Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Węgiel brunatny


tomek krakerss

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

powiem tak pale brunatnym i za tone mniej kasy ale 1 tona ful latania do kotlowni wiecej ton trzeba puscic przez kociol nastawy wyzsze aby temp byla jak na kamiennnym zliczajac wsio sa straty a i korozja wieksza bo wilgoc jest walic brunatny

Opublikowano

Wczoraj spaliłem w gorniaku 2 wory ekogroszku brunatnego z czech otrzymałem od imprtera troche tego towaru do sprawdzenia i musze przyznać ze jest całkiem niezły kocioł kostrzewy pracował na nim bardzo ładnie groszek wypalał sie wrecz rewelacyjnie zostawał czysty popiół. A kaloryczność miał bardzo zblizoną do kamiennego eko który użytkownik miał wcześniej troche trzeba było doregulować powietrzem i grzało az miło. Jeśli taka jakosc byłaby utrzymana to normalnie jest rewelacja.

Opublikowano

pieknie ino brac a ja dziekuje w malej ilosci i probkach giniesz w rachubie wazny efekt koncowy ile kasy poszlo na caly sezon grzewczy a i tak to nie jest na 100% miarodajne bo zima zimie nie rowna ale srednia mozna przyjac a wynik koncowy dopiero w Maju!!!!! ja kupuje latem 5 ton i na wiosne widze czy brak czy zostalo i wtedy wiem jaki towar mialem za duzo czynnikow aby po tak mnalej ilosci fascynacji cena stwierdzic ze jest rewelacja sam widzialem co sie robi facet kupil groch koparka stoi miedzy grochem a mialem i laoie raz tu raz tam no w sumie klijent groch kupil ale go przy zaladunku nie bylo ja woze sam sobie mala przyczepka wiec mi kitu nie walna probka jest zawsze git a potem szit

Opublikowano

Witam! Kol. ADIAS jesteś nie konsekwentny w swoich wypowiedziach bowiem najpierw jak to się wyraziłeś "walisz" węgiel brunatny, a następnie całkiem logicznie przedstawiasz jak trzeba postępować aby calkowity rachunek ekonomiczny był miarodajny. Skoro tak to napisz, czy przetestowałeś węgiel brunatny przynajmniej przez jeden cały sezon bo z tego co pamiętam wspominałeś też o jakiejś ilości, którą też można uznać za próbkę. Wcześniej wspominałem, że nie w każdym kotle można palić węglem brunatnym i nie każdym takim węglem. Kopalnie węgla brunatnego podobnie postępują z jego obróbką jak kopalnie węgla kamiennego tj. sortują go wg. granulacji i kaloryczności itd. Różnice pomiędzy opałem z jednej kopalni w tej samej klasie bywają duże, a co dopiero z różnych kopalni. Odnośnie węgla brunatnego różnice są o wiele większe. Masz rację, że hurtownicy jak tylko im pozwolisz nabijają nas w butelkę, ale to dzieje się często już w kopalni. Są na to dobitne dowody bo w ramach jakiegoś tam programu badawczego przebadali próbki dostarczone z jednej kopalni niejako na doczepkę. Nie były to jakieś wyrafinowane badania ale wyniki ledwie albo też nieznacznie nie mieściły się w widełkach tolerancji dla opisanych klas i sortów, a te widełki to jednak spore różnice. Ja opalam tym węglem już czwarty sezon i rachunek ekonimczny jest dla mnie sporo lepszy niż wtedy kiedy opalałem węglem kamiennym. Nie pamiętam teraz dokładnych danych ale zależnie od sortu wegiel brunatny nadający się do spalenia w kotle domowym może mieć kaloryczność oczywiście po przeliczeniu od 10MJ/kg do 20 lub ponad 20 MJ/kg zależnie od kopalni. Wegiel kamienny dobrej jakości (nie mówię tu o odmianach koksujących lub szczególnych postaciach tego węgla) jak podają mieści się mniej więcej w granicach 18-20MJ/kg do 26MJ/kg. Żeby uspokoić ew. oponentów piszę tu o towarze dostępnym dla szerokich mas opalaczy :) . Ja osobiście kupuję z Kopalni Bogatynia. Podają, że ma on kaloryczność ponad 11 MJ/kg. Jest on nie sortowany wg granulacji ale kaloryczność co roku jest przeze mnie sprawdzana i niestety nie do końca im wierzę bo np. w tym roku pali się nieco gorzej niż w ubiegłym ale znacznie lepiej niż trzy sezony temu, niby ten sam węgiel. W każdym bądź razie średnio mieszczę się mimo podwyżek w 2000 tys. zł.(łącznie z biomasą, sam węgiel do 1500 zł.) Gdy jednego roku byłem przy forsie to opalając kamiennym (nie byle jakimś groszkiem czy miałem) ledwie zmieściłem się 3 tys. zł. Najtaniej jest drewnem jeśli nawet nie posiadasz specjalnistycznego kotła, ale trzeba mieć czas i ochotę oraz zdrowie na odpowiednie przygotowanie opału. Z opałem jest jak z wszystkim tj. kupisz rolexa za parę stów, ale czy będzie to faktycznie rolex, ale możesz kupić inny zegarek nie znanej marki, który będzie lepszy niż rolex. Tak samo jak codziennie podejmujesz decyzje co do zakupu czego kolwiek i wręcz polujesz aby coś kupić tanio dobrej jakości i nie dać się oszwabić, tak samo trzeba z opałem.

