diterus Opublikowano 28 Października 2012 #1 Opublikowano 28 Października 2012 Witam ponownie. Moja wypowiedź jest kontynuacją wcześniejszego wątku: http://forum.info-og...ieca-bol-glowy/ Zdecydowałem się na kupno pieca Hef 18kW. Koledzy, gdy zobaczyli maleństwo, zażartowali, że zimą będę musiał się dogrzewać z żoną :-) Jestem po kilkukrotnym rozruchu i prawdę powiedziawszy piec spisuje się dobrze. Co prawda nadal jestem w fazie eksperymentów, ale problem staruszka Zębca 35kW zupełnie zniknął!!! Co zaobserwowałem?? Minusy: - długi czas (ok.1h) dochodzenie do temperatury zadanej (60st.) - zawieszanie się węgla (pół węglarki) w komorze zasypowej - potrzebne jest jego ,,przekłucie" metalową rurą, aby opadł na ruszta - wydobywanie się dymu górą podczas zasypywania paleniska Plusy: - 17 kg zasyp (cała komora zasypowa) wystarcza na 5-6h grzania - brak konieczności ciągłego biegania do kotła w celach kontrolnych - brak częstej konieczności szlakowania i czyszczenia pieca (węgiel, choć wysokokaloryczny spala się w 98%) - mimo tego dymienia, jego ilość w stosunku do tego co wyczyniał Zębiec, jest naprawdę znikoma - czysta kotłownia Jakby któryś z kolegów użytkujących Hefy 18kW miał jakieś pomysły w sprawie eliminacji minusów będę bardzo wdzęczny. Póki co uczę się odłączać miarkownik ciągu, na rzecz ręcznej regulacji klapy ciągu.......
janklos12 Opublikowano 28 Października 2012 #2 Opublikowano 28 Października 2012 Ja powiem ci jak zrobić by nie było dymu przy załad. opału. Przed otwarciem drzwi zał. trzeba zamknąć dopływ powietrza do popielnika następnie uchylamy górne drzwiczki na 1-2cm. i czekamy chwile aż kocioł wyciągnie spaliny. Ot i cała filozofia pozdr. arek
diterus Opublikowano 28 Października 2012 Autor #3 Opublikowano 28 Października 2012 Arku, ten manewr o którym pisałeś, to klapa powinna być na Załadunku (krótki obieg), czy na Pracy (długi obieg)????? Może jakieś pomysły z zawieszającym się węglem??? Pomysł Argusa z zasypywaniem popiołem góry wsadu zastosowałem, ale niestety węgiel i tak się zawiesza......
Xawer Opublikowano 28 Października 2012 #4 Opublikowano 28 Października 2012 Witam. Pal węglem orzech II nie grubym.
janklos12 Opublikowano 28 Października 2012 #5 Opublikowano 28 Października 2012 Arku, ten manewr o którym pisałeś, to klapa powinna być na Załadunku (krótki obieg), czy na Pracy (długi obieg) ja mam długi obieg i się sprawdza, jeśli chodzi o zawieszanie to używam ruskiego groszku i jest ok.
diterus Opublikowano 28 Października 2012 Autor #6 Opublikowano 28 Października 2012 Właśnie wróciłem osmolony z kotłowni..... po zamknięciu klapy ciągu, otwarłem górne drzwiczki na krótkim obiegu i... jak nie buchnęło, aż mi rzęsy przypaliło :-(( Ale chyba popełniłem błąd, z szybkością dosypki węgla. Nie odczekałem aż drewno się dobrze spali. (Śpiesz się powoli) Przed rozpaleniem zajrzałem do komory zasypowej; na ściankach znajdowała się gruba warstwa takiej szlaki smołopodobnej. Może o to ustrojstwo się zawiesza, bo palę wysokokalorycznym orzechem (kawałki wielkości połowy zaciśnietej pięści). Teraz sprawdzę dosypkę na długim obiegu i chyba z odkrytą klapą dolną......
