worldwar Opublikowano 4 Lutego 2016 #1 Opublikowano 4 Lutego 2016 Witam Kupiłem poniemiecką "kamienicę". A w zasadzie domek szeregowy o powierzchni ok. 100m. W kotłowni mam taki oto piecyk: http://www.kotly-pleszew.pl/index.php/pl/kocio-uks Paliwo jakiego używał poprzedni właściciel to koks opałowy, mam go jeszcze ok. 1,5 tony. Poprzedni właściciel twierdzi, że bez problemu nagrzewał cały dom. A ja nie mogę sobie od kilku dni poradzić z uzyskaniem odpowiedniej temperatury. Rozpalam mniej więcej tak: gazety, na to drewno - rozpalam i po ok. 5 minutach wrzucam na to szufelkę koksu. Po kilku minutach dorzucam drugą. Piec od dołu otwarty, komin również otwarty na max. Gdy po kilku chwilach w piecu pomarańczowo zasypuję to jeszcze 2 szufelkami koksu, robię na dole małą szczelinę, komin przymykam do połowy. Tli się tak sobie... na piecu raptem 35 stopni, kaloryfery letnie. Dodam, że popiół od na dolnym ruszcie ściągam, z rewizji w kominie również usunąłem sporo sadzy. Cug jest spory, aż świszczy jak otworzę piec na dole + komin. Co robię nie tak ? ps. nie mam pompki, obieg wymuszony.
czystepowietrze Opublikowano 4 Lutego 2016 #3 Opublikowano 4 Lutego 2016 napal od góry i daj wiecej powietrza oraz pw do dopalenie co
rzeznik2555 Opublikowano 4 Lutego 2016 #4 Opublikowano 4 Lutego 2016 Jak masz już żar i zasypiesz to kocioł musi mieć ciągły dopływ powietrza pod ruszt , koks jest takim paliwem które potrzebuje sporo dopływu powietrza , temp.ustaw na 60 lub nawet jak tylko grawitacja 80C i powinno hulać aż miło. Ps. koksu nie musi palić od góry , koks nie mam tak jak węgiel substancji lotnych to tylko węgiel i popiół w nim zawarty
marcin Opublikowano 4 Lutego 2016 #5 Opublikowano 4 Lutego 2016 ps. nie mam pompki, obieg wymuszony. Te dwie rzeczy raczej się wykluczają.
worldwar Opublikowano 4 Lutego 2016 Autor #6 Opublikowano 4 Lutego 2016 Oczywiście, masz rację - obieg grawitacyjny. Czyli Panowie jak dobrze rozumiem - komin otwarty, dół pieca otwarty i ciągle mocny cug ?
NOBD Opublikowano 4 Lutego 2016 #7 Opublikowano 4 Lutego 2016 Mniej więcej, tylko wtedy ciężko upilnować żeby nie zagotować sobie wody. Koks jest dobry przy dużym mrozie i "przewiewnym" domu.
worldwar Opublikowano 5 Lutego 2016 Autor #8 Opublikowano 5 Lutego 2016 Zrobiłem jak pisałem wyżej. Temperatura nie powala ~40 stopni na piecu, kaloryfery lekko ciepłe. Nie mam w ogóle obycie z koksem, w moim rodzinnym domu był piec na węgiel. Jak mam do niego podkładać by np. wychodząc z domu o 10, dało się podłożyć ok. 16-17, bym nie musiał ponownie rozpalać ? Da się tak ? Ehh nie wiem czy nie skończy się to przerobieniem instalacji na gaz, mam w piwnicy przyłącze. Zastanawia mnie, w jaki sposób rozpalać w nim raz na np. tydzień / miesiąc i ciągle utrzymywać żar ? np. w tym linku jeden Pan piszę, że rozpala raz w miesiącu: http://www.budujemydom.pl/kotly-i-podgrzewacze/20002-kociol-na-paliwo-stale-palenie-koksem-jest-uciazliwe Przecież w jakiś sposób trzeba się pozbyć spalonego koksu, dorzucać co jakiś czas nowy ?
spioch Opublikowano 5 Lutego 2016 #9 Opublikowano 5 Lutego 2016 Nawet na stronie producenta na obrazku podglądowym jest pokazane jak się pali w piecu, zasyp cały piec, odpal od góry, a powoli będzie się cały materiał spalał (łatwiejsza kontrola temperatury). Nie przymykać szybra, lekka szczelina na dole pieca dostosowana do temperatury na piecu. Miarkownik posiadasz ? Sprawdź czy masz odpowiednią ilość wody w instalacji. Stałopalność jaką podaje producent jest >4,5h wszystko zależy od mocy z jaką piec aktualnie pracuję.
