No cóż, powódź w zimie to się tak średnio zdarza.
Chodzi mi o to, że to założenie komplikuje w dużym stopniu realizację w zasadzie prostej instalacji.
Prawie codziennie bowiem będzie się zdarzać, że pasuje mieć wyższą temperaturę na kotle niż na grzegnikach.
Zawór 4D , pogodówka i termostat pokojowy załatwiają to bezproblemowo. Albo 3D i termostaty na grzejnikach.
A grawitacja będzie potrzeba tak często jak w pierwszym zdaniu...
Zresztą da się zrobić grawitację na 4D również, tylko po co.
To tak jak - co mieć lepiej - tłokowiec i Jawę 350 czy sam kocioł?
Lepiej Jawę i kocioł, bo na przykład na ryby można pojechać w takie miejsce gdzie autem ni gudla.
Ale powiedz ilu posiadaczy tłokowca ma Jawę 350?
Po prostu to tylko dla pasjonatów.
Pozdrawiam.