arthi Opublikowano 28 Października 2012 #7 Opublikowano 28 Października 2012 Zamykając powietrze głowne na dole i otwierając drzwiczki zasypowe powodujesz, że całe powietrze zaciągane jest od góry z komory zasypowej przez zasyp węgla wprost do palnika, potrzeba jednak na to czasu. Po przekręceniu miarkownika na niższą temperaturę i zamknięciu powietrza głownejgo, musisz ostrożnie uchylić drzwi zasypowe na 1-2cm i poczekać, aż całe gazy zostaną zaciągnieŧę. Ten dym to "niespalony węgiel" więc ostrożnie. Klapę krótkiego obiegu cały czas zostawiasz na pracy, zmiana na załadunek ma właściwie sens tylko przy rozpalaniu. Dodatkowo zmiana trybu pracy, może sposodować wybuch jak u ciebie, tj. "dym" zebrany w komorze dostaje tlen plus ogień, który skierowałeś do komory poprzez zmianę obiegu na krótki. W kwestii zawieszania opłau mam ten sam problem, palę orzechem II 30mj 32.2 zawiesza sie, kupiłem orzech I ten większy z innej kopalni podobno 31.2 27Mj to samo. Myslałem, że może wyłożenie bocznych ścian szmotem 3cm coś zmieni, ale nie mam aktualnei ochoty na zabawę, a dwa znacząco zmieni się pojemność i tak już niewielkiej komory, poza tym przeróbek i tak należałoby wykonać kilka. Generalnie mam wrażenie, że komora powinna być trochę inaczej wyprofilowana, w kształcie trapezu,tj. na dole szerzej. Polecam również podczas napełniania komory węglem "potrząsanie" zasypu pogrzebacze, może się okazać, że wydawałoby się dość wysoko zasypana komora zmieści jeszcze drugie tyle. Ta smoła o której piszesz, to właśnie te gazy, które powinny zostać spalone. Długi czas dochodzenia do zadanej jest nieunikniony, albo przewmiarowany kocioł i palenie cykliczne, albo mniejszy i palenie ciągłe.
janklos12 Opublikowano 28 Października 2012 #8 Opublikowano 28 Października 2012 Ja na twoim miejscu to bym tej klapy nie dotykał niech sobie zarośnie w położeniu praca. Ja dokładam kiedy chcę a nie gdy się wypali. Pomyśl powietrze idzie z popielnika przez żar i do wymiennika a jak zamkniesz dopływ to trzeba dać go od góry i cały dym z komory pójdzie razem z powietrzem do wymiennika i można podkładać ale trzeba pamiętać by nie otwierać tych górnych gwałtownie. Jeszcze mała uwaga jak idziesz dokładać węgla to posłuchaj czy piec pracuje czy odpoczywa jak odpoczywa to drzwiczki górne trzymaj mocno gdy je uchylasz bo może być bum jak szybko otworzysz. Pozdr arek ps.o widze że troszkie się spóżniłem kol.arthi wszystko wyjaśnił
diterus Opublikowano 28 Października 2012 Autor #9 Opublikowano 28 Października 2012 Dziękuję za Wasze sugestie. Od nastepnego razu wypróbuję obcję powolniejszego rozpalania na drzewie (ok 15'), dosypki połowy węglarki przy otwartych dolnych drzwiczkach i trybie długiego ciągu (praca). Zobaczymy. Oczywiście nie omieszkam posypać góry popiołem, co w efekcie zmniejsza jego ilość (nie mam bladego pojęcia jak to się dzieje, ale tak jest!!!). Efekty moich eksperymentów będę na bieżąco relacjonował, prosząc jednocześnie o Wasze pomysły. Na razie za wszystkie pięknie dziękuję. Pozdrawiam. Diterus
arthi Opublikowano 28 Października 2012 #10 Opublikowano 28 Października 2012 Od nastepnego razu wypróbuję obcję powolniejszego rozpalania na drzewie (ok 15'), dosypki połowy węglarki przy otwartych dolnych drzwiczkach i trybie długiego ciągu (praca). ?????? Pozostajawiąc długi obieg (tryb praca) należy bezwzględnie zamknąć dolne drzwiczki, tych drziwczek właściwie ogóle nie ruszasz, po rozpaleniu mają być cały czas zamknięte. Przy dosypywaniu przede wszystkim przekręcasz nastawę temperatury na miarkowniku w taki sposób, by zamknęła się również uchylna klapka powietrza głownego w tych drzwiach, iaczej znowu nawdychasz się dymu.
