Skocz do zawartości
IGNOROWANY

[Pilne] Bezpieczeństwo Użytkowania Kotła Z Podajnikiem Ślimakowym


Huk

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam.

 

Kilka dni temu zamontowano mi w domu nowy piec z podajnikiem ślimakowym, coś takiego:

http://kotlyoksza.republika.pl/foto/retortowy.jpg

tylko z 4 drzwiczkami.

 

Piec załączony, chodził od kilku dni OK, dzisiaj była burza i piec został odłączony od prądu an około godzinę (wolę nie ryzykować spalenia sterownika - już w poprzednim piecu piorun zniszczył ten sprzęt, a tutaj dochodzi jeszcze silnik od podajnika), po włączeniu piec oczywiście działa, ale zauważyłem że z podajnika wydobywa się lekki dym.

 

Z tego co czytałem w instrukcji sterownika, istnieje możliwość że dojdzie do zapalenia się wstecznego groszku, po ślimaku i pożaru w podajniku... lub gorzej :/

 

Pytania w związku z tym:

 

1. Jak reagować na takie zjawiska jak dym w podajniku? Z tego co widzę na forum, dym może być również spowodowany nieodpowiednio wysokim kominem, ale jako że piec chodził przez ostatnie kilka dni, a dym pojawił się dopiero dzisiaj, raczej to bym wykluczał.

 

2. Obecnie jestem w trakcie obserwacji sytuacji - co radzicie zrobić jeżeli dymu będzie coraz więcej? Założyć że groszek na ślimaku płonie? Co w takim wypadku zrobić? Niby sterownik posiada czujnik temperatury dla zbiornika z groszkiem i odpowiedni program reagowania, ale nie wiem czy to zadziała automatycznie i jakie tego będę skutki? Proszę o pilną poradę :/

 

3. Obecnie - jako że grzejemy tylko bojler z CWU, ustawiłem czas podawania co 240 sekund (silnik o prędkości 1.2 obrota /min, standardowo było co 50 sekund, ale wtedy mocno rozgrzany żar spadał do popielnika), czy to może mieć coś wspólnego z pożarem na ślimaku?

 

4. W ogóle, jak bezpiecznie wygasić piec z podajnikiem? Czy po przejściu w tryb "STOP", sterownik będzie na tyle mądry, żeby w razie wykrycia pożaru "wypluć" zapalony groszek poza podajnik?

 

Czy te piece są w ogóle bezpieczne, czy tez panikuję niepotrzebnie? Przepraszam jeżeli przesadzam, ale dopiero co spora ilość pieniędzy wyparowała na to urządzenie, nie chciałbym wykładać kolejnych :/ Niby producent twierdzi żeby to ustrojstwo najlepiej chodziło 24h na dobę 7 dni w tygodniu, ale na takie luksusy raczej mnie nie stać (no chyba że naprawdę worek 25 Kg groszku starcza na 3-4 tygodnie jak niektórzy twierdzą... ale jakoś mi się w to wierzyć nie chce...)

 

Z góry dziękuję za informacje i rady.

 

Pozdrawiam.

Opublikowano

poporstu włacz do prądu i tyle ,jak sie zapali to sie sam przesypie i wygasi natomiast wyłcznie z pradu rozpalonego kotła to nie jest zbyt dobry pomysł ,a od zabezpieczenia sieci jest rozdzielnia główna domu i tam powinny być przepięciowki

Opublikowano

Na przegrzanie rury podajnika sterownik zareaguje załączeniem ślimaka na zaprogramowany czas, który pozwoli wypchnąć zalegający żar do popielnika. Niewielkie ilości dymu są normalne. Gorzej jeśli dym uchodzi pod klapą załadunkową na zewnątrz. Wtedy uszczelki do sprawdzenia.

Opublikowano

@automatyk && @kiminero:

 

Dzięki za informacje.

W tej chwili piec jest jak najbardziej włączony, jednakże jak jutro będę szedł do pracy znowu zapowiadają burze, dobrze byłoby to wygasić. Ja wiem że trochę przesadzam, ale po tym jak piorun trafił 50m od domu, z gniazdek poszły takie iskry że żadne bezpieczniki i listwy nie pomogły, już chyba mam "skazę" na całe życie...

 

Otwartym pozostaje pytanie jak bezpiecznie wygasić ten piec? Czy można po prostu wyłączyć z prądu? Czy też koniecznie dać na sterowniku tryb "STOP"? Ile trzeba odczekać żeby mieć pewność że można bezpiecznie wyłączyć z prądu?

 

Raz jeszcze przepraszam za takie trucie, ale nie chcę nic zniszczyć... ani wywołać pożaru :/

Opublikowano

Dajesz najlepiej STOP do czasu rozładowania zakumulowanej energii kotła. Dzięki temu działające pompy schładzają kocioł do progu automatycznego wyłączenia. Gdy to nastąpi możesz spokojnie wyjąc wtyczkę z gniazdka.

