adam

Jest dokładnie tak,jak pisał tomek krakerss,za mało dostarczonego ciepła do grzejnika. Z tego,co czytam,chodzi tu o instalację CO w bloku ,więc ciśnienia tam pewnie nie brak.Pozostaje więc tylko zawór.Może być skryzowany,albo przytkany jakimś brudem.Grzejnik może też być zapowietrzony,ale było by słychać przelewanie się wody w nim.Dla pewności radzę odkręcić na kilkanaście sekund odpowietrznik z drugiej strony grzejnika. Jaki tam jest zawór?

No,ale zanim zacznie się robić takie kombinacje,to chyba warto spróbować,czy to nie pójdzie na jednym kominie.Moim zdaniem nie było by to wcale zaskakujące.Wiele podobnych kotłów chodzi na takich kominach. Poza tym przydała by się tam jakaś wentylacja,więc drugi przewód kominowy by się do tego nadawał.

Tyle już o tym było.Poszukajcie trochę,bo pisać w kółko to samo się nie chce.

Na początek lepiej dać oryginał,bo tam nie tylko średnice się liczą,ale długości i otwory na śruby.A potem jedź czym chcesz.

Którekolwiek wybierzesz,będą dobrze i tak samo sprawnie ogrzewać dom.Tu niech decyduje twój gust i zasobność portfela. Żeberkowe z aluminium są tańsze i mają jeden niezaprzeczalny plus-gdyby okazało się,że w pomieszczeniu jest za zimno,zawsze można dokręcić parę żeberek. Noooo.....,może jedynie uważaj na chińskie,choć nie wszystkie są dziadowskie.

Być może komin jest zbyt zimny.Czy nie jest on czasem na ścianie zewnętrznej?

Wszystkie są podobnej jakości,i dlatego wybrał bym najtańszy ale koniecznie z zamkniętą komorą spalania (turbo),by uniknąć kłopotów z dostarczeniem powietrza do spalania dla kotła.Wtedy spaliny idą jedną rurą w kominie na dach,a drugą (może być plastykowa) zasysane jest przez ścianę powietrze.

Sprzęgło hydrauliczne to zupełnie inne urządzenie niż zawór 4-drogowy.W zwykłej,domowej instalacji nie potrzebne,chyba,że jest to duży dom ze skomplikowanym rozdziałem ogrzewania.

Jeżeli kociołek będzie w dobrze wentylowanej piwnicy,to nie wiem,czy warto inwestować w Turbo.Zużycie gazu minimalnie niższe,większe koszty układu powietrzno-spalinowego + koszty montażu. Jednofunkcyjny z otwartą komorą to najtańsza,a tak samo efektywna opcja. Boiler możesz podłączyć do niego ,kiedy tylko chcesz.I nie boiler gazowy,tylko zwykły zasobnik stojący lub wiszący z wężownicą,w której będzie przepływać gorąca woda podgrzewana przez kocioł. Kupując kocioł jednofunkcyjny zapytaj jednak o możliwość podłączenia zasobnika,bo zdarzają się (bardzo rzadko) kotły jednofunkcyjne bez tej możliwości. Do kotła z otwartą komorą spalania również trzeba zamontować stalowy wkład kominowy.Tak jak do każdego kotła gazowego.Chyba,że ma się komin ceramiczny.No,ale takie kominy zdarzają się w nowych budynkach i w starych raczej nie występują.

Naczynie jest na strychu a inkryminowany grzejnik na pierwszym piętrze.

A czy nie chodzi raczej o Perfexim?Chiny,ale zawory mają bardzo dobre.Przynajmniej z dławikiem.

Nie rozumiem :D ,jak grzejnik może się nie dać odpowietrzyć?

Do łazienki nie musisz dawać zaworu termostatycznego,ale do reszty pomieszczeń warto.Polecam zawory Caleffi.Jako jedyne na rynku mają zwykłe,eleganckie pokrętła,które można kiedy się chce wymienić na głowicę termostatyczną (ale tylko Caleffi).Po prostu można nie kupować głowic od razu,a dopiero wtedy jak się stwierdzi,że są konieczne. Zawory termostatyczne innych firm mają paskudne i nie trwałe pokrętła i w ten sposób firmy wymuszają na kliencie zakup głowic termostatycznych. Warto również założyć na każdym grzejniku zawory na powrocie.Calefii ma też ładne zawory powrotne o największym ze wszystkich zaworów otwarciu,ale możesz kupić jakiekolwiek. Jeśli jednak od razu chcesz kupić zawory i głowice,to wybierz takie,jakie ci się podobają.Wszystkie są dobre. Możesz dojechać 20 do drugiego trójnika,tego przy dwóch pierwszych grzejnikach.

