Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dziś zamówiłem w Dozamecie camino 3/7. Jeszcze w tamtym sezonie używałem camino 3/5. Mocy starczało ale zasyp był za mały.Obecnie używam MPM 8-10,ale miałem problem z popiołem.Postanowiłem się nie męczyć i zamówić 7-kę która wystarczy na długie lata przy paleniu od góry. Cieszę się na myśl,że koniec główkowania jaki węgiel,bo ten się spieka ,tamten ma do czorta popiołu i też kicha.Dolniaki są bardzo wybredne w tej materii.Teraz kupię na co będę miał ochotę a to maleństwo łyknie co mu podam. Osobiście zraziłem się do dolniaków,wcale nie są takie  wygodne w użyciu jak liczyłem. No żeby nie było, MPM to dobry sprzęt ale  z powodu długiej nieobecności domowników w domu, nie miał kto rusztować,kociołek przygasał i tu był problem bo temperatura w domu spadała do poziomu którego nie akceptuję.A więc przenoszę się do tego tematu i liczę na ciekawe rozmowy. :)

Opublikowano

Dziękuję Kazik za to wsparcie, bo myślałem że sypna się gromy. Z mojej przygody z kotłem ds moral jest taki, że każdemu przychodzi palić w sposób dla niego najbardziej wygodny i do przyjęcia. Po zamontowaniu kociolka spale te wszystkie próbki węgla które mam. Jest tego troszkę. Od razu się dowiem co kupić na przyszly sezon. Podzielę się z wami doświadczeniami.

Opublikowano

Arek, ale ty palisz tym groszkiem w camino czy dakonie? Bo gdzieś obiło mi się o oczy że używasz dakona :ph34r:

Opublikowano (edytowane)

Jeśli to pytanie do mnie to obecnie palę w dakonie  ale wcześniej jeszcze w grudniu   paliłem w camino które zostało odstawione na bok latem zostanie przeze mnie podjęta próba zmniejszenia kotła z 3/7 do 3/4 może 3/5  bo teraz to strasznie zarasta nawet jak zamurowałem tył kotła PRZEWYMIAROWANIE A tak w ogóle jestem Łukasz

Edytowane przez rzeznik2555
Opublikowano

O, sorki za imię. Też ostatnio kupiłem camino 3/7. Wcześniej używałem 3/5 na 100 m2,paliło się fajnie ale czasem przydał by się większy zasyp. Teraz będę grzał 140 m2 zupełnie nieocieplonego domu, ,myślę że ta 7-ka nie będzie za duża.Z wyników na Ciepłowłaściwe wyszło mi przeciętnie 10 kW, a maks 18 kW.No ale jak się okaże że to za duży kocołek to go zmniejszę. Prosta robota gdy masz zrobione ściągi.Stary rozbierałem i przebiega to błyskawicznie i prosto.

Opublikowano

sezon wcześniej miałem też i nadal mam z 500 kg węgla orzecha z wujka  też super się spalał przy oby śladowe ilości popiołu  takiego ceglasto brązowego oczywiście palone od góry , ale to jak byłem w domu a małżonka  jak wiadomo dzieci w domu to poszła i tylko dosypywała i niestety syf w kotle i kominie. a z tym że nie każdy węgiel do kotłów ds nadaje to już wiem  oba węgle które mam się wieszają  dlatego mieszam je razem z zrębkom w proporcji  1 porcja węgla 2 zrębki i jakoś to się spala , a na następny sezon będę palił brunatnym z Bogatyni . W camino bez szamotu w srodku paliłem też brunatnym z Bełchatowa  zasyp starczał na 12h przy temp. zadanej 60C palone od góry oczywiście

Opublikowano

U mnie w camino paliło się super,nigdy nie miałem problemu z żadnym paliwem.Jedyny wyjątek to miał.Łukasz, warto kupować brunatny? Opłaca się? U mnie wołają 300 zł za tonę z Bełchatowa.Innego nie ma,a ten co jest ma dość dużo miału.Ile tego pójdzie za sezon?