emus Opublikowano 29 Października 2012 #11 Opublikowano 29 Października 2012 Minusy: - długi czas (ok.1h) dochodzenie do temperatury zadanej (60st.) - zawieszanie się węgla (pół węglarki) w komorze zasypowej - potrzebne jest jego ,,przekłucie" metalową rurą, aby opadł na ruszta - wydobywanie się dymu górą podczas zasypywania paleniska ad. 1. Jeżeli jest to podczas rozpalania to nie ma się czym przejmować, bo taki kocioł w sezonie grzewczym rozpala się np. raz na tydzień. ad. 2. Trzeba zmienić typ węgla na węgiel najlepiej typu 31, sortymentu najlepiej orzech II, groszek 1. ad. 3. a. Za szybko otwierane drzwi zasypowe. Lekko uchyl drzwi aby ciąg kominowy wyciągnął dym z komory zasypowej dopiero potem otwórz je na maksa i dosypuj węgla. lub b. Za mały przekrój komina i/lub wysokość komina. Dawno nie czyszczony komin, przymknięta klapa na czopuchu kotła.
clannad Opublikowano 29 Października 2012 #12 Opublikowano 29 Października 2012 Witam Właśnie zakupiłem Hef-a 18kW i mam pytanie co do instalacji. Czy macie może jakiś schemat (może jakieś zdjęcie) podłączenia go z wymiennikiem pionowym stojącym 200l. Będę miał instalatora (na razie z 3 rozmawiam) ale każdy z nich ma swoje zdanie i się w niektórych aspektach się różnią (np. stosować zawór 3d lub 4d) z góry podziękowania za pomoc
Stirlitz Opublikowano 29 Października 2012 #13 Opublikowano 29 Października 2012 W DTR masz nakazane stosowanie zaworu 4D, więc chyba wyjścia nie masz. A powiedz mi diterus czy palisz non stop, czy tylko przepalasz? Masz podobne parametry domu co ja, a chodzenie do kotłowni co 5-6 godzin uważam za normalne, ale przy -20, a nie -1 stopnia..
arthi Opublikowano 29 Października 2012 #14 Opublikowano 29 Października 2012 W DTR masz nakazane stosowanie zaworu 4D, więc chyba wyjścia nie masz. Gdzie? Masz jakiś skan, jest nowa instrukcja? www.hef.com.pl/cms.php?getfile=15 Będę miał instalatora (na razie z 3 rozmawiam) ale każdy z nich ma swoje zdanie i się w niektórych aspektach się różnią (np. stosować zawór 3d lub 4d) Zasadniczo istotne jest jakich argumentów używają, będziesz wiedział czy któryś z nich wie o czym mówi. Moim zdaniem zawór trójdożny sprawdza się w dwóch konfiguracjach gdy posiadamy koociol ze sterownkiem pokojowym lub termostaty na grzejnikach. W zaworze trojdoznym to jakiej temperatury wodę puszczasz na grzejniki ustawiasz na miarkowniku, teoretycznie mozna palic nawet przy ustawieniu 40 stopniach. W zaworze czterodroznym temperature wody na grzejniki regulujesz zaworem. Osobiscie przy miarkowniku na twim miejscu rozważyłbym termostaty i żadnych zaworów mieszających.
marcin1980 Opublikowano 30 Października 2012 #15 Opublikowano 30 Października 2012 witam zasadniczo mam trochę większy kocioł 24kw ale nie mam problemu z dymieniem czy buchaniem myślę że to za sprawą komina ceramicznego na początku przy rozpalaniu trochę dymił ale serwis wymienił mi drzwiczki zasypowe bo miały feler jedyny mankament to słaba stało palność przy zasypie prawie pełnego kotła jakieś 7 godzin gdzie emus jak pisze w innym temacie blisko doba nie wiem z czego ta różnica może dmuchawa nie wiem ale na razie eksperymentuję ,mam problem z miarkownikiem ale doszedłem do wniosku że to może też być wina komina .powiem jeszcze tak że gdy zamknę przepustnicę komina na 80 % to kocioł nie dymi i nawet jak otworzę klapę zasypową to dym ucieka przez żar [ długi obieg ].