 

Grunt to szczelny zasobnik i nic nie ma prawa się wstecznie palić. Takie niebezpieczeństwo jest większe dla peletu i dodatkowym zabezpieczeniem jest wtedy urządzenie o nazwie "strażak". Jest to zwyczajny zbiornik z wodą i zaworem termicznym, który przy określonej temp otwiera się i zalewa rurę podajnika. Jego główną zaletą jest niezależność od zasilania prądem. Jedynie czujnik poziomu wody jej wymaga, ale jak zaczyna piszczeć alarm, to wody dolewasz i spokój dopóki znowu nie odparuje lub coś.

Opublikowano

@kiminero:

 

Dzięki za informacje, ale jeszcze dopytam:

 

Przykładowa sytuacja: środek nocy, wszyscy śpią, w piecu pali się aż miło, nagle wyłączają prąd (u mnie zdarza się to niestety dość często) i nie włączają do rana, czy w takim wypadku należy się czymś martwić, czy raczej na 99.9% nie ma opcji żeby zajął się groszek w zbiorniku? Wiem że część osób kupuje coś takiego:

http://techtron.pl/p2473,przetwornica-napiecia-12v-230v-1000w-z-ladowarka-ipsnt-1500-sc-sinus.html

plus akumulator, aby zabezpieczyć się przed niespodziankami tego typu, samemu zastanawiam się nad zakupem od dość dawna (co prawda miał to być UPS do komputera, ale przy 1KW mocy powinien dać radę ciągnąć i to i to), pytanie czy jest się czym martwić i czy warto?

Opublikowano

no może być coś takiego ale lepszy ups ,a tym prądem  w domu to coś zrób i zabezpiecz bo jak iskry z gniazdek lecą przy wyładowaniach to nie ma żartów

Opublikowano

Witam. Do centralnego są specjalne przetwornice , chodzi o to żeby sama się załączała i odwrotnie. Ja mam agregat ale muszę go sam odpalić gdyby coś, a przetwornica do CO sama sobie startuje jak nastąpi spadek napięcia w gniazdku i praktycznie piec ma ciągle zasilanie.Jeśli masz częste przerwy w dostawie energi elektrycznej to by ci się coś takiego przydało.Oczywiście musi być jeszcze w zestawie akumulator .  A co do wygaszenia rozpalonego pieca ( eko groszek na palniku ) To najlepiej włączyć funkcję wygaszanie jak jest a jak nie to uruchom ręcznie podawanie opału na tak długo aż na palniku będzie tylko czarny węgiel. Po prostu wypchnij żar. Dymienie  zwłaszcza z podajnika przy otwartej klapie zasypowej to norma. Dlatego musi być wszystko szczelnie zamknięte. A bardzo częste  wygaszanie i rozpalanie pieca STAŁOPALNEGO na pewno nie jest dla niego dobre. Pewnie są tacy co tak robią , ja tego unikam. Piece stałopalne powinny pracować bez zakłóceń stałą stabilną pracą , żeby utrzymywać temp. powrotu MIN. 50st u mnie 55st. Poczytaj o tym.  I jeszcze z zapaleniem się podajnika, U mnie jak nie ma prądu ( rzadko) to na jakieś 4-5 godzin i nigdy żar się nie cofnął na tyle żeby zagrozić zapaleniu podajnika. Jest ryzyko jak zasypiesz pelet. Pozdrwaiampost-4343-0-55199800-1400057470_thumb.jpg

Opublikowano

@automatyk:

 

Ten podany jest z wbudowanym UPS'em, jak chciałem sam UPS do komputera to się okazuje że te ustrojstwa zwykle trzymają po kilka minut max, bo nie są projektowane do pracy ciągłej - oczywiście mowa o UPS do podobnej ceny jak ta prądnica.

I to nie jest tak że iskry zawsze lecą, ale jak piorun trafi w bliskiej odległości od domu to żadne zabezpieczenie nie pomoże, ostatnie trafienie miałem 10 lat temu, ale skutki były takie że spaliło trochę sprzętu + wyrwało wszystkie "puszki" od prądu w mieszkaniu (nie wiem jak to się nazywa - takie okrągłe pod tynkiem jakby wieczko w każdym pokoju jest - wywaliło to wyrywając tynk/tapetę), siła więc była naprawdę spora... znasz jakieś rozwiązanie które zabezpieczy instalację przed czymś takim? Szukałem ale raczej w najlepszym wypadku mowa o znacznie słabszym trafieniu.

 

@1973:

 

Dzięki za informacje, to do czego podałem linka to właśnie takie ustrojstwo ;] prądnica z wbudowanym UPS i pełną sinusoidą na wyjściu, dokładnie nad takim połączeniem jak na załączonym przez Ciebie obrazku myślałem - plus kabel do komputera na górze. Prąd głównie "cyka" (czytaj. wyłączają żeby za 5 minut włączyć, żeby za 0.5h wyłączyć znowu na 5 minut itd), ale po większych burzach zdarzają się braki po kilka godzin, wtedy może być problem.