Opublikowano (edytowane)

U mnie na 80m2 poszło wtedy 5t ale zima była bardziej sroga i kocioł przewymiarowany  do tego spaliłem może z 500kg orzecha z Wujka  teraz na razie dopóki będzie sprawny będę palił w kotle ds  Dokładnie nie Dakon tylko Buderus DOR 12  ale produkowany w firmie DAKON Czechy Tylko wtedy brunatny z Bełchatowa był po 230zł tona a teraz  nie wiem bo nie pytałem o niego  tylko ten z Bogatyni  bo jest bardziej kaloryczny ,ewentualnie kupię czeski  .

Edytowane przez rzeznik2555
Opublikowano

Poprawka-u mnie Bełchatów 360zł.Natomiast kupowałem w markecie czeski po 660 albo 680,nie pamiętam dokładnie,był mokry i musiałem suszyć.Spaliłem jeden zasyp bo sporo było popiołu i spieków.Teraz spalę resztę,i zobaczę bo jeśli piec będzie za duży to niskokaloryczne paliwo by było w sam raz.Tylko cena dość wysoka.A smołuje mocno?

Opublikowano (edytowane)

W markecie to zawsze mokry jest, przynajmniej ja się z innym nie spotkałem, nawet po 500 był.

Edytowane przez spioch
Opublikowano

witam.witek1234 Pisałem w listopadzie że wrócisz do camino :)

Opublikowano (edytowane)

Miałeś kurde rację :lol: .Opowiem wam jak to ze mną było, tyle że to długa historia.Jestem zadowolony z decyzji powrotu do camino. MPM jest dobrym kotłem,gdyby u mnie był domownik który jest w domu cały dzień,to nie było by problemu.Ale camino...to jest moje wielkie zauroczenie.Mój pierwszy kontakt z forum,to właśnie ten wątek.Przeczytałem go kilka razy, na bieżąco śledziłem opisy użytkowników,ich entuzjazm dla tego niepozornego piecyka. Miałem wówczas miałowca i już wtedy pomyślałem że gdy padnie,kupię tego malucha. Długo nie czekałem,kocioł miał 7 lat gdy był reanimowany a po roku nastąpil zgon.Tak się poskładało że sąsiad znudził sie paleniem w jednym piecu przez 26 lat i kupił defro górno-dolne.Więcej niczego nie powiem,ale przeklina na potęgę.Odkupiłem piecyk za symboliczną stówkę.Ośmielony perypetiami Juzefa,Recioka czy Rzeźnika,który też kupił używkę i super wyremontował,pomyślałem że też sobie poradzę. Dorobiłem śruby ściągowe i poszedłem na całość. Kociołek był w opłakanym stanie, syf, kiła i mogiła.Wymiennik miał przelot fi...może ze 3 cm,reszta to smoła.Klapka wyczystki oklejona sylikonem bo kopcił jak cholera.Rozebrałem kocołek na czynniki pierwsze i pomału doprowadziłem wszystko do stanu używalności,wymeniłem sznury,dorobiłem blachę do  zaślepienia rusztu pionowego,no i oczywiście KPW. Sąsiedzi się śmiali że nic z tego nie będzie,że cudaczę.Nawet mój majster od C.O. dziwnie patrzył. Po zamontowaniu i zalaniu wodą instalacji,tylko pokręcił głową i stwierdził że "nawet nie cieknie".Zaczęła się przygoda z paleniem,ale wkrótce okazało się że mocy co prawda mu nie brakuje ale zasyp ciut mały przy mrozach.Po dwóch latach trzeba było podjąć decyzję co dalej,kociołek wiekowy,może zacznie cieknąć,na złomach niestety deficyt.Brać nowy? Wówczas decyzja:kupię nowy.Padło na MPM bo wszyscy chwalą i nie trzeba rozpalać dwa razy,pali non stop.Ech...resztę doczytajcie na wątku MPM-a.Przeklinałem swoją decyzję,pamiętając jak paliło się w caminku. Szedł każdy węgiel,popiół to nie problem i tylko trzeba rozpalać dwa razy,co też robiłem w nowym blaszaku.I kupiłem znowu to cudo.Troszkę wieksze żeby nie mieć problemu z zasypem. Na wyposażeniu termometr,ciśnieniomierz,miarkownik nawet szczotka druciana.Mała rzecz a cieszy podejście do klienta. W następny tydzień biorę urlop i montaż.A stary piecyk sobie stoi.Mam do niego duży sentyment,bo od niego wszystko się zaczęło i moja historia w temacie kotłów zatoczyła koło.Może ktoś powie że śmieszny jestem,zakręcony. Ja myślę że raczej "zawrócony".Każdy wybiera ,co mu bardziej pasuje oraz lepiej się sprawdza. Ja po krótkiej przygodzie z DS,mówię że u mnie bardziej sprawdza się GS.Nic nie poradzę. :wub:

