dotyczy przy tym znowu najpierw obwodowych części ciała, które przez pewien czas mogą wytrzymać deficyt ciepła. Przy skrajnym wyziębieniu organizmu dochodzi do hipotermii. Prawidłowa wentylacja [edytuj] Dobry system wentylacji czy klimatyzacji powinien zagwarantować odpowiedni komfort w pomieszczeniu. Ważne jest zachowanie odpowiedniego rozkładu temperatury, prędkości powietrza, czystości powietrza (mechanicznego i fizykochemicznego) oraz niskiego poziomu hałasu. Rozwiązania wykorzystujące klimakonwektory oraz urządzenia typu split posiadają wady w postaci dużego poziomu hałasu w pomieszczeniu, wysuszania powietrza, konieczności stosowania instalacji odprowadzania skroplin, zwiększenia kosztów eksploatacji urządzeń (wymiana filtrów oraz elementów ruchomych). Tych kilka czynników ma wpływ na popularność belek i stopów chłodzących. Bilans ciepła organizmu człowieka [edytuj] W warunkach komfortu cieplnego bilans cieplny organizmu jest zrównoważony, a oddawanie ciepła odbywa się przez promieniowanie, konwekcję i pocenie niewyczuwalne oraz przez parowanie z dróg oddechowych. Temperatura ciała w stanie spoczynku wynosi około 37°C, a średnia ważona temperatura powierzchni skóry mieści się w granicach 32-34°C. Organizm człowieka oddaje ciepło: * na drodze biernej poprzez: o promieniowanie ok. 60% o przewodzenie (styczność) ok. 3% o konwekcję (unoszenie) ok. 15% * na drodze czynnej poprzez: o odparowanie wody z potu wydzielonego na powierzchnię skóry ok. 22% Utrata ciepła z organizmu człowieka zachodzi głównie przez skórę. W normalnych warunkach pracy człowiek traci około 50-70% ciepła swego ciała drogą wypromieniowania ciepła do otaczających powierzchni i przedmiotów. W chłodnym środowisku pracy, przy niskiej temperaturze ścian, utrata ciepła drogą wypromieniowania może wynosić 80% i więcej. Kształtowanie mikroklimatu [edytuj] Wszystkie obecnie stosowane normy mikroklimatu oparte są wyłącznie na parametrach fizycznych, lecz określenia wartości optymalnych oraz dopuszczalnych dla tych parametrów dokonuje się na podstawie wyników badań kompleksowego wpływu wszystkich parametrów mikroklimatu na funkcje fizjologiczne organizmu człowieka. Rozróżnia się normy określające warunki: * optymalne * dopuszczalne * krańcowo dopuszczalne. Za optymalne uważa się takie warunki mikroklimatu, które zapewniają zachowanie wyrównanego bilansu cieplnego organizmu. Wszelkie odchylenia od warunków optymalnych powodują uczucia uciążliwości, obniżają sprawność funkcji fizjologicznych. Jako dopuszczalne określa się takie warunki, które wprawdzie nie zapewniają człowiekowi komfortu termicznego, lecz nie powodują zaburzeń funkcji fizjologicznych i szkody dla zdrowia. W takich warunkach aktywnie działają mechanizmy termoregulacji ciała (obfite wydzielanie potu, przyspieszony oddech, rozszerzenie naczyń krwionośnych). Normy krańcowe dopuszczalne określają takie graniczne wartości parametrów mikroklimatu, których przekroczenie grozi poważnymi zaburzeniami funkcjonowania organizmu i upośledzeniem stanu zdrowia. Oddziaływanie mikroklimatu na organizm [edytuj] Człowiek ma duże możliwości dostosowania się (aklimatyzacji) do różnych warunków klimatycznych. Zakres zmian temperatury otoczenia, w którym człowiek ma możliwość