palacz66 Opublikowano 18 Marca 2017 #1 Opublikowano 18 Marca 2017 Witam. Tak jak w temacie w ciągu tygodnia złapałem 7 kretów ale już nie chce mi się z nimi walczyć czy ktoś ma może jakiś pomysł jak się tego drania pozbyc?
drewniak Opublikowano 18 Marca 2017 #2 Opublikowano 18 Marca 2017 Marne szanse, też to mam. Łapie rocznie ze 20 szt i dalej są.
palacz66 Opublikowano 18 Marca 2017 Autor #3 Opublikowano 18 Marca 2017 To tak jak ja łapie łapie a one ciągle przychodzą. Tak jakby na pogrzeb szły kuzyna. A jakąś chemia ktoś może próbował?
heso Opublikowano 18 Marca 2017 #4 Opublikowano 18 Marca 2017 Że tak głupio zapytam- co wam te krety szkodzą? Wiecie że są pod ochroną I tak naprawdę mają pełne prawo żyć, gdzie chcą?
tommy07 Opublikowano 18 Marca 2017 #5 Opublikowano 18 Marca 2017 Masz pieska , najlepiej z długą sierścią , to wyczesz go porządnie i sierść powpychaj do kretówek one tego nie lubią
heso Opublikowano 18 Marca 2017 #6 Opublikowano 18 Marca 2017 Krety nie wynoszą się ze swojego terytorium. Jak im utrudniacie spokojne wyłapywanie tego, co im wpadnie w ziemne tunele, to będą kopać następne, co oznacza, że będziecie mieli następne kretowiska. Róbcie jak ja, będziecie mieli spokój i wdzięczność tych stworzonek i przy okazji mniej pędraków na działce- ziemię z kretowisk zbieram do taczki, przydaje się do wyrównywania terenu. I spoko, wszyscy są zadowoleni. Nie utrudniajcie życia sobie i innym, krety nie leją wam wody,nie wrzucają wam trucizny i dymu do domu. A że trochę ziemi wywalą? No to posprzątajcie, one nie mają tego w programie.
Szczypiorr Opublikowano 19 Marca 2017 #7 Opublikowano 19 Marca 2017 Że tak głupio zapytam- co wam te krety szkodzą? Wiecie że są pod ochroną I tak naprawdę mają pełne prawo żyć, gdzie chcą?Gdzieś czytałem, że na swojej prywatnej działce, jeżeli robią szkody już nie są pod ochroną tylko zwykłymi szkodnikami. Jakieś forum prawne. Co do jego nie szkodliwości, czy to nie przeszkadza działce? Jeżeli jest pełno tunelow to ziemia nie zacznie się zapadac z czasem? Ryje mi też przy fundamencie, czy to nie przeszkadza? Co do kreta, przez trzy lata ma budowie sporadycznie były kopce, w tamtym roku na jesieni z dnia na dzień zrobił z 20 kopcow, przez zimę do tej pory może ich było z 50. Od kilku tygodni wsypywalem różne środki odstraszające, droższe i tańsze. Kupiłem 3 pułapki szczypcowe i jedna rurkowa. Nie wiem co robię źle ale nie mogę nic złapać. Odkopuje kretowisko, jest dwa otwory, na ich drodze stawiam pułapki w rękawiczkach i zakrywam wiaderkiem. Co dzień jak pojadę, pułapki zasypane ziemia a do rurowej napchane ziemi,czy kret jest w tych tunelach tylko czemu się nie łapie?
Gość jacek61 Opublikowano 19 Marca 2017 #8 Opublikowano 19 Marca 2017 Mi kret ryje przy fundamencie od wielu lat i nawet się nie zarysował bo on ryje płytko. Rób jak napisał Heso, będziesz miał mniej roboty niż z tymi pułapkami.Poza tym zajęliśmy prawie całe środowisko dla dzikiej przyrody więc trzeba by być trochę bardziej dla niej tolerancyjnym.
Szczypiorr Opublikowano 19 Marca 2017 #9 Opublikowano 19 Marca 2017 No czy kret ryje płytko polemizowal bym. Proponuję najpierw się zorientować jak głęboko mogą być korytarze
drewniak Opublikowano 19 Marca 2017 #10 Opublikowano 19 Marca 2017 Ustaw pułapki dalej od kopca. Korytarze znajdziesz nakłuwając jakims prętem.
Szczypiorr Opublikowano 19 Marca 2017 #11 Opublikowano 19 Marca 2017 Próbowałem ale to może jak będzie sucho, bo tak jak teraz ziemi mokra i w sumie nie czuje różnicy jak wkładam pręta
Gość jacek61 Opublikowano 19 Marca 2017 #12 Opublikowano 19 Marca 2017 No czy kret ryje płytko polemizowal bym. Proponuję najpierw się zorientować jak głęboko mogą być korytarze Korytarze na głębokości od 20 do 50 cm na pewno nie uszkodzą fundamentu.