Edytowane przez witek1234
Opublikowano

Witek więc kupiłeś dwa kotły? Za taką cenę to byś już miał fajnego podjanikowca i wizytę w kotłowni raz na kilka dni.

Opublikowano

Tak ale w Camino spali drewno wungiel kostkę orzech  i co tam mu jeszcze w ręce wpadnie  nawet kęsy z brunatnego  a w podajniku tylko jeden rodzaj paliwa . Tak wiem niby ruszt i takie tam  ale ten kociołek jak go teraz kupił nowego to za 40 lat będzie jeszcze palił w nim  równie dobrze ,czego mu szczerze życzę  a po podajniku to śladu nie będzie :D Ps ja swoje camino odstawiłem tylko na jakiś czas potem jak padnie ten Buderus wróci do łask w mniejszej formie o połowę 3/4 czyli 9,7 kw  bo teraz jest 18 kw co jest dużo za dużo na moje potrzeby  :angry: 

Opublikowano (edytowane)

No cóż chłopaki, skąpy dwa razy traci. Gdy kupowałem mpm, to było pół kwoty za podajnik. Nie myślałem wtedy, że ten popiół będzie nie do przejścia. Camino kupiłem bo juz brakło funduszy na podajnik. A mam do Biecza dosłownie na rzut beretem.Mpm może sprzedam, coś tam się zwróci. Natomiast Rzeźnik ma rację, camino jest na wieki i wcale nie taki dziadowski jak o nim piszą. Palilem w nim i wiem. Ja stwierdziłem, że u mnie to tylko GS. Poza tym, podajnik tez jest wybredny co do paliwa i nie ukrywam trochę się spietralem.Już dość eksperymentów, wybrałem stabilizację i mój ulubiony kociołek mi ją zapewni.Co do rusztu wodnego...nie bijcie mnie, ale właśnie mi się wydaje, że ta woda troszkę chłodzi żar i jest mniej spiekow i żużlu . W mpm w palniku gorąco jak w piekle i spieki były. A niedopal? Nie przeszkadza, bo i tak trzeba to wygarnąć i palić od nowa.

Edytowane przez witek1234
Opublikowano

Dokończe wczorajszą długą opowieść, bo o tym jeszcze nie wspomniałem. Otóż zblizala sie koncowka sezonu.Wiedziałem że trzeba sie rozejrzec za wiekszym piecykiem.Zadzwoniłem do znajomego ktory prowadzi zlom.Prosiłem o kociolek , ze jak sie mu trafi to wezme.Twierdził ze teraz nie oddaja ale obiecal pamietac.Pomyślałem ze nic z tego nie bedzie.Wtedy napalilem się na mpm-a ale miałem zaplanowany urlop u córki za granicą. Zadzwoniłem do pana Marcina i uzgodnilem zamówienie. Kocioł przyjechał dosłownie za dwa tygodnie, na dzień przed moim wyjazdem.Wracam do kraju, a tu dzwoni znajomy że ma dla mnie uzywke. Pojechałem obejrzeć. Cudo. 16 latek to mialo , ale w bardzo dobrym stanie. Żadnych śladów zużycia na drzwiach i wewnątrz. To było 3/8.Zlomiarz chciał 5 stowek, ale w garażu u mnie stała nówka mpm.Po co był mi kocioł, skoro mam nowy. ? Gdyby opuścił cenę. ..Z bólem zrezygnowałem z tego kupna, ale cały czas gdzieś był w mojej głowie.Po decyzji powrotu do camino, znów zadzwoniłem do facia. Wywiozl kocioł do huty dwa tygodnie temu. Wolał tak zrobić, a ceny nie opuścił. I tak jak to mówią, wyszedłem jak Zablocki na mydle. Najgorsze jest miotanie, brak zdecydowania oraz splot nieprzewidzianych wydarzeń. Ale to też jest jakiś plus, zdobycie doświadczenia. Widocznie pisany był mi nowy piecyk i w sumie jest OK.