sprawnego działania, jest stosunkowo szeroki (od -50ºC do +50ºC czyli ok. 100ºC). Dłuższe przebywanie człowieka w skrajnie niekorzystnych warunkach powoduje niekorzystny wpływ. Mikroklimat gorący Utrata ciepła przy zbyt wysokiej temperaturze odbywa się w sposób bierny (promieniowanie, przewodzenie i konwekcja) i czynny (parowanie potu). W czasie ciężkiej pracy fizycznej w wysokiej temperaturze ilość potu może osiągnąć 3-4 litry na godzinę. Obfite pocenie powoduje także utratę elektrolitów (soli Na, K, Cl i innych) co może spowodować zaburzenia w gospodarce energetycznej człowieka. Wysoka temperatura otoczenia może spowodować omdlenie cieplne, kurcze cieplne, wyczerpanie i udar. Mikroklimat zimny Zagrożenie występowaniem zmian wywołanych przez działanie zimna jest zależne od stopnia utraty ciepła drogą przewodnictwa (wilgotna odzież, kontakt z zimnym metalem) konwekcji (oziębienie przez wiatr) i promieniowania (zależnie od różnicy ciepłoty ciała i otoczenia). Zmiany ogólne, występujące pod wpływem skrajnego wyziębienia organizmu nazywane są hipotermią. Zobacz też [edytuj]
  9. No cóż - moim zdaniem źle włączyłeś " gałązkę " podłogową bo raczej jakiegoś sensownego przepływu to w niej nie bedziesz miał nie wspominając o tym że w zasadzie jest raczej nie do odpowietrzenia w tym układzie. Jakkolwiek włączenie podłogówki za grzejnikiem było by ewentualnie dopuszczalne to bocznik ze starej cześci instalacji ( ta rura w prawym dolnym rogu) zabierze wiekszosć wody bezpośrednio do kotła i będzie "kiszka" ;) Jak się jeszcze trafi jakaś bańka powietrza w podłodze to już kaplica całkiem.
  10. Z praktyki mi wychodzi ,że "regulację pogodową" załatwiają............. gazowe zawory termostatyczne B) na grzejnikach + pompa elektroniczna CO ustawiona w tryb stałego ciśnienia ewentualnie proporcjonalny - taki układ doskonale zastepuje pogodówkę a również zapobiega niepotrzebnemu dogrzewaniu pomieszczeń nasłonecznionych. W ogrzewaniu podłogowym będzie już z tym problem - dlatego ja osobiscie preferuję układ CO mieszany - tzn. podłogówka + grzejniki odpowiednio rozmieszczone. Robiłem również "patenty" ,że w pomieszczeniu wieszałem grzejnik panelowy a wodę z jego powrotu pakowałem w podłogę. Przy dobrej regulacji przepływów uzyskuje się praktycznie stała temperaturę odczuwalną w pomieszczeniu nie zaleznie od pogody i pory dnia. Mało tego na spoko można obniżyć w domu temperaturę o 1 - 2 *C bez utraty komfortu. O w konsekwencji oszczędności na kosztach nie wspominam ;) Osobiście wyznaję zasadę ,że: " im mniej nawieszanego badziewia tym lepiej" B)
  11. Hehehehe - ja też lubię "te robotę" - ale regulacja dobowa temperatury w budynkach to kompletne nieporozumienie oparte na nie wzieciu pod uwagę faktu iż budynki z reguły mają dość sporą bezwładność cieplną dochodzacą niekiedy do kilkudziesięciu godzin........ Regulacja dobowa przyszła do nas z "hameryki" ;) - gdzie buduje się domki z kartonu,gipsu, wełny mineralnej i listewek. Bezwładność cieplna takiego domu jest niewielka i w takim regulacja dobowa ma sens. U nas buduje się domy z reguły w technologiach tradycyjnych (beton,cegła,pianobeton,ceramika stropowa itd) . Są to materiały o znacznej pojemnosci cieplnej które z definicji dyskwalifikują regulacje dobową.
