
Kogeneracja
Stały forumowicz-
Postów
236 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Forum
Wydarzenia
Blogi
Artykuły
Treść opublikowana przez Kogeneracja
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
-
Strona 8 z 9
-
takiego przypadku chyba jeszcze nie było....
Kogeneracja odpowiedział(a) na olekk temat w Instalacje CO i CWU
Nie sadzę ,zeby sam kocioł był uszkodzony - zwykłe żelastwo wytrzymije temperatury do 1000*C przez kilkadziesiat godzin. Nie sadzę żeby kocioł był narazony na takie warunki. Podejżewam też ,że sam sterownik nie jest uszkodzony - po prostu wczytał mu się "błąd fatalny' który wymaga resetu recznego w "setupie". Być może uszkodzony jest czujnik temperatury w postaci jakiegoś tranzystora. Ja po prostu zadzwonił bym do producenta sterownika powiedział co się stało , jakie objawy i zamówił uczciwie czujnik - pewnie ze 20 zł.......... <_< -
kocioł retortowy+sterownik PiD+palnik + Palnik retortowy II-ej generacji
Kogeneracja odpowiedział(a) na lucjans1 temat w Kotły z podajnikiem
I słusznie - moje 4-ro sezonowe doswiadczenie "retortowe" + walka z podajnikiem slimakowym w zgazowarce całkowicie mnie przekonuje do Brucera. Nadmieniam ,ze z moich doswiadczeń wynika iż istotny nie jest materiał slimaka - tylko sposób jego wejścia do retorty......... Brucer w zasadzie retorty nie ma....ma skrzynkę paleniskową która z racji gabarytów umozliwia spalenie wszystkiego łacznie z posiekanymi odpadami drewna . O ile motoreduktor bedzie miał odpowiedni moment to ten slimak jest w stanie przepchnąć do paleniska nawet pijanego palacza (oczywiście przerobionego na "biomasę"= <_< :angry: :angry: Moja jedyna uwaga do tego nowego palnika jest taka ,że objetość paliwa w strefie spalania jest znacznie wieksza jak w tradycyjnych retortach. Ciekawi mnie jaki bedzie to miało wpływ na proces spalania - szczególnie skład spalin . Moim zdaniem bedzie nieco gorzej - ale być moze się mylę. B) Myślę ,że optymalnego ustawienia deflektora nalezy dokonac na podstawie analizy spalin pod kątem zawartosci węglowodorów. Obstawiam ,że nalezałoby go podwiesić mozliwie nisko ale tak zeby nie zapchać paleniska. -
A może by tak inaczej : - czyli kogeneracja
Kogeneracja odpowiedział(a) na Kogeneracja temat w Ogrzewanie niekonwencjonalne
Dodałbym jeszcze ,ze kogeneracja jest możliwa na każdym paliwie płynnym , stałym czy gazowym - bez róznicy. Problem polega na tym .że w zaleznosci od medium osprzet dodatkowy róźni się bo agregat jest praktycznie taki sam we wszystkich przypadkach. Atrakcyjnoiśc biomasy polega na tym że za tzw "zieloną energię"(elektryczną) producent uzyskuje bardzo przyzwoite ceny - jak już pisałem ~35gr/1kWh - przy kogeneracji na paliwach kopalnych - ta wartość wyniesie ok 23gr/1kWh. Róznica ta bierze się stąd ,ze swiadectwo pochodzenia "zielone" kosztuje ok 23 gr/kWh , "czerwone"(kogener. na paliw. tradycyjnych) wyceniane jest na giełdzie na poziomie 10 gr /kWh. Żeby nie mieszać - to cena za prąd z kogeneracji składa sie z 2 części : 1. wartośc kwh tzw czarnej ~ 12gr/kWh ( tyle wynosi wartosć kWh energii uzyskiwanej ze źródeł tradycyjnych - elektrowni węglowych) 2. dodatkowy bonus za tzw "świadectwo pochodzenia energii" udzielane na określonych zasadach przez Urząd Regulacji Energetyki Generalnie te "swiadectwa" to sztuczny rynek stworzony instytucjonalnie przez UE celem wypromowania w energetyce odnawialnych źródeł energii oraz wprowadzenia technologii zwiekszajacych efektywność wykorzystania energii pierwotnej paliw ( obniżenie emisji CO2). Obecnie to wykorzystanie w przemysle swiatowym wynosi średnio ok 20 - 25%........... czyli 3/4 energii wyprodukowanej z tradycyjnych paliw bezposrednio podgrzewa atmosferę marnując się straszliwie. Ten sztuczny rynek wypromowano na fali histerii ociepleniowej i kurczacych się zasobów paliw kopalnych. Co prawda uważam ,że Kioto to kłamstwo ale spokojne przeobrażenie energetyki światowej ma sens bo istnieje realna możliwosć iż ludzie w przeciwnym wypadku pozabijają się o ostatnią baryłkę ropy................... Teraz mamy "misję stabilizacyjną" w Iraq-u , niedługo bedziemy mieli w Iranie a nastepne w kolejnosci to "niesienie wolnosci" Wenezueli....... W tym ostatnim kraju bedzie problem bo nikt tam nie chce strajkować - a niedobory wydolnosci socjalistycznej gospodarki finansowane są z eksportu ropy więc ludziom się żyje dostatnio i bez stresu co jutro włożą do gara. No to sobie popolitykowałem <_< ................... -