W związku z powyższym skoro tak kategorycznie jesteś przeciwny temu opałowi to podaj konkretne dowody i przykłady, aby w ogóle można było dyskutować. Najlepiej w zestawieniu wady-zalety aby końcowe wnioski były zasadne.

Pozdrawiam.

Opublikowano
.... Ja opalam tym węglem już czwarty sezon i rachunek ekonimczny jest dla mnie sporo lepszy niż wtedy kiedy opalałem węglem kamiennym...

 

Witam!

 

Zgadzam się z tobą...

Także palę brunatnym, i nikt mnie nie przekona że taniej wyjdzie kamiennym. U mnie tona brunatnego to 220zł a tona orzecha to ok650zł czyli 3 razy tyle. Mi tona (+ troche drewna) starcza na 15-17dni, przy czym mam całkowicie nieocieplony dom 100m2, stare okna, podłoga na glebie...(kociołek pleszewski, uks-n 27kw z przerobionym przeze mnie paleniskiem - wyłożone szamotem).

Masz także racje że z jednej kopalni może być różny węgiel. Na samym początku palenia kupiłem br z Bełchatowa ale dla mnie to była porażka, mokry i do tego się sypał i słabo palił. Później kupiłem z Konina i pierwszy rzut był rewelacyjny, same duże bryły, w miarę suchy 0 miału, następne rzuty już były gorsze, dużo więcej miału. Teraz kupuje na bieżąco, na następną zimę kupię opał latem. Zastanawiam sie czy nie załatwić sobie transportu i jechać bezpośrednio do Konina po niego (ode mnie jakieś 70km), powinno być taniej.

Zgodzę sie też z jedną rzeczą: żeby wynik był miarodajny to trzeba spalić co najmniej tonę opału bo próbki moim zdaniem nie są w stanie tego określić. Sam kupowałem i groszek i miał i orzech ale na podstawie 30-50kg ciężko cokolwiek wywnioskować. Jednego jestem pewien brunatnym będe palił nadal, i wcale nie trzeba co chwile schodzić do piwnicy... jeden zasyp (3-4 duże bryły + troche drewna) spokojnie starcza na ok. 6h (przy ok 0oC na dworze). Myśle że jak podrmontuje i ocieple dom to będzie dużo lepiej

 

pozdrawiam

Opublikowano

Witam!

 

Kol. baliosia napewno taniej. W ubiegłym roku ściągnąłem sobie cennik z Kopalni Bogatynia i Kopalni Sieniawa.

