Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Gaz Z Owsa


smoQ

Rekomendowane odpowiedzi

Dołożyłem do mojego Zębca poziomą retortę Komstera. Od początku sezonu palę mieszanką owsa i miału z groszkiem w proporcji 1/3 miału, 2/3 owsa. Zauważyłem ze przy wejsciu na palenisko z podawanego paliwa wydobywa się mała smuga gazu która ulega spalaniu. Dotychczas zawsze miałem zasobnik zasypany co najmniej do połowy, tzn często go uzupełniałem. Niestety wczoraj zrobiłem małą bubę. Wypalił się cały zasobnik, włączył się alarm 5 na sterowniku( brak paliwa)Otworzyłem zasobnik, a w środku mgła, pełno tego gazu. Zostawiłem pokrywe uchyloną, otworzyłem drzwi od kotłowni, i wyłączyłem sterownik żeby się zar na palenisku nie wypalił do konca. No i wtedy nastąpił wybuch. Trochę się zesrałem, ale na szczęście cała energia poszła otworem zasypowym. Teraz pytanie: Co to za gaz i z czego, z miału czy z owsa. Dodam że miał dziwny zapach, ni to olej ni benzyna. Pomoże ktoś? :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Dobre... Znam temat pale owsem od dwóch lat. To od niego może tak śmierdzieć. (u mnie tak jest) Ale u ciebie przy taki mixie to pewnie poszło z całej mieszanki a nie z konkretnego paliwa. Moim zdaniem źle robisz że mieszasz paliwa ( zwłaszcza owies z węglem), węgiel czy miał można i zaleca się mieszać z trociną ale owies potrzebuje zupełnie innych warunków do efektywnego spalenia. Może okazać się że kocioł spali tyle samo co co bez owsa. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No rzeczywiście dobre... :lol:

Czegoś takiego na podajniku nie doświadczyłem (bez niego owszem).

Nie wiem Kolego czy Tobie trzeba pomocy. Jak wszystko działa, to nie ma się co przejmować.

Moim zdaniem popełniłeś takie błędy:

1. Pierwotny - dopusciłeś do wypalenia wszystkiego, łącznie z tym co było w rurze podajnika

2. Wtórny - zostawiłeś otwartą klapę podajnika

3. Dopalający - otwarłeś drzwi do kotłowni

Efekt był ciekawy, ale mam nadzieję wszystko działa.

 

Ja w takim przypadku wsypuje od razu co najmniej tyle do zasobnika, żeby nie było widać ślimaka i momentalnie zamykam to wszystko. Niech sobie tam dym siedzi.

Oceniam, czy żar jeszcze jest i ręcznie, bądź automatycznie doprowadzam paliwo do żaru.

Jak go nie ma, to zapalam od nowa (niekoniecznie od razu).

 

Kiedyś próbowałem podobnej mieszanki (owies i 1/4 miału) i miałem wrażenie owies wypalał sie lepiej niż sam osobno (nie było pospiekanych ale niedopallonych ziaren owsa). To znaczy łatwiej się ustawiało spalanie.

Samym miałem nie paliłem w ten sposób, więc być może rzeczywiście lepiej to osobno zjarać.

Myślę, że taki efekt jak opisuje Tomek powinien skutkować zauważalnym dymem - raczej jasnym (nie parą) wydobywającym się z komina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.