A może by tak inaczej : - czyli kogeneracja
Kogeneracja odpowiedział(a) na Kogeneracja temat w Ogrzewanie niekonwencjonalne
Zastanawiałem się i nad tym : 1. Silnik Stirlinga - fajna rzecz ale aby miał przyzwoitą moc - w zakresie przynajmniej kilkunastu - kilkudziesieciu kW musi już pracować na wodorze pod ciśnieniem liczonym w MPa...... nastepny gaz Hel daje o ~ 20 % gorsze wyniki a powietrze to już całkowicie porażka. Jego konstrukcja wcale nie jest taka prosta jak to sugerują te małe modeliki krecące się na szklance herbaty(Polecam ksiązkę prof. Żmudzkiego na ten temat) 2. Generacja na parze wychodzi ale raczej tylko przy dużych ciśnieniach i w mocy liczonej w megawatach. 3. Można oczywiscie z dużą sprawnoscią spalać biomasę ( jak i każde inne paliwoo) ale istota pomysłu polega na tym żeby paliwo zaprząc do roboty dwa razy ............ 1. generacja prądu , 2 - ogrzewanie ciepłem odpadowym z generacji bo jego parametry idealnie pasują do tego zadania. -
A może by tak inaczej : - czyli kogeneracja
Kogeneracja odpowiedział(a) na Kogeneracja temat w Ogrzewanie niekonwencjonalne
A co do oleju : - co to dokładnie jest to jeszcze nie wiem - ale wiem, że jeżeli to jest faktycznie pirolityczny to z całą pewnoscią mozna go stosować jako paliwo zastepcze do Diesli - na równi ze sławetnym olejem opałowym. Nie dajcie sobie Koledzy oczu mydlić propagandą.......... pamiętacie te stare plakaty mówiące o tym że od bimbru się ślepnie ? <_< :angry: :angry: -
A może by tak inaczej : - czyli kogeneracja
Kogeneracja odpowiedział(a) na Kogeneracja temat w Ogrzewanie niekonwencjonalne
Pcham do sieci obecnie na poziomie tylko 15 - 25 kW ale nie w ruchu ciagłym . Co kawałek trzeba cos poprawić. Złotówki jeszcze nie dostałem bo nie mam formalnego protokołu odbioru ( ale spoko - liczniki rejestrują i jak bedę miał formalnosci załatwione to za wszystko zapłacą :angry: ). Co prawda moge wydusić ok. 52kW ale boję się że zajeżdzę silnik - niestety zbyt małe obroty. Musze zapodać przekładnię pasową tak zeby sie kręcił ok 1800 - 1900 obr/ min. -graty do niej zamówione ale na razie ucze się ustrojstwo obsługiwać a w miedzy czasie majstruje drobne poprawki . A co do tego basenu : - kogeneracja jako taka jest znana od kilkudziesieciu lat ale praktycznie stosowana w mocach 250 - 800 kW Pe i 480 - 1630 Pc - takie agregaty chodzace na gazie ziemnym zwracaja się w 3,5 roku - a teraz jeszcze szybciej bo wprowadzono świadectwa "czerwone". Istotą całego mojego projektu jest to aby mały tani agregat napedzić odpadowym badziewiem zebranym z okolicznych pól......... Jest to calkowicie mozliwe bo już Hitler o mało na tym wojny nie wygrał <_< Drugim załozeniem była prostota obsługi - niestety tu jak narazie tylko połowiczny sukces - obsługa mimo wszystko jest dość skomplikowana - nie da sie tego dać w łapy przysłowiowemu "chłopu" - i nie dlatego że atrament wypije tylko żeby sobie krzywdy nie zrobił...... -
A może by tak inaczej : - czyli kogeneracja
Kogeneracja odpowiedział(a) na Kogeneracja temat w Ogrzewanie niekonwencjonalne
Zapomniałem dodać ,że zgazowarka jest w stanie produkować coś co nazywa się olejem pirolitycznym. Jest on dobrym paliwem do silników diesla - wychodzi że 3 w jednym........... (ciepło,prąd i "wacha" do wózka.) <_< :angry: :angry: -
A może by tak inaczej : - czyli kogeneracja
Kogeneracja odpowiedział(a) na Kogeneracja temat w Ogrzewanie niekonwencjonalne
