Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Prosty Wymiennik ?


kazik

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio doszedłem do wniosku, że posiadany przeze mnie kocioł KWK 25 Zębiec posiada chyba jeden z bardziej prostych wymienników. Jak widać przy spalaniu drewna sosnowego nie ma smoły.

Czyszczenie kotła diabelnie proste. Wystarczy po wcześniejszym wypaleniu kotła zgarnąć sadze z wymiennika do komory spalania. Jednak nie do końca jest ten wymiennik taki prosty, gdyż konstrukcja kotła zawiera uskoki w płaszczu wodnym, zwężenie z wyjścia z komory spalania, co powoduje, że kocioł ten wymaga dobrego ciągu. Dlatego też ostatnio mimo wszystko usunąłem zawirowacze z blachy, które zbytnio ograniczały ciąg. Również czopuch zamontowany jest już za wymiennikiem.

Wiem, że rzucicie się na mnie i ten kocioł z totalną krytyką, ale uwierzcie, że kocioł jest na prawdę skuteczny i spali wszystko z wyjątkiem miału.

post-1029-1254764704_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No proste jedna połka to niska sprawnosc jak niska sprawnośc to wysoka temp spalin a jak wysoka temp spalin to suche spaliny i stad tak łatwe czyszczenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A skąd wiesz,że niska sprawność?

Wiedziałem, że będzie atak :angry:

To lepiej, żeby smoła była? kiedyś była.

Spaliny temperatura 150-250.

Ale i wyższa temperatura spalin w komorze spalania i wymienniku.

Nie chodzi mi o stałopalność tylko efektywność.

Stałopalność na węglu 24 godz.

Kiedyś kocioł ten produkował smołę dachową.

 

Następny proszę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jaki atak ?

konstruktywa wypowiedż tylko

widze po konstrukcji kotła jaką moze miec sprawnosc przy otrzejszym paleniu

przy tleniu moze to nie miec znaczenia

jak jesteś zadowolony to twoja sprawa ,jak z seksem jedenn lubi tak i inny inaczej i sobie chwali

tylko nigdy nie wiadomo jakby było zkims innym.....

podobnie z kotłem moze sie okazac ze jak wywalisz ten kocioł za pare lat to zobaczysz jaki ten był niedobry albo bedziesz szukał w nim zalet

mysle ze zostało juz wszytko powiedziane ,jak umiesz go skutecznie uzywać to sie chwali ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że ten kocioł nie jest szczytem marzeń, ale sądzę, że jego prostota jest jego dużą zaletą.

Co do wydajności to bym dyskutował. Uważam, że optymalnie ustawiłem dopływ powietrza i ciąg kominowy. Nie da się dobrze spalać, szczególnie drewna przy zbyt niskiej temperaturze spalin.

Różnie kombinowałem i obecnie utrafiłem w punkt "G" :angry: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no widzi

ja natomiast z mojego jestem bardzo zadowolony przy spalaniu sosny natomiast w tym roku pale dębem i mnie szlak trafia albo gasnie albo gotuje

narazie jestem na grze wstepnej .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba mu (kotłowi) trochę duszno, trza mu tlenu, a jak utrafisz to będzie cacy.

A tak na poważnie to doszedłem do wniosku, że ważny jest również dobry ciąg.

U mnie jest dobry i do tego minimalne uchylenie 2-3 mm przepustnicy powoduje, szybki przepływ spalin, dobre dotlenienie paleniska, a ty samym żółto niebieski płomień.

Najlepiej się palą polana o średnicy 10-15 cm układane na przemian.

Kazik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ciag to taki ze bez palenia polany do góry porywa

tylko jakos nie idzie to palenie jak powuetrze ograniczysz to zgasnie zaraz jak dasz troche wiecej to zaraz gotuje no zwariowac mozna ,jak steruje dmuchawą to fajnie dopuki dostaje powietrze jak nie dostanie to tez zgaznie pozniej dmuchawa chodzi i nic z tego ,mrozy mnie najdą chyba w kotłowni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

Co do wydajności to bym dyskutował. Uważam, że optymalnie ustawiłem dopływ powietrza i ciąg kominowy. Nie da się dobrze spalać, szczególnie drewna przy zbyt niskiej temperaturze spalin.

Różnie kombinowałem i obecnie utrafiłem w punkt "G" :angry: .

 

W mądrych książkach piszą, że wyższa temperatura spalin skutkuje LEPSZĄ wymianą ciepła w kontakcie ze ściankami wymiennika. Ja też swego czasu wyrzuciłem turbulatory, ciąg się poprawił i jakość spalania. Coś w tym jest, chociaż da się zauważyć, ze opału zużywa się więcej. Coś za coś.