A to Polska właśnie....

Nie da rady.Musisz mieć oddzielny komin.

No to potrzebne będą tam 2 przewody wentylacyjne.Do jednego trzeba wpuścić wkład stalowy i pójdą nim spaliny z kotła,a drugi to wentylacja pomieszczenia.

OK.Nie dociekaj już jaki to kocioł.Skoro jest tak stary,to raczej pewne,że ma otwartą komorę spalania.Prawdopodobnie nie ma też komina stalowego,więc byłby konieczny. Poszukaj na Allegro jakiegoś nie drogiego kotła z otwartą komorą spalania z firm;Vaillant,DeDietrich,Termet,Junkers,Buderus,Ariston,Immergas, o mocy 17-21kW. Każda z tych firm robi dobre kociołki. Mógłby to być kocioł jedno funkcyjny,jeśli zdecydowany jesteś zostawić do ogrzewania wody,to,co jest.Jeśli chciałbyś zmienić coś w tej kwestii,to szukaj kotła dwu funkcyjnego.Wtedy można by wywalić to ustrojstwo,które podgrzewa obecnie wodę i powierzyć tą funkcję nowemu kociołkowi.

No to nie będzie tak strasznie.Czyli tego komina może być z 5-6m. No a czy w pomieszczeniu z kotłem CO będzie wentylacja?Bo musi być.

W tak małym mieszkaniu nie ma sensu obliczanie mocy kotła.Każdy i tak będzie jej miał aż za dużo. Kuchnię też zalecał bym ogrzać,choćby malutkim grzejnikiem. Jak ma być tanio,to najlepszy będzie kociołek z Termetu.Problemem jest zawsze komin,bo tam trzeba wpuścić rurę kwasoodporną.Jak wysoki masz ten komin? Kosztować to może 4000-6000.W zależności od wysokości komina i ceną robocizny.

Jaki jest ten stary kocioł?Zamknięta,czy otwarta komora spalania?Najlepiej podaj model.Czy w kominie jest wkład stalowy? 1.Najlepszym rozwiązaniem jest kocioł pulsacyjny (tylko jeden producent-AUER)- 12 200zł z 7% VAT-em. 2.Potem są kotły kondensacyjne - dużo producentów-od 6000 do 12 000zł. 3.Następnie mamy kotły Turbo,z zamkniętą komorą spalania.Też duży wybór - od 2400 do 4500zł. 4.Na końcu są kotły z otwartą komorą spalania,duży wybór.Ceny od 1700-do 3500zł. Potrzebujesz tam kotła o mocy ok. 10-20kW.Rozbieżność wynika stąd,że obecnie nie ma kotłów o sztywnej mocy,ale wszystkie mają modulowane palniki,więc nadmiar mocy nie jest problemem.Jeśli więc kupisz kocioł o mocy 24kW,to nic się nie stanie. Montaż takiego kotła niech przeprowadzi raczej fachowiec,bo to nie jest zadanie dla laika.Być może wymagany też będzie stalowy wkład kominowy. Kotły turbo i kondensacyjne wymagają doprowadzenia powietrza do spalania oddzielną rurą.Można to zrobić za pomocą rury koncentrycznej,czyli środkową rurą idą spaliny w zewnętrzną zasysane jest powietrze. Kocioł pulsacyjny nie musi mieć stalowej rury.Może ją z powodzeniem zastąpić rura 40 lub 50 z PVC lub PP. Trzeba też pamiętać,żeby przygotować jakiś odpływ kondensatu z komina,bo idzie tego sporo,kilkanaście litrów na dobę nawet. Kotły z pkt. 4 wymagają stalowego wkładu kominowego i zapewnienia dopływu powietrza do pomieszczenia,w którym są zainstalowane.Najlepiej nadają się do niezbyt szczelnych piwnic. A jak tam będzie z przygotowaniem ciepłej wody?

