Lucjan92 Opublikowano 30 Grudnia 2018 Autor #26 Opublikowano 30 Grudnia 2018 Witam. Okazało się że zaprawa szamotowa w komorze spalania się skruszyła i powietrze wtórne waliło prosto w wymiennik. Zbiegło to się w czasie z doszczelnieniem drzwiczek od pieca, ale w końcu znalazłem gdzie był problem. Kiedy już szło dobrze, jak to w życiu bywa byśmy się nie nudzili musi się wszystko komplikować. Kończy mi się woreczek węgla którym paliłem więc nie za specjalnie zadowolony kupiłem inny. Niestety wrobili mnie na składzie. Nowy węgiel palony od dołu się zawiesza więc zrezygnowałem chwilowo z tego sposobu. Palony od góry gaśnie po godzinie na wierzchu rozpoczynając wędzenie. Węgiel kupiłem z polecenia rodziców, bo im idzie elegancko paleniem kroczącym, ale w mym kociołku strasznie oporowo, na palenie kroczące mam za mały ruszt. Na moje nieszczęście mam go ok 600kg i nie mogę znaleźć koncepcji jak go sprawnie przerobić na ciepło. Proszę o pomoc, jak jeszcze można próbować go spalić?
user2018 Opublikowano 30 Grudnia 2018 #27 Opublikowano 30 Grudnia 2018 Pytanie co to za węgiel? Wiesz z jakiej kopalni?
Lucjan92 Opublikowano 30 Grudnia 2018 Autor #28 Opublikowano 30 Grudnia 2018 O ile pamiętam skład zaopatruje się u KHW Katowice, kupiłem od nich orzech II
Lucjan92 Opublikowano 2 Lutego 2019 Autor #29 Opublikowano 2 Lutego 2019 Witam. Czasu mi ostatnio przybywa, chęci również więc chce znów podnieść rękawice do tej nierównej walki z moim piecem by pokazać mu że ja go zmuszę na prawidłowe dolne spalanie. W czasie przerwy na palenie od góry dokształciłem się, poobserwowalem inne piece i wyciągnąłem wnioski. Dołożę szamot do komory dopalającej. Do samej góry by sadzy już nie ujrzeć na wymienniku. Goła blacha to był błąd (tak mi się przynajmniej wydaje). Już kupiłem płytki i pociąłem na grubość 15mm by nie ograniczyć przepływu spalin i spasowałem do siebie. W tygodniu montaż i jazda próbna. Jedną rzecz mi chodzi po głowie i nie daje spać. To nieszczęsny węgiel typ 33 zalegający w kotłowni mej. Aktualnie spalam go od góry, 2 x dziennie po pół węglarki karmię kociołek tym paliwem. A teraz chcę go spalać od dołu. No i jak to zrobić by się nie narobić przy paleniu... jak usunąć wieszanie się opału? Pierwotnym mym pomysłem (właściwie to zaczerpniętym od innych użytkowników) jest wykonanie stalowej przegrody do komory zasypowej rozszerzającej się ku dołowi. I tak uczynię, pomierzę, podocinam, powyginam i przetestuję. Lecz by nie tracić cennego czasu proszę was o radę w wykonaniu tego planu, czy tyle wystarczy i jaki kąt nachylenia obrać by to się zaiście zacnie paliło i dogrzewało w domostwie mym mnie i moją małżonkę. By bez zbędnych sprzeczek o czas poświęcony kotłowni się obejść. Proszę was doświadczonych w tym temacie o wszelakie rady, by nie błądzić w ciemności a mieć jakiś plan już na pierwsze podejście
carinus Opublikowano 4 Lutego 2019 #30 Opublikowano 4 Lutego 2019 Jak chcesz spalić od dołu to musisz pomieszać z czymś bardzo płomiennym,zaczynając od drewna,peletu,trocin do małokalorycznego węgla.Najpewniejszy jest czeski groszek,ten nie ma prawa sie spiekać i cena jest znośna.Tego węgla nie pomylisz z żadnym innym ze względu na kolor ciemnobrązowy,w stanie suchym oczywiście.
drewniak Opublikowano 4 Lutego 2019 #31 Opublikowano 4 Lutego 2019 Ta przegroda z blachy dobrze jakby kończyła się na dole szamotem lub betonem żaroodpornym do wysokości żaru, inaczej szybko się przepali.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.