  12. Hmmm..... to że instalator zna sie dobrze na instalacji PC - nie znaczy że Będziesz miał niskie rachunki za prąd............ rzecz również w tym żeby murarz też znał się na swojej robocie........ Niestety w "zabawie z PC" ( jak nigdzie przy innych źródłach ciepła) widać bardzo ostro zależność pomiędzy zapotrzebowaniem energetycznym budynku a kosztami ogrzewania . Nie chodzi mi o budowę tzw. "domu pasywnego" ( co moim zdaniem stanowi przerost formy nad treścią) ale o budynek w pełni zasługujący na miano energo-oszczędnego. Budowę takiego domu trzeba zacząć już na etapie kopania fundamentów........ a zaniechanie wykonania GWC + wentylacja mechaniczna z rekuperacją to po prostu nieporozumienie - i w takim wypadku szkoda sobie zawracać głowę z PC............. Jest jeszcze jeden problem który mnie zawsze niepokoił przy PC......... mianowicie sposób ogrzewania ciepłej wody użytkowej. Ta woda winna mieć temperaturę 55 - 60 *C a okresowo do 90*C( dezynfekcja bojlera) a kłóci się to z ideą PC albowiem nie ma sensu forsować tej ostatniej do tak wysokich parametrów cieplnych bo drastycznie spada jej sprawność. Moim zdaniem należało by się posłużyć zbiornikiem buforowym ( i tu żadnej ameryki nie wymyśliłem :angry: ) ale w inny sposób : bufor ma trzymać większą ilość podgrzanej wody z obiegu CO po to by nią w szybki sposób wstępnie podgrzać wodę użytkową ( do 40 - 45*C) ale poprzez dodatkowy wymiennik przepływowy z pompą ładującą. Dlaczego ta komplikacja ? Ano dlatego że podgrzewanie dużej ilości wody użytkowej do w sumie niskich temperatur powoduje w niej wyleganie się bakterii Legionelli powodującej ciężkie i oporne na antybiotyki zapalenia płuc............... <_< :angry: Z kolei dodatkowe dogrzewanie elektryczne znacznej ilości wody w bojlerze podnosi zużycie energii elektrycznej o straty na izolacji tegoż baniaka ( jest to czasami do kilkunastu - a nawet kilkudziesięciu kW/dobę) czym mało kto z instalatorów zawraca sobie głowę (nie oni płacą rachunki - ani nie kupują wagonami antybiotyków). Tę wodę z wymiennika przepływowego o temp ok. 40 *C można ewentualnie dogrzać też prądem w podgrzewaczu przepływowym - ale mniejszym kosztem bo omijamy w/w straty. Reasumując : w tym układzie podgrzewamy niewielką ilość akurat potrzebnej ciepłej wody użytkowej , której nie musimy sterylizować bo bakcyl w takich warunkach nie ma szans na wyhodowanie się. :D PS : Dobrze by było rozważyć możliwość podgrzewania tego bufora dodatkowo kolektorami słonecznymi( ino nie jakiegoś "weismana" bo Ci się i za 20 lat nie zamortyzują) B) - latem to istotne zmniejszenie kosztów ogrzewania cwu.
  13. Odpowiem tak : Junkers jest O.K. ale ja osobiście bym go nie kupił ( z uwagi na koszty). Co prawda nie znam aktualnej oferty cenowej ale z doswiadczenia wiem ,ze w przypadku znanych firm płaci sie przede wszystkim za nazwę.......... Rzecz w tym ,że że istota dobrego działania urządzenia( w tym konkretnym wypadku omawianej PC ) nie leży w nim samym lecz najistotniejszy jest sposób zaprojektowania i wykonania instalacji. W żadnym wypadku nie Możesz oszczędzać na wymienniku dolnym i na instalacji wewnętrznej. PC lepiej działa im niższa jest średnia temperatura górnego wymiennika. W związku z powyższym będzie bardzo pożądane zwiększenie powierzchni ( również długości rur i głębokości ich ułożenia) dolnego wymiennika w stosunku do projektu , to samo dotyczy instalacji wewnętrznej - Bo PT jest tylko mniej lub bardziej dokładnym przybliżeniem obliczeniowym warunków pracy urządzenia. Nie sposób jest utrafić 'akuratnie" tym bardziej ,że tak naprawdę nie znamy dobowego zapotrzebowania energetycznego budynku - i ktos kto powie ,ze potrafi to dokładnie wyliczyć opowiada dyrdymały. Dlatego jest potrzebna duża doza 'ostrożności technicznej" w wykonawstwie czegoś takiego. Ja osobiście poskładał bym ją z "gratków" kupionych w hurtowniach 'chłodniczych" i hydraulicznych. W wersji "SAM" myślę że koszt nie przekroczyłby 20.000 zł kompletnej instalacji. Tak naprawdę sercem instalacji jest sprężarka - i jest to taka sama maszyna jak w klimatyzatorach czy ladach chłodniczych....... :angry: Lepiej spreżarkę nieco przewymiarować niż zamontować o mniejszej mocy. Większa co najwyżej będzie się częściej wyłączała a mniejsza może w skrajnym wypadku chodzić "na okrągło". Na koniec i tak całość budowy domu i wykonania instalacji grzewczej PC zweryfikują rachunki za prąd...... :angry: Problem polega na tym ,że jak już dostaniemy taki rachunek to jest "po ptokach" - niewiele można wtedy już poprawić bez pakowania sie w ogromne koszty.... <_< B)