Różnice były niewielkie (pozornie) bo inaczej trochę określają gatunki i sorty, nie mniej jednak najtańszy niesortowany oscylował od 80 paru zł do prawie 100 zł za tonę, a sortowany o określonej kaloryczności i granulacji najdroższy od 130 do 146 zł za tonę. U mnie na składzie ten niesortowany z Bogatyni 220 zł. a z Sieniawy 225 zł. za tonę. Tego lepszego w ogóle nie przywożą. Nie kupisz u mnie również tego węgla jakiego kolwiek brunatnego latem i np. za węgiel z Bogatyni jak kupisz go odrazu po przywózce na skład to płacisz w 43 procentach za wodę tzn. do 43 procent bo taką wilgotność potrafi mieć. Jasne więc dlaczego nie sprowadzają latem. Do Sieniawy mam całkiem niedaleko, ale to trochę gorszy węgiel nie tak bardzo pod względem kaloryczności tylko pod takim względem, że jak wyschnie to duża jego część zamienia się w miał i pył zwłaszcza jak wrzucasz do piwnicy. Mam paru sąsiadów, którzy palą tym opałem lub próbują i latem za cholerę nie mogłem ich namówić, żeby wysłać wywrotkę po 25 t i to po 2 zł za kilometr. Wynika to z tego, że mimo iż posiadają kotły przystosowane np. do spalania miału to i tak palą w nich drewnem, które na moim terenie jest dość łatwo dostępne. Tyle tylko, że jak im braknie to kupują b. mokry węgiel lub bardzo mokre drewno. O ile węgiel będzie się palił to z drewnem tragedia co i mi raz się przydarzyło.

W bieżącym roku znowu spróbuję jeśli ceny w kopalniach będą znacząco niższe niż na składach i będą w ogóle sprzedawać indywidualnym. Jak dopracuję technologię zgazowania i zbuduję pełnowymiarowy kocioł to lepiej abym przynajmniej na początku miał suchsze paliwo.

Tak na marginesie nie uznaję wyższości węgla brynatnego nad kamiennym lub innymi paliwami i znam jego wady aż nadto, ale kieruję się rachunkiem ekonomicznym. Wcale nie zaczynałem od ogrzewania domu paliwami palnymi. Trzynaście lat temu zamontowałem nowoczesne ogrzewanie elektryczne o mocy 12 kW. Żaden tam kwadraciak z grzałkami tylko taki trochę większy podgrzewacz przepływowy wody (mebelek). Żonka pracowała w enegetyce i miała 2500 kWh za free i tylko 50 zł podatku od tego odprowadzałem i mimo to przy ówczesnym półrocznym systemie rozliczania na początku roku musiałem bulnąć 900 zł lub więcej. Był taki pomysł ówczesnych władz, że za ekologiczne ogrzewanie miały być zniżki i są ale tylko dla nielicznych przedsiębiorstw. Po trzech czy czterech latach zmuszony byłem wrócić do ogrzewania konwencjonalnego, ale wpiąłem się w dotychczasowy układ i teraz mogę wyjechać całą rodziną na dowolnie długi czas po przestawieniu dwóch zaworów i zaprogramowaniu pracy kotła elektrycznego w cyklu tygodniowym. Nie było jeszcze takiej okazji bo jak zasypię swój piec ok. 40 litrami węgla wespół z jakąś biomasą spokojnie wracam po 9 godzinach i na kotle mam conajmniej 50 st. C, a po 11 h to jeszcze mogę rozpalić od znajdującego się w nim żaru.

Irytują mnie wypowiedzi kategoryczne na nie, poparte niczym lub jednostkowymi negatywnymi doświadczeniami, które są raczej wynikiem przypadku lub nieznajomości rzeczy. Byłoby ok. gdyby były wyrażane w formie wątpliwości lub sensownych argumentów przeciw, a nie w formie nie bo nie.

 

Pozdrawiam. :)

Opublikowano

witam ja dzis zamowilam tone wegla brunatnego 310 zł z dowozem z rzeszowa nepamietam z jakiej to kopalni poczytalam panstwa i niewiem co myslec umnie tona kamiennego to 760zł wiec postanowilam zaryzykowac mam piec z nadmychem i pale w nim i drzewem i weglem ale duzo trocinami i teperature mam bardzo duza bo 60 -75 na piecu teraz niewiem czy dobrze zrobilam moze ktos tez kupowal tam wegiel prosze cos poradzic

