wielecki Opublikowano 28 Listopada 2013 #1 Opublikowano 28 Listopada 2013 Szukam na szybko pomocy bo zimno. otóz jestem swiezo upieczonym (dosłownie po częsci też) palaczem. To mój pierwszy sezon. Palę w 100% grawitacyjniei naturalnym ciągiem w rzemieślniczym dolniaku z klapką krótkiego obiegu którą wykorzystuję do rozpalania i dodawania opału. Doprowadziłemm powietrze wtórne z góry przez górna wyczystkę. Dolną dyszę o wymiarach 33x15 zmniejszyłem szamotem do 20x3. Zmniejszyłem też szamotem palenisko z 33x35 na 22x20. Paliłem do tej pory tylko drewnem sosnowym, byłem z pracy kotła bardzo zadowolony. Spalałem na niskiej temperaturze. Na kotle miałem max 55 stopni. Na 180m2 gierkowskiego nieocieplonego mieszkania zasypywałem 2,3 razy dziennie po ok 15kg dość suchej sosny (po dwa naręcza). Temperaturka była do 22stopni w dzień i spadała do 19 rano. Jak dla mnie ideał. Przyszły "mrozy" i spróbowałem zasypać węglem. Na próbe dałem pół zasypu, ok 20kg wegla. Jak zaczął się palic to pomimo że zamknąłem wszystkie dżwiczki (brak uszczelek) ledwo zbiłem temperature do 60 stpni co i tak jest za dużo bo wdomu miał bym pewnie z 25 i musiał bym wygaszać a chcę palic na okragło. Jednak po jakich dwóch godzinach temperatura spada do 40 stopni i to już jest za mało. Sęk w tym że z tego momentu temperatura nie chce już za żadne skarby podskoczyć wyżej, nawet jak uszczelnię drzwiczki zasypowe szmatą (inaczej dym by wyszedł na kotłownie) i otworzę dolne drzwiczki na maxa, tak jakby nie chciał brać powietrza. Jedynym sposobem na podniesienie temperatury jest otworzenie krótkiego obiegu ale wiadomo czarny dym, straty. Na razie gryzę pazury i nic nie mogę wydumać. Może coś podpowiecie?
JohnnySonny Opublikowano 28 Listopada 2013 #2 Opublikowano 28 Listopada 2013 Odpopielenie rusztu jest? I usuń wszelkie szmaty z okolic kotła!!! Przecież to się może zapalić
januszj26 Opublikowano 28 Listopada 2013 #3 Opublikowano 28 Listopada 2013 Do dyszy 20na 3 musisz miec dobry ciąg.Jakim węglem palisz?
lukas87 Opublikowano 28 Listopada 2013 #4 Opublikowano 28 Listopada 2013 Wydaje mi się że ograniczyłeś za bardzo ciąg, przy drewnie nie musi być aż tak mocny ale dla węgla jest inaczej. Porób fotki kotła zewnątrz i wewnątrz bo z fusów nie będziemy wróżyć :) Masz zaślepiony ruszt gdzie jest kanał dymny w tyle kotła?
wielecki Opublikowano 28 Listopada 2013 Autor #5 Opublikowano 28 Listopada 2013 Ruszt, wodny niestety drożny, jednak nie używam go do napowietrzania (dolne dżwiczki zamkniete), poniewaz lepsze efekty uzyskuje gdy daję pp przez dzwiczki zasypowe. Miarkownika też nie mam ale na szczęście przy drewnie uzyskuję dośc stabilna pracę i już :rolleyes: nie musze latac co godzine do kotłowni. uchylenie max dzwiczek popielnika też nic nie daje jeżeli chodzi o moja przypadłość. Tak jak by tworzył się jakis korek cisnieniowy gdzie cisniena czy gęstości powietrza przed kotłem i za kotłem sie wyrównują i nie ma odpowiedniego ciągu.
wielecki Opublikowano 28 Listopada 2013 Autor #6 Opublikowano 28 Listopada 2013 Do dyszy 20na 3 musisz miec dobry ciąg.Jakim węglem palisz? Ciąg jest przez pierwsze godziny że aż trudno go zmniejszyć.
wielecki Opublikowano 28 Listopada 2013 Autor #7 Opublikowano 28 Listopada 2013 Wydaje mi się że ograniczyłeś za bardzo ciąg, przy drewnie nie musi być aż tak mocny ale dla węgla jest inaczej. Porób fotki kotła zewnątrz i wewnątrz bo z fusów nie będziemy wróżyć :) Masz zaślepiony ruszt gdzie jest kanał dymny w tyle kotła? Ale co ogranicza ciąg po kilku godzinach? Za pierwszą przegrodą, nad dyszą zaczyna siękanał dymny ok 25x10cm i wysokości 45cm który do wysokości ok 20cm wy łożyłem płytkami szamotowymi, i podałem tam powietrze wtórne jak pisałem od góry liczac na wytworzenie tam wysokiej temperatury i dopalenie gazów. Kanał ten przy ujściu doczodzi do klapki krótkiego obiegu następnie nurkuje w dół i znowu idzie do góry gdzie wychodzi w połowie wysokości czopuchem do komina.