Gość Opublikowano 5 Lutego 2016 #10 Opublikowano 5 Lutego 2016 spioch, proszę Cię bardzo, nie pisz bzdur. Żadne spalanie od góry. Swego czasu napisałem, jakie sa mniej więcej warunki dobrego spalania koksu (moje obserwacje): Koks najlepiej spala się przy paleniu ciągłym bez wygaszania w dość dużej objętości złoża i wysokiej temperaturze. Duże znaczenia ma też sama konstrukcja kotła - górniak z szeroką i głęboką komorą zasypową, prosty wymiennik, dobry przepływ powietrza spod rusztu (koks bardziej promieniuje ciepłem niż się pali i intensywny odbiór ciepła następuje w całym kotle łącznie z komorą zasypową).
Gość Opublikowano 5 Lutego 2016 #11 Opublikowano 5 Lutego 2016 śpioch Koks to nie węgiel i nie da się spalić od góry,nie pisz bzdur. Palić trzeba od dołu w odpowiedniej warstwie z dużą ilością PG,dosypując nową porcję na żar.
mac65 Opublikowano 5 Lutego 2016 #12 Opublikowano 5 Lutego 2016 Nie jestem do końca przekonany czy ten kocioł nadaje się do opalania koksem . Należało by zacząć od rusztu i czy nie jest zbyt gęsty bo paląc na ruszcie bardzo szybko się zapopieli a koks bez napowietrzenia nie będzie się palił . Następna sprawa to kanały wymiennika i odbiór ciepła ze spalin i tutaj kolejny problem bo odbiór ciepła z koksu odbywa się w 80 % w komorze zasypowej a sam wymiennik spalin z racji ich małej gęstości jest raczej symboliczny . W Twoim kotle jest dokładnie odwrotnie czyli Płaska powierzchnia komory spalania to sumarycznie mała powierzchnia wymiany . Porównaj sobie te wszystkie parametry z typowym koksiakiem np Camino . Jeśli palisz koksem w cienkiej warstwie to nie podawaj żadnego PW bo jest niepotrzebne i tylko schładza spaliny i powoduje stratę ciągu który powinien być ukierunkowany na palenisko . Resztę koledzy dopisali .
worldwar Opublikowano 5 Lutego 2016 Autor #13 Opublikowano 5 Lutego 2016 Co oznacza "nie podawaj żadnego PW bo jest niepotrzebne " ? Od dolu piec otwarty, dość przyjemnie huczy, komin przymknąłem do połowy i temperatura wzrosła do ok. 45 stopni. Trzyma, kaloryfery ciepłe ale nie gorące. Muszę zaraz wychodzić do pracy, chyba go jeszcze trochę zasypię, może uda się popołudniu nie rozpalać ponownie...
mac65 Opublikowano 5 Lutego 2016 #14 Opublikowano 5 Lutego 2016 Nie potrzeba PW bo w koksie nie ma takich substancji jak w świeżym węglu i tam nie ma się już co dopalać . Węgiel w procesie koksowania został pozbawiony substancji gazowych . Należy pamiętać że w Polsce było kiedyś mnóstwo koksowni zwłaszcza w małych miastach a koks był paliwem tanim bo był odpadem z pozyskiwania właśnie gazu koksowniczego zasilającego miejskie sieci . Tym gazem były oświetlane ulice i opalane kuchnie domowe jak i kotłownie grupowe ( np. na kilka bloków ) . Pozostałe kotłownie (również przydomowe ) były opalane właśnie koksem z gazowni a w nich królowały kotły Camino i Fakora i jakoś nikt nie narzekał na czystość powietrza w tych miasteczkach . Niestety to były czasy zanim przyjaciel ze wschodu uzależnił nas od dostaw swojego błękitnego paliwa .
NOBD Opublikowano 5 Lutego 2016 #15 Opublikowano 5 Lutego 2016 W pieczarze-kotłowni masz dobry dopływ świeżego powietrza? Musisz wyczuć ten kocioł, ile otworzyć na dole i ile szyber przymknąć, choć lepiej szyber mieć otwarty na maksimum, a przynajmniej bezpieczniej.
czystepowietrze Opublikowano 5 Lutego 2016 #16 Opublikowano 5 Lutego 2016 Co za brudy piszesz do koksu potrzebne pw Żeby spaliło się co tlenek wegla jak palisz od dołu koksem to musi być cienka warstwa max 10cm bo jak będzie gróbsza to koks ci się spali w połowie i ucieknie do komina w postaci co tlenku węgla a od góry jak na palisz to żar jest na górze wiec co tlenek węgla się spali i masz spokój na cały dzień paliłem koksem od góry i mniej go szło niż jak się pali nim od dołu
NOBD Opublikowano 5 Lutego 2016 #17 Opublikowano 5 Lutego 2016 Typowy kocioł na koks nie ma PW, jak bedzie się normalnie palić bez "kiszenia" to czadu nie będzie. Palenie koksu od góry to lekki masohizm :)
spioch Opublikowano 5 Lutego 2016 #18 Opublikowano 5 Lutego 2016 WIKIPEDIA: Koks jest szaroczarnym, porowatym ciałem stałym o charakterystycznym zapachu gazów koksowniczych. Wtórnie jest zanieczyszczony częścią tych gazów oraz niewielką ilością produktów rozkładu substancji towarzyszących węglowi kamiennemu. Może nie czytam ze zrozumieniem, albo niech ktoś poprawi na wikipedii, bo myli ludzi. śpioch Koks to nie węgiel i nie da się spalić od góry,nie pisz bzdur. Palić trzeba od dołu w odpowiedniej warstwie z dużą ilością PG,dosypując nową porcję na żar. Nie paliłem koksem, ale wydaje mi się że płomień idzie tam gdzie jest paliwo, nie ważne czy będzie na górze czy na dole i tak się spali, ważne aby było w pobliżu. Typowy kocioł na koks nie ma PW, jak bedzie się normalnie palić bez "kiszenia" to czadu nie będzie. Palenie koksu od góry to lekki masohizm :) No myślałem że Camino i Fakora to typowe piece na koks, a jednak ma PW, może żeby nie ograniczać się do jednego paliwa.