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

witam widze ze nikt i tak nic nie pisze ..dodam swoja opinie na temat wegla pale nim juz drugi dzień i jestem zadowolona i zaskoczona za tone zaplacilam 310 zł jest objetosciowo o wiele wiecejniz zwyklego nawet myslalam ze gosciu sie oszukal i zamiast tony dal 2 :angry: pali sie super na piecu mam 80 spala sie calkowicie nawet pod zwykla kuchnia nim palilam na prube i okazalo sie ze nadaje sie tylko trzeba dobrze rozpalic i dolozyc na zar jestem zadowolona ...to prawda jest mokry ale przez to niespala sie tak szybko a cieplo daje duze....zobacze jak spale tone jak to wyglada ale i tak jestem przekonana co do niego ten zakupilam u dostawcy z rzeszowa i pochodzi z bogatyni ....chetnie bym kupila wieksza ilosc jesli jest ktos z okolic rzeszowa kto by zakupil z samej kopalni lub ma jakies namiary na tanszy to chetnie podzielila bym sie kosztami drogi i zakupila wieksza ilosc ...pozdrawiam ...moze doczekm sie ze ktos odpisze :)

Opublikowano

Witam ja mieszkam 45 km od rzeszowa z tego co wiem to w leżajsku brunatny z bełchatowa jest po 240zl a jak wygląda sprawa kosztów transportu brunatnego prosto z kopalni ja bym był zainteresowany zakupem większej ilosci jesli sie to oplaci i wyjdzie taniej niz kupić na skladzie

Opublikowano

Witam,

 

W okolicach Lublina węgiel brunatny z Bełchatowa jest po 260 zł. Wada oczywista - mokry i w ten sposób mniej kaloryczny; część energii wytworzonej w trakcie spalania musi zostać wykorzystana do osuszenia opału. Inną rzeczą jest to, że jeśli mokry zostanie zakupiony w lecie to zostanie go na zimę wagowo sporo mniej gdyż przynajmniej częściowo wyschnie. Nie mam specjalnych doświadczeń z węglem brunatnym, jednak zauważyłem, że więcej jest zadowolonych niż niezadowolonych z jego zakupu. Zastanawiam się nad jedną sprawą: skoro węgiel brunatny ma kilka do niewiele ponad 10 MJ/t a kamienny zwykle ponad 26 MJ/t - są to wartości podawane przez sprzedawców - to obliczeniowo taniej wychodzi spalanie węgla kamiennego. A jednak zwykle spala się węgla brunatnego więcej, ale w porównaniu z kamiennym wychodzi sporo taniej. Więc albo brunatny jest bardziej kaloryczny albo kamienny mniej. Teoretycznie.

 

Pozdrawiam

Piotr

Opublikowano
Witam ja mieszkam 45 km od rzeszowa z tego co wiem to w leżajsku brunatny z bełchatowa jest po 240zl a jak wygląda sprawa kosztów transportu brunatnego prosto z kopalni ja bym był zainteresowany zakupem większej ilosci jesli sie to oplaci i wyjdzie taniej niz kupić na skladzie

WITAM a moge dostac jakies namiary na te tanszy ...mieszkam w okolicach krosna i tez bym wziela wiekszoa ilosc tylko druga osobe chetna i i kakretnie wiedziec po ile to prosze o kontakt gg 10144751

Opublikowano
Zastanawiam się nad jedną sprawą: skoro węgiel brunatny ma kilka do niewiele ponad 10 MJ/t a kamienny zwykle ponad 26 MJ/t - są to wartości podawane przez sprzedawców - to obliczeniowo taniej wychodzi spalanie węgla kamiennego. A jednak zwykle spala się węgla brunatnego więcej, ale w porównaniu z kamiennym wychodzi sporo taniej. Więc albo brunatny jest bardziej kaloryczny albo kamienny mniej. Teoretycznie.

 

Pozdrawiam

Piotr

 

Witam!

No właśnie... U mnie brunatny (palę tym z Konina - dużo lepszy od tego z Bełchatowa) po 220zł/t, kamienny min 650zł/t (czyli 3xdroższy). Spalam obecnie tone brunatnego przez 15-20dni zależnie od temp na zewnątrz czyli ok. 60kg/24h, teoretycznie kamiennego powinienem spalić ok 22kG przy założonej kaloryczności. Robiłem różne próby i wiem że to między bajki można włożyć. Podobnie z drewnem np. sosna ma podobno 19 MJ/t, czyli na dobę potrzeba by było jakieś30kG drewna ? mrzonka.