Zeby unaocznic sytuację : - testowana przeze mnie jednostka biomasowa ma zużycie odpadów drewna w postaci zrąbka na poziomie 1 - 1,5 mp ( w zaleznosci od sposobu prowadzenia procesu zgazowania). 1 mp zrabków (loco odbiorca) kosztuje od 40 - 60zł Po stronie kosztów jest jeszcze eksploatacja agregatu - w postaci filtrów, oleju swiec, itp w sumie ok. 250zł miesiecznie - do tego dochodzi obsługa - poniewaz realizuję ją osobiście należy przyjać że jej koszt jest równy "0" bo i tak musiałbym obsługiwać kocioł na paliwo stałe........... sam agregat to podobnie jak zwykły samochód( cykl obsługowy wynoisi 2 m-ce - wymiana filtra powietrza,swiec,oleju) Oczywiscie trzeba załadować wsad i popatrzyć na całośc - w sumię docelowo zajmować to bedzie nie wiecej jak 1 godz. dziennie. Po stronie dochodów jest: - produkcja energii elektrycznej 1,08 MWh o wartosci ~378,00 zł + Vat Energetyka ma ustawowy obowiazek odkupić tę energie i nie moze odmówić te 378 zł wynika ze średniej ceny giełdowej energii "zielonej" która wraz ze świadectwem pochodzenia wynosi ok 35gr/1 kWh - produkcja ciepła w ilosci ok. 1100 kWh/dobę......... to spora ilość pomimo tego ze ogrzewam 2x360m2 (dom bliźniaczy wolnostojacy) to jest jeszcze nawdwyzka która idzie w powietrze - docelowo muszę wybudowac sobie basen i ogród zimowy - bo mnie serce boli że marnuje się nadmiar ciepła. Gdyby to ciepło sprzedać w całosci to myślę ,że udało by się uzyskać cenę ok 200 zł/dobę. Koszt urzadzeń : - niestety typowe agregaty kogeneracyjne sa nieracjonalnie drogie jednostka 45kW kosztowała by ok 300 tys zł a zgazowarki nie da się kupić - trzeba ją sobie ....zrobić. <_< Ja instalacje poskładałem z silnika wyciagnietego ze skasowanego samochodu, jako generator prądu zastosowałem zwykły silnik asynchroniczny 3f o mocy 75kW - u mnie pracuje na mocy oddawanej 45 kW. Zgazowarka własnej konstrukcji - w poście powyżej mozecie doczytac jak się to rodziło w szczegółach. Resurs eksploatacyjny stacjonarnych jednostek napędowych wynosi od 4 - 6 ciu lat ciągłej pracy. Przewiduję ,ze mój silnik też uzyska dobry wynik (może nie tyle bo nie jest nowy) ale bedzie pracował w bardzo stabilnych warunkach cieplnych i obciązeniowych. To co wykańcza silniki w samochodach to ciągłe rozruchy i praca w warunkach nieustalonych . Jeżeli ten pierwszy motor wytrzyma 1 rok - to bedzie mnie stać na zakup nowej stacjonarnej jednostki tej mocy. Należy dodać że silniki stacjonarne w zakresie mocy do 800kW są takimi samymi silnikami jak w maszynach i cięzarówkach. Jeżeli mi sie nic nie rozpadnie powaznego to moja instalacjia zwruci się netto w przeciagu do 7 m-cy od uruchomienia do pracy ciagłej. CDN. -
Czy Piece Na Ekogroszek Podgrzewają Również Wodę W Lecie?
Kogeneracja odpowiedział(a) na temat w Kotły z podajnikiem
Ja myślę ,że różnice wynikają ....ze wszystkiego : począwszy od typu kotła - jego sprawności i "filozofii" regulacyjnej , strat kominowych ,sposobu wykonania instalacji - aż po ilość zużytej wody.......... Dodatkowo powiem iż jeżeli ktoś ma recyrkulację CWu ( w celu uzyskania od razu ciepłej wody w kranie) to straty energetyczne z tytułu chłodzenia się jej w ścianach wynoszą od kilkunastu do kilkudziesięciu kW/dobę........ Kol. "Marcinie" - straty na pradzie w takich instalacjach wcale nie sa pomijalne i potrafią wynieść nawet 5 - 7 kWh/dobę. W ramach ciekawostki powiem że zużycie energii z tytułu tylko samego "podtrzymania i gotowosci" urządzeń elektronicznych w typowym mieszkaniu "blokowym" przekracza nierzadko 50% całości zużytej energii. Rekordzistami sa komputery, UPS-y i dekodery satelitarne. Dla przykładu mój dekoder Polsatu zżera na podtrzymaniu prawie tyle samo co w pracy <_< :angry: :angry: i wychodzi 2,9 kWh/ dobę. Komputer z zasilaczem 400W w swojej "martwocie" łyka mi 4 kWh a UPS 6 kWh........... masakra : większość ludzi nie zdaje sobie sprawy ile płacą za pozorną wygodę. Problem polega na tym ,że niektóre urządzenia zaczynają się straszliwie psuć jeżeli im się wyłącza to podtrzymanie..................... Tak więc walkę z emisją CO2 powinniśmy zacząć we własnych domach wyłączając fizycznie z gniazdka zbędne badziewie. Pamiętajcie : często jest tak że przy "wtykniętej wtyczce w gniazdko" ustrojstwo już "łyka" prąd mimo pozornej martwoty.....................rozwiązaniem sa przedłużacze listwowe z wyłącznikami klawiszowymi - tylko trzeba pamiętać żeby je wyłączać. B)- 21 odpowiedzi
-
- Kotły na paliwa stałe
- Informacje o kotle co
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
