adam

Tak,szczególnie jej producentowi. Tylko,proszę ,nie powtarzajcie tu reklamowych frazesów o odbijaniu przez tą folię promieniowania podczerwonego,bo to,owszem,jak najbardziej jest prawdą,o ile nie zalejemy tej folii betonem. Nie ma czegoś takiego,jak odbijanie podczerwieni w betonie.Promieniowanie podczerwone nie przemieszcza się w materii. Folię aluminiowaną zaczęto stosować do pierwszych podłogówek,które nie były zalewane wylewką,tylko pozostawiano je pod podłogą drewnianą.W takim zastosowaniu miało to uzasadnienie,ale nie w betonie!

Pominęliście jeden ważny element.Omawiany tu komin nie może być z kwasówki,ale ze stalli żaroodpornej.Przynajmniej na odcinku kilku metrów od kotła.Kwasówka przepali się po kilku latach. Druga sprawa jest taka,że komin domurowany do ściany zewnętrznej też musi być ocieplony,bo same,choć piękne ale za to zimne cegły,ciągu nie zapewnią. Najlepszym rozwiązaniem jest tutaj komin ceramiczny ocieplony wełną mineralną i obmurowany cegłą.Może być i klinkierowa,bo to ładnie wygląda,a może być i zwykła cegła ale obłożona płytkami imitującymi klinkier lub kamień.

Dodał bym jeszcze,że styropian powinien być z tych najtwardszych.I jeśli to możliwe niech nie ma grubości 3 czy 5cm.Tyle to daję się jeśli nie można więcej.10cm to minimum. Spokojnie można zrezygnować z drogiej i nic nie dającej folii aluminiowanej na styropian i dać zwykłą,ale w miarę grubą folię,np.tą czarną,którą daję się pod styropian.

Koszty corocznego odnawiania praw patentowych w wielu krajach na świecie sporo kosztują. Poza tym,główny element,czyli miejsce spalania i odzysku ciepła ze spalin to plątanina dziesiątków rurek z nierdzewki,które pospawane są w jednorodny element. Tu pozwolę sobie nie zgodzić się z kolegą ziomkiem (jam z Dęblina,choć obecnie w Katowicach).Podobna różnica w cenie zachodzi pomiędzy kotłem turbo a kondensatem,a jednak nie trzeba przekonywać do zalet kondensata.On też zwraca się w przypadku średniej wielkości domu po kilkunastu latach. Jak sam zauważyłeś,wysoka sprawność kotła pulsacyjnego zachodzi w całym zakresie jego pracy,więc oszczędności nie dotyczą tylko tych 3-4% różnicy w samej sprawności,ale o wiele większej skali. Sam komin z kwasówki potrafi pochłonąć ze 2000,a tutaj jest koszt kilku metrów rur kanalizacyjnych.Poza tym kocioł pulsacyjny będzie chodził i przy 30-to metrowym odprowadzeniu spalin,a co się dzieje z kondensatem w takiej sytuacji,to przecież wiesz. Kolejną oszczędność rodzą koszty serwisowe,które w przypadku kotła kondensacyjnego mogą sięgać kilkuset zł. rocznie.Nie wspomnę już,co będzie po kilkunastu latach eksploatacji. Kocioł pulsacyjny spokojnie wytrzyma te lata bez konieczności czyszczenia palnika(bo takowego nie ma),a już sam fakt niewielkiej liczby skomplikowanych elementów mechanicznych i elektronicznych zapowiada mniejszą awaryjność. Wg.mnie kocioł pulsacyjny nie będzie tylko jakąś chwilową nowinką,o której zapomnimy za parę lat.To nowy,i jak wskazuje rozwój sprzedaży na świecie,trwały kierunek w technice ogrzewania.