Nooo,może tych rurek,to nie koniecznie ile się zmieści,ale z głową i bez oszczędzania na każdym metrze. :D

Kocioł z podajnikiem ma wszelakie zabezpieczenia uniemożliwiające zagotowanie się wody.Dodanie do niego zewnętrznych zabezpieczeń (a tu jest sporo możliwości) zwiększa jego bezpieczeństwo. Poza tym w ukł, zamkniętym,czym większe ciśnienie,tym wyższa temp. wrzenia,więc czym większa temp. na kotle,tym trudniej go zagotować i wytworzyć tym samym powietrze w instalacji. Układ zamknięty uważam za bezpieczny dla kotłów z podajnikiem. Ciekawe,że w wielu krajach taki ukł. jest dopuszczalny,a u nas nie.Czyli tam jest to bezpieczne,a u nas nie jest?Czy w tym przypadku o bezpieczeństwie decyduje ustawa,czy zastosowanie właściwych zabezpieczeń? Zagrożeniem nie jest sam fakt zamknięcia układu przy kotle na paliwo stałe,ale trwanie przy głupim stanie prawnym,który ludzie i tak omijają montując zamknięte instalacje na podstawie niepełnej wiedzy i swoich o koniecznych zabezpieczeniach wyobrażeń. Gdyby w tej kwestii była konkretna ustawa a w niej wymienione konkretne warunki dopuszczenia takich instalacji,ludzie wiedzieli by czego się trzymać,bo wtedy na rynku,automatycznie pojawiły by się odpowiednie urządzenia i systemy zabezpieczeń.W każdej hurtowni wiedzieli by,co doradzić klientowi. A tak,każdy kombinuje,jak potrafi najlepiej,a jak potrafi,to wiemy. Głupiego prawa nikt nie szanuje.Tu działa dobór naturalny.

Coś nic tu nie czytam o tym,czy kocioł węglowy będzie pracował w układzie otwartym,a tak by przecież wypadało. Trzeba by go więc podłączyć przez wymiennik,by reszta instalacji pracowała w ukł. zamkniętym. Nie każdy kocioł gazowy będzie pracował przy niskim ciśnieniu.Jaka by tam była wysokość od kotła gazowego,do najwyższego punktu instalacji.Jak z 10m,to gazowy przy tym ciśnieniu pójdzie.Niektóre kotły (np.Immergas,i pulsacyjny Auer) mają tylko czujnik obecności wody zamiast czujnika ciśnienia.Wtedy hulają i w instalacji otwartej. Gdyby to szło na wymienniku,to wtedy nie koniecznie trzeba,podczas pracy kotła węglowego,odcinać kocioł gazowy z obiegu.A niech tam sobie i popłynie przez niego co nieco,a zabezpieczenia z kotła gazowego zawsze są w tedy w gotowości do działania,czyli naczynie przeponowe i zawór bezpieczeństwa.

Nie jest potrzebna.Byle by tylko nowy kocioł nie miał dużo większej mocy od starego,bo tu by się mogli czepiać.

I ci fachowcy,wg.mnie mają rację.Wyliczanie ile to metrów rurki potrzeba na dane pomieszczenie,by oddała ona określoną ilość Wat jest tylko pozorem fachowości,a tak naprawdę może doprowadzić do problemów z dogrzaniem pomieszczeń. Każdy fachowiec doskonale wie jak gęsto i w jakiej strefie pokoju rozkładać rury.Nikt nie jest w stanie wyliczyć ile metrów rury trzeba na dane pomieszczenie.Oczywiście po kliku latach doświadczeń każdy fachowiec od podłogówki wie mniej więcej,że na ten pokój pójdzie np. ok. 60m a na kuchnię np. ok. 40m i na podstawie tej wiedzy robi się kosztorysy.Są to jednak liczby bardzo orientacyjne.I nie ma co mieć o to pretensji. Po prostu rozciąga się tyle rury,ile wyjedzie na dany obszar.Jeśli tak zrobiona instalacja będzie droższa o te nadmiarowe metry rury,to nie wyniesie to więcej niż kilkadziesiąt złotych.Czy o taką kwotę warto wojować? Chciałbym widzieć w akcji fachowca,który wyliczył sobie na podstawie wydajności cieplnej 1mb rurki ile to metrów pójdzie mu na dane pomieszczenie,i jak on potem celuje w rozwijaniu tej rury,by mu to wyszło jak sobie wyliczył. :D