To i ja dodam swoje 3 grosze:. 1. Temperatura minimalnych nastaw i tzw. punkt roszenia zależy od praktycznie "od wszystkiego" ( konstrukcji pieca , powierzchni wymiany,rozbioru ciepła , temperatur wody, ilosci i rodzaju osadów na wymienniku.....etc.) . Ja osobiście eksploatuję retorciaka z ZEBCA 25kW już 4 sezony i ogrzewam nim 360m2 powierzchni ( 240 mieszkanie i 120 piwnic z warsztatem) .Do onego kociołka musiałem dorobić dodatkowy wymiennik ciepła bo mi w kuchni glazura zaczeła odpadać bo komin próbował się przegrzewać ( wkład ceramiczny). W sumie dorobiłem mu jeszcze 1,5 m2 powierzchni wymiany. Temperaturę na kotle trzymam na najniższym możliwym poziomie tj. 45*C - wewnątrz kotła , w dodatkowym wymienniku , oraz w kominie nic się nie wykrapla - całość ciągu spalin jest sucha. zaznaczam ze palę w trybie ciągłym - start jesienią wygaszenie wiosną. nie stosuję okresowego "przepalania". Miałem na kominie taką przedłużkę z blachy "kwasoodpornej" - szlak ją trafił po pierwszym sezonie - blaszysko przerdzewiało w taki sposób że na spoko mozna było z niego zrobić durszlak.........( masa otworków o średnicy 2 - 3 mm). Próbowałem to reklamować - nie udało się bo "kwasoodporność blachy" atestowana jest do spalin z oleju opałowego i gazów sieciowego oraz propanu. Na paliwa stałe nie ma gwarancji. W spalinach z węgla kamiennego powstaje wysoce zjadliwa mieszanka kwasów : siarkawego, węglowego i węglawego, również azotawego - pojedynczo są one uznawane za tzw"słabe" ale w mieszance stają sie niezwykle agresywne do żelastwa. Tak więc jeżeli koledze cośkolwiek wycieka z tej rurki odwadniającej zalecałbym podniesienie temperatury spalin bo na bank skończy się wymianą wkładu - a jeżeli nie wycieka to też zrobiłbym to samo bo korozja może pojawić się u góry wkładu . Powszechnie dostępne wkłady nie sa przystosowane dla paliw stałych a szczególnie węgla kamiennego. Taki wkład można dostać na specjalne zamówieni oraz extra cenie. Proponuję 'dmuchać na zimne".
-
Ewidentnie do kotła trafiał wegiel pozagabarytowy i to pewnie jeszcze zdużą iloscią kamienia, drewna itp smieci. Podejżewam ,ze szanowny kolega zezłoscił się i założył zawleczki "szpeszial sort" . Widać tego charakterystyczne obiawy w postaci "wgniotów' i nierówności 'szarpanych" na zwojach slimaka. Podajnik nie jest elementem przystosowanym do kruszenia opału tylko do jego podawania (jak sama nazwa wskazuje) Kruszarka to całkiem inne urzadzenie. Coś musiało "puscić" i był to na szczescie tylko slimak. Mozna taki kupić za drobne pieniadze na Allegro. Gdyby sie rozpadł motoreduktor z silnikiem to koszt minimum dodatkowo jeszcze 500 - 700 . Trzeba by jeszcze obejżeć 'rurę prowadzacą' bo może się okazać że równie zdezelowana - jeżeli tak to nie obejdzie się bez prac spawalniczych i demontazu całego zespołu palnika. Ja osobiscie nauczyłem się obsługiwać taki kocioł po 2 zerwaniach zawleczek. Uzupełniam je odpowiedniej grubosci gwoździami :) Spisują się znakomicie. Kocioł eksploatuję od 4 sezonów a ostatnio zawleczki wymieniałem w pierwszym..... :) Na slimaku nie zaobserwowałem żadnych objawów zużycia. Acha - jak komuś się zablokuje slimak i zerwą zawleczki to nie ciagnąć "w stecz ślimaka" rurchakiem z dwumetrową przedłużką tylko zdjać osłonę wentylatora silnika i kręcić nim "do tyłu" ustawić tarcze sprzegiełka "na przestrzał" wsadzić kołki ( mogą być z gwoździ odp. średnicy) i pokręcić kilkadziesiąt obrotów "do tyłu" silnikiem. Jak już się odblokuje wygarnąć wszystko z zasobnika i wyciagnąć blokujace badziewie - może to być np. kapsel od pepsi czy kawałek drewna z kopalniaka....... Generalnie jak kupujecie "ekogroszek" to rządajcie faktury + atest : jakby co to mozna reklamować. Wartość opałową mozna sprawdzić oddając próbkę do spalenia w labolatorium lokalnej ciepłowni - opłaty raczej drobne a jest dowód do scigania nieuczciwego dostawcy. Miałem przypadki ,że jak zarzadałem faktury i atestu......sprzedawca odmówił sprzedaży......mimo że wegiel był załadowany i na wadze :D Argument był kretyński : " ...a bo ja wiem co mi tu przywiozą..."................. to po jaką cholerę gadasz pan ,ze to ekogroszek o wartosci opałowej 27000..............