 

Pozdrawiam.

Opublikowano

Nie wiem na jak długo akumulator da prądnicy napięcie żeby utrzymać piec w ciągłej pracy bo nigdy się w to nie zagłębiałem. Np. gdyby dał zasilanie na  około 3 godziny  i prądu by nie było jeszcze jakieś  do 4 godzin  co daje 7 godzin to piec jeszcze się powinien sam rozpalić. U mnie jak niema prądu to po 4 godzinach piec spokojnie się jeszcze rozpali. Ja kupiłem agregat  taki mały 600w max 800 w tylko do pieca i ewentualnie  coś jeszcze ( tv,lodówka )  Ale ja nastawiałem się bardziej na zimę bo mam rury w ziemi z garażu i muszę mieć obieg. Na szczęście nigdy nie musiałem używać.

Opublikowano

jak kupisz prztwornicę np z Volt w funkcji ups to takie urządzenia moga pracować 24H natomiast aku jak załozysz 100Ah to przy takim kotle wytrzyma od 4 do 10 godzin w zależności od obciążenia kotła czyli jak często będzie musiał pracować podajnik i dmuchawa a przetwornica jesli bedzie sinus to min 1000W jesli sinus aproksymowany około 500W

Opublikowano

@sambor:

 

Dzięki za linka na pewno wezmę pod uwagę ;]

 

@automatyk:

Po uruchomieniu mierzyłem obciążenie podczas rozpalania - max (przy włączonych dwóch pompach, dmuchawie i kręcącym się ślimaku) było 350 W, w lato odchodzi jedna pompka więc max ~ 280-300W, natomiast zakładam że w razie awarii prądu piec byłby już tylko w trybie podtrzymywania, wtedy co kilka minut dmuchawa tylko, a to ciągnie 30-50W wg miernika. Tak więc to coś co podałem + aku żelowy trzymało by min ~  2 godziny, max do jakichś 2-3 dni, średnio stawiam ze z 10-15 godzin albo dłużej na akumulatorze ~65 A (zakładam że mówimy o lecie, w zimę to inna bajka, ale wtedy o dziwo rzadziej się zdarzają awarie prądu), a jakby seryjnie miało to być do pieca to inwestowałbym może w 100 A. Dzięki za informacje, jak coś zakupię to na pewno dam znać jak się sprawuje ile piec trzyma itd.

 

Pozdrawiam.

Opublikowano

Miałbym jeszcze dwa pytania:

1. Czy kiedy w podajniku kończy się paliwo to normalnym jest że dym zaczyna z niego dość mocno zapierdzielać (przy otwartej klapie do dosypywania paliwa i włączonej dmuchawie)? Bo właśnie przed chwilą byłem w piwnicy, groszku brak, ale dym się wydobywa, czy to normalne?

 

2. Czu u Was też mocno nagrzewa się wyjście retorty pomiędzy piecem a pojemnikiem na paliwo? U mnie można się oparzyć jak przytrzymamy rękę przez 2 sekundy, czy to normalne?

 

Jak zawsze z góry dziękuję za informacje.

 

Pozdrawiam.

Opublikowano

1. Normalne ,czy jest podajnik pełny a tym bardziej pusty. Będzie leciał dym. Nie otwieraj klapy jak pracuje wentylator.

2. Chodzi o rurę na wysokości czujnika ślimakowego ???? jeśli tak to u mnie też się nagrzewa zwłaszcza w lato. Piec stoi długo w podtrzymaniu i żar schodzi głębiej w kolano i ta rura się grzeje . Ale jeśli masz ustawienia nie takie to też możne spowodować schodzenie żaru. Kiedyś w kotłowni w drzwiach na dole zrobiłem otwór dla lepszej wentylacji w kotłowni i się zrobiło  takie ssanie ( cug ) że żar schodził zbyt nisko i rura się grzała mocno. Aż dochodziło do czujnika i piec musiał się bronić i się po 3 razie z rzędu wygasił.

Opublikowano

nie wiem czy dobrze mówię, i czy dobrze zrozumiałem, ale moim zdaniem to jest normalne, Dym musi wędrować te 2 metry lub nawet 4-6 metrów do góry. To moim zdaniem oczywiste że jeżeli otworzysz klapę od zbiornika z węglem to dym wybierze krótszą drogę przez podajnik i zbiornik, i tamtędy zacznie się powoli wydobywać

  • 1 rok później...
Opublikowano

... jak coś zakupię to na pewno dam znać jak się sprawuje ile piec trzyma itd.

 

Pozdrawiam.

I jak HUK, zakupiłeś tą przetwornicę? Możesz napisać jak to działa? A może ktoś inny z kolegów ma takie urządzenie i chciałby podzielić się swoimi doświadczeniami? Pytam bo sam myślę o zakupie takiego urządzenia, ale chciałbym się najpierw dowiedzieć jak to działa u innych  :)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Używając tej strony zgadzasz się na Polityka prywatności.