JohnnySonny Opublikowano 28 Listopada 2013 #8 Opublikowano 28 Listopada 2013 Sprawdź drożność podłączenia i czystość kotła. Jak jest powietrze i opał, a nie można go rozbujać, to na mój rozum albo komin zasyfiony, albo kocioł.
wielecki Opublikowano 28 Listopada 2013 Autor #9 Opublikowano 28 Listopada 2013 Teraz czyli po ok. godzinie od otwarcia krótkiego obiegu na max temperatura przy ujściu czopucha do komina wzrosła zaledwie do 80 stopni z 45 (mam termometr w tym miejscu, jest to dla mnie najważniejszy wskażnik do sterowania kotłem, utrzymuję tam temperaturę w zakresie 70-100 aby nie powodować zbytniej straty kominowej). Przy paleniu drewnem było by tam już co najmniej 250 i spaliłoby się z ćwierć zasypu. Wegla szybko nie ubywa ale też nie wydziela ciepła. Czyżby jednak kiepski opał? Ale dlaczego hula jak głupi na początku palenia?
Mikesz62 Opublikowano 28 Listopada 2013 #10 Opublikowano 28 Listopada 2013 Zrozumiałem że pp na węglu podajesz przez zasyp a dół zamknięty szczelnie?
gondoljerzy Opublikowano 28 Listopada 2013 #11 Opublikowano 28 Listopada 2013 Drewno wytwarza po spaleniu parę wodną , która polepsza ciąg w kominie. Podobnie dzieje się z węglem, dopóki z węgla odgazowują i spalają się węglowodory. Potem zostaje koks, pary wodnej w spalinach brak i ciąg się kończy. Może trzeba odetkać nieco szamotowy palnik?
wielecki Opublikowano 28 Listopada 2013 Autor #12 Opublikowano 28 Listopada 2013 Zrozumiałem że pp na węglu podajesz przez zasyp a dół zamknięty szczelnie? Tak robię zarówno na węglu jak i drewnie. Dół zamknięty ale bez uszczelek, cos tam zasysa.
Mikesz62 Opublikowano 28 Listopada 2013 #13 Opublikowano 28 Listopada 2013 Podać powietrze od dołu,będzie po problemie.
wielecki Opublikowano 28 Listopada 2013 Autor #14 Opublikowano 28 Listopada 2013 Drewno wytwarza po spaleniu parę wodną , która polepsza ciąg w kominie. Podobnie dzieje się z węglem, dopóki z węgla odgazowują i spalają się węglowodory. Potem zostaje koks, pary wodnej w spalinach brak i ciąg się kończy. Może trzeba odetkać nieco szamotowy palnik? Jeżeli faktycznie para wodna ma taki wpływ na ciąg to czuję że to strzał w dziesiatkę. Przy drewnie ściągałem litr wody przez wyczystkę dolną dziennie, co najmniej cztery razy tyle szło w komin....jak to wytłumaczyć w teorii?
wielecki Opublikowano 28 Listopada 2013 Autor #15 Opublikowano 28 Listopada 2013 Podać powietrze od dołu,będzie po problemie. Jak wcześniej pisałem po zacukaniu pieca, otwarcie drzwiczek popielnika jak i drzwiczek rusztowych na max nic nie daje, nie bierze powietrza. :(
lolita Opublikowano 28 Listopada 2013 #16 Opublikowano 28 Listopada 2013 powiększ palnik, gdy kombinowałem z tak ciasną dysza również miałem problem z ciągiem i nie pomagało otwieranie drzwiczek
wielecki Opublikowano 28 Listopada 2013 Autor #17 Opublikowano 28 Listopada 2013 Palnik do węgla powiększamy czy zmniejszamy w stosunku do drewna?
maciej1007 Opublikowano 28 Listopada 2013 #18 Opublikowano 28 Listopada 2013 Witam. Ja Tobie mogę jedynie podpowiedzieć abyś nie szukał oszczędności w spalaniu bo możesz ich nie znaleść.A na pewno nie jesteś w stanie ich oszacować i wyliczyć. Natomiast kiedy przyjdzie Ci wymienić kocioł który za wcześnie się wyeksplatował lub komin z którego nie ma co zbierać wtedy będziesz na pewno wiedział ile to kosztuje.
