Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam serdecznie.

I oto mam problem - mianowicie- 2 miesiące temu podjąłem decyzję o modernizacji instalacji przede wszystkim ze względów estetycznych-cała instalacja była na wierzchu i niestety co roku trzeba było malować ściany. I przy okazji chciałem zamontować 3 nowe kaloryfery. Wszystko ok, kocioł wyrzucony instalacja zrobiona nowy kocioł kupiony i stoi już w kotłowni, przyszedł instalator żeby go podłączyć i tak mi namieszał w gówie że ho ho. Kocioł jaki kupiłem był (a raczej jest bo stoi jeszcze w kotłowni) od znanego mi lokalnego producenta kotłów, jego produkty są mi znane, gdyż w poprzednim domu też miałem jego kocioł zamontowany i nie było z nim żadnych problemów i jeszcze paru znajomych ma jego kotły, które produkuje już od 20 lat. Ogólnie kotły solidne i na lata bez żadnych "bajerów" solidna rzemiślnicza robota. Co się okazało instalator doradza mi wymianę tego kotła na termo-techa z nadmuchem o mocy podobnej do tego który mam czyli 22kw. I przyznam szczerze dziś oglądałem go i chyba się zdecyzuję na wymianę póki nie jest podłączony i można go jeszcze sprzedać. Co zawarza na mojej decyzji - jak twierdzi instalator mniejsze zużycie opału (co prawda w cuda nie wierzę z czegoś tą temperaturę trzeba osiągnąć) gdyż ten kocioł załącza się w momencie obiżenia się temperatury w pomieszczeniu i drugi argument to możliwość solidnego wyczyszczenia go przez 4 czyściki (ten kocioł który mam ma zaledwie 2 i to niefortunnie usytuowane, przez co trzeba się mocno nagimnastykować żeby całego wyczyścić). Przejdźmy w końcu do meritum sprawy bo się rozpisałem może trochę niepotrzebnie -czy jest sens kombinować i wymieniać ten kocioł. I co w momencie braku prądu czy w tym kotle będzie się paliło bez nadmuchu. Dodam jeszcze, że instalacja jest grawitacyjna. Jak coś namieszałem to sory ale przynam szczerze, że ta sytuacja mnie martwi bo zima coraz bliżej i coraz mniej czasu na kombinowanie. pozdrawiam

Opublikowano

czytałem wcześniejsze Twoje posty,chyba dałeś się przerobić instalatorowi,dmuchawa i węgiel to nieporozumienie i same problemy,ilu już wywaliło bajery i cieszą się teraz? :D

Opublikowano

No właśnie czytając forum skłaniałbym się ku mojemu pierwszemu wyborowi - czysta prostota, która dowiodła, że działa i to niezawodnie. Do tego miarkownik ciągu i powinno wystarczyć. Dotychczas spalałem ok 4 ton węgla i trochę drewna na rozpałkę i myślę że nie było to wcale tak dużo. Po zamurowaniu wnęk, w których były kaloryfery myślę, że minimalnie to spalanie się zmniejszy ale czas pokaże. Z drugiej strony nie mam przekonania do pieców ze sterowaniem - brak prądu i robią się kłopoty a tak to najwyżej pompaka przestanie działać i otworzy się zawór różnicowy i po sprawie.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.