  14. W swej upierdliwosci wezmę się jak zwykle za kalkulator. Kol. "piotrek" wycenił ten dach na 55 tys - co moim zdaniem jest bardzo wielkim optymizmem ale niech bedzie ( bo te $ 17,500 - to już chyba po ichniejszych ulgach): Moc zainstalowana 3 kW - jest to moc maksymalna jaką kolektor oddaje przy pełnym nasłonecznieniu . Jak Wiecie słonce "lata" wokół naszego dachu B) i nie ma czasu swiecic nad nim przez cała dobę. Przyjmując że sredniorocznie świeci ono nad naszym dachem 50% doby z natężeniem od zera do 100% ( czyli natezenie średnie też 50%) stąd mamy : 3kW x 0,5(doby świecenia)x 0,5(sredniego natęzenia) x 24 h x 30,5(dnia w miesiacu) x 12 (miechów) = 6588 kWh/rok Wartość wyprodukowanej energii* : 6588 kWh x ( 0,1867 zł + 0,1793 zł) = 2437,56 zł rocznie Zwrot inwestycji : 55000 / 2437,56 = 22,29 roku <_< :angry: :angry: Zwrot przez okres ponad 22 lat przy założeniu ,ze nic sie nie zapsuje , kredyt mamy promocyjny bez odsetek, nie ponosimy kosztów eksploatacyjnych.........itd. :D :D :D No i prąd tylko pół doby - kolejna "rumuńska elektrownia" - na "chusteczkę" nam to.......... Pomysł z pozoru wygląda "do bani"....... ale - jest wazne "ale"...... 1) Jeżeli budujemy dom czy remontujemy stary i musimy wymienic pokrycie dachu i mamy na to wydac też ok 40 - 50 tys zł - to rachunek zaczyna nieco inaczej wygladać. 2) Gros produkcji energii z takich ogniw przypadało bedzie w miesiacach letnich - gdyby te ogniwa sprzegnąć z siecią OSD ( Operatora Systemu Dystrybucyjnego - tak się tera nazywa "elektrownia" :) ) poprzez przyłącza które wszyscy mamy do naszych domów - to mozna by uzyskać istotne wsparcie systemu elektroenergetycznego w okresie gdy wystepuje zwiekszone zapotrzebowanie na energie( za dnia) a i zmniejszyły by się rachunki . W okresie gdy mamy duże zapotrzebowanie energii pokryte byłoby ono "z dachu" a brakujaca częśc pobrali byśmy z sieci. Gdy akurat nie właczamy pralki ,piekarnika i kuchenki nadmiar energii oddamy do sieci zmniejszajac tym samym nasz rachunek. Ubiegłoroczny brak pradu w Warszawie jasno wskazuje o wystąpieniu "szczytu letniego obciążenia". Do tej pory bylismy przyzwyczajeni ,że coś takiego wystapić może tylko zimą........ Taka sytuacja może dotyczyć nas wszystkich . System energetyczny jak zaczyna się walić - to wali się jak domino i to w tempie błyskawicznym. Podsumowując: - jakkolwiek pomysł jest na razie bardzo drogi to ma sens techniczny ) i energetyczny w skali całego Kraju. W Polsce jest około 6 mln. obiektów budowlanych - gdyby je wszystkie wyposazyć w takie dachy to uzyskalibyśmy wsparcie energetyki w mocy generatorów na poziomie 18.000 MW ze zdolnoscią produkcyjną 39 528 000 MWh rocznie o wartosci : 16.878.456.000,00 zł ( prawie 17 miliardów złotych) które dostali by własciciele budynków ( w postaci obniżenia rachunków lub 'żywej" gotówki). Zaznaczam ,ze jest to tzw "energia zielona (odnawialna)" z tytułu której Polska zaoszczedziła by znaczne kwoty za ograniczenia emisji CO2. Dlaczego o tym piszę ? - bo tu widze potencjaslne źródło sfinansowania takich instalacji - ( opłaty zastepcze i opłaty emisyjne CO2 ) - to jest realne do zrobienia ale wymaga "woli politycznej". *) ceny energii wziete z mojego ostatniego rachunku wystawionego przez ZEORK Dystrybucja. PS : w swojej analizie nie uwzględniłem kąta padania promieni słonecznych który ma istotne znaczenie dla wydajnosci ogniw . Moce podawane przez "amerykańców' bedą w naszych warunkach geograficznych zawyżone właśnie o ten współczynnik. Jakkolwiek teoretycznie mozna by dach doprojektować ( w pewnym zakresie) do naszych lokalnych warunków nasłonecznienia to i tak bedzie ono mniejsze albowiem promienie musza pokonać "grubszą warstwę atmosfery" co oczywiscie zmniejsza jego intensywność. Poza tym w artykule nie podano powierzchni kolektorów dla tych 3 kW ( albo ja nie doczytałem). Ichniejsze budownictwo indywidualne charakteryzuje się zabudową parterową z rozległymi dachami o znacznej powierzchni - u nas jest jeszcze nieco inna moda budowlana. Zważywszy na to moje szacunki należy traktować jako przybliżenie - jakkolwiek nie zmieniam swojego zdania podsumowującego artykuł .