-
Oczywiscie : produktem spalania oleju jest para wodna i CO2. Olej się pierwszy "destyluje" i w formie gazowej spala . Ponieważ w retorciaku paliwo jest podawane od dołu paleniska - produkty zgazowania węgla i oleju muszą przejść przez strefę najwyższej temperatury i ulec spaleniu czym zwiekszają sprawnosc energetyczną procesu oraz minimalizują emisję szkodliwych "niedopałów" węgla. Produkty spalania oleju tj para i CO2 najprawdopodobniej następnie reagują z pierwiastkiem węglem i rozkładają sie do gazu wodnego ( mieszanina CO i H2) - które to dopalają się w powietrzu wdmuchiwanym w retortę. Co ciekawe spaliny z takiej mieszanki ulatniające sie z komina nawet przy -20*C nie wykazują kondensacji jak jest to widoczne przy kominach gazowych lub olejowych.......... :D Dosłownie nic nie widać....jakby się nie paliło a kocioł pracuje na "ful". Ciekawe jest to ,ze oszczędność na węglu wynosi około 25 - 30% i ni jak nie da się tego wytłumaczyć dodatkową energia ze spalania oleju. Najprawdopodobniej jego dodatek wpływa na szereg reakcji fizyko-chemicznych procesu spalania węgla czym powoduje dokładniejsze wypalenie tego ostatniego.. Zauważyłem zmianę "konsystencji" popiołu z gruzełkowatej na pylistą bez obecności czarnych drobin 'koksiku". Nawet jeżeli groszek "jest nie teges" i próbuje się szlakować to szlaka ta jest drobnej kosystęcji i nie zatyka paleniska. Oczywiscie aby to zadziałało trzeba tak wyregulować palenisko aby z komina nie szedł czarny dym oraz w osadach piecowych nie było sadzy (czarnej sadzy czyli cząstek stałych pierwiastka węgla). Wszelkich regulacji należy dokonywać w warunkach stabilności cieplnej kotła i budynku ( czyli nie "mieszać" w sterowniku zaraz po rozpaleniu tylko jak się chałupa rozgrzeje a i piec złapie odpowiednia temperaturę.
-
A może by tak inaczej : - czyli kogeneracja
Kogeneracja opublikował(a) temat w Ogrzewanie niekonwencjonalne
Witam : chciałbym poruszyć temat ogrzewania "z innej beczki". Chodzi o zastosowanie do celów grzewczych małych kogeneratorów biomasowych których działanie oparte jest na termicznym rozkładzie i zgazowaniu biomasy. Z braku czasu podaje link do takiego urządzenia które konstruuję od 2 lat : http://www.drewnozamiastbenzyny.pl/forum/t...gazem-vt181.htm Przepraszam za "tę książkę" :D ale może kogos tutaj zainteresuje. Podstawową zaletą takiego rozwiązania jest to że koszty eksploatacji obiektu schodzą do wartości ujemnych - czyli ciepło nam i mamy z tego per saldo kasę....... -
Jednym z istotnych powodów małego zainteresowania węglem brunatnym jest jego stosunkowo niska wartość opałowa i zapopielenie - rodzi to trojakiego rodzaju problemy : 1 ) wzrost kosztu transportu dla dostarczenia określonej jednostki energii (decyduje on o ostatecznej cenie - im dalej od kopalni tym drożej) 2 ) usunięcie produktów spalania - wysypiska nie chcą przyjmować popiołów bez świadectw ich badań 3 ) zwiększenie powierzchni składowania paliwa i popiołów Te podstawowe problemy są decydujące o w sumie lokalnym zastosowaniu tego paliwa Myślę że spalanie węgla brunatnego jest możliwe we wszystkich palnikach retortowych o ile gramatura ( wielkość ziaren) będzie odpowiadała wymaganiom ich DTR O dobrym spalaniu będą decydowały tak naprawdę sterowniki - muszą w swoich funkcjach mieć znaczny zakres regulacji czasów postoju i czasu podawania paliwa. Wskazana byłoby moc wentylatora nieco wyższa oraz możliwość płynnej regulacji jego wydajności - niestety nie wszystkie sterowniki to zapewniają. Regulacja palnika na takim paliwie też będzie wymagała wiedzy na temat procesów spalania . Moim zdaniem producenci kotłów i sterowników nie przywiązują do tego należytej wagi czym dają wyraz w bardzo skromnej informacji na ten temat. Żle wyregulowane kotły retortowe potrafią kopcić na równi jak te tradycyjne. Wypróbowanym przeze mnie sposobem ograniczenia zużycia węgla kamiennego i pewnikiem brunatnego - jest dodawanie do niego przepracowanego oleju silnikowego - mniej więcej 5l/100kg węgla. Przy brunatnym najprawdopodobniej bedzie mozliwe zwiekszenie udziału oleju ( decyduje chłonność węgla). Taka mieszanka spala się w "retorciakach" całkowicie bezdymnie - trzeba zwiekszyć tylko nadmuch w ten sposób aby z komina nie było widać dymu a osady w piecu mają mieć barwę różną od czarnej( należy pamiętać ,że zbyt duży nadmuch generuje straty energii). Dla nawiedzonych "ekoterrorystów" :D dodam : że takie spalanie nie niesie ze sobą zwiększonej emisji do środowiska albowiem olej ten chemicznie jest powinowaty do oleju opałowego ( nieco cięższa frakcja). Poza tym lepiej jak zostanie poprawnie spalony niż ma trafić do ścieków czy przydrożnego rowu. UWAGA : - olej nie moze zawierać rozpuszczalników , nafty, oleju napedowego itp. lotnych palnych substancji. "ochszczony" olej grozi wybuchem. Najlepiej olej ten jest mieszać z weglem w oddzielnej skrzynce - przeszuflować ze 2 - 3 razy i pozostawić do wchłonięcia - ok. 1 doby.