 

Oczywiście kamienny będzie miał dłuższy okres stało palności, z brunatnym będzie więcej zabawy, z przechowywaniem, częstszym dokładaniem. Ale nie są to moim zdaniem rzeczy które w ostatecznym rozrachunku przemawiają na korzyść orzecha. Przecież chodzi o to żeby jak najtaniej ogrzać chałupę... no chyba że się mylę. No ale jeśli ktoś nie liczy się z kosztami to powinien mieć gaz i w ogóle się węgla nie dotykać : )

 

pozdro

Opublikowano

Witam

 

Mam kolego do Ciebie pytanie z jakiej Konińskiej kopalni masz ten węgiel.

Osobiście spalałem w tym roku Bełchatowski obecnie 230zł tona na składzie. Na innym składzie opału Turoszowski na widok o wiele lepszy 270zł tona . Jest też koniński z kopalni Kleczew cena 220zł tona, lecz od zakupu odstrasza mnie jego wygląd duże bryły, wystające gałęzie których nawet w bełchatowskim nie uświadczysz.

Co do opłacalności palenia to najbardziej decyduje cena zakupu która wzrosła w trakcie sezonu za Bełchatowski z 200 do 230 za tonę, no i jakość.Gdybym mógł kupić w tej cenie węgiel z Bogatyni to by było super, a tak no cóż mieszam węgiel z miałem żeby nie dokładać zbyt często i wydłużyć cykl spalania.

Opublikowano
Witam

 

Mam kolego do Ciebie pytanie z jakiej Konińskiej kopalni masz ten węgiel...

Jest też koniński z kopalni Kleczew cena 220zł tona, lecz od zakupu odstrasza mnie jego wygląd duże bryły, wystające gałęzie których nawet w bełchatowskim nie uświadczysz...

 

Witam!

 

... i właśnie dlatego (duże bryły) palę tym z Konina. Niestety nie zawsze można kupić taki sam opał, pomimo że z jednej kopalni. Za pierwszym razem miałem właśnie takie bryły że niektóre musiałem na pół rozbijać żeby się w piecu zmieściły... ale: wystarczyło wrzucić taką bryłę do pieca i na parę godzin spokój, te małe się po prostu szybciej wypalają. W następnych rzutach były też bryły ale mniejsze i do tego więcej miału. Mimo wszystko, przynajmniej u mnie wszystko przemawia na korzyść koninskiego: jest bardziej suchy i moim zdaniem bardziej kaloryczny, do tego te duże bryły to dla mnie zaleta nie wada. Tego z bełchatowa spaliłem na początku sezonu 2,5tony i nie byłem zadowolony, kupa miału, lasował się i do tego mokry jak cholera, miałem spore przepały.

 

Co do konkretnej kopalni to nie wiem... kupowałem na składzie. Następnym razem spróbuje się dowiedzieć. Na następną zimę chciałbym w miarę możliwości kupić węgiel bezpośrednio w kopalni (cena ok 120zł na dzisiaj - właśnie Kleczew), tak ok. 10-12T - tylko trzeba by jakiś transport załatwić...

 

Kup sobie pół tony na spróbe to najlepszy sposób żeby się przekonać. Jednak sort sortowi nie równy... może być różnie ale do odważnych świat należy!

 

P.S. W jakim kociołku palisz tym brunatnym? i ile Ci schodzi opału?

 

Daj znać jak kupisz i popalisz.

 

pozdro

Opublikowano

Witam

 

Pale w kotle miałowym górnego spalania, spaliłem w tym roku około 4,5 tony. Tylko na początku w pażdzierniku paliłem samym brunatnym, potem mieszałem mniej lub więcej z miałem gdyż zasyp ok 40kg brunatnego wystarczał tylko na ok 6 godzin.

Co do węgla z Konina to spróbuje na następny sezon gdyż teraz mam zapas miału i drewna.