NOBD Opublikowano 5 Lutego 2016 #19 Opublikowano 5 Lutego 2016 W instrukcji do Camino piszą, że jest regulator też w drzwiczkach zasypowych ale jak i kiedy go użyć to już nie piszą, za to piszą żeby szybra używać.
czystepowietrze Opublikowano 5 Lutego 2016 #20 Opublikowano 5 Lutego 2016 http://czysteogrzewanie.pl/technika/spalanie-wegla-i-drewna-od-kuchni/ pisze tam na dole strony po co jest powietrze wtórne do koksu a jak na palisz od dołu i nasypiesz cały piec koksu to na górze zasypu jest zimno i tlenek węgla sobie ucieka w komin a koks zawiera w sobie węglowodory ponieważ jest porowaty i mała część węglowodorów w nim zostaje a tu masz emisje spalin z koksu opałowego hym skąd się tam wziął benzoalfapiren chym??? a czy w kotle ds da radę palić koksem
rzeznik2555 Opublikowano 5 Lutego 2016 #21 Opublikowano 5 Lutego 2016 Koksu nie próbowałem bo już nie mam ale koksiki z odsiewania popiołu da się rade spalić nawet całkiem dobrze , pale obecnie w Buderus dor12 wcześniej w Camino spaliłem trochę koksu 40kg i żeczywiście jak da się nad warstwę odrobinę PW to na rozżarzonym paliwie /koksie/ pokazuję się takie małe płomyczki jakby z gazu ale tego pow naprawdę minimalnie
worldwar Opublikowano 7 Lutego 2016 Autor #22 Opublikowano 7 Lutego 2016 Dziękuję wszystkim za rady. Wydaje mi się, że opanowałem już metodę rozpalania i uzyskiwania odpowiedniej temperatury. Jednak mam jeszcze problem z np. dokładaniem, 2 x mi wygasło ;P był mały żar na dnie, przerusztowałem, zarzuciłem ale i tak zgasło. Muszę wyczuć/nauczyć się co ile trzeba chodzić do pieca. Dziś rano rozpaliłem jak zawsze, ale z otwartym dołem, otwartym na max kominem. Po dobrym rozpaleniu drewna, zasypałem 2 szufelkami koksu, po ok. 30 minutach zasypałem piec do połowy, komin skręciłem do połowy, u dołu zostawiłem małą szczelinę.W piecu pomarańczowo, temp. ok. 60 stopni, kaloryfery przyjemnie ciepłe. Myślę, że po zasypaniu pieca do połowy mam ok. 6-7 godzin spokoju. Na ten sezon mam spokój, opału powinno starczyć. Muszę znaleźć we Wrocławiu jakiegoś dobrego dostawcę koksu (jak to brzmi :D). Bo chyba podaruję sobie burzenie domu i przerabianie instalacji pod gaz.. choć w kotłowni mam przyłącze. Nawet z programem Kawka może to być kwota nie do przeskoczenia. A i chyba używanie koksu/węgla tańsze od gazu.
automatyk Opublikowano 7 Lutego 2016 #23 Opublikowano 7 Lutego 2016 a co bys musiał burzyć pod gaz zkoro masz przyłącze wystrczy kocioł poł dnia i pracuje
NOBD Opublikowano 7 Lutego 2016 #24 Opublikowano 7 Lutego 2016 Z koksem tak jest, że się żarzy i jak zasypiesz to zdechnie ale już idzie Ci lepiej :) Kawałek drzewa może dorzucaj jak nie masz węgla. Gaz to będzie najdroższy pomysł na grzanie, albo drugi po pompie ciepła.
worldwar Opublikowano 7 Lutego 2016 Autor #25 Opublikowano 7 Lutego 2016 Lepiej lepiej, z godzinę temu byłem zamknąć komin bo do 80 stopni dochodziło na piecu i już zaczynał huczeć. Obecnie na piecu jest 65 stopni i jest ok. Zostanę przy koksie. Ewentualnie kupię na następny sezon z tonę węgla i porównam. Co do tego co bym musiał burzyć... Stare grube rury, jak mój nadgarstek, wielkie żeliwne kaloryfery. Chyba zostawię jak jest, mam co najmniej rok na przemyślenie sprawy.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.