-
Piec miałowy (sterownik i nadmuch) - duże spalanie
Kogeneracja odpowiedział(a) na kuna temat w Instalacje CO i CWU
No cóż, powiem tak........ bydynek stosunkowo niewielki ale nieocieplony, zużycie miału na poziomie 50kg w przeciagu 8 godzin raczej mnie nie dziwi. Wszystko zależy od sposobu palenia . Należy palić systematycznie tak aby sciany wyschły i ogrzały się . W starych budynkach może to potrwać przecietnie do tygodnia czasu ( palenia na "okragło"). Stopniowo zużycie miału powinno się zmniejszać. Jezeli palisz np. 1 x na 2-3 dni to watpliwe jest żeby uzyskać niższe spalanie. Wazną sprawą jest wentylacja budynku - jeżeli jest zbyt duża mogą wystąpic nawet znaczne straty . Z tego co piszesz budynek jest nieocieplony ( stary) - wnioskuje z tego że i wentylacja jest uboga w kanały bo ówczesne normy przewidywały wentylację "otworową" (przez nieszczelne okna i dźwi). Jeżeli budynek ma nowe szczelne okna to na skutek drastycznie ograniczonej wentylacji moze być zawilgocony co znowuz zwieksza straty cieplne. Generalnie : dla ograniczenia kosztów ogrzewania niezbedna bedzie termomodernizacjia. Nie ma innego sposobu jak zmniejszenie tzw. zapotrzebowania energetycznego budynku. Problemem może być również wartość opałowa paliwa - przy kiepskim miale nawet dodatek kanistra ropy nie pomoże....... kiedyś miałem miał który w ogóle nie chciał się palić. Warto spróbować go kupic gdzie indziej - najlepiej wziąść 2 worki ( na spróbę) - spalić i wszystko bedzie wiadomo. W piecu miałowym raczej nie polecam palić weglem (bryłami) bo może się czasami piec "zabrać" i zagotowac instalację. Jeżeli nie ma naczynia wzbiorczego otwartego to w skrajnym wypadku może nawet dojść do eksplozji kotła. Czasami bywa tak,że sterownik z róxnych przyczyn nie będzie w stanie opanowac paleniska. Acha ważna sprawa : pompa ze względów bezpieczeństwa musi być zamontowana na rurze powrotnej (wody zimnej z instalacji CO). Często się trafia że "fachowcy " robią to dokładnie na odwrót. -
O "górnym spalaniu" pisząc miałem na myśli miałowce......... ( one sa fajne , generują znacznie mniejsza ilosc substancji szkodliwych w spalinach - lecz maja wadę : szybko korodują) co do "retorciaków" - (też z górnym spalaniem) sprawa jest znacznie prostsza - wręcz banalnie prosta. Do nich nie potrzeba "wyrafinowanej wiedzy"(o chemicznych procesach przemian energetycznych oraz ochrony srodowiska:D :angry: ). Osobiscie mam pomysła na zespół grzewczy składajacy się z: - pirolitycznego palnika wysokotemperaturowego zasilanego paliwem stałym - komory spalania z wymiennikiem opłomkowym - zespołu generacyjnego opartym o silnik Styrlinga (III typu - z tłokami współbieżnymi) oraz generator synchroniczny (lub asynchron samowzbudny) - wymiennika drugiego stopnia zasilającego tradycyjne (mokre :angry: ) instalacje grzewcze. Zaletą tego układu była by możliwość jednoczesnej produkcji ciepła i energii elektrycznej ze znaczną sprawnością, co per saldo spowodowało by obniżenie kosztów ogrzewania obiektu do wartości "0" lub jeszcze poniżej - zależnie od tego co byłoby pchane do palnika........ Realny zakres mocy możliwy do uzyskania :- od kilku/kilkunastu kW (Pe/Pc) - kilku/kilkunastu MW (Pe/Pc). Układ taki byłby banalnie prosty do obsługi a koszt eksploatacji (w materiałach i robociźnie) minimalny. Szacuję ,że koszt najmniejszego zespołu tego typu zawierał by się w kwocie 30 tyś. zł netto a okres amortyzacji ekonomicznej w granicach 1- 1,5 roku. :lol:
-