 

Co do zakupu prosto z kopalni to byłby chyba opłacalny gdyż cena 122 zł za tonę jest dobra. Dochodzi transport około 120km.

Opublikowano

Witam!

 

No to coś dużo Ci tego brunatnego wychodzi... Ja mam też górniaka z Pleszewa ale jeśli chodzi o palenie to palę jak w dolniaku... tyle że palenisko mam wyłożone szamotem i co jakiś czas dokladam do kociołka. Może Ci tyle schodzi bo od góry palisz?

 

pozdro

Opublikowano

Witam!

 

No niestety mam do ogrzania prawie 200m2. Mój piec także z Pleszewa 4 wchodzi miału około 60kg i wystarczy przy dobrym miale na 16-18 godzin palenia. Brunatnego wejdzie mniej gdyż jest prawie 30% lżejszy od suchego miału nie mówiąc o mokrym. Oczywiści przy obecnej pogodzie zasyp brunatnego wystarczy na więcej niż 6h, zużycie podałem w warunkach zimowych. O opłacalności zakupu brunatnego decyduje cena która nie może być wyższa jak dla mnie w stosunku do miału 2,5 do 1. Jest popyt to cena poszła w górę może latem będzie taniej.

Przy paleniu miałem dorzucając nowe porcje do paleniska wychodzi większe zużycie opału, dorzucam ewentualnie drewno, może brunatny podobnie skutkuje.

Opublikowano

Witam!

Panowie, brunatnym nie pali się po trochu bowiem z uwagi na jego wilgotność trzeba wytworzyć w miarę szybko dość wysoką temeperaturę w celu szybszego odparowania wody (jest to niestety nieunikniona strata energi) najlepiej za pomocą biomasy. Kociął zasypać do pełna i i jak już obeschnie to pięknie gazuje i można zaobserwować jak się ten gaz spala. W tzw. górniakach jest to trudne z uwagi na to, iż niezależnie z której kopalni węgiel jest, to i tak zawiera dość dużo popiołu i w efekcie pokrywa węgiel popiołem, który nie redukuje już dwutlenku węgla do tlenku i wodoru (w uproszczeniu), dlatego też najlepiej spalać ten węgiel od dołu. Na swoim czteroletnim przykładzie w swojej konstrukcji kotle zasypuję na początek trochę drewna dosłownie trzy, cztery polana rozpalam i jak już dobrze się pali zasypuję min. 40 dm sześc. węgla. Mój piec wg obliczeń własnych ma moc pomiędzy 16-18kWh a komora zasypowa pojemność max. 70 dm sześc. Przy max zasypie, że tak powiem z upchnięciem nogą spokojnie do 11 godzin palenia. Dwa dni temu zakupiłem węgiel z Bogatyni po 235 zł/t. Ten węgiel się trochę spieka i wykazuje objawy takie jak kamienny, ale gdy jest suchszy to pali się ok. Zauważyłem jednak, że jeśli brunatny jest całkiem suchy to się wyśmienicie pali lecz jak sterownik czy też zwykły miarkownik ciągu "zamknie dopływ tlenu to i tak cholernik długo gazuje i czysta energia w postaci gazu zwiewa do komina. Dlatego majstruję już chyba piąty prototyp zgazujący ten węgiel i cała trudność w tym, że chcę aby jego wilgotność była atutem, a nie wadą. Energię włożoną w odparowanie wody chce w znacznej części odzyskać poprzez redukcję w gorącym jądrze do postaci tlenku węgla i wodoru. W ten sposób straty będą dużo niższe i spalanie praktycznie całościowe. Problem w tym, żeby to osiągnąc odpowiednio duże musi być tzw. gorące jądro, a to ogromna moc. Przy redukcji wielkości do potrzeb okazuje się, że para z węgla sukcesywnie wygasza proces pirolizy. W końcu musi mi się udać uzyskać zadawalające efekty i jeśli nie będzie to jakieś zbyt skomplikowane ustrojstwo to podzielę się doświadczeniem za darmo :)

 

Pozdrawiam.

Opublikowano
Witam!