  15. Za Wikipedią : "..Semantyka (gr. σημαντικός, semantikós, istotne znaczenie, od sema, znak) to dyscyplina badająca relacje pomiędzy znakami a przedmiotami, do których się one odnoszą. Semantyka zajmuje się badaniem znaczenia słów, czyli interpretacją znaków oraz interpretacją zdań i wyrażeń języka. Semantyka logiczna (nazywana też czasem teorią modeli) bada języki sztuczne, gdzie badany język, zwany językiem przedmiotowym, jest interpretowany za pomocą metajęzyka...." "babole , babol" - gwarowe określenie odnoszące się błędu, bzdury , pomyłki.....itd. <_< W ogólnym znaczeniu miałem na myśli : "babole semantyczne = "bzdurne( nie trafne , błędne) określenia"................ :angry:
  16. hehehe - 'wewnetrznie" to można na zamrożoną kupę powiedzieć "lody"....... ale czy to będą lody ???? Należy wyrażać się precyzyjnie - szczególnie w technice - bo później pojawiają się nieporozumienia czego mieliśmy już tutaj na forum przykład. Co do łączenia przewodów w ziemi : w technice stosowane jest wiele typów i rozwiązań złączy i zawsze zasada jest taka ,że dobre złącze jest bardziej wytrzymałe pod każdym względem od samego przewodu - jedyny warunek - musi być poprawnie i zgodnie z technologia wykonane :angry: Jeżeli z góry zakłada się ,że wykonawca będzie 'kretynem" i nie potrafi poprawnie połączyć dwóch rur - no to cóż ....bez komentarza. <_< PS :"Junkers" jest za poważną firmą aby sobie pozwolić na takie "babole" semantyczne.
  17. Zdanie z artykułu: Najczęstszym błędem popełnianym przez wykonawców jest sztukowanie przewodów z solanką (medium odzyskujące ciepło z gruntu, składające się z wody i nieszkodliwej dla środowiska substancji niezamarzającej – glikolu etylenowego lub spirytusu technicznego). Chciałaem zauwazyć ,że w tekście autor pomylił solankę z .....płynem niezamarzajacym B) - solanka to (jak sama nazwa wskazuje) - wodny roztwór soli (kuchennej) cechujacy się temperaturą zamarzania poniżej zera w zależnosci od steżenia NaCl. Jest to najtanszy płyn mogący stanowić " miedium transportowe" energii z dolnego wymiennika do pompy c. - roztwór glikolu etylenowego to nic innego jak zwykły płyn do chłodnic samochodowych. - roztwór spirytusu technicznego(etanolu) ....... to inaczej mówiąc .........gorzała <_< :angry: :angry: Poza tym nie zgadzam się z e stwierdzeniem iź błędem jest łączenie przewodów wymiennika w gruncie. O ile jest to zrobione zgodnie z technologią to nie widze powodu dla utraty szczelnosci takiego połaczenia tym bardziej że w tych obwodach nie stosuje sie "extremalnych cisnień" :D