Świdnica Opublikowano 30 Października 2012 #16 Opublikowano 30 Października 2012 Witam,jestem tu nowy ale czytam forum od jakiegoś czasu.W tym roku wybudowałem domek i też wybór pieca w sumie przypadkowy bo znajomy chandluje padł na HEF'a MAT z możliwością rozbudowy do wersji z podajnikiem.Jest to mat ze sterownikiem i dmuchawą.19kW obecnie grzeje około 105m2 w przyszłości jeszcze poddasze ok 60m2.Domek to typowo parterówka ocieplona 15cm styro mur z pustaka porocoś tam 25cm. Ale do żeczy palę w tym dolniaku pierwszy sezon bo jeszcze wnętrza wykańczam i jestem zadowolony.Co do wieszania opału to z węglem problemu nie ma gorzej z drewnem ale i tak w zasadzie na węglu jadę.Z obserwacji wynika że najlepiej spala groszek,orzech nie spala się tak super i zostają jakieś grudy żużlowe.Stałopalność dało radę uzyskać bez problemu do 12 godzin na jednym pełnym zasypie węgla,przyjeżdżałem na drugi dzień i jeszcze był żar który bez problemu rozpalał nową porcję węgla.Zobaczymy jak będzie przy -15 na zewnątrz,wówczas piec na bank spali szybciej.Piec ogrzewa cały dół domku łącznie z garażem gdzie panuje ok 20 stopni i można śmiało grzebać w autku co lubię,oraz zbiornik CWU 120l. Faktycznie jak się nie pali i rozpala się na nowo to osiągnięcie temperatury roboczej zajmuje około godzinki.
diterus Opublikowano 30 Października 2012 Autor #17 Opublikowano 30 Października 2012 Stirlitz, przeplam raz na dzień. Na razie pełny załadunek (17kg) starcza na, tak jak piszesz, 5-6 h grzania. Temperatura przy włączonym cwu waha sie wówczas od 60 - 80 st. Ponieważ ten zawieszajacy się węgiel (orzech typu II) i tak muszę co najmniej raz iść ,,przekłuć", aby opadł, dlatego od jutra zacznę eksperyment z stopniowym dosypem. Napisz proszę, jakiego węgla używasz, że Ci się nie wiesza i starcza na tak długo??????? Emus, 31 jeden to może być przekątna ekranu telewizora-co do gatunku węgla to na pewno wiem, że czarny :-)) Na składzie mam wysokoenergetyczny orzech, który w starym Zębcu potrafił skutecznie osmolić cały piec i komin, głównie wskutek przyduszania. teraz nic z tych rzeczy spala się na mączkę (na koniec zawsze dorzucam kilka kawałeczków drewna). Za uwagi i pomoc dziekuję. na razie hej.
diterus Opublikowano 30 Października 2012 Autor #18 Opublikowano 30 Października 2012 Acha, ponieważ gdzieś na forum wyczytałem, że jakiś użytkownik Hefa (chyba 18kW) co 8h dorzuca tylko węgla i odpopiela, to chetnie bym ten patent przetestował.......
Świdnica Opublikowano 30 Października 2012 #19 Opublikowano 30 Października 2012 Tak długo palił się orzech i się nie powiesił,nie wiem ile da rade na groszku.Niestety nie mam pojecia jaka kaloryczność tego węgla bo nie pytałem,kupiłem dopiero pare worków i eksperymentuje :) i juz wiem ze na groszek ucieknę ze względu na mniejszą ilość popiołu i łatwiej się go nabiera szufelką :) Jak nazywa się Twój HEF? to go pooglądam na stronie hefa.
Stirlitz Opublikowano 30 Października 2012 #20 Opublikowano 30 Października 2012 Panowie, właśnie wróciłem z kotłlowni. Od dwóch godzin kocioł nie osiągnął zadanej 60 stopni. Pierwszy dzień palenia, więc jutro zobaczę. Zaczął od 70 stopni przy rozpalaniu na drewnie i węglu, ale to krótki obieg. Gdy zawór 4D odkręciłem na maxa, pojawiło się 40 stopni. Od godziny kocioł walczy i w chwili obecnej jest 50 stopni. W międzyczasie podłączony został bojler dwupłaszczowy. Wegiel z chwałowic, a właściwie na przemian z sośnicą (zakupiłem po 100 kg). Jedno co mnie martwi to fakt, że dolne grzejniki gorące, a na piętrze całkowicie zimne, jakby w ogóle nie było grzane. Poza tym jak dla mnie spoko, zero problemów z dymieniem po otwarciu, mimo że rura kwasówka fi 130 (czopuch 170). Pozdro i byle do rana ;)
emus Opublikowano 31 Października 2012 #21 Opublikowano 31 Października 2012 emus jak pisze w innym temacie blisko doba Napisałeś tylko pół prawdy czym możesz wprowadzić innych użytkowników w błąd. Przy temperaturze około 0 stopni w sobotę jak rozpalę, po czyszczeniu kotła, około godziny 14 z pełną komorą węgla to bez dosypywania węgla pali się minimum do 19 w niedzielę. Później rusztowanie, wybranie popiołu, dosypanie wegla i tak do następnego czyszczenia w kolejną sobotę. W miarę akumulacji popiołu i szlaki na rusztach w ciągu tygodnia trzeba częściej rusztować. Staram sie nie dopuszczać do tego aby w komorze było mało węgla dlatego dosypuję węgiel 2-3 razy/dobę, rusztuję 2-3 razy/dobę natomiast popiól wybieram raz na dobę. Emus, 31 jeden to może być przekątna ekranu telewizora Nie widziałem telewizora o takiej przekątnej w calach czy centymetrach. Przeczytaj np. temat: http://forum.info-og...i-kupic-wegiel/ Pewnie przestaniesz kupować czarny węgiel i zaczniesz kupować węgiel odpowiedniego typu i sortymentu.