Opublikowano

Rzeźnik, to cenna uwaga. Widzicie? Wszystko da się wykombinować. Dzięki za pomysł.

Opublikowano

Powiem Wam, że nachodziło mnie na wymianę caminiaka na inny wynalazek, ale po modernizacji instalacji, wyposażenie w 2 obieg do CWU i pieca i zawór 3-drożny nic mi nie przychodzi do głowy lepszego .Mój caminiak 3/8 zabudowany do połowy szamotem i jeszcze płytki 3cm po bokach pali idealnie. Czyszczenie wymiennika to zwykła zmiotka z włosia i wymiennik lśni czystym żeliwem. Przy obecnych  temperaturach zapodaję 10kg węgla, przygotowuję piec wieczorem a rozpalam o 5.00 rano i piec pozostaje bez dozoru paląc się sam do ok. -15.00.Ta ilość paliwa wystarcza na cały dzień 100metrowego parteru w dość dobrze ocieplonym budynku mieszkalnym. Ok 20.00 mam temperaturę ponad 22st. natomiast rano o 5.00 jest w okolicach 20st-tak więc jest super komfort do spania w nocy bo nie grzeją grzejniki. Zgromadzone ciepło w ścianach przez dzień w zupełności wystarcza do utrzymania cieplnego komfortu. Przy większych mrozach daję tak 13kg węgla  oraz dopalam po południu dodatkowo drewnem ok.3-4h tak by o 20.00 mieć możliwość przygotować piec do porannego rozpalenia. Dzięki temu, że piec jest większy ma dłuższy wymiennik i nie widzę najmniejszego sensu zmniejszania go ponieważ w szamocie super się spala węgiel, częściowo szamot przyjmuje energię, ciepło nie ucieka w nadmiarze do komina, bo dłuższy wymiennik go odbiera.

Jak dla mnie piec jest super, mam go opanowanego w paleniu , że mogę palić zupełnie bez miarkownika.

Camino górą!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Gość witek1234
Opublikowano

Dzisiaj montuje kociołek. Trochę się przeciaglo ale majster nie miał czasu. Czeka mnie sporo pracy, bo muszę doszlifowac klapkę PG, która ma widoczne szparki na styku z drzwiczkami. Jak myślicie, warto ją dopasowywać na styk. ? Może ten milimetr luzu nie ma aż takiego znaczenia? No i oczywiście trzeba zamontować KPW. Do wieczora zleci jak nic. Jozi, obmurowales szamotem komorę, czy znalazłeś inny patent na klejenie?Też kupiłem o człon większy niż potrzebuję ale jakby co, mogę zabudować komorę albo dołączyć do instalacji dodatkowe ok.50 m2,które obecnie są wyłączone z obiegu. Poradzicie jak będzie lepiej, czy może zaczekać i po odpaleniu wszystko się okaże?

Opublikowano

Obmurowałem, tzn. cegły gr. 3cm po obu stronach boku łączone są na zaprawie szamotowej. Również czyściłem boki ile mogłem by w szczeliny między członami "wkleić" zaprawy. Już drugi rok to się dobrze trzyma ścian. Osobiście uważam, że bezsensowne jest doszlifowywanie klapki PG idealnie by nawet szparki nie było, ponieważ w moim przypadku po zmniejszeniu mocy w piecu przez cały czas PG mam ustawione na ok.2mm uchylenia klapki przy zamkniętym PG(na takim otwarciu pali się praktycznie bezdymnie - sadza sucha i lotna jak mąka). Do rozpalania Unister ustawiony na ok 1cm uchylenia klapki PG, w mocno wietrzne dni w ogóle PG nie otwieram-rozpalam palnikiem przy otwartych drzwiczkach, następnie piec leci na KPW. Przed zamurowaniem sprawdź jak jego moc się ma do zapotrzebowania na ciepło. Ja po modernizacji budynku połowę pieca musiałem założyć szamotem, bo w domu była sauna.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.