  18. 1) - moim zdaniem najlepiej jest rozpalać w retorciakach......... palnikiem na -propan - butan...... w kazdym razie mnie to zajmuje 3 minuty.... 2) - jeżeli jako 'popiół" wywalasz z kotła cos co jest czarne "koksopodobne" i to 'cos" jeszcze ciocia spala w swoim piecu znaczy sie ,ze wybitnie żle masz wyregulowany kocioł :angry: Masz zbyt duży wydatek podajnika i za mało powietrza - z cała pewnoscią masz kocioł i komin zakopcony w środku. Takie nastawy powodują straty na paliwie nawet do 40% <_< 3) co do szlaki - to ma ona niewiele wspólnego z rodzajem kotła a za to wiele z rodzajem spalania i temperaturą oraz przede wszystkim gatunkiem węgla ( nie wszystko co czarne dobrze sie pali) Niestety węgiel dobrze się spala gdy w palenisku jest wysoka temperatura - rodzi to prawie zawsze problemy właśnie ze szlaką. Przyczyną jest niska jakość wegla na rynku detalicznym. W energetyce żaden "weglarz" nie odważy się zakombinować z fajansem bo konczy się strasznymi karami i procesem sądowym
  19. Koledzy co do palenia miału w retorciakach - problem polega wyłącznie na jakosci paliwa i parametrach spiekania popiołów. Jeżeli bedziemy mieli miał z kopalni ( i pokładów) z których się 'robi" ekogroszek (prawdziwy) to taki miał również będzie się dobrze spalał bo to jest takie same paliwo jak "eko..." tylko gramatura nieco inna. Wilgotność nie ma prawie nic do rzeczy. Gdybyście spróbowali spalić worek miału pochodzacego z dużej ciepłowni - zdziwilibyście się niepomiernie <_< :angry: . Te węgle które sa na rynku detalicznym to praktycznie najgorszy odpad kopalniany a "atesty" które pokazują z całą pewnością nie dotyczą sprzedawanego towaru - o czym doskonale wiedzą. Spróbujcie kupić węgiel na fakturę z dołączonym atestem....... 3/4 "węglarzy" odmówi..... A już z samym miałem to tragedia - duża ilość spieków jest spowodowana zanieczyszczeniem ziemią i kopalnianym piaskiem podsypkowym:angry: . Kiedyś zaprzyjaźniony "węglarz" mi opowiadał ,ze taki "miał" jest do kupienia w kopalni za kilkanaście zł / tonę. Dobry miał mozna kupić przypadkiem jak się sprzedawca pomyli........ Ja kiedyś przez taką pomyłkę o mało co chałupy nie wysadziłem w powietrze . Napaliłem na noc "świeżym" miałem kupionym u handlarza w PGR-rze...... ( kocioł miałowy). Był to najprawdopodobniej miał "energetyczny" podprowadzony gdzieś z ciepłowni - kocioł się "zabrał" - obudziło mnie w nocy gulgotanie w grzejnikach........... Schodzę do kotłowni a tu na piecu 120*C i cisnienie 4 Bary....... Oba wskaźniki oparły się o hamulce. W swojej ówczesnej durnocie ( 12 lat temu) :D i niedoświadczeniu miałem układ zamkniety z nacz. przeponowym + sporo na szczęscie odpowietrzników którymi para sie ulatniała. Pompa UPE powieszona na wyjsciu z kotła jak zobaczyła parę to sie wyłączyła zgłaszając...awarię :angry: "franca" jak się zasterowało "start" to sie po paru sekundach znowu wyłączała. Podparłem przycisk zapałką i dopiero ruszyła na stałe.......... Kocioł wychłodziłem przez otwarcie drzwiczek załadowczych i zasypanie paleniska suchym piaskiem . Miałem więcej szczęścia niż rozumu - jako zawodowy elektroenergetyk wierzyłem ,ze jak kocioł ma elektroniczny sterownik to sobie poradzi z jego sterowaniem i nawet instalacja zamknięta jest bezpieczna . Na szczęscie bez strat praktyka szybko zweryfikowała moje "widzimisię" B) :D Sory ,ze się powtarzam we w tym fragmencie ale może to komuś życie uratuje.