marcin1980 Opublikowano 31 Października 2012 #22 Opublikowano 31 Października 2012 emus to i tak nie zmienia faktu u mnie przy 0/-1 stopniu na zewnątrz pali się 7 godzin na pełnym załadunku no prawie pełnym czyli i tak i tak twoja stało palność jest imponująca ale nie potrafię zrozumieć dlaczego jest taka różnica pomiędzy moją stało palnością a twoją
emus Opublikowano 31 Października 2012 #23 Opublikowano 31 Października 2012 Marcin1980 napiszę bardziej szczegółowo. Na zewnątrz temperatura 0 plus/minus około 3 stopnie, bez wiatru. W sobotę np. około 14 rozpalam wyczyszczony kocioł, doprowadzam do temperatury roboczej, zasypuję do pełna i w kotłowni mogę się pojawić dopiero w niedzielę o 18-19, rusztuję, wysypuję popiół i zasypuję węglem do pełna. W poniedziałek około 18-19 kocioł byłby wygaszony, gdybym rano około 6 (bo tak wstaję) nie przerusztował, czasami węgiel z komory nie popchnął na ruszta i dosypał węgla. Od poniedziałku do piątku rusztuję i dosypuję węgiel około 6, 16, 21 (wtedy wynoszę popiół). Im dalszy dzień tygodnia tym ekonomika kotła spada przede wszystkim ze względu na akumulację popiołu i bardzo, bardzo rzadko (przy węglu jaki teraz mam) szlaki. Dlatego normalnie czyszczę kocioł raz na tydzień. W duże mrozy czyszczę w środę/czwartek, bo do soboty ciężko dojechać, trzeba często chodzić do kotła. Także aby zaoszczędzić na czasie poświęconym na obsługę kotła lepiej wyczyścić wcześniej. W okresie przejściowy mogę czyścić co 10-12 dni ale lepiej czyścić w sobotę czyli raz na tydzień. P.s. 1. Przypuszczam, że bez ruchomych rusztów do środy ciężko byłoby dojechać. 2. Na kocioł działają różne zakłócenia które skracają lub wydłużają "stałopalność".
Stirlitz Opublikowano 1 Listopada 2012 #24 Opublikowano 1 Listopada 2012 Panowie, mam problem. Kocioł Hef 18 Kw. Nie umie osiągnąć zadanej temperatury. Ciągle trzyma 40-45 stopni, nieważne czy na krótkim czy na długim obiegu. Moje przypuszczenie - za mała średnica komina. Jednak cały załadunek idzie w gorący komin w ciągu 3 godzin. Ciągle chodzi ma uchylonych drzwiczkach popielnika, nigdy nie przeszedł w stan czuwania. Już powoli tracę pomysły. Gdyby to był faktycznie przekrój komina i problem ciągu, to nie spalałby tak szybko całego załadunku, wręcz odwrotnie, nie dawałby rady. Więc już sam nie wiem co jest grane. Tylko przy pierwszym rozpalaniu udało mi się osiągnąć 70 stopni na drewnie, dosypałem węgla i od dwóch dni nie umie dojść do 60 stopni. Rekord to 50 stopni. Co jest kurde grane.
janjan Opublikowano 1 Listopada 2012 #25 Opublikowano 1 Listopada 2012 A przypadkiem nie wiesza ci się węgiel może być mocno spiekający, podobną sytuację miałem w viadrusie U24 .w pierwszym roku użytkowania,nie odpowiedni węgiel i problem ,spaiłem go z dobrym skutkiem podając więcej powietrza przez górne drzwiczki rozpalając cały wsad.pozdrawiam
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.