 

Ps. No, te spiralne paski blachy wkładam od czasu do czasu w rurki wymiennika, szukając kompromisu, czyli dość dobrego ciągu i nie za gorących spalin. Na 60 rurek wkładam np. do 20 i mam "G"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ciag to taki ze bez palenia polany do góry porywa

tylko jakos nie idzie to palenie jak powuetrze ograniczysz to zgasnie zaraz jak dasz troche wiecej to zaraz gotuje no zwariowac mozna ,jak steruje dmuchawą to fajnie dopuki dostaje powietrze jak nie dostanie to tez zgaznie pozniej dmuchawa chodzi i nic z tego ,mrozy mnie najdą chyba w kotłowni

 

U mnie dmuchawę wymontowałem i jadę naturalnym ciągiem. Nic nie reguluję, przepustnica uchylona cały czas 3 mm. Rozpalam od góry i samo się pali w grawitacji. Ostatnio zdemontowałem również zawirowacze, gdyż osadzało się na nich sporo sadzy. wynika z tego,ze mam za mały ciąg by je stosować.

Co do zużycia opału, nie widzę zasadniczej różnicy, a do tego drewno się lepiej wypala.

Pozdrawiam i więcej optymizmu życzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no dzis cała noc leciało bez dmuchawy ,własnie jade do pracy a w piecu jeszcze sie pali

chyba dochodze... do najlepszych ustawien a na kociołku jeszcze 60st no obiecująco

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam Zębca KWK/S 25. Czy to dobry piec? Najlepszy jaki miałem, ale nigdy więcej żadnego "górniaka".

Piec faktycznie pali wszystko, nawet miał, ale ja nie schodzę poniżej groszku (zwykłego). Na dobrym węglu udało mi się pewnej zimy palić non stop, tylko dorzucając węgla i przerusztowując rusz. Nigdy nie miałem problemów z ciągiem, więc zawirowywacze są na miejscu. Największą wada pieca jest ... sterownik Geco, który raz pracuje proporcjonalnie (zmniejsza obroty wentylatora dochodząc do zadanej temperatury), a innym razem zerojedynkowo (pracuje do osiągnięcia temperatury zadanej po czym wyłącza się i stoi aż temperatura spadnie do zadanej). W tym sezonie zastąpiłem go miarkownikiem i dodatkowo założyłem kanały doprowadzające dodatkowe powietrze nad palenisko. Efekt jest taki, ze piec zdecydowanie mniej dymi. Niestety jak dla mnie piec jest zbyt obsługowy, ma za mało komorę zasypową i do tego dokładać trzeba często i małymi porcjami, ale to wada wszystkich "górniaków". Więc następny będzie dolny z dużą komorą zasypową, albo podajnikowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. W tym sezonie zastąpiłem go miarkownikiem i dodatkowo założyłem kanały doprowadzające dodatkowe powietrze nad palenisko. .

 

Te kanały to w drzwiczkach zasypowych?.

Z pozostałymi uwagami się zgadzam, ale co komory zasypowej to nie do końca. Mam 130 m2 i przy pełnym zasypie węglem chodzi dobę. Obecnie paląc suchy drewnem kocioł grzeje super.

Dla mnie jego największą zaletą jest jego prostota. Sterownika nie używam podobnie jak wentylatora, czasami tylko do sterowania pompki i podglądu temperatury spalin.

Jak się wzbogacę to kupię dolniaka, podłączę, spróbuję i zdecyduję który lepszy.

A na razie kryzys i trzeba lubić to co się ma.

Kotły z podajnikiem "biorą " prąd, a mój nie bierze nic. To też jest pewien argument , no i parametrów jest bez liku, a to klin się urwie, zasobnik zardzewieje, prądu zabraknie, groszek słabej jakości itp.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kanały są wewnątrz pieca od strony drzwi zasypowych i popielnika. Konstrukcja dziecinnie prosta. To dwa kątowniki 25mm powieszone na krawędzi otworu drzwi zasypowych, oddalone o pare milimetrów od płaszcza wewnętrznego pieca. Powietrze do kanałów dopływa z przed rusztu, z okolic żeliwnej kraty zamykającej ruszt. Po otwarciu drzwi zasypowych widać wystające kanały na dole otworu, a po otwarciu popielnika na górze otworu.

Wg mnie dziła to lepiej niż otwory w drzwiach zasypowych w niektórych kotłach. Dodatkowe powietrze dopływa u mnie do płomienia tuż nad żarem (a nie na górze komory zasypowej) niezależnie ile żaru, węgla, lub popiołu jest w piecu. Dzieki tym kanałom zlikwidowałem problem wybuchów nagromadzonych w kotle w czasie postoju wentylatora. Wentylator po włączeniu część powietrza tłoczył wprost nad żar i dopalał gazy. Oczywiście sprawdzało sie to gdy postój nie był zbyt długi i płomień nie wygasł całkowicie. Teraz po zamontowaniu miarkownika spalanie też jest lepsze z kanałami niż bez nich. W "górniakach" nie da sie dobrze palić bez dodatkowego "lewego" powietrza.