Panowie, brunatnym nie pali się po trochu bowiem z uwagi na jego wilgotność trzeba wytworzyć w miarę szybko dość wysoką temperaturę w celu szybszego odparowania wody (jest to niestety nieunikniona strata energi) najlepiej za pomocą biomasy. Kociął zasypać do pełna i i jak już obeschnie to pięknie gazuje i można zaobserwować jak się ten gaz spala...

 

Witam!

 

Ja palę po "trochu", tzn dokładam do pieca co parę godzin i nie ma żadnego problemu. Oczywiście rozpalam drewnem, później trochę dokładam... Jeśli chodzi o temp. to nie ma problemu, a nawet trzeba uważać żeby nie przeholować (staram się trzymać powyżej 60 ) Przy paleniu od góry cały wsad za szybko się wypalał. Jeśli chodzi o lepsze wykorzystanie energii to poważnie się zastanawiam nad buforem - zbiornikiem akumulacyjnym, znalazłem taki ciekawy w necie:

 

http://www.allegro.pl/item564822265_bufor_..._kolektory.html

 

...ma wbudowany zasobnik c.w.u. Całkiem ciekawa konstrukcja, tylko nie wiem jaka wielkość byłaby optymalna do mojej chałupy... Ale o tym to w innym moim wątku.

 

pozdro

Opublikowano
Witam!

 

No niestety mam do ogrzania prawie 200m2. Mój piec także z Pleszewa 4 wchodzi miału około 60kg i wystarczy przy dobrym miale na 16-18 godzin palenia. Brunatnego wejdzie mniej gdyż jest prawie 30% lżejszy od suchego miału nie mówiąc o mokrym. Oczywiści przy obecnej pogodzie zasyp brunatnego wystarczy na więcej niż 6h, zużycie podałem w warunkach zimowych. O opłacalności zakupu brunatnego decyduje cena która nie może być wyższa jak dla mnie w stosunku do miału 2,5 do 1. Jest popyt to cena poszła w górę może latem będzie taniej.

Przy paleniu miałem dorzucając nowe porcje do paleniska wychodzi większe zużycie opału, dorzucam ewentualnie drewno, może brunatny podobnie skutkuje.

 

Witam!

 

U mnie miał to min. 520zł, brunatny 220zł, na początku sezonu kupiłem tonę miału ale nie byłem zbyt zadowolony... robiły się spieki (niezależnie od temp na piecu) i blokowały ruszta. Brunatny wypala się do końca i zostaje praktycznie pyłek - fakt że jest dużo popiołu (na moje oko tak z 10-15% ). Poza tym ta tona miału na miesiąc by mi nie starczyła, a dwie brunatnego bez problemu.

 

pozdro

Opublikowano

witam macie duzo tanszy brunatny ja zakupilam w rzeszowie z bogatyni 310 z tone z przywozem do domu w tej cenie mieszkam w krosnie prosze o namiary na tanszy i gdzie mozna zakupic ja tez rozpalam drzewem a potem dokladam wole jednak wieksze kaalki dluzej sie pali i nie ma tak wysokiej teperatury a potrafi do 80 paru wzrosnac super sie pali mysle za na ziime on i troty powinnam miec ful cieplo pozdrawiam

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

witajcie

 

w poprzednim poście użyłem nie właściwych jednostek - ale wartości były prawidłowe

 

Węgiel z Sieniawskiej kopalni jest średniej jakości za to tani - natomiast workowany propal jakieś 280zł tona - za to już trochę lepszy - podobno czeski to BOMBA - kaloryczność podobna do kamiennego

 

Jako ciekawostkę polecam poczytać sobie https://forum.info-ogrzewanie.pl/index.php?...amp;#entry16354

 

właśnie zamówiłem taki piec - realizacja w maju - mam nadzieje że następna zima będzie TANIA ;)

Opublikowano

Witam!

 

Od producenta kotłów z Pleszewa dostałem namiar na skład opału znajdujący się w tym mieście który rzekomo sprzedaje czeski węgiel po 180zł za tonę. Cena w porównaniu z polskim brunatnym wydaje się atrakcyjna, gdyby jakość też była lepsza to dlaczego nie spróbować. Szkoda iż do Pleszewa mam 30km i za bardzo nie mam po co tam jechać, kupił bym trochę i przetestował.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.