  20. Kol. "zordon" - z tym kolektorem pod chałupą miałem na myśli gruntowy wymiennik ciepła (GWC) do wentylacji wykonany jako złoże kamienne ( Tak jest zrobione w dawnej siedzibie EXBUD-u w Kielcach). Jeżeli jest wysoki poziom wód gruntowych to niestety trzeba go wykonać z rur co najmniej kanalizacyjnych fi 250 - 315 mm układanych zawijasami na głębokości tak z 1,8 m od górnej krawędzi rury . Rury te musza być bezwzglednie doskonale uszczelnione coby nie właziła do nich woda z gruntu a i muszą być wyposażone w układ usuwania skroplin (czyli wody skraplającej się z powietrza) ..... Takiej "rurwy <_< " raczej pod chałupą nie da sie zmieścić a i nie ma to sensu technicznego z uwagi na problem ewentualnych uszkodzeń. Dlatego "per saldo" jestem zwolennikiem wersji kamiennej pod chałupą - ale zaznaczam muszą być warunki gruntowo-wodne do wykonania czegoś takiego lub zastosowane specjalne materiały (grube przemysłowe maty hydro-izolacyjne). Trzeba pamiętać ,ze w gruntach słabo przepuszczalnych może zaistnieć zjawisko podsiąkania wody opadowej do GWC. Wymiennik musi być wykonany przez "kumatego instalatora" a nie takiego co to się mu wydaje ,że wszystko umie. :angry:
  21. Glina nie jest przeciwskazaniem do wykonania gruntowych wymienników dla pompy ciepła i wentylacji. Trzeba tylko jeden zrobić na zewnątrz chałupy a drugi można pod nią..... :angry: Tak naprawde bardziej istotny jest poziom wody gruntowej . Bo dla dolnego wymiennika PC - woda nawet poprawia warunki odbioru ciepła. Ale przy GWC(wentylacyjnym) moze być drobną komplikacja wymuszajac dostosowanie technologii. A wracajac do rachunku za prad mojego sasiada : - po prostu chałupa niechlujnie ocieplona . Przy porannych jesiennych przymrozkach widac na dachu dosłownie każdą krokwę ........ Jeszcze nie widziałem aby śnieg na nim utrzymywał sie dłużej jak dobę nawet przy mrozach ponizej 10*C. Po prostu przysłowiowa "kaszanka" spieprzona "koncertowo".. Napisałem o tym nie dlatego aby odstraszać potencjalnych klientów na to źródło ciepła - tylko żeby zwrócić uwage ,że tak naprawdę istota niskich kosztów ogrzewania leży w prawidłowej izolacji budynku........... A izolację już trzeba mieć rozpracowaną na etapie przystąpienia do wykonania fundamentów - i to samo dotyczy obu wymienników ciepła.<_<
  22. Dzięki. Moim celem było zbudowanie jak najprostszej instalacji - rodzaju "pieca + agregat prądotwórczy" tym niemniej przy prototypie nie jest to możliwe albowiem musimy znać to co się dzieje w środku . A niestety do tego jest potrzebna masa aparatury i urządzeń dodatkowych. Jestem przekonany że jest możliwość zbudowania banalnie prostej instalacji w zakresie mocy do kilkudziesięciu kW. :angry: U podstaw mojego projektu leżało w zamiarze zbudowanie układu który mógłby zastąpić kilkadziesiąt bloków energetycznych pracujacych na węglu. I taka idea jest całkiem realna - wystarczy zabudować 1 agregat tego typu na każdej wsi , zasilając go odpadami z okolicznych pól................ <_<
  23. Popieram Kol. Admina. Całkiem słusznie - aczkolwiek chciałem zauważyć ,ze to nie ja postponowałem WŚOP a moja wycieczka do "konkurencji" była w celach porównawczych realizacji swoich jakże o dziwo zbieżnych "misji"<_< Pozdrawiam.
  24. No właśnie " gazeta.pl"........ <_< :angry: :angry: - na ogół w sprawach techniki piszą , że "gdzieś dzwoni" - ale nie wiedzą w którym kościele....... Najbardziej mi sie podobało stwierdzenie ,że prąd do produkcji wodoru będą robili z małych acz licznych rzek.................. :D :D B) Ciekawe czy sobie policzyli ile tego prądu potrzeba coby zostać eksporterem wodoru- hehehehe. Ale o dziwo jest tam parę trafnych komentarzy................ :D
  25. Pompa ciepła jest OK ....ale...... przy obecnych cenach energii elektrycznej ma sens bezwzglednie we współpracy z GWC ( gruntowy wymiennik ciepła) i wentylacją mechaniczną z centrala rekuperacyjną. A przede wszystkim dom musi być doskonale wyizolowany. W innym przypadku pomimo wydanej kasy mozna się rozczarować jak mój sasiad ........... pierwszy sezon grzał PC......i zabecelował za prąd 12000 zł............ :D :D B) W drugim sezonie zamontował kominek z płaszczem wodnym........i zrobił sobie z salonu kotłownię <_< curde ..... zdaje mi sie że wcieło mi mój post w tym wątku gdzie dokładniej sie rozprawiłem z tematem........ albo mam już "zwidy" :angry: :angry: :D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.