Szczypiorr Opublikowano 19 Marca 2017 #13 Opublikowano 19 Marca 2017 Z tym się zgodzę. Nie wiem, dlatego zapytał czy jak są korytarze które zalewa pewnie woda w deszcze nie przeszkadza fundamentom
looker Opublikowano 19 Marca 2017 #14 Opublikowano 19 Marca 2017 Parę lat temu miałem również plagę kretów. Te miłe i pożyteczne zwierzątka zryły mi cały ogród czyniąc spore szkody - od trawnika po grządki z warzywami a kończąc na krzewach, które ledwo odratowałem. Próbowałem wielu „specyfików” odstraszających, trutek, nawet używałem karbidu w sposób wybuchowy, ale to wszystko dawało efekty krótkotrwałe. Po kilku tygodniach zmagań trafiłem w internecie na pułapkę zatrzaskową. To był strzał w dziesiątkę! Dzięki niej w końcu pozbyłem się problemu, a co najważniejsze, mam ją do dziś i w razie czego mogę ją znowu wykorzystać. Brzmi absurdalnie? Zapewniam Was, że taka historia miała u mnie miejsce i od tamtej pory krety traktuję tak samo jak inne gryzonie, których nikt przecież nie chce mieć u siebie w domu. @Rustin Udepcz wszystkie kupki i poczekaj do następnego dnia. Jak pojawi się jakaś nowa to ją delikatnie rozgrzeb i odsłoń tunel. Rozkop wejście na szerokość nastawionej łapki i umieść w taki sposób aby „języczek” znajdował się na drodze kreta. Przykryj ciemnym wiaderkiem, dokładnie obsyp ziemią dookoła i ubij tak żeby świeże powietrze nie dostało się do środka (to jest bardzo ważne). Udanych łowów. PS: Kret jest pod częściową ochroną. W lesie, na łące – tak, w ogródku – nie.
Gość jacek61 Opublikowano 19 Marca 2017 #15 Opublikowano 19 Marca 2017 Często tam gdzie są krety występują też nornice to one głównie podgryzają korzenie, chociaż w przypadku małych roślin kret też potrafi zrobić szkody. Kret na działce nie jest pod ochroną (chyba) co nie znaczy że nie można z nim się zaprzyjaźnić. U mnie występują jedne i drugie. Nornice dokonują prawdziwych szkód, praktycznie nie do wytępienia - nigdy nie podejmowałem takiej próby ze względu na jej bezsensowność, wrócą od sąsiada- po prostu trzeba sadzić to co nornice nie jedzą, czasem metodą prób i błędów. Co do wody przy fundamentach to mieszkam w terenie zalewowym, blisko rzeki ( wysoki poziom rzeki znacznie powyżej poziomu gruntu poza wałami) zdarza się czasem, że poziom wody gruntowej jest równy z poziomem gruntu i nic złego dla fundamentów się nie dzieje, inna sprawa to teren żwirowy czyli stabilny bez względu na wilgotność. Nie sądzę by krety były winne stabilności fundamentów.
SONY23 Opublikowano 19 Marca 2017 #16 Opublikowano 19 Marca 2017 Na wiosnę mam obok posesesji przez kilka dni strumień z wodą z roztopów. Dzięki krecim i nie tylko krecim tunlom miałem raz dosłownie 1,5 metra wody w piwnicy budynku gospodarczego. Niczym nie dało się tego zatamować. Wszystko działo się pod zamarzniętą powierzchnią gruntu. Mogłem tylko wodę wypompowywać. Latem zaś przy fundamencie zapadła się ziemia, coś jak w szkodach górniczych. Podobnie u sąsiada.
Gość jacek61 Opublikowano 19 Marca 2017 #17 Opublikowano 19 Marca 2017 A jesteś pewien, że była to wina kretów i ich nor czy może dżdżownic czy nornic a może zwykłej przepuszczalności gruntu, Nawet zamarznięty grunt pęka i przepuszcza wodę w głąb, przekonałem się o tym tego roku w lutym jak puściły mrozy i zaczął padać deszcz, najpierw bajoro, później samo znikło, a grunt dalej zmarznięty. Kret jest demonizowany, to zwykłe, małe, do tego pożyteczne zwierzątko którego jedynym znakiem są kretowiny. Na marginesie. Największym wrogiem kretów i nornic w Polsce był Sokół Pustułka, stabilizował ich populację poprzez olbrzymi apetyt wynikający z techniki zawisania w powietrzu która to wymaga dużo energii, ale też daje dobre rezultaty w polowaniu. Jak zaczęto truć myszy i krety to w pierwszej kolejności wytruto zupełnie tego sokoła bo zjadał do 10 nornic dziennie w tym te zatrute, a nornicom i kretom nie zrobiono tym większej krzywdy, jak były tak są.
SONY23 Opublikowano 19 Marca 2017 #18 Opublikowano 19 Marca 2017 Nie mam zamiaru krzywdzić kretów ale u mnie to właśnie tunele były przyczyną zalania.Mogły to być także szczurze nory, głowy nie dam. W korycie strumienia były ich wloty, które woda tylko poszerzała i pod ciśnieniem w ciągu dosłownie kilku minut zalewała piwnicę oddaloną o dobre 10 metrów od strumienia.