Kazik ty masz 25Kw na 130m (pewnie ocieplone), a ja na 200m przedwojennego i niczym nie ocieplonego domu... wiec sam rozumiesz czemu mam za mała komorę zasypową. Co ciekawe moc kotła jest wystarczająca, pewnie dlatego że reszta instalacji jest skrajnie przewymiarowana.

Sterownik zostawiłem, dzięki niemu wiem jaka jest temperatura spalin. Poza tym sterownik pieca steruje też pompą obiegową (100watową), więc prąd i tak jest mi potrzebny do pracy pieca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obojętnie z czego zrobisz kanał powietrza (kątownik, ceowni), ja zrobiłem z kątownika bo akurat go miałem. W kątowniku pod kątem 45 stopni do ramion kątownika wywierciłem otwór i nagwintowałem go pod śrube M6. Śrube wkręciłem w ten sposób by jej łebek był haczykiem do powieszenia kątownika wewnątrz pieca, a drugi koniec obciąłem na równo z kątownikiem. Wewnętrzna blacha pieca wystaje do wnętrza światła otworu zasypowego, więc jest na czym zahaczyć łebek śruby. 4 nakrętki M8 naciąłem katówką i wbiłem na kątownik w taki sposób by kątownik nie dotykał płaszcza kotła. W ten sposób tworzy sie szczelina przez którą powietrze dopływa nad palenisko, lub do wnętrza paliwa i nad paliwo podczas rozpalania.

post-4359-1254918647_thumb.jpg

 

Kanał powietrza jak do tej pory ani nie wpadł do pieca, ani się nie zatkał opałem lub popiołem. Można go także wyjąć z pieca w każdej chwili, a włożyć tylko przed rozpaleniem.

 

Kanał musi wystawać nad krawędź otworu zasypowego:

post-4359-1254919350_thumb.jpg

 

i poniżej otworu popielnika

post-4359-1254919495_thumb.jpg

 

Oczywiście kanały są dwa, symetrycznie po obu stronach

post-4359-1254919633_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za fotografię. Jest to rozwiązanie proste, ale nie prostackie. Przeważnie palę drewnem.

Natomiast do węgla i miału, urządzenie to będzie bardzo przydatne.

Mam nadzieję, że zaprezentowany wyrób nie jest objęty patentem.

Jego główną zaletą jest to że nie ingeruje w konstrukcję kotła fabrycznego, a spełnia swój cel.

Jak wykonam coś podobnego to dam znać.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwoliłem sobie powiększyć zdjęcie zamieszczone przez Kazika. Można dostrzec na tylnej ściance jakieś ślady smoły. To pierwotne zdjęcie to doskonaly przyklad, jak można przesunąć punkt osadzania sie smoły w kotle. Kazik pali dość ostro i na bliższych ściankach smoły nie ma, jej zalążki pojawiają się dalej.

Kazik, gdybyś palił jeszcze ostrzej, byc może i tam nie byłoby tej smoły. Ale raczej na pewno spaliłbyś więcej opału.

 

I znowu muszę przytoczyć przykład z własnego podwórka: zupełnie nie mam smoły na całej powierzchni wymiennika, mimo że spaliny osiągają 150- 200 stopni C. Dlaczego ? Widzę tylko jedno wytłumaczenie - spalanie jest tak dokładne, że nie ma w spalinach lotnych węglowodorów

(tych , które tworzą dym). Tak więc jeżeli pojawia się jakikolwiek dym, to skutkuje to smołą. Chyba że palimy ostro, przesuwając temperaturę osadzania się smoły (ok 300 st. C) do komina.

Tylko że wtedy są straty...

Ps. Kazik, nie czepiam się tej smoły! To doskonała "pomoc naukowa". Pozdrawiam.

 

post-94-1254928182_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Jest to rozwiązanie proste, ale nie prostackie. ...

Mam nadzieję, że zaprezentowany wyrób nie jest objęty patentem.

Jego główną zaletą jest to że nie ingeruje w konstrukcję kotła fabrycznego, a spełnia swój cel. ...

 

Jest tak proste, że aż wstyd się tym chwalić ;)

 

Kopiowanie (i ulepszanie) jest bardzo wskazane ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nabijaj się z biednych palaczy ;)

Może kiedyś będę dolnospalającym, a może Ty kiedyś powrócisz na łono górnospalających? których jest większość w naszym kraju.

W życiu nigdy nic nie wiadomo, np. któryś komisarz wymyśli ,że dolnie spalać nie nada ;)

Pozdrawiam

Kazik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ani się nie nabijam, ani nie powrócę. Naprawdę wkładałem różne profile i kątowniki do kotła. Jak się dobrze przyjrzeć, to takie działanie przybliża ideę dolnego spalania tyle że kocioł nie w tym "położeniu".

Ja robiłem tak, że dzieliłem komorę kotła na dwie części przegrodą pionową, z wylotem u dołu. Druga połowa, ta bez opału, służyła do przepływu spalin. Zasyp opału był zmniejszony, ale kocioł zyskiwał na czystości i ekonomice spalania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.