"heso" - to o czym piszesz przy górnym spalaniu - oczywście ma miejsce ale tylko w przypadku niedopasowania pieca (zbyt duży) lub nieprawidłowych nastawów sterownika. Cały "bunc " polega na tym aby tak ustawić przedmuchy żeby na warstwie paliwa cały czas paliły się gazy oddestylowane oraz tlenek węgla. Płomień ten powinien być jak najmniejszy tak aby piec "nie zabierał się". Podstawą takiego wyregulowania jest sterownik umozliwiający płynną regulację mocy wentylatora na przedmuchu co najmniej w zakresie od 0 do 30 - 40 % jego mocy. Przedmuch ma wygladać w ten sposób ,że wentylator chodzi cały czas ale ze znacznie mniejszą mocą która można dodatkowo wyregulować. Poprawnie dobrany przedmuch zależy od : - parametrów i gramatury paliwa - wilgotności paliwa - zadanej temperatury pieca - rozbioru ciepła przez instalację CO - mocy pieca ( znacznie łatwiej jest wyregulować mniejszy kocioł niż przewymiarowany) - ciągu kominowego. Jak widać prawidłowa regulacja zależy.....praktycznie "od wszystkiego"..... dlatego też podstawą jest konstrukcja pieca i jego wyposażenie: - regulator ciągu na czopuchu - sterownik umożliwiający "ciągły przedmuch" z płynną regulacją jego mocy ( najlepsze będą te "wypasione" od retorciaków) - klapka powietrza wtórnego na dźwiczkach załadowczych ( lub dodatkowe kanały powietrza wtórnego). Ważną sprawą jest dobranie pieca do przekroju przewodu kominowego.......... bo czesto bywa tak ,ze przewód ma za mały przekrój w stosunku do mocy pieca (np. bo inwestorowi wciśnięto iż można palić raz na tydzień.....). Lepiej jest zabudować nieco mniejszy kocioł niż większy i mieć problemy z nieprawidłowym spalaniem. Niestety często ani sprzedawcy ,ani instalatorzy nie mają większego pojęcia o co w tym wszystkim chodzi. :angry: Kol. "alz" - no cóź mamy skrajnie rózne materiały...... ale jeżeli udało Ci się tak palić w "dolniaku" iż nie ma dymu z komina i kanał jest bez sadzy to gratuluję . Tak naprawdę to bardziej istotna jest umiejetność obsługi kotła niz jego rodzaj.......... :angry:
-
Eksplozje w kanale dymowym przy piecach z górnym spalaniem to efekt złych parametrów pracy kotła (nastawy - czasami kocioł za dużej mocy , przekrój komina zbyt mały itp.) lub najczęściej nieprawidłowej eksploatacji (dokładanie miału do jeszcze nie wygaszonego paleniska). Górne spalanie ma tę przewagę nad dolnym ,ze wszystkie gazy oddestylowywane z węgla przechodza przez palenisko - spalają się i generalnie sprawność jest większa, i mało zanieczyszczeń w spalinach .
-
.....być może - ja miałem na myśli stare Zębce , jakieś o ile pamietam Kamino itp. ( stare znaczy sie z przed 25lat) bo za młodu już eksperymentowałem z bezdymnym spalaniem. Eksperymentowałem na piecu mojego wujka u którego zawsze spędzałem ferie zimowe :angry: Nauczyłem go spalać węgiel w systemie przypominającym palenie w miałowcu okresowym. najwięcej miałem problemów z oduczeniem go dokładania do już rozpalonego pieca ( nie chciało mu się ponownie rozpalać) . Kiedyś przez 2 tygodnie ja paliłem i wyszło ze zaoszczedziłem tak na oko 40% węgla. Mnie było trudno to ocenić ale on przyznał że w sumie poszło znacznie mniej opału. Później przeszliśmy na palenie węglem sortymentu groszek (był wówczas znacznie tańszy i łatwiejszy do kupienia) Już wtedy myślałem o miale ale nie było z czego zrobić wentylatora nie wspominając o sterowaniu.
-
...... możliwe , możliwe :angry: Najpierw załaduj do pełna a potem podpal.......od góry . Zdziwisz się bardzo..........
-
No - z tą kanapką to dobry pomysł ...pod warunkiem że sie zapakuje piec i odpali od góry (jak miałowca- powinno się udać jak się nie przegnie z gruboscią trocin na węglu , były kiedyś w sprzedazy takie kozy odpalane od góry - kapitalna sprawa) . W innym wypadku z przyczyn ekologiczno,fizyczno,chemicznym nie polecałbym czegoś takiego albowiem wsad bedzie się destylował a nie spalał. Niedopalone produkty destylacji wywieje przez komin w postaci żółto-czarnego dymu.