Chciałbym zainteresować was całkowicie nowym kotłem gazowym. F-ma AUER (Francja) opatentowała paręnaście lat temu kocioł pulsacyjny (czyli działający jak silnik w bombie V-1),który pojawił się w Polsce. Spalanie gazu następuje w serii 115 wybuchów/sek.Nie ma on w ogóle palnika a jedynie komorę spalania.Kocioł ma wysoka sprawność,109-111% w całym zakresie temperatury pracy,a nie tak jak w kondensatach,tylko poniżej ok. 55st,stąd jest sporo oszczędniejszy od kondensatów. Może pracować w układzie otwartym,więc nadaje się doskonale do współpracy z kominkiem lub kotłem węglowym. Jest niesamowicie prosty w budowie i składa się z niewielkiej liczby elementów.Nie wymaga czyszczenia i jest niezwykle mało awaryjny. Nie wymaga komina z kwasówki.Do odprowadzenia spalin wystarczy zwykła rura kanalizacyjna z PP,50-tka. Można go zasilać biogazem z odpowiednio dużego szamba. Przezbrojenie go na gaz płynny nie wymaga wymiany dysz,tylko drobnej regulacji. Jest idealny do podłogówki.Jego temp. minimalna to 22st,więc można do niego podłączyć podłogówkę bez mieszacza. Nadaje się również do ogrzewania bardzo małych pomieszczeń,bo nie ma progu mocy minimalnej.Z tym,że to nie jest raczej opłacalne,bo kocioł jest dość drogi.Kosztuje ponad 13 tys. i nie będzie sprzedawany w sklepach i hurtowniach,a jedynie przez sieć przedstawicieli-instalatorów.

Ja wybrał bym ''A''.''B'' nie podoba mi się ze względu na konieczność czyszczenia z góry,co jest koszmarne. Nawet,gdyby ''B'' był sprawniejszy i tańszy wolał bym ''A''.

Ja jednak zdecydowanie polecam kotły z podajnikiem tłokowym.Poza wymienionymi już plusami korzystam w swoim Protech Karo z jeszcze jednego.Mogę w każdej chwili dorzucić coś na palenisko.Np. kawałek drewna.Właśnie w ten sposób pozbywam się starych framug od okien.Wrzucam po jednym kawałku na ogień,jak tylko jestem w piwnicy. Na okrągłym palenisku ślimaka nie jest to za bardzo możliwe. Nowy Karo lub Gaur mają bardzo zmodyfikowaną konstrukcję tłoka i paleniska.Aż mi żal,że mam stary model,choć spisuje się doskonale.

Wygląda na to,że założeniem ich montażu jest umożliwić swobodną pracę instalacji grawitacyjnie jak nie będzie prądu.Z tym,że w tym układzie nie zadziałają.Obieg grawitacyjny nie otworzy zaworu zwrotnego.

Widziałem niesamowity ''wynalazek'' spalający olej z silników samochodowych.Było to w warsztacie wymieniającym oleje,więc paliwa mają aż za dużo. Był to piec typu zwykła ''koza'' z płaszczem wodnym,na którym stał spory ,otwarty pojemnik z olejem.Z tego pojemnika cienką rurką olej skapywał na palenisko,gdzie buzował się niezłym płomieniem.Ani to nie śmierdziało,ani dymiło. Dopytywałem się o szczegóły konstrukcji,ale jakoś się chłopaki wystraszyli i nie chcieli gadać.Może bali się,że ja z ekologii?

Zdecydowanie na powrocie.

Pompa nie stanowi blokady na tyle skutecznej,by uniemożliwić przepływ wody,ale utrudnia go dość znacznie. Do uzyskania tego o co ci chodzi potrzebował byś elektrozaworu,którym musiał by sterować układ elektroniczny z czujnikami w boilerze i w kotle.Chodzi mi o taki sterownik,który rejestrował by najwyższą osiągniętą przez boiler temperaturę (nie ustawianą,ale porównywaną z temp. kotła) i przy stwierdzeniu w określonym czasie,np.2 min. ,jej spadku zamykał by elektrozawór. Podczas wzrastania temperatury na kotle czujnik w kotle podawał by sygnał do sterownika,że kocioł nagrzał się już do temp. wyższej,niż jest na boilerze i otwierał elektrozawór. O ile mi wiadomo,takiego sterownika jeszcze w sprzedaży nie ma,ale mój kumpel-elektronik pracuje nad czymś takim dla siebie.Może dało by się zainteresować tym jakiegoś producenta sterowników?

Prawdopodobnie jest źle podpięty,abo nie właściwie dobrany przez producenta. Jak ci się chce,to wsadź go do garnka razem z termometrem na gazie i gotuj.Na przewody wepnij się omomierzem i patrz co pokaże przy jakiej temperaturze.

