gondoljerzy Opublikowano 5 Stycznia 2014 #1 Opublikowano 5 Stycznia 2014 Witajcie. Palę sobie drugi sezon drewienkiem i wypuszczam spaliny pojedyńczym kominem. Ale od kilku tygodni mój kociołek dostał lenia. Pali się w nim niechętnie, widać, że nie ma takiego ciągu jaki był dotychczas. Problem o tyle dziwny, że pojawił się nagle, z dnia na dzień. Wcześniej było dobrze, a teraz jest źle. Pierwsze i oczywiste co pomyślałem to przytkany komin. Gdyby chodziło o sadzę zjawisko narastało by stopniowo. Może wstrętne kawki wrzuciły mi coś do komina? Regularnie widzę jak na nim paskudy siedzą. Wgramoliłem się na dach, szczotka w komin i czyszczę. Co się okazało? W trakcie czyszczenia komina, z kanału wentylacyjnego obok poleciał razem z powietrzem popiół i sadza. Gdzieś po drodze zrobiło się połączenie obydwu kanałów. Sądząc z długości wpuszczonej linki dziura jest jakieś 4-5m od szczytu komina. Całe szczęście, że wspomniany kanał wentylacyjny nie jest wielce istotny. Będę musiał go po prostu zaślepić z obu stron i mam nadzieję, że to wystarczy. Przy okazji mamy naoczny dowód jak bardzo źle może działać na ciąg kominowy połączenie dwu kanałów ze sobą.
SONY23 Opublikowano 5 Stycznia 2014 #2 Opublikowano 5 Stycznia 2014 Do sprawdzania takich nieszczelności między kanałami komina dobra jest żarówka na długim kablu. Zapalmy i spuszczamy w jeden przewód kominowy a patrzymy w drugi. Reszta chyba oczywista. Ciekawe, czy jest jakiś sprawdzony sposób uszczelniania takich połączęń bez rozbiórki komina, jakiś rodzaj szlamowania , czy coś ?
gondoljerzy Opublikowano 5 Stycznia 2014 Autor #3 Opublikowano 5 Stycznia 2014 Fajny pomysł z żarówką. Na razie spróbuję zatkać kanał. Jeśli to nie pomoże, wtedy pewnie pozostanie żarówka i kucie ściany. Albo wwiercić się dokładnie w dziurę pomiędzy kanałami i wtrysnąć trochę pianki poliuretanowej.
mlodzieniec Opublikowano 5 Stycznia 2014 #4 Opublikowano 5 Stycznia 2014 Jeśli w domu czuć dymem, to nie lekceważ tego. Zapal w kotle trochę siana, słomy i sprawdź kratki wentylacyjne, ew. jakieś czujniki czadu zamontuj. Tu nie wolno robić półśrodków typu pianka, bo igrasz z życiem. Kominiarza z kamerą wezwać i podjąć dalsze kroki w konsultacji z nim. Nawet jeśli ten kanał jest mało istotny to warto sprawdzić co się stało, bo to może dopiero początki problemów i da się to w miarę niedrogo ogarnąć. Nie może być żadnych przecieków między kanałami dymowymi a wentylacyjnymi.
SONY23 Opublikowano 5 Stycznia 2014 #5 Opublikowano 5 Stycznia 2014 A może sposób na Jasia Fasolę, po namierzeniu wysokości na której jest otwór między kanałami wpuszczamy na odmierzonej długości lince pojemnik z zaprawą a w nim zapaloną odpowiedniej wielkości petardą i czekamy aż wybuch zachlapie ubytki ;) . Nie próbujcie robić tego u siebie...
gondoljerzy Opublikowano 5 Stycznia 2014 Autor #6 Opublikowano 5 Stycznia 2014 Kolego młodzieniec, spokojnie. W domu nie czuć żadnego dymu, ściana kominowa nie jest nigdzie popękana, a ja pale drewnem z gestem i bez miarkownika. Stałe nastawy powietrza i ma się zdecydowanie palić, a nie kisić. Prześledziłem dokładnie felerny kanał wentylacyjny. On w tej chwili nie ma nigdzie wlotu. Kiedyś miał w piwnicy, ale naście lat temu, przy przeróbce kotłowni na olejową został zaślepiony od dołu. Kotłowni zostawiono tylko jeden kanał wentylacyjny, inny niż wspomniany. Dla własnej spokojności zamontuję w domu czujniki tlenku węgla, bo to zdecydowanie tańsze niż kucie ściany kominowej. Swoją drogą , podejrzewam gdzie może być przejście. Przy dobudowywaniu strychu komin był przedłużany. Odległość z grubsza by się zgadzała z przejściem starego komina w nowy.
emilkaczkowski Opublikowano 8 Stycznia 2014 #7 Opublikowano 8 Stycznia 2014 pomysłowość niektórych porad warta co najmniej jamesa bonda B)
gondoljerzy Opublikowano 10 Stycznia 2014 Autor #8 Opublikowano 10 Stycznia 2014 Kilka dni temu zatkałem kanał wentylacyjny od góry. Na wylocie przykleiłem glutem z tuby kawałek lakierowanej blachy do obróbek dachowych. W kotle pali się zauważalnie lepiej, ale to jeszcze nie jest ten cug co wcześniej. Kanał wentylacyjny jest zatkany z obydwu końców. Czy możliwe jest, że on mimo to bruździ? Że wychładza mi spaliny przez podmieszanie gazów ze swojego wnętrza?
Franek19 Opublikowano 25 Stycznia 2014 #9 Opublikowano 25 Stycznia 2014 Witam.Moim zdaniem wkład z blachy k.o. załatwił by sprawę.Tylko czy wymiary komina pozwolą?.
gondoljerzy Opublikowano 25 Stycznia 2014 Autor #10 Opublikowano 25 Stycznia 2014 Wymiary nie pozwolą. Komin ma 15x15cm, dobudówka na górze domu ma 14x14. Długość komina 12m. W jednym z kanałów kominowych mam wkład do kotła olejowego o średnicy 10 lub 11cm (nie pamiętam dokładnie) i był spory problem z jego wprowadzeniem do kanału. Murarska robota z czasów Gierka. Swoją drogą, sprawa obniżonego ciągu już się wyjaśniła. Wstyd się przyznać, ale przy wygrzebywaniu popiołu z popielnika musiałem za mocno podgiąć łopatę i przesunąłem zatyczkę otworu łączącego wymiennik z popielnikiem. Zrobiła się szpara i do ostatniego kanału wymiennika zasysało powietrze z popielnika. W kotłowni mam dość ciemno i przy szybkiej inspekcji kotła nawet tego nie zauważyłem. Wyszło szydło dopiero przy solidniejszym czyszczeniu kotła, gdy zabrałem się do usuwania popiołu z dna wymiennika. Teraz, w wyniku zatkania felernego kanału wentylacyjnego, mam jeszcze solidniejszy ciąg niż wcześniej. Muszę bardziej przymykać wloty powietrza do kotła, bo pali się aż za dobrze. Z tego wniosek: przetoka do kanału wentylacyjnego jednak osłabiała mi ciąg.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.