Szczypiorr Opublikowano 19 Marca 2017 #19 Opublikowano 19 Marca 2017 Parę lat temu miałem również plagę kretów. Te miłe i pożyteczne zwierzątka zryły mi cały ogród czyniąc spore szkody - od trawnika po grządki z warzywami a kończąc na krzewach, które ledwo odratowałem. Próbowałem wielu „specyfików” odstraszających, trutek, nawet używałem karbidu w sposób wybuchowy, ale to wszystko dawało efekty krótkotrwałe. Po kilku tygodniach zmagań trafiłem w internecie na pułapkę zatrzaskową. To był strzał w dziesiątkę! Dzięki niej w końcu pozbyłem się problemu, a co najważniejsze, mam ją do dziś i w razie czego mogę ją znowu wykorzystać. Brzmi absurdalnie? Zapewniam Was, że taka historia miała u mnie miejsce i od tamtej pory krety traktuję tak samo jak inne gryzonie, których nikt przecież nie chce mieć u siebie w domu. @Rustin Udepcz wszystkie kupki i poczekaj do następnego dnia. Jak pojawi się jakaś nowa to ją delikatnie rozgrzeb i odsłoń tunel. Rozkop wejście na szerokość nastawionej łapki i umieść w taki sposób aby „języczek” znajdował się na drodze kreta. Przykryj ciemnym wiaderkiem, dokładnie obsyp ziemią dookoła i ubij tak żeby świeże powietrze nie dostało się do środka (to jest bardzo ważne). Udanych łowów. PS: Kret jest pod częściową ochroną. W lesie, na łące – tak, w ogródku – nie. Właśnie tak robię a i tak cała dziura jest zasypana ziemia a pułapka stoi w niej nie zatrzasnieta
Gość jacek61 Opublikowano 19 Marca 2017 #20 Opublikowano 19 Marca 2017 Nie mam zamiaru krzywdzić kretów ale u mnie to właśnie tunele były przyczyną zalania.Mogły to być także szczurze nory, głowy nie dam. W korycie strumienia były ich wloty, które woda tylko poszerzała i pod ciśnieniem w ciągu dosłownie kilku minut zalewała piwnicę oddaloną o dobre 10 metrów od strumienia. Mogło być i tak. Nie jestem ortodoksyjnym miłośnikiem kretów czy innych podobnych stworzeń. Jak mi do domu, na strych wchodzą myszy to tępię. Natomiast lubię moją lokalną przyrodę na własnej działce. Czasem jest to uciążliwe np dwa razy przegryzione przewody wysokiego napięcia przez kunę czy łasicę ale co zrobić :) Chciałbym tylko uzmysłowić kolegom, że jeżeli nawet wytępicie krety na swoich działkach to one i tak wrócą bo niema obecnie ich prawdziwych wrogów w środowisku.
looker Opublikowano 20 Marca 2017 #21 Opublikowano 20 Marca 2017 Właśnie tak robię a i tak cała dziura jest zasypana ziemia a pułapka stoi w niej nie zatrzasnieta Miałem często tak samo. U mnie kluczowe okazało się mocne obsypanie ziemią wiaderka (szczególnie na trawie) oraz bardzo „czułe” nastawienie pułapki (delikatne trącenie języczka powodowało zamknięcie).
Szczypiorr Opublikowano 20 Marca 2017 #22 Opublikowano 20 Marca 2017 Ale czy jak nie obsypywales ziemia to kret się nie pojawiał? Bo rozumiem że jak nie szczelnie i widzi prześwit to nie przyjedzie do dziury, a u mnie przychodzi bo kupa ziemi jest po dniu
looker Opublikowano 20 Marca 2017 #23 Opublikowano 20 Marca 2017 Krety są ślepe ale mają wyczulone inne zmysły. Chodzi o dostęp świeżego powietrza. Jak wyczuje to zakopuje wylot i wielokrotnie potrafił mi całą pułapkę obsypać ziemią, a nawet ją wypchnąć. Tak więc, jak pisałem wcześniej, to były w moim przypadku kluczowe aspekty.
Loken Opublikowano 20 Marca 2017 #24 Opublikowano 20 Marca 2017 Nie wiem czy to może w jakimś stopniu pomóc ale ja zazwyczaj brałem węża i wlewałem do nor ile wejdzie. Sam nie jestem za krzywdzeniem kretów ale jednak nerwy są gdy cała działka jest zryta.
Przemyslaw85 Opublikowano 23 Marca 2017 #25 Opublikowano 23 Marca 2017 Kupcie w ogrodniczym grubą folie w rolce 50-60cm. Wkopcie ja w ziemię dookoła działki a kret będzie bardzo rzadkim gościem chyba że przejdzie górą. Ważne by folia nie popękała podczas układania i zasypywania. Mam tak zrobione od kilku lat. Można też pod trawnik dać siatkę ale to ok 10cm poniżej trawnika a przy granicy wywinąć mi górze albo wkopać na 60cm. Wysłane z mojego LG-H440n przy użyciu Tapatalka
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.