PioBin Opublikowano 4 Maja #201 Opublikowano 4 Maja 37 minut temu, Andrzej_M_ napisał(a): Być może, że po tym moim wpisie pozna go jeszcze paru nowych forumowiczów. Nie znam. Nie trace czasu - poza tym forum na internety. Wyszukuje tresci (najczesciej techniczne) zdefiniowane max. dwoma trzema slowami klucz. Opowiada o uniwersalnej prawdzie kazdego z nas na pewnych etapach zycia - z bagazem doswiadczen. Trudno bedzie mu trafic do 10-20-30 a nawet 40 latkow z ADHD. Watpie aby ich zainteresowal, ale moze sie myle. 1 1 Cytuj
Fozgas Opublikowano 4 Maja Autor #202 Opublikowano 4 Maja Kolego @Andrzej_M_, podniosłeś jakby poprzeczkę i wprowadziłeś dyskusję na tematy kontrowersyjne, trudne. Wiemy, że nie każdy dziś może usiąść na ławeczce i godać o pięknym świecie. Jest coraz więcej osób, którym w ogóle już nie chce się godać, mają dość. Życie przydepnęło ich tak, że nie widzą na wyciągnięcie ręki, nie dostrzegają szumnych perspektyw. Nie będą z Tobą obserwować pszczółek czy spędzać czasu na oglądaniu filmów przyrodniczych, wypełnionych igraszkami ptaszków, miśków, wilczków… Ja nie znam podobnych kanałów, bo nie interesują mnie "przesłania kanałowe", zawężające poselstwo do jakiejś jednej, konkretnej grupy followersów (wyznawców). Słabe są wszelkie mowy motywacyjne, metodyka obliczona na jeden krok. Jest ich pewnie wiele i kto wie czy zmanierowane duchowieństwo nie sięga po nie także. Objawiałoby się to upadkiem religijności w ogóle, nad czym biadają głównie "wielkie firmy", przywykłe do silnej pozycji w społeczeństwie lat minionych. Kościoły tracą posłuch, bo nie ma tam czego słuchać. Jednym została forma, innym bajdurzenie i charyzmatyczne uniesienia ocierające się o zbiorowe szaleństwo. A że internet idzie im z odsieczą to mogą se przemawiać do setek czy tysięcy, których nie byliby w stanie zebrać inaczej. Interes więc jakoś się jeszcze kręci. Do czasu, aż braknie prądu… Nastąpiły zmiany cywilizacyjne, które wykoleiły wartości rodzinne, małżeńskie. To co spaja społeczeństwo w jako takim porządku jeszcze, znajduje się w zakresie praw świeckich. Etos pracy, lojalności dla narodu, Państwa, poszanowanie dla powszechnej edukacji, zostały zachwiane kultem pieniądza. Żeby tylko… Kasa nie jest już środkiem zdobywania władzy, odkąd władza stała się sposobem zarabiania pieniędzy. Republika znalazła się w trendzie spadkowym. Gołodupcy na smyczy prawdziwie możnych i wpływowych stali się zakładnikami wyznawanych doktryn. Ponad nimi toczy się gra, którą sami ledwie może ogarniają. Jak o tym jesteś w stanie się przekonać? Posłuchaj jak się do Ciebie mówi, jakimi środkami retorycznymi posługuje się adwersarz. Powtórzenia, "rzyganie" zamykającym zdanie: tak, komiczne pauzowanie, jakoby przemawiający szukał czy zbierał myśli… Nikt nikomu już nie ufa – zamierają więzi społeczne. A Ty propagujesz starzyków opowiadających bajki młodym? Kolego, jesteśmy nieautentyczni do granic możliwości. Gramy jak orkiestra na Titanicu. Znam tylko jeden obraz, który wyłamuje się z tego murtu. Autorzy poszli tak daleko, że mędrcy z całym dorobkiem psychologii nie rozumieją go. Rdzeń chrześcijaństwa zawarty w jednym zdaniu. Uchwycisz go, przenikniesz myślą amatorów, wszelkiej konfesji naprawiaczy świata tego. Polecam, tu tylko krótki fragment. Cytuj
Andrzej_M_ Opublikowano Niedziela o 15:48 #203 Opublikowano Niedziela o 15:48 Czy na naszych oczach wszechobecna AL, jest w stanie oszukać Nasze Zmysły ?. Na myśli mam także, ostatnie "Nielegalne Kampanie w Internecie". Majówka 2025 Cytuj
Fozgas Opublikowano Środa o 09:47 Autor #204 Opublikowano Środa o 09:47 (edytowane) Dzisiaj, jakaś pani w telewizji, przy okazji rozmowy czy też wywiadu mówiła, o potrzebie pełnej mobilizacji, coś tam o jakichś niedzielnych marszach też było. Zląkłem się oczywiście, bo z tych lękliwych jestem :) Szybko przeglądnąłem komentarze internautów i tak zwane memy, gdyż ten nowy nurt dowcipnej pracy artystycznej coraz lepiej się rozwija, po prostu obraz prześciga myślą niejeden długaśny felieton, pisany ciężkim piórem. No więc ukazał się schemat ciągle żywy, ten sentymentalny urok, który każe wiązać nadzieję z przedsięwzięciem, które już wcześniej stało się przykładem klęski. Przypomina to beznadziejne zrywy, skutkujące zwycięstwami moralnymi, bajońsko kosztownymi. Naprzeciw mamy niewątpliwy sukces postaci wyrazistych, które właśnie stały się bohateremi obrazów tematyki: …przychodzisz do mnie, …gapisz mi się na elektorat? Czy tak trudno było rozeznać się, iż czasy sprzyjają nie byle jakiej grze scenicznej, lecz po mistrzowsku wykonanej, autentycznej, z ogniem w żyłach? I oto bohater, jakby wzorujący się na historycznym Pinechasie, rozprawia się z przeciwnikami oraz odstępstwem. Objawia ponadto, że nietrudno rozsierdzić demona rewolucji, który da zapał, by w imię prawdy przez siebie rozumianej i racji przez siebie definiowanej wtargnąć na jakiś wykład czy imprezę, porozwalać sprzęt elektroniczny, pogasić świeczki, trącać kogoś… Przemyślne wykonanie, upewnia świat, iż zmieniły się tylko ubrania, samochody… Któż potrafi dać odpór wzbierającej fali? Ktoś, z wyuczonym uśmiechem ma dać radę? Edytowane Środa o 09:56 przez Fozgas Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.