Nie o to chodziło.Mówimy tu o takim podłaczeniu zbiornika wyrównawczego,by zaraz z kotła szła do niego,i tylko do niego całkiem osobna rura. Czyli jak masz trójnik nad kotłem,to z dołu jest zasilanie z kotła,w bok zasilanie na grzejniki,a do góry tylko zbiornik wyrównawczy.

Popieram powyższe zdanie.Najlepiej zainstalować boiler dwupłaszcowy w otulinie piankowej,z grzałką elektryczną.

Słuszna uwaga Marcinie (czyli ,robisz się znawcą :angry: ).Wyjście do zbiornika wyrównawczego powinno być pionowo nad kotłem.

Jeśli instalacja była opróżniona przy wymianie tego boilera,a potem napełniona świeżą wodą,to nie ma się co dziwić,że tak się dzieje.Przez jakiś czas z nowej wody wytrącać będzie się powietrze,którego jest tam bardzo dużo. Gdyby konieczność dolewania trwała po miesiącu od zalania instalacji wodą,wtedy można szukać innych przyczyn.

Na zasilaniu boilera w najwyższym punkcie przydał by sie odpowietrznik automatyczny. Nie wiem,czy nie lepiej było by w miejsce odpowietrznika na kotle wpiąć rurę do naczynia wzbiorczego. Rura do naczynia podłączona jak na rysunku w zasadzie przejmie tylko przypadkowe bąble powietrza.Większość będzie tłoczona przez pompę do instalacji,a przecież chodzi o to,by powietrza szło tam jak najmniej. Odpowietrznik i tak nie wydali tak dużej ilości powietrza,jaka powstaje przy gotowaniu się kotła.Przydatny będzie jedynie przy usuwaniu powietrza w normalnej eksploatacji. Można by go dać na jedno z ramion trójnika wkręconego jak ''T''.Np. na prawe ramię dajemy odpowietrznik a na lewe rurę do naczynia.Oczywiście przez kolanka skierowane go góry. Czy przy takim podłączeniu boilera nie ma dużego prawdopodobieństwa odwrócenia się obiegu ogrzewania go?Woda tłoczona w dół przez pompę może rozdzielić się na dwa obiegi.Część popłynie do boilera po rurze powrotnej,a część do kotła.

1.Czy ten czujnik był w komplecie razem ze sterownikiem? 2.Czy zachowywał się tak od początku? Być może,że jego charakterystyka pracy nie jest odpowiednia do tego sterownika.

Gdyby w tym boilerze był nieszczelny płaszcz,to z tytułu tego,że ciśnienie c.w.u. jest sporo większe od tego w c.o.,było by odwrotnie,czyli woda przelewała by się przez naczynie non-stop. Czy napełniałeś układ c.o. nową wodą?

Blachy obudowy trzeba koniecznie odkręcić,bo się poniszczą. Ja wolałem wymontować okienko piwniczne i wybrać 5 warstw cegły,by je powiększyć,i potem wszystko zamurować,niż targać kocioł po schodach raz do góry,a potem na dół.Poza tym można zniszczyć podłogę.

W każdej gminie może być różnie.W Katowicach,które podobno walczą z niską emisją dymów,dostałem 1500zł,a teraz to już podobno tylko 1000 dają. Do wydziału ekologii lub ochrony środowiska trzeba uderzyć.

Nie jest tak aż źle.Producenci kotłów wiedzą o tym i często dodatkowy ruszt jest montowany w sposób tak cwany,że władza nie ma się do czego przyczepić. U mnie,owszem,była pani z ekologii,ale nawet ją to nie interesowało.Chciała widzieć tylko certyfikat ekologiczny kotła.

To w końcu jaka pojemność ma to naczynie?To bardzo ważne. Wg. mnie powinno mieć 25-30l. Przy wysokości instalacji 7m,ciśnienie w naczyniu powinno być max.0,9bar.

1.Tak,to normalne.W każdym kotle cwu ma priorytet. 2. Najpierw powinien zgasnąć palnik a po nie długim czasie staje pompa. 3.Nie dostosowanie modulacji palnika do zapotrzebowania skutkuje przepalaniem gazu.Zalecał bym serwis,by to wszystko poustawiał.

Taki już jest urok montowania pompy na zasilaniu....