-
....Ja powiem tak - chałupa pełny wypas....... ale coś brak mi zdania na temat wentylacji.......Inwestor nic na ten temat nie powiedział (albo ja cos przeoczyłem). Pozostawienie tradycyjnej wersji grawitacyjnej w takim domu to jest zwykła profanacja..... :angry: :angry: Należy bezwzglednie przewidzieć wentylację mechaniczną z centralą rekuperacyjną oraz dodatkowo GWC ( gruntowy wymiennik ciepła). takie rozwiazanie wraz z dobrą izolacją budynku pozwoli zaoszczedzić ogromną ilość ciepła - szacuję że kocioł który musiał by obsłużyć taki wypaśny domek byłby nie większy jak 10 - 14kW łącznie z CWu........ :lol: . GWC mozna na spoko zrobić pod garazem zaoszczedzając tym samym na płycie izolacji termicznej nad nim. Jego "genialność" polega na tym ,że w zimie dogrzewa nam powietrze( za free) a latem robi za darmową klimatyzację........ i tak : jezeli stosunki wodne pozwolą mozna było by wykonac go jako złoże kamienne wypełnione tłuczniem wapiennym (wapiennym- bo nie lubią go bakcyle i grzyby) , a jeżeli wyższy jest p.w.g. to trzeba by zamontować rury PCV o średnicy z 315mm i długości 50 - 70mb. Lepiej zastosować rury grubsze niż cieńsze bo w tych pierwszych przepływ powietrza będzie wolniejszy czym sprawność cieplna ustrojstwa sie poprawi. Oczywiscie bardzo wazne sa spadki, i odwodnienie skroplin z rur oraz ich szczelne połączenia. Polecam powazne zastanowienie się nad tym problemem albowiem średnio ponad 30% zapotrzebowania budynku na ciepło to wentylacja. W omawianym przypadku udział % bedzie jeszcze wyższy bo domek to termos a niestety trzeba go wentylować (kubatura na oko zawadza o 1000m3). Mam jeszcze watpliwosci co do tego 20cm styropianu na dachu......... bedzie miało to sens jezeli wykonane zostanie bardzo dokładnie i z wielka dbałością. Szczeliny nawet 1mm miedzy płytami dadzą znaczną stratę energii. Z doswiadczenia wiem że na dachu dodaja się wszystkie błędy wymiarowe popełnione przez budowlańców od samych fundamentów. Dlatego też obłożenie stropu styropianem bedzie myślę dość uciązliwe , a ewentualne poprawki kłopotliwe i kosztowne. Wspomnieć nalezy ,ze i konstrukcja drewniana podlega naturalnym odkształceniom podczas budowy,eksploatacji i samych warunków srodowiskowych. Dlatego tez wielce prawdopodobne jest pojawienie się po jakims czasie szczelin w poszyciu styropianowym. Osobiscie raczej polecałbym wełnę mineralną 30 - 35 cm.......+ oczywiscie folie paroizolacyjne i paroprzepuszczalne odpowiednio ułozone. PS: projekt bardzo ładny :P
-
miało być tak pięknie, wyszło jak zwykle
Kogeneracja odpowiedział(a) na woku temat w Instalacje CO i CWU
......eee a komu by się chciało dłubać w zaworach bez wajch? - madry nie bedzie sie tego tykał a głupi pomyśli że tak trzeba....... :angry: Można jeździć Maybachem , Mercedesem, Oplem itd..... ceny różne a efekt ten sam ( znaczy się przemieszczanie - no bo panienki biorą tylko na te dwa pierwsze wózki....) :angry: Temperatura na czopuchu jest najczęsciej powiązana ze sposobem eksploatacji i typem kotła . Jeżeli jest te 100*C - ale w tzw. "ruchu ciągłym" ( kocioł rozpalamy w październiku a wygaszamy w kwietniu - mam na myśli retorciaka czy innego pożal się boże tłokowca) - to bym się specjalnie nie martwił - natomiast przy wszelkich "okresowcach" - jest to problem bo wykańcza i piec i kanał kominowy - mało tego nie ratuje nawet typowy wkład z "kwasówki" bo ta dostepna w sprzedaży to jest odporna tylko na wodę mineralną z bąbelkami ........( znaczy sie na kwas węglawy z rozpuszczonego CO2.....) - bo juz jak wchodzą paliwa stałe zasiarczone ( węgle ,koksy ekogroszki itp.) to mamy w skroplinach całkiem fajna mieszaninę kwasów "awych"( od weglowego , przez zajzajer siarkowy do azociaka ) - niby one wszystkie są tzw "słabe" - ale "wpierdzielają" typowe wkłady kominowe w przeciągu pół roku eksploatacji...... W omawianym przypadku ratuje sprawę: 1. zmiana sposobu palenia - zbliżona do ruchu ciągłego tak coby kanał nie zdążył sie wychłodzić..... 2. wymiana kotła na taki co może się jarać na okragło........ 3. radykalne podniesienie temperatury wody na kotle i zastosowanie warunku Nr 1 - w wersji mniej ekstremalnej. ( ten sposób niestety spowoduje zwiększenie strat kominowych) a wiec więcej opału pójdzie w sezonie. PS : - dla radykalnych oszczędności ratuje tylko docieplenie "chawiry" i załatwienie sprawy wentylacji.............. co powtarzam przy każdej okazji z upierdliwością godną komornika :lol: -
czy wyłączona pompa c.o. jest zaworem?
Kogeneracja odpowiedział(a) na KSX temat w Instalacje CO i CWU
Dystrybutorów elektrozaworów jak i termometrów różnicowych w necie jest bez liku....... poza tym każda większa hurtownia "hydrauliczno-ogrzewnicza" ma na bank cos takiego wo ofercie. Najtańsze będzie faktycznie Allegro . O ile pamietam w sklepach elektronicznych sa dostepne też zestawy termometrów do samodzielnego montażu w cenie ~20 zł..... -
czy wyłączona pompa c.o. jest zaworem?
Kogeneracja odpowiedział(a) na KSX temat w Instalacje CO i CWU
Mozna uzyskać efekt o jaki Koledze chodzi za pomocą zaworu zwrotnego (sprężynowego) zabudowanego pomiedzy pompę (doładowującą boiler) a jego wymiennik. Naturalne opory "przepychania zaworu) sa tak duże , iź powinno to zapobiec wychładzaniu CWU przy nie pracujacej pompie ładujacej. Sterownik o którym jest mówione też jest urzadzeniem powszechnie stosowanym w układach automatyki - najbliżej nam jest termometr róznicowy stosowany w instalacjach solarnych - wprost do zamontowania w omawianym układzie - cena ńajtańszy ~150 zł.
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
-
Strona 8 z 9