gondoljerzy Opublikowano 28 Listopada 2013 #19 Opublikowano 28 Listopada 2013 W sąsiednim temacie o przeróbce miałowca na dolne spalanie nasz zaprzyjaźniony producent kotłow napisał, że przekrój palnika powinien być rzędu 30% powierzchni rusztu. Jeśli tak, to z 3cm powinieneś poszerzyć na ponad 7cm. Dla drewna pewnie może być mniejszy, ale dla węgla to sam widzisz, że nie bardzo chce działać. P.S. No właśnie, a ta woda w wyczystce to ekspresowa śmierć kociołka będzie. Komina być może też. Ja paląc drewno puszczam w komin spaliny o temperaturze 200-250 stopni. Na końcu komina i tak nie mają więcej jak 80 stopni
arthi Opublikowano 28 Listopada 2013 #20 Opublikowano 28 Listopada 2013 powiększ palnik, gdy kombinowałem z tak ciasną dysza również miałem problem z ciągiem i nie pomagało otwieranie drzwiczek Dokładnie miałem to samo, na drewnie paliło się super, a węgiel ni... za mały przekrój, za słabo wygrzany komin, czyli za słaby ciąg. Aktualnie mam tak, że kocioł niemal nie wchodzi w podtrzymanie, temperatury w czopuch ok 200 stopni na węglu, na drewnie trochę więcej.
wielecki Opublikowano 28 Listopada 2013 Autor #21 Opublikowano 28 Listopada 2013 Witam. Ja Tobie mogę jedynie podpowiedzieć abyś nie szukał oszczędności w spalaniu bo możesz ich nie znaleść.A na pewno nie jesteś w stanie ich oszacować i wyliczyć. Natomiast kiedy przyjdzie Ci wymienić kocioł który za wcześnie się wyeksplatował lub komin z którego nie ma co zbierać wtedy będziesz na pewno wiedział ile to kosztuje. Nie szukał oszczędności? Co Ty dla kampanii weglowej pracujesz czy cóś? :) oszczędności to główny powód dla którego zacząłem grzebać przy piecu. Komin mam suchy, w każdym razie nic nie po nim nie cieknie, sadzy mało ładnie się czyści. Wykrapianie się wody na styku pary z chłodniejszą wodą..... pogodziłem się z tym, przy najblizszej sposobności zabezpiecze to miejsce. Korzyści z mozliwości utrzymywania niskiej temperatury a tym samym małej straty kominowej przeważają. Nie myślę nawet stosować zaworów drożnych czy niedrożnych, korzyści z prostoty układu przeważają. Dla ciekawostki powiem że śmieję się z sąsiada który to ogrzewa taki sam dom tyle że ocieplony wywalił połowe rocznych dochodów na piec atmosa i chwali się jakie to ma czyste spaliny. Mina mu rzednie gdy mu przypominam że zużywa więcej drewna niż ja. Do poprawnej pracy kotła musi utrzymywac min 70 stopni przy wylocie z komina. Sprawność powyżej 80%, dobre.
wielecki Opublikowano 28 Listopada 2013 Autor #22 Opublikowano 28 Listopada 2013 Jutro zabieram się za powiekszenie dyszy. To mogę zrobić w miarę bezbolesnie. Dzieki za podpowiedzi.
arthi Opublikowano 28 Listopada 2013 #23 Opublikowano 28 Listopada 2013 Wykrapianie się wody na styku pary z chłodniejszą wodą..... pogodziłem się z tym Woda mówisz? Chciałbyś :D Traktując w ten sposób kocioł jest spora szansa, że załatwisz go dość skutecznie jeszcze w trakcie tego sezonu.
wielecki Opublikowano 28 Listopada 2013 Autor #24 Opublikowano 28 Listopada 2013 Tak wiem że to paskudny syf, ale mam nadzieję zabezpieczyć ten obszar chodżby przez naspawanie dodatkowej blachy w całym końcowym odcinku kanału..
gondoljerzy Opublikowano 28 Listopada 2013 #25 Opublikowano 28 Listopada 2013 ... Dla ciekawostki powiem że śmieję się z sąsiada który to ogrzewa taki sam dom tyle że ocieplony wywalił połowe rocznych dochodów na piec atmosa i chwali się jakie to ma czyste spaliny. Mina mu rzednie gdy mu przypominam że zużywa więcej drewna niż ja. Do poprawnej pracy kotła musi utrzymywac min 70 stopni przy wylocie z komina. Sprawność powyżej 80%, dobre. 70 stopni to pewnie ma mieć woda w kotle, a spaliny prawdopodobnie mają więcej. Ciekawe jest to co piszesz. Wychodziło by, że po przeróbkach masz świetny kocioł do spalania drewna, albo twój sąsiad nie umie obsługiwać swojego kotła.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.